'Snieżna kula' zmiecie Tuska.

 ''Brałem i biorę na siebie na siebie pełną odpowiedzialność za działania państwa polskiego po katastrofie" - Donald Tusk, Sejm RP, 27.09.2012

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Smoleńsk dla wszystkich okazał się szokiem jednak także dla wielu pewną formą zastraszenia. Prawie każdy zaangażowany w mniejszy lub większy sposób w sprawy próby wyjasnienia tragedii smoleńskiej lub zatrzymania machiny dezinformacji na którymś etapie musiał podjąć decyzję wyboru pomiędzy szukaniem prawdy i jej obroną a możliwością większych lub mniejszych strat w sferze osobistej i zawodowej.

Choć od samego początku byłem bardzo zaangażowany w sprawę wyjaśnienia tragedii smoleńskiej to długo się zastanawiałem czy przyjąc niespodziewaną propozycję wystąpienia w Brukseli z prezentacją dotyczącą błednego naprowadzania przez rosyjskich kontrolerów. Jednak w grudniu 2010 roku miałem zaszczyt w Parlamencie Europejskim przedstawiać obliczenia, które w sposób jednoznaczny wskazywały, że informacje dotyczące;

odległości od lotniska

i bycia

na kursie /bycie w osi lotniska/

na ścieżce /bycie na torze schodzącym w strone pasa startowego będącym wypadkową prawidłowej wysokości względem odległości od lotniska/

zostały przez Rosjan w znaczący sposób zakłamane jednoznacznie wprowadzając w błąd załogę Tu-154m co do ich świadomości na temat swojego położenia praktycznie we wszystkich płaszczyznach. Wszystko to co powiedziałem w Brukseli na temat błędnego naprowadzania zostało miesiąc pózniej oficjalnie potwierdzone przez niektórych ekspertów komisji Millera w dokumencie zatytuowanym ''Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego MAK Z badania wypadku samolotu Tu-154M nr boczny 101''

Wbrew pozorom prawidłowa wiedza na temat swojego położenia mogłaby zmienić dużo. Gdyby załogą podjęła decyzję o odejściu na drugi krąg w odległości 1.1 km od progu pasa to wszystko to co się pózniej działo z samolotem działoby się nad płytą lotniska. Niestety załoga polskiego rządowego samolotu była systematycznie wprowadzaną w błąd co do swego położenia w wyniku czego decyzję o odejściu na drugi krąg podjęła w odległości prawie 2 km od lotniska. Spowodowało to, że to co się działo pózniej odbywało się nad terenem nad którym nie było polskich świadków i urzędników.

Z tego co wiem publiczne wysłuchanie w Brukseli w grudniu 2010 roku spowodowało, że inne osoby zdecydowały się oficjalnie na włączenie do prac nad wyjaśnianiem tragedii smoleńskiej. Jedną z takich osób był prof. Kazimierz Nowaczyk z USA, który bardzo szybko stał się filarem i twórcą zespołu osób pracujących nad wyjaśnianiem tragedii smoleńskiej. Zaangażowanie prof. Kazimierza Nowaczyka spowodowało, że bardzo szybko do zespołu osób wspierających rodziny ofiar tragedii dołączył prof.Wiesław Binienda oraz jego żona dr. M. Szonert-Binienda, która jako prawnik w znaczny sposób wsparła aspekty prawne dotyczące tragedii smoleńskiej. Cała trójką pracuje naukowo i żyje w USA.

Jeszcze nie zdążyliśmy się nacieszyć tak wspaniałymi osobami ze Stanów Zjednoznoczonych gdy w sposób bardzo niespodziewany do zespołu walczących o prawdę smoleńską dołączył naukowiec z Australii, dr.inż Gregory Szuladziński. Jako uznany ekspert zajmujący się katastrofami został przez zwolenników ustaleń MAK poproszony o podważenie badań prof. W. Biniendy, które demolowały ustalenia komisji MAK i komisji Millera. Wbrew oczekiwaniom przeciwników prof. W .Biniendy dr.inż Gregory Szuladziński nie tylko nie podważył ustaleń prof. W. Biniendy ale w pełni je uznał i po zapoznaniu się z materiałami dotyczącymi tragedii smoleńskiej stwierdził, że to nie był wypadek a samolot uległ zniszczeniu w wyniku eksplozji.

Możemy sie tylko domyślać jaki to był cios dla osób, które ze sobie znanego powodu pracowały nad utrwalaniem rosyjskiej wersji wydarzeń. Cios był tym większy gdy okazało się, że ustalenia prof. W. Biniendy i dr. inż G. Szuladzińskiego zostały poparte przez ich znanych zagranicznych współpracowników.

Zakończona dziś w Warszawie konferencja naukowa dotycząca tragedii smoleńskiej pokazała, że kula śnieżna zamienia się powoli w lawinę - osób, które z odwagą i determinacją stają na przeciw poteżnej machinie kłamstw, która powoli się okazuje kolosem na glinianych nogach. Tak jak żołnierz ma w przysiędze bronić honoru żołnierza polskiego tak naukowcy w przysiędze doktorskiej mają zawarty nakaz stawania w walce o prawdę. Przypomniał o tym profesor Piotr Witakowski, jeden z głównych organizatorów tej konferencji, który na początku przypomniając ślubowanie naukowców powiedział:

prof. P. Witakowski; ''Każdy z nas ślubował w ślubowaniu doktorskim, że będzie dociekał prawdy nawet wtedy, gdy nie będzie ona wygodna dla wielu ludzi - i to jest nasz obowiązek''

Zamiast syntezy treści tej arcyważnej i najprawdopodobniej przełomowej konferencji zapraszam do zapoznania się składem komitetu naukowego i komitetu Inspirującego i Doradczego, który w podsumowaniu treści konferencji jednoznacznie orzekł, że w chwili obecnej eksplozja w powietrzu jest najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii smoleńskiej, która w całkowity sposób zniszczyła samolot i zabiła 96 osób, elitę Polski.

http://www.konferencja.h… - skład komitetu naukowego konferencji.

http://www.konferencja.h… - skład komitetu inspirującego i doradczego.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Konferencja naukowców w sprawie tragedii smoleńskiej - linki do relacji video.

cz1.
http://www.popler.tv/Kon…

cz2.

http://www.popler.tv/Kon…

cz3.
http://www.popler.tv/Kon…

cz4.
http://www.popler.tv/Kon…

cz5.
http://www.popler.tv/Kon…

cz.6 dyskusja
http://www.popler.tv/Kon…


Prezentacje do pobrania.

Marka Dąbrowskiego

http://obserwator.com/fi…


dr. inż Grzegorza Szuladzińskiego

http://obserwator.com/fi…


Michała Jaworskiego

http://obserwator.com/fi…


prof. Wiesława Biniendy

http://obserwator.com/op…

http://obserwator.com/fi…