Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Końcowy Protokół Odbioru, czyli sprawa stadionowa
Wysłane przez Zebe w 17-10-2012 [11:55]
Zapewne niewielu z komentujących wczorajsze wydarzenia związane ze stadionem narodowym zdaje sobie sprawę z faktu, że do dnia dzisiejszego nie podpisano protokołu końcowego z odbioru tego obiektu.
Gdy sobie przypomnimy całą tą epopeję stadionową z kolejnymi terminami oddania go do użytku, z falą bankructw wykonawców i podwykonawców, a z drugiej strony, gdy przypomnimy sobie tabuny oficjeli, którzy przecinali wstęgi na tym obiekcie, to tworzy się obraz niesamowitej fikcji.
Kolorowe balony wypuszczane w powietrze, dni otwarte do zwiedzania obiektu, wycieczki szkolne i turystyczne, wielkie koncerty czy mecze footballu amerykańskiego miały stworzyć wrażenie, że ten wielki narodowy „Titanic” nigdy nie zatonie, bo nic nie jest w stanie go zatopić.
A jednak stało się. Titanic poszedł na dno.
Przyszła więc pora na pytania i szukanie odpowiedzialnych – w domyśle – winnych.
Jak to w Kraju nad Wisłą bywa, albo odpowiedzialni są wszyscy, albo nikt. Nie minęło jeszcze 12 godzin , a wydaje się, że sprawa jest tak skomplikowana, że praktycznie nie do rozwiązania.
Gdy czytam, że przed meczem z Anglią NCS (Narodowe Centrum Sportu) ogłosiło przetarg na – uwaga, bo będzie ciekawie – wypożyczenie murawy , bo to ma być taniej niż zakupić nową nawierzchnię, to ja się nie dziwię, że tego dachu nie zamknięto. Zresztą prawdopodobnie nawet zasunięty dach nie ustrzegł by przed kolejnymi, nie znanymi nam jeszcze niespodziankami, bo Stadion Narodowy ma zapewne wiele nie odkrytych jeszcze „możliwości”.
Podejrzewam, że jedną z nich jest odprowadzenie wody z dachu po jego całkowitym zamknięciu i tu bym upatrywał braku „chęci” jego zamknięcia. Po prostu nikt nie jest w stanie powiedzieć, co mogłoby sie wydarzyć w sytuacji zamkniętego dachu i ponad przeciętnych opadów deszczu.
Małą próbkę widzieliśmy w postaci kaskad wodnych zalewających ciągi komunikacyjne doprowadzające do trybun na obiekcie. Wrażenie było niesamowite i budzące grozę nie tylko przed telewizorami.
Chciałoby się napisać, że nie potrafimy przewidzieć prostych konsekwencji pewnych decyzji. Przecież ktoś zadecydował, że murawa ma być wypożyczona po jak najmniejszych kosztach, czyli mieć „drenaż” - mieć drenaż grubości tylko 3 cm. Skoro podjęto taką decyzję, to nie trzeba być Nostradamusem, aby wiedzieć, że mżawka może uniemożliwić rozegranie spotkania i dach trzeba bezwzględnie zamknąć, a tego najwyraźniej bano się zrobić.
Przecież organizatorom nie zależało na wyniku tylko na pieniądzach – wpływach z reklam, od sponsorów, od kibiców. Głupia oszczędność połączona ze skrajną nieodpowiedzialnością najprawdopodobniej doprowadzi do dużych strat.
To w wymiarze finansowym. Jest jeszcze drugi wymiar, który dotyczy bezpieczeństwa na całym obiekcie, a co do tego po dniu wczorajszym mozna mieć uzasadnione wątpliwości.
Tak, Szanowni Czytelnicy – obiekt zwany Stadionem Narodowym nie posiada końcowego, zbiorczego protokołu odbioru.
I to jest największy skandal. Bez takiego dokumentu trudno podejmować decyzje, które mogą grozić utratą zdrowia lub życia.
Kto jest w stanie dać gwarancję, że wczoraj – w skrajnych warunkach - przy zamkniętym dachu, nie doszłoby do tragedii ?
Pytajmy więc o ten końcowy protokół odbioru obiektu.
Komentarze
17-10-2012 [12:19] - NASZ_HENRY | Link: Stocznie zatopić
stadion zatopić to tylko skończony DEBIL może zrobić ;-)
17-10-2012 [13:18] - dogard | Link: skoro nie POdpisano , mam pytanko
na jakiej POdstawie rozdysPOnowana mln nagrody za jego nadzor czy budowe?!