Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Moje spotkanie z wystapieniem R.Ziemkiewicza.
Wysłane przez Ma-Dey w 12-09-2012 [12:51]
.
Z publicystyką (skupię się tylko na niej) pana Rafała Ziemkiewicza stykam się od czasów czytania GP wydawanej jeszcze za czasów pana Wierzbickiego , czyli gdzieś z początków lat 90.Przyznam że czytanie tygodnika zawsze zaczynałem od ostatniej strony, gdzie zamieszczone były „odcinki”śp redaktora Jacka Kwiecińskiego, oraz właśnie felieton Pana R. Ziemkiewicza pod stałym tytułem „zero zdziwień””.
W czasach kiedy panoszyło się z jednej strony SLD z Kwaśniewskim a z drugiej Michnik z Wyborczą,
w tamtych czasach, dla zwykłego człowieka, katolika żyjącego z pracy najemnej który połowę
z dzisiejszej połowy życia przeżył w komunistycznym systemie , poddanego ponownej próbie wytrzymałości na panoszące się wszędzie złodziejstwo, cwaniactwo , szerzącą się jak zaraza fałszywą propagandę strachu, że oto idą „czarni” i zaraz nami zawładną,w tym czasie w człowieku takim narastało poczucie iż zaraz on sam zwariuje w tym bełkocie i totalnym zakłamywaniu rzeczywistości. I w tedy,(dla mnie) powiem szczerze te felietony i ta gazeta były jakąś nadzieją ,że nie wszyscy jednak w Polsce zwariowali ( bo spora częśc niestety tak)
i dali się otumanić (współczytelnicy) ,oraz iż jest jakaś „elita” ludzi (tu dziennikarze) którzy jednak dostrzegają i definiują prawdziwe problemy
i opisują stan faktyczny -mówiąc krótko jest nadzieja że przecież prawda musi w końcu zwyciężyć i to już w krótce na pewno się okaże.
I oto wczoraj 11/09 w roku A.D. 2012 udałem się-" dymając" 50 kilosów- na spotkanie z panem Ziemkiewiczem, żeby móc pierwszy raz w życiu usłyszeć (znanego mi tylko z mediów ) człowieka jak to się mówi „na żywo”.
I głównie -choć nie tylko o to chodziło, bo w zasadzie to co ma do napisania i powiedzenia autor „Zgreda”, można przecież przeczytać i usłyszeć choćby w „necie” nie ruszając sie z domu przecież.
No ale dobra,pan Ziemkiewicz po raz już kolejny ale chyba teraz w sposób rozszerzony zaczał od forsowania swojej jeszcze starej śmiałej tezy,
że my wszyscy to jesteśmy „polactwo” oraz ,takie „społeczeństwo postkolonialne”, i co najgorsze dla nas i Polski - mamy u siebie postkolonialną „elite”.Dlatego,- wywnioskowałem ja ze słów Pana Rafała Ziemkiewicza,, musimy własnie teraz - zauważmy w tych trunych i decydujacych o dlaszych losach Państwa - zapomnieć o politykowaniu czyli wiązaniu jakiś nadzieji z obecnymi elitami III RP ,
porzucić myśli o „wodzu”, tylko zabrać się do „organicznej pracy” , zwłaszcza chyba nad sobą i organizować się na ten przykład w kółka zainteresowań ,lokalne grupy strażników osiedlowych, tudzież podejrzewam chóry kościelne, komitety społeczne
i Bóg jeden wie co jeszcze.etc..etc.
Na ten argument podał przykład lokalnych społeczności w….Ameryce Północej(!)
W sumie pomysł dobry i nawet porzadany , ale....
Na poparcie tezy, iż jesteśmy „postkolonialni” na całej lini, Pan autor „Polactwa”oparł sie o analogię i opowiedział jakieś historie o Kongresie Wiedeńskim i jego skutkach,
czyli jak to kolonizowano Afrykę i co z tego wynikło, i że nawet taki Kościół szedł w drugim czy trzecim szeregu za kolonizatorami aby swoje złupić
- i tu jakoś wydało mi się „nie tędy”, aby opowiadać taką historyjkę czy nawet frazę w salce parafialnej obok kościoła- to było coś!
Mówiąc o elicie politycznej , oczywiście …wiadomo…dostało się zasłużenie Tuskowi,
Ale zaraz- co wydawało mi sie chyba głównym- też dostało się i Kaczyńskiemu, choć trzeba uczciwie dodać że „elegancko” gdzieś
w połowie wystąpienia poprosił prowadzącego o potwierdzenie, czy aby przypadkiem nie został zaproszony przez lokalnych działaczy PiSu(?).
Dodał przy tym autor i uprzedził, że co prawda nie jest tak „po polowie”, ale jednak. Ciągnąc dalej wątek zdawał się ostrzegać, że jak już się zorganizujemy, to przede wszystkim mamy trzymać się z daleka od PiSu, bo (bo ze tego co mówił tak wywnioskowałem) czeka nas zuchwałe
i podstępne po pierwsze albo wessanie w szeregi i podporzadkowanie , albo wręcz wyeliminowanie,
i domyślam się znowu będziemy tym skolonizowanym „polactwem”.
Na te okoliczność Pan prelegent podał był przykład, że oto w jakowejś gminie którą onegdaj nawiedził był Pan Ziemkiewicz, lokalne struktury PiSu stoczyły brutalną walkę o mikrofon w Kościele, tzn walkę o to kto ma jako pierwszy przemawiać na jakiejś uroczystości.Ten jeden przykład
miał chyba nam wsytarczyć,aby przedstawić nam słuchającym, o co „pisowi” tak naprawdę chodzi.
Może i to jest przykład, ale chyba nie na tym poziomie, chyba że …ale dajmy spokój.
I tu znowu, być zaproszonym przez lokalnych działaczy PiSu,i za przeproszeniem-tak walić z buta i czesać pod włos, toż to trzeba mieć tupet! Dodatkowo dziwi, że miałem wrażenie wręcz oskarżając PiS o chęć zawładnięcia różnych powstających organizacji społecznych i politycznych,
( w celu chyba tylko jednym-zlikwidować, znizczyć, obezwładnić) autor znanych opowiadań SF ,jakoś nie dostrzegł i nie przytoczył faktów, iż takie organizacje -dosyć przecież spore jak Kluby Gazety Polskiej, Solidarni 2010 i inne- jawnie przecież przyznają się do poparcia PiSu, i Jarosława Kaczyńskiego.
Co zresztą można zobaczyć i usłyszeć na organizowanych przez Kluby miesięcznicach,
jak choćby tej ostatniej w Warszawie.
Pozatym nie po raz pierwszy usłyszałem z ust bohatera spotkania, iz na tym gadaniu o Smoleńsku, to najlepiej wychodza ruscy, bo tak wykombinowali że im jest na reke zeby ich o to posądzac-brawo, to silne wsparcie dla pana Premiera, który w Sejmie nie inaczej sie wyraził, tylko wlasnie tak iz z tego gadania o Smoleńsku to cieszy sie "ten tam na Kremlu".
Podsumowując, z tego wszystkiego co ja wyniosłem z tej pogadanki, to można skrócić do zdania,
iż w obecnej sytuacji najlepiej nie głosować na nikogo, tzn może nie na „nikogo”, ale najbardziej
na PO oraz PiS, bo to jest elita postkolonialna i dopóki ona będzie rządzić w Polsce, to zawsze będziemy „skolonizaowanym polactwem” , choć uczciwie trzeba stwierdzić że specjalnie nie dostało się SLD,ale chyba tylko z tego powodu że nie wspominanie nawet o nich się rozumie samo przez się.
Być może intencją i głównym celem tej prelekcji –mam taką nadzieje że się nie mylę,
była jakaś próba zapowiedzi i promocji nowej książki Rafała Ziemkiewicza-autor wprost tego nie powiedział, choć samą publikacje zapowiadał
i podał nawet tutuł (znam go)
Ale w sytuacji kiedy Autor przyjechał na spotkanie bez „rękopisu” dzieła, i bez jakiegos skladnego opowiedzenia o nim, to tak naprawdę
nie wiem po co przyjechał Pan Autor na to spotkanie, bo ani nie było to spotkanie z czytelnikami ,ani z wyborcami ani nie wiadomo z kim,
i mówiąc szczerze po tej całej imprezie odniosłem wrażenie że jest to jakaś „odwalanka”.
Tym gorzej dla mnie, bo po tym spotkaniu sam nie wiem po co ja tam pojechałem w ogóle…!
Dodatkowo z przykrością stwierdziłem po zakończeniu spotkania że chyba sam Ziemkiewicz nie bardzo miał jakiś plan swojego wystąpienia
.Ale to moje wrażenie i oczywiście jest subiektywne.
ps : opisane tu poczucie rozaczarowania tym spotkaniem nie oznacza że przestane czytywać R.Ziemkiewicza,
i mimo oczywistej dla mnie samego róznicy pogladów, nadal mam wysoki szacunek do autora "michnikowszczyzny".
Komentarze
12-09-2012 [13:11] - Janko Walski | Link: Muszę powiedzieć, że zaskoczyła mnie ta relacja.
Sądziłem, że od czasu napisania "Polactwa", Ziemkiewicz miał sporo czasu by przemyśleć powody swojej antypisowskiej fobii. To inteligentny człowiek. Nadal uważam, że najgłębszym źródem jest różnica pokoleniowa. Pokolenie NZSu nie do końca rozumie pokolenie Radomia. Ambicje tych pierwszych, gdy mogły się uzewnętrznić, napotykały na to co reprezentował rząd Olszewskiego. Nie rozumieli wtedy i, przynajmniej w przypadku Ziemkiewicza, nie rozumieją nadal.
12-09-2012 [13:57] - Ma-Dey | Link: Ważne są pobudki!
Swego czasu kiedy pisał "polactwo" na łamach gazet ostro zaatakował strajkujących górników, za ich "polactwo" własnie, ze zamiast pozwolić wypieprzyć się na bruk i szukać żarcia po śmietnikach, to są czelni domagać się niezamykania kopalń i co gorsza jeszce domagają się za swoją " pasozytnicza" prace pieniedzy?!!
To znaczy wg Ziemkiewicza, sami sa sobie winni i społeczeństwo powinno ich odrzucić jak zuzytego komdoma!
Wczoraj powiedział coś podobnego, na pytanie co bedzie jak poprostu nie zdążymy z tą "praca organiczna' i nie będzie się juz do czego organizować, bo w miedzy czasie państwa polskiego juz nie będzie, spokojnie odpowiedział cos w stylu że ..no cóż, w takim razie .... to trudno ....!!!
12-09-2012 [13:54] - Ma-Dey | Link: (Brak tytułu)
12-09-2012 [14:29] - Studentka | Link: Pana relacja ze spotkania
z Ziemkiewiczem po prostu mnie zmartwiła, poczułam się jakby ktoś z pięknymi ideałami, mądry i prowadzący w uczciwą przyszłość, nagle umarł tragicznie. A ponieważ Z. żyje i działa ,powtarzam sobie; "nie przejmuj się Małgośka, przecież nie On pierwszy i na pewno nie ostatni jeszcze, pozbawia cię złudzeń co do własnej osoby". Cóż, to jest szkoła życia. Każdy musi ją przejść.
12-09-2012 [18:14] - fritz | Link: Malgoska, nalezysz do ludzi wyciagajacych
konsekwentnie wnioski z faktow.
Takich jest bardzo malo.
pozdrawiam
12-09-2012 [14:30] - NASZ_HENRY | Link: Mnie tam wystarcza,
że RAZ równo dowala Tuskowi. Najpełniej to robi na własnym blogu nowoczesnego endeka
http://fakty.interia.pl/feliet...
Dzięki temu nie grozi mi rozczarowanie przy bliższym spotkaniu ;-)
12-09-2012 [16:11] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Odpowiem Ci pewną anegdotą...
Szpital dla [wersja niepoprawna] wariatów.
Nad małym stawem w parku tego szpitala siedzi pacjent,po stawie pływaja łabędzie.
Pacjent siedzi i wrzuca do wody pociete kawałki stalowego drutu.
Nadchodzi lekarz i wywiązuje sie dialog:
-Co pan tu robi...pyta lekarz?
-Karmie łabędzie, panie doktorze.
-Nie szkoda panu takich pieknych ptaków? Przeciez przetna sobie układ pokarmowy i padną!
-Eeee! Panie doktorze! Drut stalowy jest cięższy od wody i zatonie na dnie w mule...nic sie łabędziom nie stanie.
-No to po co pan wrzuca ten drut do stawu???
-Aaaa! Bo ja bardzo lubie karmic łabędzie...
sapienti sat
12-09-2012 [17:35] - jangw | Link: ostrożnie z ocenami
Witam,
Diagnoza RAZ może komuś nie odpowiadać, jest do dyskusji, ale trudno odmówić jej słuszności. Opcja "na PiS" jest konsekwencją sytuacji "na bezrybiu i rak ryba". Może i tak, ale to bardziej przypomina robienie z marchewki owocu.
PiS nie jest dobrą alternatywą dla IIIRP, ba, podobnie jak RAZ uważam, że żadną. I to jest TRAGICZNE!! Jest partią tego systemu. On go nie zmieni, chce go reformować wychodząc z błędnego założenia, że wystarczy wprowadzenie uczciwych ludzi i socjalizm się sprawdzi. NIGDY, prędzej zbankrutuje. Jest ekonomicznie niewydolny, marnotrawi przedsiębiorczość i pracę ludzką mnożąc sferę nieprodukcyjną. Nie można wydawać pieniędzy których się nie posiada. Wszystkie partie systemowe solidarnie założyły naszym wnukom kajdany ponad bilionowego zadłużenia. Nikogo nie zastanawia przedstawianie w merdiach PiS-u jako jedynego przedstawiciela prawicowej opozycji??? Oczywiście w bardzo złym świetle i kontekście raczej zagrożenia niemniej jednak niezgodnie z prawdą. PiS nie protestował przeciwko likwidacji państwa, brał w nim udział. Kto negocjonował sukcesy, kto podpisywał traktaty. Kto wierzy w bezinteresowne rozdawnictwo? Jaki stosunek do wolności i własności ma PIS? Rotoryka patriotyczna to nie wszystko, zwłaszcza jeśli nie przeszkodziła w rozpoczęciu zlikwidowania państwa i zapędzeniu Polaków do jednego socjalistycznego więzienia.
Pozdrawiam
12-09-2012 [18:12] - fritz | Link: Ziemkiewicz nie ma problemu z PiS tylko z niepdlegla Polska
Nie pasuje Ziemkiewiczowi.
Wyjasnil to kiedys w Rzepie.
Wyjasnil, ze Polacy sa wlasnie bez Polskiej Inteligencji i nigdy nie beda mieli Polskiej Inteligencji.
Nie stac ich wiec na niepodlegosc i musza sobie poszukac pana.
Tym panem wedlug Ziemkiewicza maja byc Niemcy.
Ziemkiewicz bedzie sie czuc tylko wtedy dobrze, kiedy bedzie czuc niemieck but w pewnej czesci ciala.
Celem PiS jest Polska niepodlegla.
Dlatego Ziemkiewicz zwalcza PiS jak tylko moze.
Przeciez jezeli PiS wygra, to marzenie Ziemkiewicza niemieckiego buta w d... sie nie spelni.
Cos takiego nazywa sie ojkofobia.
Ziemkiewicz atakujac PiS i JK robi wszytko zeby herr Tusk wygral.
Co widac swietnie w felietonach przedwyborczych np.w Rzepie, maja zawsze ta sama forme.
Najpierw atak na herr Tuska. Przy tym ten to rodzaj przekomazania sie z chlopakiem, nie mniej pozwala zdobyc zaufania czytelnika. Nastepujacy wlasciwy wsciekly, demagogiczny atak jest skierowany przeciwko PiS i JK.
Ziemkiewicz wkracza rowniez do akcji rowniez kiedy herr Tuskowi zle sie dzieje. No i wlasnie wkroczyl pare dni temu w URZe sekundowany przez Warzeche.
Gdybym chcial miec agenta wplywow dzialajacego bardzo skutecznie na szkode niepodleglej Polski, chcialbym, zeby dzialal dokladnie tak jak Ziemkiewicz.
12-09-2012 [23:37] - A330 | Link: Nie przesadzajmy. Proszę
Nie przesadzajmy. Proszę posłuchać zapisów z Klubu Ronina itd. Ziemkiewicz często broni PiSu i Kaczyńskiego. A to że nie jest wiernym fanem PiS? No cóż - jest NDekiem...jak na NDeka i tak jest przyjacielsko nastawiony do inicjatyw innych, niż NDeckiej. NDecy chorobliwie nie lubią Niemców - raczej skłaniają się ku rusofilii.
Jedyna rzecz jaka mnie drażni u Ziemkiewicza to fakt, iż gdziekolwiek nie pójdzie, to stara się śpiewać kluczem miłym dla gospodarza. Co innego napisze w Rz, nizalezna.pl a jeszcze co innego w lewackiej Superstacji. Za bardzo stara się wszystkim dogodzić. No i ta jego obecność u Giertycha na przyjęciu...wyjątkowo głupie.
13-09-2012 [10:59] - fritz | Link: Nie zauwazylem, zeby Z. bronil PiS
Sytuacja w Polsce jest taka, ze narod jest pasywny politycznie.
Od 22 lat probuje sie przeksztalcic narod w zombis nie widzacych zwiazku miedzy wyborami, wynikami wyborow, rzadem i polityka a sytuacja w Polsce.
Dlatego jest obowiazkiem kazdego prawicowego publicysty, i kazdego propolskiego publicysty, a wiec takiego, ktory jest za niepodlegla Polska, pokazywanie tego zwiazku miedzy wyborami, rzadami a sytuacja w Polsce i zachecenia do braniu udzialu w wyborach.
Ziemkiewicz zniecheca.
Odradza.
W dziesiejszej sytuacji jest to przyklad extremalnego polactwa (bo wlasnie to jest polactwo) i warcholstwa na niekorzysc Polski i na korzysc tych, ktorych politycznym celem jest likwidacja Polski.
To nie jest przesada.
Oczywiscie alternatywa do polactwa i warchlostwa jest dzialnosc agenta wplywow.
3 mozliwosci nie widze poniewaz Ziemikiewicz nalezy do najlepiej poinformowanych ludzi a wiec niewiedza czy glupota nie moze sie wykrecic.