Notka bez tezy

Jakiś czas temu pojawiła się notka blogera, który wsławił się badaniami genealogicznymi nad rodziną Artymowiczów.
http://www.kontrowersje.net/tresc/prokuratura_i_lepsze_towarzycho_wycisza_artymowicza
Notka to cytat otrzymanej przez autora obszernej informacji o prof. Artymowiczu. Nie będę się rozwodził nad tym, czy źródło informacji jest wiarygodne, czy może Matka Kurka sam je wytworzył, a jego walka z YKW służyła tylko zbudowaniu wiarygodności, czego nie można przecież wykluczyć – możliwości jest wiele. W każdym razie ze względu na niezwykłą staranność językową a nawet literacką cytat nie wygląda na nieobrobioną informację przekazaną mailem.

Teza, że zrezygnowano z usług prof. Artymowicza „Ludzie, na których Artymowicz się powołuje, uciszają Artymowicza i mają o tyle trudne zadanie, że nie mogą tego zrobić wprost. Artymowicz w desperacji gotów palnąć coś na poziomie „debeściaków”, ale tym razem miałoby to dużo większe konsekwencje.” w charakterze obrońcy raportów jest prawdopodobna, ponieważ YKW i jego najwytrwalsi bracia w brzozie i beczce obecnie zajęli się opisywaniem swoich przeżyć z podwodnymi samolotami i tuńczykami (hagiografom Pana profesora pozostaje zbadać, czy rozważane tuńczyki są podwodne).
Interesująca jest natomiast druga teza, że ma dojść do jakiegoś kompromisu w sprawie przyczyn katastrofy:„... według mojej wiedzy zmieni się oficjalna wersja katastrofy. Nową wersją będą problemy techniczne samolotu, podane w formie prawdopodobieństwa. Wstępnie to rozwiązanie jest testowane w prasie, przy udziale francuskiej katastrofy. Trochę winy sprzętu, trochę pilotów, praktycznie w ogóle zniknie wątek politycznych nacisków. W ten sposób ma być .”

Teza brzmi dość atrakcyjnie, mnie ciekawi dlatego, że na prywatny użytek podobną wymyśliłem jako jedną z możliwości. Uważam, że gdyby ani strona polska, ani rosyjska nie wiedziały, co się naprawdę stało, to wobec ewidentnych błędów w przygotowaniu wizyty po stronie polskiej i tak samo ewidentnych błędów w naprowadzaniu samolotu obie strony zachowały by się tak, jak się zachowały.

Na S24 działały osoby, które być może nie były w pełni poinformowane o wiedzy czynników oficjalnych na temat przyczyn katastrofy, ale znakomicie wiedziały, jakich tematów należy unikać (YKW z pewnością do nich nie należał chociaż aspirował). Oczywiście osoby te również zarządzały dyskusją. Nietrudno było zauważyć, że słowo „awaria” działało jak święcona woda na diabła – dyskutanci byli natychmiast wycofywani albo pojawiał się jakiś księżycowy temat. Równocześnie w notkach oraz każdej dyskusji starano się wtłoczyć w usta ministra Macierewicza słowo zamach – ostatnio czynione jest to wręcz desperacko. Desperacja może świadczyć o tym, że na gwałt poszukuje się możliwości ogłoszenia ucywilizowanej wersji Macierewicza bez Macierewicza a spokój przewodniczącego ZP bardzo drażni.

Podsumowując – albo nowe otwarcie, albo ogórki. Może nie warto się tym dłużej zajmować, ale zapamiętać warto.

 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

15-07-2012 [13:25] - NASZ_HENRY | Link:

nie jest żadną naukową przeciwwagą dla inżynierów specjalistów
od lotnictwa. Nawet na WSI to rozumieją ;-)

Obrazek użytkownika Janko Walski

15-07-2012 [13:52] - Janko Walski | Link:

z sekty "pancernej brzozy"?

Nie będzie zmiany narracji. Chyba że razem z ekipą Tuska.

I najważniejsza rzecz:

"gdyby ani strona polska, ani rosyjska nie wiedziały, co się naprawdę stało, to wobec ewidentnych błędów w przygotowaniu wizyty po stronie polskiej i tak samo ewidentnych błędów w naprowadzaniu samolotu obie strony zachowały by się tak, jak się zachowały."

To stwierdzenie ma dwie poważne słabości:
- NIE JEST MOŻLIWE by w kraju totalitarnym jakim jest Rosja Putina  cokolwiek co dotyczy relacji z Polską mogło się dziać bez wiedzy Putina, a zwłaszcza co dotyczy tych którzy stanęli na drodze imperialnych zapędów. Czyli założenie w powyższym stwierdzeniu nie jest w ogóle możliwe.
-  gdyby założenie takie było możliwe, "gdyby ani strona polska, ani rosyjska nie wiedziały, co się naprawdę stało", to w żadnym razie nie zachowywałyby się tak jak zachowywały się. Wystarczy porównać Smoleńsk z innymi katastrofami w Rosji co do których możemy mieć pewność, że zamachami nie były. Albo przeanalizować pod tym kątem zdarzenie po zdarzeniu 10 kwietnia i później.

Obrazek użytkownika kaczazupa

15-07-2012 [23:55] - kaczazupa (niezweryfikowany) | Link:

Skąd Pan czerpie pewność, że nie będzie zmiany narracji?
Jak Pana zdaniem wobec ewidentnych błędów w przygotowaniu wizyty po stronie polskiej i tak samo ewidentnych błędów w naprowadzaniu samolotu zachowały by się obie strony w sytuacji gdyby nie wiedziały, jaka jest przyczyna katastrofy?

Obrazek użytkownika Janko Walski

18-07-2012 [01:03] - Janko Walski | Link:

"Jak Pana zdaniem wobec ewidentnych błędów w przygotowaniu wizyty po stronie polskiej i tak samo ewidentnych błędów w naprowadzaniu samolotu zachowały by się obie strony w sytuacji gdyby nie wiedziały, jaka jest przyczyna katastrofy?"

Trudno powiedzieć, bo możliwości jest zbyt wiele. Z pewnością nie byłoby aż tak wielkiej determinacji w zacieraniu śladów, gdyż ta sama w sobie sugeruje zbiorowy mord. Gdy Niemcy odkopali groby katyńskie to cały świat zaprosili do oglądania, bo zdawali sobie sprawę, że w przeciwnym razie nie wybroniliby się przed oskarżeniami. W rozważanej przez Pana sytuacji hipotetycznej odsunięcie od siebie podejrzeń o mord również stałoby się priorytetem, któremu podporządkowane byłyby wszelkie działania wokół katastrofy.. To oznacza szczegółową dokumentację szczątków, ich rozmieszczenia i całego terenu katastrofy, powołanie komisji międzynarodowej i prowadzenie śledztwa w sposób jawny na tyle na ile byłoby tylko to możliwe. Praktycznie mielibyśmy zupełnie inny ciąg wydarzeń.

Obrazek użytkownika kaczazupa

18-07-2012 [13:50] - kaczazupa (niezweryfikowany) | Link:

Niemcy wiedzieli,  że to nie oni są sprawcami zbrodni katyńskiej.
Poza tym Pan rozważa sytuację, kiedy strona - w tym przypadku strony mimo, że zdają sobie sprawę z zaniedbań, to zachowują się zupełnie bezstronnie. Tego nie spotyka się w życiu, bez względu na rodzaj i skalę zdarzenia.
Śmiem twierdzić, że każda ze stron zachowała się w sposób, dla którego można by znaleźć precedensy w krajach, które uważamy za praworządne i cywilizowane, a niezwykłe jest tylko to, że współdziałały, chociaż z istoty zdarzenia wynika, że powinny być stronami przeciwnymi.
Poza tym ja nie piszę o mordzie tylko o sprawstwie bezpośrednim albo pośrednim. W kategorii sprawstwa bezpośredniego  mieści się zarówno mord jak i CFIT. Sprawstwo pośrednie to przede wszystkim przyczyny techniczne.  

Obrazek użytkownika nurni

15-07-2012 [15:34] - nurni (niezweryfikowany) | Link:

wzdrygam sie by nazywać ją polską, testowała mozliwośc jakiegos kompromisu że strona radziecką..
Uwagi do raportu Mak napisane zostały bardzo trzeźwo, tak naprawde te uwagi powiadały wszak że cały raport generalicy Anodiny mozna sobie zwinąć w rulonik.
Testowanie gotowośc do kompromisui tajszy radzieckich nie przyniosło żadnego wyniku, a nawet wiecej - całkiem wysoki szczebel bo minister Ławrow mruknął tylko jeden raz - mruknął iż raport inny niż to co ustalili tajsze radzieccy byłby czystym bluźnierstwem.

Awaria odpadła juz w pierwszych godzinach gdy nie tylko ustalono, już zresztą 10 kwietnia, iz piloci za wszelką cene chcieli ladować. Co ciekawe juz owego pierwszego dnia pojawiła się informacja że samolot na pewno był sprawny.
Nie zostawiono sobie żadnej furtki, sprawnośc samolotu czynniki radzieckie podbiły na koniec pieczątką Anodiny.

Wątpię by ktokolwiek próbował teraz stawać na głowie - nawet jeśli bedzie to na uzytek lokalny, podlane sosem : no wiecie jakie są kacapy, nie przyznaja się bo im wstyd za spartaczony remont w Samarze.

Obrazek użytkownika kaczazupa

15-07-2012 [23:54] - kaczazupa (niezweryfikowany) | Link:

Ja nie stawiam żadnej tezy
. To może być:
- rzeczywiście sonda,
- próba wykreowania się,
- psucie wakacji prof.Artymowiczowi

Obrazek użytkownika alto

16-07-2012 [07:12] - alto | Link:

Evidentnie -- ogórki. Ciekawe jednak, co z nich wyrośnie -- arbuzy? Tow. Łysenko chyba się "powielił" i jego geny są nadal obecne w przestrzeni genetycznej. Służby, nazwijmy je "inne," znają sprawę od początku, zawracanie głowy. Dowiemy się, kiedy przyjdzie na to pora. Ponad 2 lata i co? Nic. Nadal o brzozie, choć wykluczono ją ze scenariusza. Kilka udowodnionych sprzeczności.. Nic. Zero. Ziltch. Żarty.

Chyba, że Zespół ma coś w rękawie.