Obywatel kontra funkcjonariusz „przyjaznego” państwa .Otóż obywatel złodziej prowadzi działalność gospodarczą czyli zajmuję się handelkiem .Obywatel jest młody czyli dopiero stawia pierwsze kroki w biznesowej karierze .Godzinami wypytywał kolegów , rodzinki , znajomych co robić by przynosiło zyski, jak to robić itd. Obywatel ambitniak tak go nazwijmy postanowił zostać w Polsce bogatym człowiekiem co to tyra od rana do wieczora ale się bogaci i ma . Raz w roku urlop w kraju choć na kilka dni i czasem wypad z żoną do restauracji albo do kina. Obywatel ambitniak ma dwie ręce i chęci ale nie ma za dużo kasy .Kombinuje wiec jak pozyskać środki .Chodził już do PUP ale mu powiedzieli że musi zostać bezrobotnym ,przejść kursy i startować z wnioskiem o pożyczkę refundowaną. Obywatel pomyślał i doszedł do wniosku ze to lipa , tym bardziej że jak ploteczka niesie dostają tylko znajomi króliczka a i kasy ciągle brakuje .Poszedł więc do banku ale tam została obnażona cała prawda co o nim myśli bank .Wyszło na to że jest biedakiem , że na pewno mu się nie uda a ryzyko jest takie że musiałby wpłacić 100 000 zł żeby dostać 50 000 pożyczki . Ambitniak mimo tych „zachęt” do brania sprawy w swoje ręce nie odpuścił i wykombinował że te pięć dych popożycza wśród znajomych ,rodziny , jak pomyślał tak zrobił i po miesiącu żebraniny miał potrzebną kwotę .Poszedł więc do jednego okienka bo się nasłuchał że w try miga i będzie miał papier do prowadzenia biznesu .no i zaczęły się schody. Okienko to może i jest ale w każdym urzędzie osobno tak że pobiegał sobie dwa tygodnie ale za to nogi teraz wyćwiczone i silne jak u tura. Odebrał upragniony dokument ale na dzień dobry funkcjonariusze państwa wbili mu do zapłaty 900 zł na ZUS trochę opłat za NIP , trochę za pełnomocnictwa , jeszcze za otwarcie rachunku i konta w biurze rachunkowym i zjechało 1000 zł plus kasa fiskalna 1500 Marzeniem ambitniaka był sklep komputerowy i programowanie .jakież było jego zdziwienie gdy nie mógł kupić towaru bo rynek już opanowany przez innych . Żeby wejść na rynek musi zapisać się pod skrzydełka dużej hurtowni i żyć z narzuconej prowizji .Żeby oddać kasę zgodził się na bandyckie warunki i jedzie na 5 % marży wpłaciwszy przedtem 30 tys. jako kaucje oraz podpisując umowę że jakby się drogi rozeszły to trzy lata nie może handlować komputerami .Po podliczeniu miesiąca wyszło tak 900 ZUS , 300 biuro rachunkowe , 200 zł US VAT-u do Skarbówki 1500 , czynsz za lokal 1200 , energia 150 , materiały biurowe /kawa, papier etc jakieś 300 zł/.Obliczył więc że koszty miesięczne będą wynosiły 4 550 zł .Żeby zarobić musi mieć obrotu ok. 100 000 żeby porobić wszystkie opłaty .Jak to w Polsce, biznes działa na bieżącą i nie ma kapitału na przetrwanie i niestety to spotkało naszego bohatera .Przez dwa miesiące wiązał koniec z końcem i regulował terminowo ale w miesiącu trzecim sprzedaż spadła do 20 000 a koszty zostały te same .Co miał robić nie zapłacił ZUS-u i Skarbówki zapłacił czynsz żeby z go z lokalu nie wyrzucili .Miesiąc czwarty to samo , w domu nerwowo , znajomi pytają jak idzie . Ambitniak nie podda się tak łatwo , żeby się ratować bierze szybką pożyczkę na 10 % , szybko reguluje długi ale jest coraz gorzej . Wpada w pętle zadłużeniową i po 6 miesiącach jest już winny ZUS-owi 2700 , Skarbówce 4000 a cała zarobiona kasa jest wpłacana na poczet zadłużenia 10%-owego .Żeby już dokończyć dzieła zniszczenia okazuję się że mylnie naliczył podatek VAT i zamiast 8 % powinien był naliczać 23% .Teraz zacznie się opowieść mrożąca krew w żyłach .Obywatel ambitniak ma dwie kontrole jedna z ZUS druga ze Skarbówki i zajęte konto na poczet przyszłych zobowiązań .Dług rośnie , do kasy nie ma dostępu .Jeszcze myślał że kontrole potrwają szybko ale mija już trzeci miesiąc a końca nie widać .Ale za to teraz uczy się prawa podatkowego , poznaje nowe podatki i w końcu się dowiedział że nieznajomość prawa nie zwalnia podatnika z odpowiedzialności .Żadnych ludzkich uczuć , dziewczynki ze skarbówki z przepraszającym uśmiechem na twarzy serwują mu 15 000 kary plus postępowanie karno skarbowe .ZUS zajął samochód i towary w sklepie .Do drzwi domu puka komornik a także koleś z karkiem żeby zapytać kiedy odda ten dług na 10% .Obywatel ambitniak ukrywa prawdę przed rodziną i znajomymi że jest źle a na pytanie jak idzie odpowiada że bardzo dobrze .Obywatela młodego przedsiębiorcę dobija pismo i informacją że hurtownia której wpłacił kaucje przekazała te środki do skarbówki .Jest goły i z długami .Totalna katastrofa .Miałoby być fajnie a skończyło się jak zwykle w „przyjaznym„ państwie .Po podliczeniu strat wyszło na to że jest winny ok. 150 000 i dług wciąż rośnie .Nie ma już przyjaciół , stracił kolegów za to zyskał możliwość poznania siły państwa i kolesi z karkami .To doświadczenie jest doświadczeniem nowym i zakładam że ambitniak się podniesie ale ze 100-procentową pewnością nie da już „przyjaznemu” państwu się oskubać .Pisze ten tekst po to aby ostrzec młodych i chętnych do prowadzenia biznesu by mocno uważali i dobrze liczyli. Prowadzenie biznesu w tak nieprzyjaznym kraju jak w Polsce graniczy ze stąpaniem po PO-lu minowym gdzie w każdej chwili można wylecieć w PO-wietrze .Pokazuje tez jak funkcjonariusze mogą zgnoić obywatela złodzieja i przysposabiają go do roli dojonej krowy.
Ps. Krzysiek bo tak ma na imię nasz bohater wyjechał do Anglii na zmywak , żeby odrobić straty musi co najmniej tyrać trzy lata odkładając kasę. Czy wróci? Myślę że nie , Polska straciła następnego obywatela który chciał dołączyć do klasy średniej ale nie dostał pomocy tylko strzały w plecy .Krzysiu 3MAJ SIĘ CIEPŁO …. Dam Ci znać jak rozpędzimy tych funkcjonariuszy i odzyskamy Polską dla Polaków
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2877
To urzędnik skarbówki wymyślił definicję przedsiębiorcy
jako „przestępcy, którego jeszcze nie złapano” ;-)
ci ludzie po kilku latach pracy są dewiantami .... widzą wszędzie przestępców ale dla swoich wydaja korzystne decyzje
Mam wrażenie jakbyś chyba o mnie pisał, ale ja to jestem jakiś taki porąbany.
Pozdrawiam.
Ja to mam wrażenie jakbym o polskim biznesie pisał , no to chyba obydwaj jesteśmy porąbani .Pzdr