Zgony polityków, bezpieczniackich businessmenów, a zawłaszcza członków mafii i służb specjalnych, ogłaszane w tej samej sekundzie, jak na zawołanie, przez skorumpowane prokuratury, sądy i dziennikarzy samobójstwami, nie są przypadkowe z definicji.
W miarę bujnego rozwoju Ubekistanu, trup ściele się coraz gęściej i aż strach pomyśleć, ile trzeba będzie wybudować nowych cmentarzy, gdy państwo firmowane przez Tuska osiągnie pełen rozkwit. Porachunki bezpieczniackich mafii w walce o prawo do swojej części majątku ukradzionego społeczeństwu, za pełną zgodą tegoż wyrażaną wielokrotnie i konsekwentnie w wyborach, nie musi być jednak jedynym wytłumaczeniem.
Prawdą jest, iż w korycie coraz wyraźniej prześwituje dno, że do podziału coraz mniej, a i nie wszyscy chcą się dzielić według należnej im rangi, ale przyczyna może być poważniejsza i wynikać z nadchodzących zmian geopolitycznych i powrotu Ameryki do naszego regionu, zwłaszcza po zwycięstwie Romneya. Rosja musi sią na ten moment wcześniej przygotować, a najlepszą metodą działania jest skok do przodu i oczyszczenie terenu, by służby USA nie miały już na kim się oprzeć.
Pamiętajmy, że Stany Zjednoczone posługują się wyłącznie przewerbowaną agenturą przeciwnika, gdyż słusznie uważają, iż tylko ta ma wpływy i rzeczywistą władzę. Autentyczne siły polityczne, które widzą interes swój i kraju w sojuszu z Ameryką przeciwko zagrożeniu ze strony innych mocarstw, nie mają z tego punktu widzenia znaczenia, gdyż są całkowicie zmarginalizowane w polityce, a nieobecne w strukturach prawdziwej władzy. Jakiż wpływ może mieć PiS na ubekistański business i oligarchię – żaden. A to one potrzebne są do gry politycznej, a konkretnie eliminację ludzi przeciwnika z kluczowych stanowisk i umieszczenia tam własnych.
A społeczeństwo – ktoś powie. Społeczeństwo postkomunistyczne jest zdominowane przez pragnienie bezpieczeństwa i wynikające stąd tchórzostwo, czyli niezdolne do działania. Nie odczuwa potrzeby ani wolności, ani godności, gdyż nie wie co to w ogóle oznacza. Chce jedynie niewoli, która nie wymaga żadnego ryzyka i odwagi oraz pragnie kłamstwa, które pozwala mu odrzucać rzeczywistość i zachować poczucie bezpieczeństwa. Wiedza budzi strach, więc reaguje na nią agresją i nienawiścią. Upodlenie daje poczucie bezpieczeństwa, więc dominująca cześć Polaków upadla się z lubością. Dlatego społeczeństwo jako czynnik zmian NIE istnieje. Oczywiście piszę o postawach dominujących. Fakt, że 2 czy 20 tys. ludzi weźmie udział w jakimś marszu czy demonstracji nie ma żadnego wpływu na masowe zachowania milionów. Te miliony, gdyby od nich zażądano, natychmiast wydałyby Putinowi wszystkich pisowców i wichrzycieli, gdyby obiecano im w zamian spokój. A jeszcze w TVN i Wybiórczej pochwalono by ich za patriotyzm i europejskość.
Wróćmy zatem do głównej rozgrywki. Widzimy tu dwa zjawiska. Przygotowanie do „ofensywy miłości” pod tytułem „Rosja prawdziwy przyjaciel Polski”. A to cudownie odnajdzie białoruską listę katyńską, to znów obniży ceny gazu jak dobry Pan albo obieca kawałek blaszki z tupolewa. Oczywiście agentura też swoje czyni. Słyszymy nawet, iż wielce dla zniewolenia Polski zasłużeni biskupi przygotowują list do Rosjan (oficjalnie Cerkwi prawosławnej) z prośbą o wybaczenie. Wszak zbrodnie polskie są bezgraniczne, a to powstania narodowe, to znów Bitwa Warszawska no i odpowiedzialność za Reagana też.
Jednocześnie prowadzona jest cały czas kampania antyamerykańska pod hasłem obrony niezależności Iranu i Syrii, a przy okazji antysemici też się przydadzą, bo dokopią Izraelowi już bez instrukcji. Celem jest przedstawienie USA jako zagrożenia i sojusznika niedopuszczalnego dla Polski. Oczywiście co innego Rosja. To w sferze oddziaływania na społeczeństwo, ale nie ona jest decydująca.
Głównym zadaniem jest stworzenie sytuacji, w której Amerykanie nie będą już dysponowali nikim w Polsce, ani dawniej przewerbowanym, ani kandydatami obecnie do przewerbowania. Chyba po Petelickim wszyscy (np. Czempiński, Polko) rozumieją co ich czekałoby w takim wypadku. Widać tu krótkowzroczność USA, które wyobrażają sobie, że państwo postkomunistyczne to jakiś Urugwaj i wystarczy sypnąć zielonych, by kandydaci się znaleźli. Tu czuwa GRU/KGB, by ich nie było.
Widziałby w tym kontekście likwidację Petelickiego. Był on nie tylko umocowany w oligarchicznym businessie ale także miał tzw. parcie na ekran, mógł być wykorzystany także do odegrania roli politycznej. W rzeczywistości Polska jest dziś pustynią polityczną, gdzie ludzie niezmarginalizowani dzielą się na fajtłapy i nieudaczników, bądź cwaniaków i złodziei niezdolnych jednak do innego działania niż skok na kasę.
Przypis:
Wiem, KGB nie ma, gdyż zostało podzielone na SWR i FSB, więc mądrale mogą sobie darować poprawki. Tradycyjna nazwa jest krótsza, a istota ta sama.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9190
Znoszę obelgi i ataki za to,ze piszę prawdę...
Mam prawo sie wypowiadać na ten temat,bo mam na to papiery ,na które zapracowałem.
Otóż kiedyś wymysliłem nazwę społeCZERŃstwo...wzorem sienkiewiczowskiej "czerni" w Ogniem i mieczem.
Pisałem nawet tu o socjotechnicznych sztuczkach wymyslonych juz w czasach prehistorycznych.
Pytanie jest tylko jedno zasadnicze:
Czy ten Naród/naród zgłupiał teraz,czy juz troche dawniej?
Obserwowałem stan wojenny zza krat,już wtedy zaznaczył sie proces degeneracji i atomizacji społeczeństwa.
Arłamowo...mam relację od internowanego tam kolegi...wywiezionego po trzech tygodniach do Tarnowa,
bo zbyt duzo widział...
Potem okrągły stół,Magdalenka,nocna zmiana,aż do sprytnego obalenia rządu J.Kaczyńskiego i do lotu
do Smoleńska.
Wybory,te ostatnie..."ruch wibratora w świńskim ryju" dostaje 10% !!!
SLD też ok.10% i PO 30%...
O czym mówimy? O polactwie? O debilizmie? O schizofrenii? O ciepłej wodzie i przyszłości?
Co zostało?
Kilka portali,kilka gazet,jedna telewizja,jedno radio i kilkuset blogerów?
To tak,jakby kajakiem atakować lotniskowiec!
Ostatnim sprawdzianem społeczeństwa obywatelskiego w III RP,będa wybory,te nadchodzące za kilka lat.
Potem już moze nie być Polski,nie być III RP,nie byc PRL bis...
Tak! Jestem sceptykiem,bo wg.Prawa Murphiego:
"Jeżeli istnieje minimalna szansa,ze cos pójdzie źle...to na pewno pójdzie źle!"
semper idem Patryk G.
Raczej konformizm, poczucie uzgodnienia z otoczeniem jest tym mechanizmem utrzymującym stan powszechnego ogłupienia z "elitami" włącznie. Inaczej niż w przedinformacyjnych czasach to media są naszymi znajomymi, przyjaciółmi, z którymi dzielimy poglądy (gadanie do ekranu). Śniadanie w TVN, figury figurskiego1, woje wojewódzkiego2, siano sianeckiego3 i cug miecugowa4 są lepszą pralnią mózgów i skuteczniejszym formatowaniem "nowego człowieka" niż 45 lat indoktrynacji komunistycznej. To media lub ludzie pozostający pod wpływem mediów tworzą nasze otoczenie, a my nie chcemy różnić się, wolimy wspólnotę.
1kałmucka "uroda" powszechna w NRD, przypominająca mongolskie kozy. Awangarda "Piramidy zwierząt".
2 inteligent i artysta na miarę "Niezbędnika inteligenta"
3 nikt, syn Bolesława Sianeckiego, funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, zatrudniony w PRLowskich mediach w czasie bojkotu po stanie wojennym, zapewne przyjaciel Manna i Materny, których wypieprzyli na zbity pysk by zatrudnić sianeckich.
4 weteran, świecił najjaśniej w 1982 roku bo nikt inny smolić wronie nie chciał. Jest synem Brunona Miecugowa, piewcy PRL. Był on jednym z sygnatariuszy (obok Wisławy Szymborskiej) haniebnej rezolucji krakowskich literatów, którzy poparli zbrodnicze działania władz PRL wobec księży kurii krakowskiej w 1953 r