Zawsze broniłem przepięknej tradycji Nocy Świętojańskiej – jako autentycznego, słowiańskiego Święta Zakochanych. Komercyjne Walentynki, wtłaczane nam na siłę w lutym – nawet nie umywają się do naszych jurnych, ludowych obrzędów. Już sama pora Walentynek (środek zimy – brrr!) działa odstraszająco. Dlatego z chęcią sprzedałbym „świętojański format” ludziom telewizji i filmu w Europie, ba – na całym Świecie..
Puśćmy wodze wyobraźni: parna czerwcowa noc, ogniska, wianki, tancerki i tancerze, transowo- folkowa oprawa muzyczna...
Żadna lutowa akcja „serduszkowa” nigdy, przenigdy nie spowoduje takiej burzy hormonów... Polacy nie gęsi, potrafią się bawić w sposób naturalny. A – zważywszy na aspekt prokreacyjny tej najkrótszej w roku nocy - w dobie zapaści demograficznej byłoby to dla naszego kraju wręcz zbawienne! Ale może właśnie to komuś przeszkadza?...
Cóż, jestem pewien, że gdyby nocne igraszki Słowian objęła swym patronatem „tęczowa” ekipa, byłoby to mainstreamowo popierane, huczne, europejskie święto... Tylko co by to miało wspólnego z oryginałem?
Obserwujemy (niestety) zanik naszych tradycyjnych, odwiecznych zwyczajów i obrzędów; nostalgiczne Zaduszki wypierane są przez debilne Halloween, komercyjne Walentynki podbijają tandetnymi serduszkami zapatrzonych bezkrytycznie w Zachód MWzDM, a familijne Boże Narodzenie ogłasza już w październiku odziany w czerwony kubraczek grubaśny woźnica Coca-Coli...
I tylko koni żal...
Lech Makowiecki
P.S. Jedyna nadzieja w sieci... Z cyklu: znalezione na You Tube:
z płyty „Zayazd u Mistrza Adama” – „Prasłowiańska Noc”
http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3113
Nic dodać, nic ująć powyższemu tekstowi. Wystarczy włączyć myślenie, zadzwonić do znajomych, przyjaciół, skrzyknąć rodzinę, wybrać się w plener, na ogródek, działkę, rozpalić ognisko i cieszyć się wspólnie tą nocą. Pięknie spędzony czas po prostu:-)
Pełna zgoda tak co do artykułu p. Makowieckiego jak i komentarza. Wspaniała tradycja warta kultywowania.
jestem za!
"Tęczowa ekipa" pisze Pan...i patronat tejże nad Świętojańską Nocą Zakochanych?Ciekaw jestem jakby,z przeproszeniem,się rozmnażały "nożne rowerowe elementy"...przez podział,czy pączkowanie? Brońmy naszej polskiej,rodzimej tradycji,żaden tam Halloween,Walentynki,czy utuczony coca-colą Santa Claus.Popieram!
Fajny klip, Lechu!
... na "sukces" złożył się film "Stara Baśń" Hoffmanna i nieznany mi osobiście internauta-pasjonat z Irlandii...