Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dyktatura Matołów – umafijnienie
Wysłane przez Gadający Grzyb w 10-07-2012 [19:44]
Jak to ujął S. Michalkiewicz, naczelną zasadą konstytucyjną w Polsce jest: „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”. Witamy w krainie Niewidzialnej Ręki.
I. Pełzające umafijnienie
Jak zmienia się oblicze „demokratycznego państwa prawnego” pod rządami obecnej Dyktatury Matołów niech poświadczy badanie, o którym pod koniec maja 2012 roku doniosła „Rzeczpospolita”. Miałem napisać o tym już wcześniej, ale zawsze coś tam wypadało, teraz nadrabiam więc zaległości, tym bardziej, że opisywane zjawisko z pewnością nie zniknęło tylko dlatego, że informacje o nim przemknęły jak meteor i zgasły w otchłaniach medialnych archiwów.
Otóż z badań dr Zbigniewa Rau, byłego podsekretarza stanu w MSWiA, przeprowadzonego wśród świadków koronnych wynika, iż połowa rozpracowywanych gangów miała w swym „stanie posiadania” urzędników samorządowych – często wysokiego szczebla. Związane jest to ze zwiększeniem „atrakcyjności” struktur samorządowych w przestępczych kalkulacjach, szczególnie jeśli chodzi o przestępczość gospodarczą. To samorządy odpowiadają za inwestycje na danym terenie i związane z nimi przetargi, one są również odbiorcami wielkiej części unijnych funduszy i co za tym idzie – przy nich najłatwiej obecnie się „pożywić”. Rośnie ponadto liczba grup przestępczych zatrudniających policjantów, prokuratorów, urzędników skarbówki czy pracowników bankowych, maleje natomiast tendencja do korumpowania posłów i ministrów.
Dodam od siebie, że jest to logiczne, skoro większa część działalności parlamentu sprowadza się do „implementacji” unijnego prawa, zaś rząd przerzuca coraz więcej odpowiedzialności na struktury samorządowe. Trzeba jednak zarazem zauważyć, iż gdy w grę wchodzi np. „dług wdzięczności” polegający choćby na przepchnięciu korzystnych zapisów ustawowych, gangsterzy nie wahają się wykorzystywać „dojść” również na najwyższych szczeblach państwowych, czego dobitnym przykładem była „afera hazardowa”. Mamy tu więc do czynienia z działaniami „symultanicznymi”. Taki Sobiesiak dawał sobie radę zarówno w strukturach lokalnych (sprawa wyciągu w Zieleńcu), jak i wśród elit parlamentarno-rządowych (sprawa ustawy hazardowej).
Jednak wzrost zainteresowania świata przestępczego samorządami jest wyraźny. Świadczy o tym porównanie danych z kolejnych lat, kiedy to dr Rau prowadził swe badania: 2001, 2009 i 2012. O ile w 2001 tylko co piąta grupa przestępcza miała na swych usługach samorządowca, to w 2012 już co druga.
Krótko mówiąc, mamy do czynienia z pełzającym umafijnieniem państwa.
II. Consigliere „z urzędu”
Równie ciekawie prezentują się dane dotyczące pozyskiwania „aktywów ludzkich” spośród innych struktur – tak państwowych, jak i bankowych. Spójrzmy (za „Rzeczpospolitą”):
„Niemal wszyscy (88 proc.) zbadani koronni twierdzą, że liderzy grup mieli takich doradców. Wciąż najczęściej są nimi adwokaci – na nich wskazało 79 proc. świadków. Ale w takiej roli znacząco przybywa przedstawicieli organów ścigania: policjantów i prokuratorów. Trzy lata temu wskazywało na nich 26 proc. koronnych, dziś 66 proc. Pracowników urzędów skarbowych wymienia prawie połowa świadków (48 proc.), gdy w 2009 r. – tylko 15 proc. Co drugi koronny wskazuje bankowców – nieco więcej niż w 2009 r. i aż o dwie trzecie więcej niż w 2001 r.”
Tendencja jest więc wyraźna. Dodać należy, iż przejęci przez gangi przedstawiciele poszczególnych sektorów coraz częściej stają się prawymi rękami szefów – pełnią rolę consigliere przy swym „ojcu chrzestnym” i nawet są podobnie nazywani w samych grupach przestępczych – konsultanci. Doradzają, na którą inwestycję samorządową zwrócić uwagę, jak wyłudzić kredyt, jak uniknąć podatku, prokurator może sabotować śledztwo, policjant ostrzec o dochodzeniu...
Kolejnym aspektem jest zmiana profilu gangstera – coraz częściej jest to „biały kołnierzyk”, robiący za normalnego biznesmena, skoncentrowany na przestępczości gospodarczej, której wybitnie sprzyja niejasne i pełne sprzeczności prawo, z ogromnym marginesem uznaniowości urzędniczych decyzji. Ryby najlepiej łowi się w mętnej wodzie. A jeśli zwerbuje się kilku przyjaciół spośród „decyzyjnych” urzędników, wówczas taka sitwa może prosperować niemal bez przeszkód.
III. W krainie Niewidzialnej Ręki
I tu, na zakończenie, muszę nie zgodzić się z dr Rau, który twierdzi iż wysokie „nakłady korupcyjne” są przejawem dobrego funkcjonowania organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, bo inaczej przestępcom wystarczyłby dobry adwokat. Otóż nie. Te korupcyjne inwestycje są jedynie przejawem rosnącej „kultury przestępczej”, że pozwolę sobie użyć takiego dwuznacznego sformułowania. Boss nie chce się w kółko szarpać z różnymi państwowymi organami – woli pozyskać wśród nich sojuszników, by sprawy szły gładko i nic nie zakłócało konsumpcji owoców kolejnych przekrętów. To przejaw rozsądku biznesowego, chłodnej kalkulacji, karzącej zainwestować w odpowiednich ludzi, by zminimalizować ryzyko. A dobry adwokat znajdzie się swoją drogą, gdy zawiodą inne sposoby i dojdzie już do procesu. Czy Ryszard Sobiesiak, ewidentnie zaangażowany w korupcyjny proceder, siedzi w więzieniu? No właśnie. I jak to świadczy o „sprawności organów ścigania”? Jak świadczy o tejże sprawności ukręcenie łba śledztwu w sprawie mafii paliwowej, której - jak się oficjalnie okazało – nie ma i nie było?
Druga uwaga – w krajach postkomunistycznych żadna poważniejsza przestępczość nie może funkcjonować bez „kryszy” służb specjalnych, zakorzenionych w poprzednim systemie, które sprawowały pieczę nad „transformacją”. To, że przestępstw nie dokonuje się już „na rympał” jak dwadzieścia lat temu, świadczy jedynie o elastyczności i zmianie metod na bardziej odpowiadające „europejskim” realiom, nie zaś o zmianie generalnych podległości. Przykład: Zbigniew S. ps. „Niemiec” - przywódca gangu szantażującego senatora Piesiewicza, znany jako król warszawskich alfonsów. Ten prominentny sutener był jednym z prowodyrów zajść pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, fotografował się z celebrysią Anną Muchą i do tej pory chodzi na wolności, jego proces zaś utknął i jakoś nie może się rozpocząć. Kto nad nim czuwa i za jakie zasługi?
Wreszcie uwaga trzecia – przyzwalająca bierność wobec opisywanego tutaj „pełzającego umafijnienia” jest jednym z warunków sprawowania władzy przez obecną Dyktaturę Matołów, która za żadne skarby nie chce się narazić żadnym wpływowym sitwom – czy to bezpieczniackim, czy to branżowym, czy to opisywanym tu sitwom przestępczym zblatowanym z najróżniejszymi urzędnikami, stanowiącymi wszak jeden z żelaznych elementów elektoratu PO. Stąd blamaż picownych inicjatyw w rodzaju komisji „przyjazne państwo”, stąd również cztery lata pisania „ustawy antykorupcyjnej” przez Julię Piterę (pomyśleć, że była ona kiedyś szefową polskiego oddziału Transparency International!) tak, by tej ustawy nie napisać. Natomiast polski oddział Transparency International zwinął działalność pod koniec 2011, zamknięty przez centralę, gdyż... sam okazał się skorumpowany, wystawiając za kilkadziesiąt tysięcy złotych „certyfikaty moralności” rozmaitym podmiotom, które z różnych względów takiej podkładki potrzebowały, co w 2009 roku opisał w „Dzienniku” Paweł Cieśla.
Jak to ujął Stanisław Michalkiewicz, naczelną zasadą konstytucyjną w Polsce jest: „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”. Witamy w krainie Niewidzialnej Ręki.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: Niepoprawne RadioPL
P.S. Refleksja na schodach. Po namyśle stwierdzam, iż w tę malejącą tendencję do korumpowania posłów i ministrów jakoś tak nie bardzo wierzę. Równie dobrze może ona świadczyć, iż zwyczajnie nie prowadzi się spraw w które mogliby być umoczeni „Umiłowani Przywódcy” najwyższych szczebli (co nie znaczy, że nie zbiera się haków), stąd i mała gadatliwość na ten temat odpytywanych przez dr Rau świadków koronnych. Lekcja z popisowym ukręceniem łba „aferze hazardowej” musiała być dla organów ścigania dostatecznie jasną wskazówką. A że czymś trzeba się wykazać, to organa przerzuciły ciężar swej dociekliwości na samorządowców.
Komentarze
10-07-2012 [20:42] - fritz | Link: Tekst trzeba dalej podawac. Jako ilustracje stanu Polski.
Cytat: "I tu, na zakończenie, muszę nie zgodzić się z dr Rau, który twierdzi iż wysokie „nakłady korupcyjne” są przejawem dobrego funkcjonowania organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, bo inaczej przestępcom wystarczyłby dobry adwokat."
*** Wrecz surrealistyczny wniosek. To jest lepsze nawet od Gowina jako zagrozenie herr Tuska wedlug prof. Dudka, u seawolfa do przeczytania.
Przypomnienie, ze TI z powodu korupcji zostala zwienieta jest ta wisienka w torcie.
11-07-2012 [20:33] - Gadający Grzyb | Link: @ fritz - 10.07.2012 20:42
Dr Rau jest człowiekiem jeszcze z ekipy Janusza "śpiocha" Kaczmarka, co może tłumaczyć to i owo...
pozdr.
GG
10-07-2012 [20:50] - Wolfram | Link: Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie...
Mam nadzieję, że może się co poniektórym oczka otworzą, że różne dziwne wyroki to nie wynik nieuctwa i braku kompetencji pracowników organów - jak chce zainicjowana właśnie establishmentowa narracja, którą "nasi" łyknęli, jak małpa kit.
Oczywiście nie wszyscy biorą - wystarczy, że bierze jeden na stu - rzecz w tym, że obywatel z zewnątrz nie wie, który prokurator czy sędzia bierze, więc z zewnątrz wygląda, jakby wszyscy brali.
W środowiskach zbliżonych do "konserwatywno-liberalnych" następuje powolna akceptacja korupcji (podobnie, jak agentury) - co wynika z obserwacji, że korupcja jest jedynym mechanizmem regulującym w gospodarce - i jej eliminacja spowodowałaby rewolucję - która zdaniem naszych kon-libów nie jest ani liberalna (rewolucja) ani konserwatywna. Taki to "konserwatyzm".
11-07-2012 [20:35] - Gadający Grzyb | Link: @ Wolfram - 10.07.2012 20:50
Nikomu się nie otworzą. Ja tam już nie mam złudzeń. Piszę, bo piszę - jedno z wielu świadectw naocznych świadków, które zostaną po tej ekipie. Jeśli kiedyś ludzie pogonią tę bandę, to nie za przekręty i korupcję, tylko za brak michy.
pozdr.
GG
11-07-2012 [09:25] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Członek redakcji niepoprawnych.pl i pisze w konkurencji? :-)
"Refleksja na schodach"---esprit d'escalier...prosze sie bać uzywania obcych słów...niektórzy znaja.
Wszelkie porównania naszego państwa i naszych "wodzów" do włoskiej mafii,rodem z powieści Mario Puzo
to naduzycie intelektualne!
Puzo tylko wyobrażal sobie mechanizmy mafijne i resztę wymyslił.. Fable convenue :-)
Autor tego artykułu powołuje się na doktora Rau i sam rozwija temat,dodając consigliere etc.
Otóż na Sycylii mówi się consiglieri!!
Drogi Panie GG.
Mafia włoska to juz jest malutki pikuś.Teraz rządzi mafia rosyjska. Polecam wakacje na Lazurowym Wybrzeżu :-)
Ba! W całym Basenie Morza Śródziemnego...nie wyłączając kasyn w Monaco...
To juz nie jest mafia Don Corleone...to jest mafia KGB,GRU,SPECNAZU i przybocznych oligarchii ruskiej.
Bandyci bezwzględni,nie oszczędzający starszych pań,panów,kobiet w ciąży,dzieci etc.
Może jeszcze Korsyka i bandziory z mafii zydowskiej...USA i Izrael mogą z nimi konkurowac.
U nas Panie GG nie ma mafii,jest układ rodem z okrągłego stołu i Magdalenki!!
Służby...nasze(?) i rosyjskie nie rozbite w 1989.
Aparat komunistyczny,który przejął majatek narodowy dzięki...kapusiom i agentom!
To nie jest mafia..to sa bandyci z poparciem kilku generałów...naszych i ruskich.
Maja w kieszeni palestrę aż do TK,SN,TS!
Maja wszystkie media!
Maja policję!
MAJĄ BANDE DEBILI,CZYLI ELEKTORAT,KTÓRY GŁOSUJE NA SLD,RUCH PALIKOTA I PO ORAZ PSL! [nie usuwac wersalików]
Nasze tzw.społeczeństwo cofa sie do jaskiń i na gałęzie...o cywilizacji białego człowieka...zapomnijmy!
Rozważania o Dyktaturze Matołów...
Et tout le reste est litterature...
Saluti e ciao da Siracusa,Sicilia :-)
11-07-2012 [20:29] - Gadający Grzyb | Link: @ Zdenek Wrhawy - 11.07.2012 09:25
1. Piszę też w kilku innych miejscach, jednak moje notki zawsze mają premierę na Niepoprawnych, zapraszam. Na pozostałe blogi wrzucam dzień-dwa po zamieszczeniu notki na Niepoprawnych.
2. Consigliere to liczba pojedyncza i w takiej formie słowo to zostało użyte w tekście. Do badań dr Rau dośpiewała to słówko "Rzepa" - linki w tekście. Zresztą, jeśli bossowie gangów mają doradców wśród adwokatury, urzędników, policjantów itp. to analogia z consiglieri jest jak najbardziej uprawniona.
3. Puzo swoje wymyślił... a potem mafia zaczęła przejmować obyczaje pokazane w "Ojcu chrzestnym" - taka ciekawostka.
4. Co do prymatu mafii rosyjskiej wyrosłej na specsłużbach - zgoda.
5. Owszem, jest u mas mafia - działa pod kryszą specsłużb i jest oczywiście pokłosiem Ogrąglego Stołu, elementem układu.
pozdr.
GG
11-07-2012 [09:40] - NASZ_HENRY | Link: MATOŁY MATACZĄ
Kisiela dyktatura ciemniaków brzmiała lepiej ;-)
11-07-2012 [20:19] - Gadający Grzyb | Link: @ NASZ_HENRY - 11.07.2012 09:40
Dyktatura Matołów to oczywiście nawiązanie do Kisiela, ale wzbogacone o hasło "Donald, matole...".
pozdr.
GG
11-07-2012 [10:57] - wawa | Link: dobre
nie bez powodu Donku stanal na glowie by wywalic Mariusza Kaminskiego z CBA, wszyscy widzimy , ze Wojtunik to marionetka i sciga male myszki, a sprawa infoafery tez dziwnie przycichla, nie zdziwi mnie gdyby sie okazalo, ze ci sami chlopcy zmajstrowali program dla PKW
11-07-2012 [20:18] - Gadający Grzyb | Link: @wawa
W infoaferze sięgnięto za wysoko i przyszedł prikaz - milczeć. Teraz spokojnie sobie poczekamy na wyłączanie wątków do osobnych postępowań i stopniowe umarzanie. Jak ze wszystkim.
pozdr.
GG
11-07-2012 [14:52] - macho | Link: Co do...
...korumpowania (czy też nie korumpowania) polityków najwyższego szczebla pytanie - co do celowości takowych działań - jaki byłby sens dodatkowo nabijać kieszenie figurantów tkwiących głęboko w strukturach "organizacji"?
11-07-2012 [20:36] - Gadający Grzyb | Link: @ macho - 11.07.2012 14:52
Bo figuranci też chcą wypić i zakąsić, więc odpala im się wziątki.
pozdr.
GG