Czy senator Motyczka z PO ujawnił przekręt ? Szczerze wątpię, bo przekręt jest znany od dawna.

„Nasze”   media podniecają  się wystąpieniem senatora Motyczki (PO) .
Portal  polityce.pl  pisze:

„Odważne, zaskakujące i wstrząsające wystąpienie senatora Platformy Obywatelskiej. Prof. Antoni Motyczka na czwartkowym posiedzeniu Izby Wyższej demaskował problemy z budową dróg i powody, dla których upadają ich podwykonawcy.” – link do całego tekstu pod moim tekstem.

Sprawa dotyczy odcinka autostrady A1, który miał połączyć Polskę z Czechami jeszcze przed Euro 2012. To było możliwe, gdyby nie GDDKiA i tylko GDDKiA.
Skandal poruszył w stopniu niesamowitym społeczność na Śląsku. Motyczka więc nie miał wyjścia. Żadna mi odwaga, bo i tak do Senatu by już nie wystartował. Wiem, bo go znam osobiście.
A ja się zapytam – gdzie byli wszyscy dziennikarze śledczy lub inaczej dociekliwi, gdy sprawa się rozgrywała, a rozgrywała się przez wiele lat ?

Posłużę się moim tekstem z kwietnia tego roku:

Wydaje się, że skandaliczna budowa odcinka autostrady A2 z Łodzi do Warszawy jest przykładem na brak kompetencji, brak rozeznania oraz na beztroskę w wydawaniu publicznych pieniędzy. Spór z chińską firmą COVEC, który nie zakończył się jak na razie sukcesem GDDKiA, a i prawdopodobnie takim sukcesem się nie zakończy, jest jaskrawym przejawem dyletanctwa ludzi zatrudnionych w dyrekcji GDDKiA.
 
Warto przypomnieć, że po objęciu władzy przez PO, ówczesny minister Grabarczyk wymienił cały zarząd tej instytucji, upychając na stanowiska ludzi z uprzednio dobranego klucza partyjnego lub też jak kto woli, około partyjnego. Wymiana kadry w aspekcie autostrad, miała być propagandowym sukcesem Platformy Obywatelskiej, czyli jej sztandarowym projektem. Dlatego też zabrano się na dzień dobry do analizy stanu prac na autostradach.
Sprawa odcinka A2 nie jest jednak największym skandalem zaistniałym na odcinku  budowy dróg i autostrad.
Takim skandalem jest budowa autostrady A1 łączącej  Polskę z Czechami. Chodzi głównie o odcinek 18 km, który ma połączyć Gorzyczki z czeską autostradą, która powstała już dobrych kilka lat temu.
 
Przetarg na ten odcinek wygrała austriacka firma Alpine Bau GmbH. Firma sprawiła jednak nowej dyrekcji sporo kłopotów, bo zakwestionowała niektóre rozwiązania konstrukcyjne, wskazując, że grożą one katastrofą budowlaną. Chodziło o most MA 532 i MD 532.1. Taka postawa Alpine Bau stawiała pod znakiem zapytania wybudowanie tego odcinka autostrady do połowy 2011 roku, co dla nowych decydentów okazało się jak na owy czas nie do przyjęcia, pomimo tego, że firma gwarantowała oddanie autostrady, po przeprojektowaniu odcinka do marca 2012.
W odpowiedzi GDDKiA wysłała na budowę swoich kontrolerów, którzy nie zajęli się bynajmniej sprawą mostu, bo ich zadaniem było co innego. Miano udowodnić, że opóźnienia są wynikiem braku organizacji pracy wykonawcy. W  efekcie w roku 2009 wypowiedziano  firmie Alpine umowę kontraktową. Firma zaskarżyła decyzję i zażądała 1.1 mld zł odszkodowania. Sprawa jest w toku.
 
Koronnym argumentem w sądzie są   zeznania prof. Kazimierza Flagi z Politechniki Krakowskiej, autorytetu w dziedzinie budowy mostów, który na zlecenie GDDKiA przygotował ekspertyzę dotyczącą mostu MA 532. Profesor przyznał przed sądem - co opisał "Dziennik Gazeta Prawna" - że projekt mostu był nietypowy i Austriacy mogli mieć wątpliwości, czy go budować.  Nigdzie w literaturze nie znalazłem mostu na autostradzie o szerokości 38 metrów. Najszerszy miał 35, a standardem są konstrukcje 15-20-metrowe – potwierdził  w rozmowie z "Gazetą" prof. Flaga.
 
Wcześniej podobne uwagi do projektu mieli prof. Alfred Pauser z Uniwersytetu w Wiedniu oraz prof. Jan Biliszczuk z Politechniki Wrocławskiej, którzy przygotowali swoje opinie na zlecenie firmy Alpine Bau. Obaj zwracali uwagę, że w projekcie zastosowano rozwiązania "niespotykane w literaturze światowej", a prof. Paser stwierdził nawet, że "nie można wykluczyć złamania się płyty i zagrożenia życia osób zatrudnionych na budowie".
 
W sierpniu 2010 odbył się ponowny przetarg na wykonanie feralnego odcinka. Do przetargu przystąpiło 7 firm, w tym ponownie Alpine Bau.
Zwycięzcą przetargu po okresie 8 miesięcy od zerwania kontraktu  okazała się … Alpine Bau.
Spółka zażądała ponownie przeprojektowania mostu i otrzymała zapewnienie z GDDKiA, że sprawą się zajmą. Tymczasem sprawa do dziś pozostała martwą.
Podczas budowy mostu miały miejsce dwie awarie:  22 grudnia 2010 i 13 marca 2011. Pierwsza z nich, która polegała na wyrwaniu bloku kotwiącego podczas naprężania jednej z lin, została już według drogowców naprawiona. Druga awaria polegała na odspojeniu fragmentu betonu z dolnej części płyty mostu.
Po pierwszej awarii Alpine Bau zgłosiła awarię do śląskiego nadzoru budowlanego.
 
W poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo realizacji obiektu oraz po wyczerpaniu dostępnych sposobów 3 marca 2011 r. zwróciliśmy się do Nadzoru Budowlanego oraz Prokuratury Okręgowej w Gliwicach wskazując na groźbę katastrofy budowlanej realizowanego obiektu mostowego. W następnych miesiącach wielokrotnie informowaliśmy Nadzór Budowlany oraz inwestora o ryzyku uszkodzenia konstrukcji nośnej mostu oraz pogorszenia przydatności użytkowej obiektu - napisano w oświadczeniu. Jak twierdzi wykonawca, GDDKiA do tej pory nie przedstawiła ekspertyzy potwierdzającej jej stanowisko o braku błędów projektowych.
 
10 kwietnia tego roku Śląski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał roboty na moście autostradowym MA532 powstającym na liczącym 18,3 km odcinku A1 od węzła Świerklany do granicy z Czechami w Gorzyczkach. Jako powód wskazał wykonywanie robót w sposób mogący spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub zagrożenie mienia. Inspektor nakazał też GDDKiA wykonanie stosownych ekspertyz.
Jak poinformowała rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszula Nelken, GDDKiA uznała postanowienie śląskiego inspektora za bezpodstawne i zaskarżyła je do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Nadzór budowlany ma 30 dni na ustosunkowanie się do odwołania GDDKiA.
Cała ta sprawa świadczy jak najgorzej o urzędnikach GDDKiA, było nie było pobierających spore pensje za swoją działalność.
 
Ten feralny, 18 km odcinek jest krzyczącym dowodem na to, że połączenie z Czechami przed Euro 2012 było możliwe.

Dziś zaś jest nierealne.
Trudno uwierzyć, że winę za wszystko ponoszą wykonawcy. Tak w przypadku A1, jak i A2.
To wszystko jednak czubek góry lodowej. Nie o wszystkim wiemy, bo któż  by się nami obywatelami przejmował tak w dyrekcji GDDKiA,  jak też i w samym rządzie. Brak przejrzystości w kwestii wykorzystania pieniędzy podatników, jawne marnotrawstwo w połączeniu z systematycznym podnoszeniem podatków przez rząd Donalda Tuska składa się na nasz poziom życia.
W końcu to my za wszystko zapłacimy, a nie urzędnicy ministerstwa czy  centrali, którzy i tak swoje premie dostaną.

Wiadomość sprzed niespełna 3 tygodni - odwołanie GDDKiA zostało odrzucone przez Głównego Inspektora   Nadzoru  Budowlanego. Most musi być przeprojektowany. Kto zapłaci i z czego,oto jest pytanie. Tymczasem odsetki " lecą" zapewne na konta  przytomnej , austriackiej firmy  Alpine .
 

http://wpolityce.pl/wydarzenia/32005-czy-prokuratura-zajmie-sie-skandalami-ujawnionymi-przez-senatora-po-prof-motyczka-publicznie-o-przekretach-przy-wielkich-inwestycjach
 
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Wolfram

09-07-2012 [18:42] - Wolfram | Link:

Pan Senator niczego nie ujawnił, zamontował jedynie wentyl bezpieczeństwa, który można użyć.
Czyli - Partia wie o wypaczeniach i się stara, ale trudności są obiektywne.

Winne są (zdaniem Senatora):
- błędy projektowe
- złe prawo
- bałagan.

Czyli - nikt.

Prawda jest taka, że ilość autostrad jest mizerna - nadal obwodnic ( z północy na południe) nie ma Łódź, Warszawa, Poznań. Nadal nie ma odpowiedzi na pytanie, jak przy porównywalnych lub zawyżonych kosztach kilometra autostrady (do zagranicznych) wykonawcy mogą bankrutować - podobno winne są niedokładne robione na szybko kosztorysy. Jeżeli jednak kosztorysy są zawyżone i wygrywa najniższa cena - to jak ta cena (przy zawyżonych kosztorysach) może być niższa niż faktyczne koszty?
Przecież to absurd.
Skandalem nie jest nieoddanie jakiegoś odcinka na Euro - a wydanie miliardów bez efektu + bankructwa i niepłacone firmy (przy zawyżonych kosztorysach).

Być może odpowiedź jest w księgach rachunkowych wykonawców - tzn. powinna być, bo np. jedna z firm (zagraniczna, duża, nie wymieniona w tekście) ma ocenę kredytową "niemożliwa do oszacowania" - czyli taką, jakby nie wypełniała nawet obowiązków rejestrowych.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby z tych prawie 200 miliardów wydanych na Euro wyparowało poza granice Polski z 50 czy 100.

Pewnie przez błędy projektowe, złe ustawy i bałagan :)

Obrazek użytkownika Koteusz

09-07-2012 [22:50] - Koteusz | Link:

Napiszę tak: żeby z Motyczką wyskakiwać na Słońce Peru? :)
Pewnie nie będzie miał Motyczka miejsca na liście wyborczej, ale to już jego problem.

pozdrawiam serdecznie
Koteusz

Obrazek użytkownika Janko Walski

10-07-2012 [16:35] - Janko Walski | Link:

i nawet podzieli się tą wiedzą z całym światem, proszę wybaczyć, nic nie wynika. Czy nam to podoba się czy nie, liczy się głos z obozu "jedynie słusznych".  Przynajmniej dla tych 60% społeczeństwa, których Wolna Polska chciałaby odzyskać. Dlatego tak ważny jest jak największy nacisk na członków PO bez względu na pełnione funkcje państwowe, biznesowe i partyjne powiązania. Zdecydowaną większość tych ludzi obciąża jedynie BIERNOŚĆ wobec ZŁA .  To jest wina, którą łatwo zmazać. Na przykład demaskując zło odpowiednim wystąpieniem publicznym

To dlatego wystąpienie senatora Motyczki (PO) jest tak ważne. Jest nową jakością w środowisku PO. Rozglądajmy się za następnymi. Ewa Stankiewicz pytała niedawno "co robić". Mamy tu gotową jedną z odpowiedzi: wspomagać takie zachowania jak się tylko da. W tym orwellowskim świecie, gdzie wszystko jest fikcją wystąpienie z szeregów partii wewnętrznej jest niezwykle ważne. 

Zanim ubekistan rozkręci wściekły atak na Senatora lub po cichu usunie go ze sfery publicznej albo zastosuje jedną z wielu znanych już metod dyskredytacji nieprawomyślnego, trzeba szybko wspomóc następnych. Ponad 1000 afer PO to około 5 na łeb. Każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie, coś co boli szczególnie, z czym nie może się pogodzić. Rolą Wolnych Polaków jest ułatwić im to i zachęcić.

Proszę wybaczyć, ale wypowiedzi takie jak Pańska pełnią rolę odwrotną. Wpychają z powrotem w ubekistan tych, którzy nie dają rady w tym bagnie żyć.