Każdy z blogerów obecnych na salonie dłużej jest w jakiś sposób znany czytelnikom. Niektórzy to celowo ujawniają informacje o sobie, inni czynią to mimowolnie, przekonani, że istnieje w świecie coś takiego jak tajemnica. Jest jednak w blogosferze kilka osób, o których nie wiemy nic, lub bardzo niewiele. O Renacie Rudeckiej Kalinowskiej wiemy na przykład tyle, że prowadziła punkt ksero w Krakowie i że jest członkinią PO. Znamy jej poglądy i sposób pisania, ale nic bliższego o niej nie wiemy.
Była tu kiedyś osoba podobna bardzo do Renaty Rudeckiej- Kalinowskiej, która podpisywała się nickiem Voit. Osoba ta, hołubiona przez administrację, miała za zadanie „wkurzać katolicką tłuszczę kontrowersyjnymi opiniami”. Tak to sobie ktoś wymyślił. I rzeczywiście wkurzała, ale chamstwem i piramidalną głupotą. Miała jednak w sobie tyle wdzięku, że niektórzy z blogerów traktowali ją serio i nawet się z nią przyjaźnili. Ufka na przykład.
Tak się złożyło, że jeden z kolegów zaciekawiony aktywnością tej całej Voit, która obudowywała swoją osobę mitem samotniczki mieszkającej na Mazurach, pojechał tam do niej rozpoznać sytuację. Oczywiście incognito. Jak potem opowiadał, matka tej pani stała pod sklepem i chwaliła się miejscowym konsumentom wisienki, że jej córka zarabia wielkie pieniądze na pisaniu w Internecie.
Ja dokładnie pamiętam czasy Voit, bo denerwowała mnie ona bardzo. Wzorem wielu pań w wieku przedklimakteryjnym, grała na bardzo prostych emocjonalnych akordach i to przysparzało jej zwolenników. No i była zaprzyjaźniona z administracją.
O Rudeckiej zaś mówią, że jest ciotką Radosława Krawczyka. Ja nie wiem czy to prawda, ale to może być prawda. I właściwie nic więcej nie powinniśmy dodawać.
Cały ten wybryk Tuska z cytowaniem zatroskanej losem państwa kobiety, jest moim zdaniem skuchą zaplecza PO. Nie chce mi się bowiem wierzyć w to, że Rudecka siedzi tu dzień w dzień i pisze bo lubi. Ja też siedzę tu dzień w dzień, ale ja miałem inny plan i plan ten realizuję konsekwentnie – wydaję książki.
Pisanie jest to nałóg bardzo kłopotliwy i wymagający zaangażowania, jeśli ktoś nie jest prawdziwym maniakiem, jeśli ktoś nie porusza się swobodnie w kilku dużych obszarach znaczeń i idei, a jedynie bez przerwy pierzy o tym jaki głupi jest Kaczyński, nie może pisać za darmo. To się kłóci z praktyką i możliwościami ludzkiego organizmu.
Renata Rudecka Kalinowska robi dzień w dzień dobrą propagandową robotę. To jest celowe i przemyślane przez ludzi Tuska, ludzie ci jednak trochę się ostatnio pogubili, zapewne od nadmiaru sukcesów i wychlapali się przed publicznością. Mamy tutaj proszę taką, panie dziejski, zaangażowaną osobę, która nam pomaga. Tyle się stało. I my to już wiemy.
Ciekawe czy PiS także ma takich ludzi? Ja do nich nie należę, Toyah także nie. My to wszystko robimy na własny rachunek i na własne ryzyko. Na sukces PiS pracuje może Rybitzki? Może Ufka? Może seawolf. My z Toyahem nie. My robimy dla siebie. To duża, powiem wam, satysfakcja. Szczególnie kiedy człowiekowi przyjdzie ocenić potencjały. Już na pierwszy rzut oka widać, że jedna Rudecka więcej znaczy niż cała gromada ludzi związanych z PiS. No i bardziej ją cenią. Jej teksty podsunęli nawet Tuskowi. O nazwisku co prawda zapomnieli, ale kto by się tam przejmował nazwiskami. Tak zwani nasi nigdy zaś nie przebiją się przez działaczy, zatrzymają się już na publicystach prawicowych, którzy stoją na pierwszej linii frontu walki z Rudecką i siedmiogłowym smokiem Tuskiem.
I w tym właśnie tkwi istota klęski PiS i triumfu PO. Ich stać na wynajęcie Rudeckiej i stosowne kamuflaże, które uczynią z niej niezależny głos opinii publicznej.
Na dziś tyle, bo nanoszę ostatnie poprawki na drugi tom „Baśni”. To bardzo gęsta książka.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl Od przyszłego tygodnia „Elementarz” Toyaha już po 30 złotych plus koszta wysyłki.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3206
" I rzeczywiście wkurzała, ale chamstwem i piramidalną głupotą"
Celne trafienie. I to podwójne, bo dotyczy też ciebie .
A ta "słynna" Rudecka to rasowa POpierdółka , wysoki "oficer' Schetyniaka ktora otrzymuje kase za beltanie ludziom w głowach. Zresztą to nie jedna osoba a caly zespól, z jej konta pisze więcej fizycznych osob.
Skąd wiem ? Mam swoje dojścia xD
Słabi psychicznie osobnicy oczywiscie łykają te kretynizmy nawet bez popitki i o dziwo - prosza o więcej !
No prosze prosze, Coryllusowi udalo sie po raz pierwszy od jakiegoś dłuuugiego czasu nabazgrac cos z pewnym sensem xD
Pozostaje miećtylko nadzieje, że utrzyma ten trend, choć jak mówi przyslowie - "Nadzieja jest matką glupich" i nie wrózy to nic dobrego na przyszłość.
W "tfurczosci" Coryllusa ...
Coś jest na rzeczy.
... przecież to nie wasza opcja polityczna, nie wasze sympatie, nie wasze problemy - ale rozumiem, że katolickie święto nie zwalnia z obowiązków - macie dyżur, jak lekarz, czy dróżnik.
Czego nie rozumiesz ? Pytaj, ja Ci wszystko wytłumacze.
Na poczatek zacznę od tego, że żyjesz w innej epoce (choć PRL POwraca) i nie używa sie już w stosunku do jednego człowieka zwrotu "wy" (no chyba , że jesteś lepiej POinformowany, np. od wodza Tuska).
Pamiętaj o tym w następnym komencie xD
... powołuje się na autorytet komunisty per "wy" jest grzeczne. Gdybym żył w innej epoce, to nie mógłbym wysyłać maili. Waszą tożsamość ideową ujawniam dla mniej wyrobionych czytelników, którzy mogliby zostać wprowadzeni w błąd, a niepotrzebnie. O Donaldzie Tusk wiem tyle, że jest, wiem jak wygląda i że mi się nie podoba jego działanie - nie wiem skąd pogląd, że jestem informowany przez PO. Chyba telepatycznie.
Ależ ty żyjesz w innej epoce mój drogi .
Tyle, że tego nie rozumiesz.
To znaczy - nie rozumiesz o jakąepoke chodzi. Otoz mój drogi kolego, żyjesz w innej epoce, w takiej w której można wysyłać maile, bo jest to technicznie jak najbardziej możliwe.
Chcesz zebym ci udowodnil że mamy rok 2012 czy sam zerknisz na date (na pasku po prawej stronie) ?
Otóż mój drogi kolego, w tej innej od twojej epoce, nie używa sie liczby mnogiej w trzeciej osobie liczby pojedynczej.
W twojej prawdziwej, czyli przed 1989 używalo sie , jak najbardziej, tyle że "troszke" trudno było wysyłać maile ...
No widzisz jak to sprawnie idzie ?
Jeśli jeszcze czegos nie rozumiesz - pytaj.
Ch etnie ci wszystko wytłumacze ... xD
Ich stać na wynajęcie Rudeckiej i nawet na napisanie jej tekstów, które POdsunęli Tuskowi ;-)
... PiS bez wątpienia stać na silną grupę "niezależnych blogerów" - fachową i dobrze opłacaną. Może komuś szkoda tych pieniędzy i uważa to za marnotrawstwo. Racja jest po naszej stronie - więc tych tekstów nie trzeba u nikogo zamawiać - ludzie sami napiszą. Problem w tym, że "nasi" z dobrym piórem to nie lodziarze - a rachunki za gaz czy prąd dostają jak wszyscy.
te fałszywe miernoty POkraki wiedziały że to kolejna ściema Tuska.To był list żelazny-dla Tuska.List żelazny (glejt, łac. salvus conductus) - jest to zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego specjalny dokument, wydawany przez właściwy miejscowo sąd okręgowy, zapewniający oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego ukończenia postępowania. Jeśli zaś zapadnie wyrok skazujący, to oskarżony zostaje po jego uprawomocnieniu aresztowany.
Pierwszy raz o kobiecie słyszę, a kim ona niby jest?