To nie jest jakaś tam prehistoria. To nie działo się dawno temu. Żyją jeszcze ludzie odpowiedzialni za tamte zbrodnie. Niektórzy nawet nieźle sobie radzą.
Jedni – przemili i spokojni staruszkowie, dożywają w dostatku, wśród gromadki wnuków i prawnuków...
Inni – wciąż butni w poczuciu swej bezkarności, nie hamują się nawet w obliczu byłych ofiar, spotykanych na nielicznych procesach sądowych.
Wtedy łamali ludzi fizycznie, teraz niszczą ich pogardą, stokroć boleśniejszą od razów...
Walczymy o uznanie prawdy o zbrodniach i ukaranie morderców z Katynia, banderowskich oprawców z Wołynia, hitlerowskich „rzeźników” z Auschwitz...
Dlaczego wciąż NIE CHCEMY (mając ich na wyciagnięcie ręki) osądzić katów z UB?
Dlaczego?!!!
Może Bóg wam kiedyś wybaczy.
Ja, nigdy...
Lech Makowiecki
P.S. Z cyklu znalezione w sieci – kolejny dowód na to, że te same ballady można odczytywać na różne sposoby... Z płyty „Katyń 1940” – utwór „Błogosławiony płynie czas”...
http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4922
Postac Inki, nie wiem dlaczego jest szczególnie mi bliska.
Dopóki krew naszych braci i sióstr woła o sprawiedliwość dopóty nikt z nas nie może mieć spokoju ducha.
pozdrawiam