Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jeżeli na dno to tylko na Platformie
Wysłane przez Zebe w 06-07-2012 [18:27]
Muszę już na początku tej notki napisać, to, co zasadzie powinienem napisać na końcu. No ale zawsze tekst można niejako „odwrócić” nie tracąc istoty.
Polska jest chyba jedynym unijnym krajem, w którym stosunek rządzących do opozycji można by określić jako nowe wcielenie apartheidu. Koalicja rządząca przy pomocy wiodących mediów „rozgrywa” Polskę w sposób upokarzający dla wszystkich bez wyjątku Polaków. Nawet tych, wspierających jawnie jej rządy.
Nie będę tego udowadniał, bo wszyscy doskonale wiemy, że wszelkie projekty parlamentarne składane przez opozycję są sekowane z definicji. Wiemy też, że koalicja rządząca, w sytuacjach skrajnych jest sędzią we własnej sprawie. Wiemy też wreszcie, że - będąc w konwencji owego apartheidu – rządzący, a w szczególności odłam większościowy tej koalicji, podzielił z premedytacja Polaków na dwa gatunki.
Niedawny sondaż, w którym 21 % Polaków nie ma nic przeciwko rządom autorytarnym ( czytaj – dyktatorskim) i to w okresie, gdy rządzi niepodzielnie Platforma Obywatelska daje sporo do myślenia.
Od pięciu z górą lat Platforma Obywatelska przy pomocy mainstreamowych mediów wbija usilnie tubylcom do łbów, że nie ma alternatywy dla ich rządów.
To swoiste „szkolenie” w wielu przypadkach nosi znamiona działania „podprogowego”, co można zaobserwować na każdym kroku obserwując blogosferę , bo tam to widać „bez krępacji”. Pozorna anonimowość pozwala artykułować swoje myśli w postaci czystej, urobionej przez te kilka lat.
Nie ma dziś obszaru życia w Polsce wolnego od polityki.
Zadziwiający jest jednak stopień absurdu, który opanował sympatyków Platformy Obywatelskiej. Wydawać by się mogło, że ewidentne nieprawidłowości, czy też niepowodzenia, błędne decyzje rządu ( chociażby ACTA, Ustawa refundacyjna, waloryzacja emerytur), które dotyczą wszystkich obywateli, powinny spowodować krytykę ponadpartyjną. Tak się jednak nie dzieje. Ludzie stracili rozum, a z nim poczucie sprawiedliwości, a w ostatecznym efekcie sprowadziło się to do utraty instynktu samozachowawczego.
To jest ewenement w kraju, który mieni się demokratycznym. Ci, którym dane było żyć w PRL-u oraz w tamtym systemie się kształcić i pracować, doskonale wiedzą, że pomimo braku jakichkolwiek możliwości wyrażania w sposób legalny protestu, zachowali zdolność krytycznej oceny zdarzeń. Taką zdolność mieli nawet prości ludzie, którzy niekoniecznie ukończyli szkoły podstawowe.
Tak więc „amazing” jest to, że ludzie Platformy zezwolą tej partii na wszystko. Pójdą z nią nawet na same dno nie zadając sobie do końca tego fundamentalnego pytania – dlaczego ?
Narracja polityczno – medialna jest prosta jak drut:
Polska kroczy drogą sukcesu nieprzerwanie od dwudziestu jeden lat , chociaż nie było łatwo, bo na drodze stawali Olszewski i dwaj Kaczyńscy. A wszystko oparte o „genialne” liberalne rozwiązanie w postaci „balcerowszczyzny”, które wytworem jest poniekąd Donald Tusk.
Nikt nie wspomni, czy nawet się nie zająknie, że rząd Olszewskiego zablokował wałęsowski plan spółek rosyjsko-polskch. Nikt też nie wspomni, że ten rząd po raz pierwszy wyraził wolę wstąpienia Polski do NATO, wbrew też wałęsowskiej koncepcji NATO-bis.
Nikt wreszcie nie wspomni, że najlepsze w historii wskaźniki gospodarcze posiadała Polska za rządów koalicji pisowskiej. Warto też przypomnieć, że to Lech Kaczyński uratował niepodległość Gruzji, zmuszając Unię Europejską do interwencji na Kremlu.
Gdy nadejdzie taki czas, a on nadejdzie prędzej czy później, to ciekaw jestem ilu polityków Platformy czmychnie z pokładu, zostawiając swych pasażerów na lodzie… sorry, na tonącej platformie.
Czy my podamy im rękę ?
Ja podam, ale na moich warunkach, by nie działa im się dalej krzywda.
Komentarze
06-07-2012 [19:48] - xena2012 | Link: ,,to ewenement w kraju który mieni się być demokratycznym''
niestety tylko się mieni,bo demokracji jakoś u nas nie zauważam,więc skąd przeciętny Polak mniej lub bardziej zauroczony PO takie różnice ustrojowe mógłby dostrzec. Przeciętny Polak po prostu nie wie co to demokracja, a co dyktatura i niewiele go to obchodzi. Ale przeciętny Polak obudzony w środku nocy bezbłędnie odpowie z kim się rozwiodła jakas gwiazdka telewizji,która powiększyła biust i czy Doda nosi majtki.