Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pałeczka Gadowskiego w ręce Masłowskiej

Coryllus, 18.10.2012
List, który Witold Gadowski wystosował na swoim blogu umieszczonym w witrynie stefczyk.info, wprawił mnie w niejakie osłupienie. Wszystko przez Sowińca. Otóż Sowiniec, ile razy zaczynam krytykować to co pisze Gadowski, od razu rezonuje, że Gadowski to prawdziwy dziennikarz, zawodowiec. Świetne pióro, zmysł obserwacji, szwung, pazur i te sprawy. Ja się tyle już razy na te opinie Sowińca natknąłem, że w końcu w nie uwierzyłem, na bok odsuwając moje własne intuicje, które nie zawodzą mnie przecież nigdy. Ja może dołączę ty link do tego listu, żeby nie streszczać go w całości i nie przepisywać tych bardziej pikantnych kawałków. Oto on: http://www.stefczyk.info…
List ten był opublikowany także w znanym i wielokrotnie tu wyszydzanym portalu „w potylicę”, prowadzonym i zarządzanym przez braci Karnowskich.
Zacznijmy do warstwy obyczajowej tego listu. Otóż w życiu jest tak, że relacje starzejących się mężczyzn z młodymi kobietami, to jest rzecz bardzo szczególna. W okolicznościach jakie mamy, charakteryzujących się pozorną swobodą obyczajową, która jest w rzeczywistości sprytną pułapką z całym systemem zapadek, relacje te przysparzają starzejącym się mężczyznom zwykle sporo kłopotu. I niech chodzi tu wcale o to, że Masłowska nie jest już ani taka młoda, ani szczególnie jakoś interesująca. Chodzi o to, że na pewien rodzaj poufałości musi być dane pozwolenie, a w naszym świecie tego pozwolenia nie ma. Nie ma i już. Tak więc starzejący się mężczyźni, próbują w różny sposób, poza oficjalnym, usprawiedliwić samą próbę nawiązania takiej relacji.
Ja oczywiście wiem, że wielu osobom ten zabieg bardzo się spodoba i uznają, że Gadowski napisał znakomity list, ale ja tu nic znakomitego nie widzę. To jest kokieteria pana w pewnym wieku, który wie, że nie może tak po prostu zaczepić tej młodej pani, szuka więc jakiegoś sposobu. I znajduje, a Sowiniec w tym momencie woła – bingo. Oto mamy tak ukochaną przez wykładowców akademickich relację mistrz - uczennica, fałszywą od samego początku do niesławnego końca. Z Gadowskim jest ten kłopot, że on się nie umówi z Masłowską, a jej mąż nie da mu po gębie. Co byłoby najlepszym wyjściem z tego ambarasu, Gadowski będzie brnął w budowanie płaszczyzny porozumienia pomiędzy nimi a sobą lub jak kto woli „nami”. Od razu zastrzegę, że mnie proszę do tych porozumień nie mieszać.
I oto niepostrzeżenie ukazała się przed naszymi oczami warstwa polityczna przedsięwzięcia Gadowskiego, która przenika się z innymi warstwami, innych przedsięwzięć, powziętych przez ludzi, których Gadowski zna albo i nie. Nie wiadomo, bo on przecież zna bardzo wielu ludzi. Poznał kiedyś samego Carlosa, na przykład. Tego sławnego terrorystę.
Zacznijmy jednak od ważnego stwierdzenia: pisarz jest od pisania, muzyk od grania, a i pozostałe byty oraz ich fragmenty też mają swoje funkcje. Ktoś taki jak Masłowska, ktoś będący ewidentną kreacją, wypromowany i stymulowany przez środowisko, media i tak zwaną krytykę, a także przez co poczytniejszych pisarzy, ktoś kto miał stały felieton w tygodniku „Wysokie obcasy” i pisał tam rzeczy wcale niewesołe z naszego punktu widzenia, nagle stwierdza – choć przecież nie musi, bo jej twórczość wokół innych kwestii się obraca – że ludzie sikający do zniczy pod pałacem prezydenckim to bydło. Po dwóch latach taka konstatacja? Ho, ho, co za refleks. Dlaczego nie wcześniej? Ja tu nie chcę szydzić, bo sytuacja jest aż nadto klarowna. To jest jeszcze jedna próba wykorzystania Tragedii Smoleńskiej do promocji. Nic więcej. I dziwię się, że ktoś taki jak Gadowski, ktoś o kim Sowiniec pisze – zawodowiec, podnosi głos w tej sprawie i publikuje listy otwarte do osoby, która przygotowuje swoim wydawcom, bo przecież nie sobie nowe entree na rynku. Po siedmiu latach milczenia? Pisarz jest od pisania - tak tylko przypominam.
Zdajemy sobie oczywiście wszyscy sprawę, że w dzisiejszych czasach, przy tej koncentracji mediów w określonych obszarach wykreowanie kogokolwiek na pisarza, muzyka, artystę dowolnego kalibru, nie jest żadnym problemem. Argumenty – bo Masłowska dobrze pisze - do mnie nie trafiają. Jeśli ktoś zajmuje się pisarstwem, a przez 7 lat nie publikuje nic, to znaczy, że jest kukłą pokazywaną od okazji do okazji. I tyle. I dziwi mnie tylko lęk pewnych, nierzadko znanych i doskonale rzecz rozumiejących okoliczności osób, przed głośnym stwierdzeniem tego faktu. I teraz właśnie ową kukłę wyciągnięto z worka, nakręcono i ona coś gada. Gada i jak na zawołanie na gadanie to odpowiada człowiek nazwiskiem Gadowski, który uważa ów promocyjny i bardzo w swej istocie podły zabieg, za rzecz ważną i cenną, za akt odwagi. A co się przepraszam Panie Gadowski może Masłowskiej stać? Nie dadzą jej pisać felietonów w GW? Już ich od dawna nie pisze. Masłowska jest po to, by deprawować takich pryków jak Gadowski właśnie i po to by deprawować młodzież. Innej funkcji nie ma. I fakt, że ona akurat zabiera głos w sprawie Smoleńska jest na to dowodem.
List Gadowskiego ma jeszcze jedną funkcję, której ja nie zauważyłem, ale natychmiast wyłapał ją Kamiuszek. Chodzi o tak zwaną sztafetę pokoleń. O ten cały cyrk z przekazywaniem pałeczek, o to by jeden namaszczony zastąpiony został przez innego namaszczonego. Odbywa się to zwykle – mam na myśli namaszczanie – w świetle jakichś lampek, nie koniecznie od razu jupiterów, w czasie gali i wręczania rozmaitych nagród. 22 października mamy na przykład kolejną uroczystość wręczenia 'Złotej Ryby”. Ciekawe kto z redakcji „Uważam Rze” dostanie ją tym razem. Obstawiam, że jednak nie Gursztyn.
Chciałem teraz zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz – otóż owe eventy, pałeczki, nagrody, pokolenia i ciągłość kulturowa ważne są jedynie wtedy kiedy do wzięcia jest coś prawdziwego i wartościowego, oraz kiedy praca nagrodzonych wyróżnia się jakością. I teraz popatrzcie na tą statuetkę „Złotej ryby” i zastanówcie się nad tym wszystkim głęboko. I nad Gadowskim i Masłowską także się zastanówcie. Mamy oto bowiem kolejny etap rozsmarowywania Smoleńska po ścianach kamienic na Krakowskim Przedmieściu, a wszyscy klaszczą. Dlaczego? Bo ona jest z nami. Zrozumiała, przejrzała na oczy, dobry Boże, jednak to możliwe!
Gadowski dobrze wie, że jakiekolwiek listy otwarte można pisać jedynie do osób, które są dobrze i pewnie umocowane, do osób, o których wiadomo, że nic im się nie stanie i ich kariera będzie się rozwijać ruchem jednostajnie przyspieszonym, bez względu na to czy będą siedzieć i pisać, czy tylko siedzieć. Dlatego właśnie może rozpocząć budowanie płaszczyzny porozumienia i przedstawienie pod tytułem „Przekazywanie pałeczki”. Pałeczka Gadowskiego w ręce Masłowskiej. Bingo! Niech żyją zawodowcy!

Ogłoszenie
Szanowni Państwo, pamiętacie nasze wakacyjne przygody z I tomem „Baśni jak niedźwiedź”? Połowa nakładu została wydrukowana bez ozdobników przy inicjałach i na końcu rozdziałów. Otrzymałem kilka paczek tej książki, ale nie zdecydowałem się na sprzedaż po normalnej cenie, zleciłem ponowny druk. Nie dawno odkupiłem jednak to co zostało z tego źle wydrukowanego nadkładu, czyli ponad 200 sztuk. Muszę je wprowadzić do obrotu, bo praktycznie nie mam już I tomu Baśni w wersji bez wad. Nie wiemy też kiedy uda się książkę dodrukować, bo w naszej drukarni zepsuła się maszyna. To jakaś poważna awaria, czekamy na naprawę. Może to trochę potrwać. Tak więc od dziś do czasu kiedy będziemy mieli znowu dobre książki lub do czasu gdy wyczerpie się zapas książek bez ozdobników tom I „Baśni jak niedźwiedź” kosztuje 15 złotych plus koszta wysyłki. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl Pozostałe ceny bez zmian.

Informuję także, że książki nasze są dostępne w hurtowniach, a przez to można je zamawiać w każdej księgarni na terenie kraju. No i oczywiście także kupować na stronie www.coryllus.pl oraz w sklepach wymienionych niżej:


Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Księgarnia przy ul. 3 maja Lublin
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl

Umieszczam tu także relację z mojego poniedziałkowego wieczoru autorskiego w Klubie Ronina, który prowadził Grzegorz Braun. Relacja ta miała ukazać się w portalu niezalezna.pl, jak wszystkie inne relacje z Klubu Ronina, ale z przyczyn przeze mnie nierozpoznanych, a przez innych zapewne rozpoznanych doskonale ukazać się tam nie może.

http://www.youtube.com/w…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5273
Pyza na mazowieckich dróżkach

Pyza na mazowieckich dróżkach

18.10.2012 09:37

The rest is si­len­ce. Reszta jest milczeniem... Następnym razem podrzucę Ci Lisiewicza i Wildsteina Dawida, syna Bronisława. I się męcz... Kiedyś kolega opowiadał mi jak w wieku 16 lat w dość skomplikowany sposób złamał nogę. Lekarz obejrzał i zarządził: śruby, gips, łamanie, prostowanie itp... Kolega szturchnięty z tyłu palcem Anioła Stróża (to przenośnia!!! tu nie atakuj!!!) wyjąkał do doktora: - Panie, daj szansę młodemu, może się zrośnie! I się zrosło. To po ludzku. Po katolicku, w naszych dokumentach, jest dużo o nawróceniach. Czasem Pan Bóg, którego Masłowska nie neguje, otwiera oczy... I fajnie...
Coryllus

Coryllus

18.10.2012 10:08

Dodane przez Pyza na mazowi… w odpowiedzi na The rest is si­len­ce.

Postanowiłem nie prowadzić z panią żadnych dyskusji. Do widzenia.
Domyślny avatar

fritz

18.10.2012 13:54

Dodane przez Pyza na mazowi… w odpowiedzi na The rest is si­len­ce.

tylko dajesz info forowiczom. Rob to dalej. pozdrawiam
Domyślny avatar

Dana

18.10.2012 13:59

Dodane przez Pyza na mazowi… w odpowiedzi na The rest is si­len­ce.

to tylko diabeł w ornat się ubrał i na mszę dzwoni. Tylko, że nie "fajnie" jest udawać, że nawrócony.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

18.10.2012 09:42

Wykazuje Pan jak zawsze ogromną intuicję. Podpowiem coś Panu. Irena Lasota tłumacząc kiedyś fenomeny związane z Solidarnością sformułowała teorię eszelonów. Twierdziła, że komuniści, służby, stalinowcy, ( ja wolę termin stalinowska grupa interesu) wysyłają zawsze na drugą stronę jakiś swój eszelon. I jeżeli ten eszelon padnie ( skompromituje się) wysyłają następny. Taka była taktyka walki bat'ki Machno. Jego RPAU ( Rewolucyjno Powstańcza Armia Ukrainy) na przemian walczyła z bolszewikami albo ich wspierała. Po pewnym czasie nikt nie wiedział kto jest kto. i o to chodziło. Rozeźleni bolszewicy zlikwidowali w końcu jego anarchistyczną republikę w Hulajpolu ( jak piękna nazwa)  , a on przez Poskę uciekl do Paryża. U nas jest podobnie. Co chwila na " prawą stronę" wysyła się jakiś eszelon skruszonych " byłych" a my wierzymy im bardziej niż swoim. Za PRL mawiano: " jeżeli nawet ONI widzą, że system upada musi to być prawda" . I celebrowało się spektakularne nawrócenia ONYCH , zamiast wierzyć swoim, którzy twierdzili to samo zawsze.
Coryllus

Coryllus

18.10.2012 10:07

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @Coryllus

Może skusi się Pani i napisze jakiś tekst o źródłach tego obłędu, który moim zdaniem tkwi w wychowaniu szkolno-uczelnianym, bo przecież nie domowym. Jeśli ktoś ważny, ktoś stamtąd spojrzy tylko łagodniej, już nie chodzi o to, by cokolwiek mówił, nasi się rozpływają w zachwytach. Bo przejrzał. To jest wynik aspiracyjnego, wcale nie ruskiego, choć do ruskiego podobnego, wychowania wyniesionego z polskich uczelni. Oni są lepsi od nas i już. Dlaczego tak myślimy? Bo oni nas wychowują. Od lat. Ja tu cały czas podkreślam, że polska edukacja została wymyślona przez Niemców. I wychowanie też. Mamy nad sobą piramidę godniejszych, a my jedynie aspirujemy. W Rosji jest tytuł kandydata nauk, to jest ilustracja tego o czym piszę i tam ma to wymiar stokroć bardziej groźny i groteskowy jednocześnie. To ma swoje źródło, albo źródła i one wymagają omówienia. To szambo fałszywych hierarchii wylało się z murów uczelni wprost do życia i tak już zostało. Niech się Pani skusi. 
Wrócę jeszcze na chwilę do tej mojej biednej książki. W "Królach przeklętych" Druon napisał, że Nogareta otruto sulfocyjankiem rtęci zatopionym w świecach. Otóż po raz pierwszy uzyskano ten sulfocyjanek w pierwszej połowie XIX wieku, bodaj w roku 1823. Czy jest we Francji ktoś, kto wyszukuje lub wyszukiwał w książkach Druona takie kwiatki i usiłował go zwalczać w ten sposób? Albo miał do niego pretensję, że brzydko opisał Kapetyngów? Nie sądzę. Druon jest folderem, który promuje Francję. Ile to już lat. U nas to jest niemożliwe, bo są godniejsi. Leniwi, głupi, łapczywi, ale godniejsi.
Domyślny avatar

fritz

18.10.2012 11:14

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @Coryllus

Takim eszelonym antypolskosci, niszczacym polska swiadomosc panstwowa, zwalczajacy panstwo polskie na noze, wolna Polske, jest wlasnie coryl. Zadziwiajace, ze to uchodzi uwadze wielu Polakow. A moze niektorzy naleza do eszelonu?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

18.10.2012 12:27

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Swietne o eszelonie.

Uważam, że się Pan myli, ale rozumiem dobre intencje. Pozwolę sobie jednak zacytować Norwida. " Nie ten zły ptak co własne gniazdo kala, lecz ten co mówić o nim nie pozwala". Jeżeli zabrzmiało to za bardzo po belfersku- przepraszam. Proszę wybaczyć staremu belfrowi.
Domyślny avatar

fritz

18.10.2012 13:14

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @fritz

drazliwych sprawach. To nie ma nic wspolnego z "kalaniem gniazda". Natomiast zupelnie czyms innym jest pisanie paszkwili antypolskich, zwalczania na noze niepedleglej Polski bo dokladnie tym zajmuje sie coryllus, jezeli skoncentrujemy sie na watku polskim. Przy okazji, coryllus sugeruje, ze Gadowski to ubecja w tej czy innej formie, facet z eszelonu. Do takich coryllusa zaliczam, o Gadowskim wiem duzo za malo. Piekne o podrywaniu mlodej pani przez tarego pryka Gadowskiego, przeciez to jest wrecz scenka obyczajowa czy tez przekazywanie paleczki ubeckiej a antypolskiej wedlug coryla. Co jest wrecz zenujaca bezczelnoscia poniewaz wlasnie coryllus zyje emocjonalnie antypolskoscia. Serdecznie pozdrawiam PS. Bardzo dawno temu pewnemu wtedy juz bardzo staremu belfrowi od maty bardzo duzo zawdzieczam :)
Coryllus

Coryllus

18.10.2012 14:01

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Pani Izabelo, jestem jak najbardziej za mowieniem o najbardziej

W którym miejscu sugeruję, że Gadowski to ubecja?!!!!!!!
Domyślny avatar

fritz

18.10.2012 16:47

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na fryc

ktorym Kiszczak to czlowiek honoru a od generala J. trzeba sie odpieprzyc. To jest srodowisko, ktorego ubecja jest integralna czescia..no i wlasnie podrzucaja Maslowska w eszelonie.. W tym momencie, wynurza sie Gadowski... i to nie jako satyr stary oblesnie lapiacy swiezo mieso, nie.. o to "warstwa polityczna przedsięwzięcia" sie ukazuje.. on paleczke (swiadomie i z premedytacja) przekazuje, dla srodowiska kiszczaka i maleszki agenture instaluje.. ergo, jest ich czlowiekiem a nie sympatycznym satyrem.
Domyślny avatar

dogard

18.10.2012 17:20

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Maslowska to wrzutka ze srodowika Maleszki (ketmana), w

dla niego.Dla mnie to zwykla wywloka urbanowska( gadowski oczywista) z wydzwiekiem ' drozdowym'---wiecej nie chce mi sie o nim gadac.
Domyślny avatar

dogard

18.10.2012 10:29

niech sobie przechodzi jak ta paleczka, z lozeczka do lozeczka; pies ja tracal--dla normalnych czytelnikow ona nic nie znaczy; dla nas NIEPODLEGLOSCIOWCOW tym bardziej.Kto z nas pochyla sie nad jakimis 'smeczami(jastrunem), audermanami czy innymi debilami antypolskimi.rowniez nie widzialem i nie slyszalem klaszczacych z zachwytu nad przeobrazeniami maslowskiej---larwa wydaje larwiane owoce.
Coryllus

Coryllus

18.10.2012 10:50

Dodane przez dogard w odpowiedzi na coryllusie po co sie tak meczysz z ta maslowska

bo piszę III tom i nie mam głowy do wymyślania cięższych tematów na blog.
Domyślny avatar

dogard

18.10.2012 11:25

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na męczę się

nad III tomem z niecierpliwoscia, czekamy.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

18.10.2012 15:22

Zacytuję @seawolfa: W każdym razie, patrzeć trzeba uważnie, bo nie każdy, kto się nagle ogłosi przyjacielem, zacznie powiewać sztandarem i różańcem, musi nim być naprawdę." Jak to wrzuciłem, to zapuściłem Googla i znalazłem Masłowską w całej okazałości: http://www.trwarszawa.pl… Jak to ma być nasza, to POdziękuję ;-)
gośćXXI

gośćXXI

18.10.2012 14:39

Nie ma znaczenia dla antysalonu, że ktos od początku nazywał rzeczy po imieniu i tym samym, uczciwie postępując, wykluczył się od dawna z grona chwalców utrzymania starego układu sił w Polsce i w literaturze, a więc i z grona jego beneficjentów.Pod niebiosa natomiast wynosi się te osoby, które w dobrze obranym czasie ( w dodatku będąc już niezależnymi finansowo i mieszkając na Zachodzie) postanowiły przejśc z upadającego salonu do antysalonu. A może jest tak (i jest to prawdopodobne) jak Pani pisze, jest to "desant" celowy. Jeśli chodzi o ostatnią ksiązkę Masłowskiej, to jest ona słaba, zresztą "Paź królowej" też był kiepskawy- nie wiadomo po co napisany.Niezła była jedynie "Wojna polsko-ruska". Jej język, wzorowany na języku Ryszarda Szuberta ("Panna Lilianka"; Szubert najdalej z polskich pisarzy posunął się w eksperymentach z językiem)był dobry dla tej ksiązki, ale na takim języku nie da się wyprodukować serii książek.Masłowska zapewne widzi,że stosując te same chwyty w następnych swoich produkcjach wyraźnie "dołuje". Skrytykowanie książki przez Pilcha (który, na marginesie, sam jest pisarzem wtórnym) jest ze wszech miar zasadne i nie sądzę, żeby miało na to zasadniczy wpływ nazwanie przez panią M. części Polaków "bydłem" (nb powinna raczej nazwać tak prowokatorów). A poza tym, czy już mamy tak paskudne mniemanie o sobie samych,żeby to, co jest przyzwoitością a więc pieskim obowiązkiem każdego człowieka podnosić do rangi bohaterstwa?
Domyślny avatar

wyrko

18.10.2012 15:44

Tak dla podtrzymania nastroju, gdyby ktos nie byl pewien skąd przybywa Coryllus.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,905
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności