Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

POLSKA MUSI BYĆ AKTYWNA

Ryszard Czarnecki , 29.11.2025

Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla SIECI . W całości poświęcony jest on polityce międzynarodowej i temu co powinna teraz robić🇵🇱w tej brutalnej grze mocarstw

 

- Na naszych oczach dokonuje się nowy podział świata, na czym on polega i do czego może nas doprowadzić?
- Fundamentalne pytanie! Rzeczywiście na naszych oczach wykuwa się przyszłość Rzeczpospolitej nawet na kilkadziesiąt lat. Niestety z winy obecnego rządu nie jesteśmy aktywni w tym procesie. Wojna w Europie zwiększyła pozycję mocarstw globalnych, czyli USA i Chin. Za prezydenta Joe Bidena tylko siedem krajów NATO, w tym Polska, kraje bałtyckie, Wielka Brytania i Grecja spełniały warunek, przyjęty na szczycie w Davenport w 2014 roku  wydawania 2% PKB na obronność. Za obecnej kadencji prezydenta Donalda Trumpa już 23 kraje realizują to zobowiązanie. Waszyngton jest obecnie bardzo sprawczy i będzie nadal, o ile Trump nie będzie musiał koncentrować się sprawach wewnętrznych. Ostatnie wyniki wyborów na gubernatorów Wirginii i New Jersey, pokazały, że Trumpowi i jego obozowi nie będzie łatwo. Wynik wyborów w Nowym Yorku to inna sprawa i nie należy wyciągać daleko idących wniosków -to miasto ,jak Warszawa na razie bardzo "lewoskrętne".
- .  W przyszłym roku będą  "midterm election", które pokażą, czy Amerykanie akceptują politykę Donalda Trumpa. Jeżeli tak, otrzyma on wolną rękę w polityce zagranicznej i nie będzie musiał skupiać się na obronie pozycji własnej i amerykańskiej prawicy.
- Donald Trump jest dzisiaj jednym z największych kreatorów polityki światowej. Jakie cele w polityce zagranicznej będzie chciał zrealizować?
- Odpowiedź wydaje się prosta, ale niejednoznaczna. Ilustracją strategii USA jest ostatnie spektakularne spotkanie z prezydentami postsowieckich krajów Azji Środkowej: Kazachstanu Uzbekistanu, Kirgistanu, Turkmenistanu i Tadżykistanu w Białym Domu. To próba ograniczania wpływów Rosji, ale także Chin i Turcji w tym regionie. Wspomnę tu  też porozumienia USA z Uzbekistanem na 105 miliardów dolarów, czy Kazachstanem na ponad 32 miliardów dolarów. Natomiast niezrozumiała jest dla mnie wojna handlowa USA z Indiami. W jej efekcie premier Narendra Modi,a wiec szef rządu kraju, który jest strategicznym konkurentem Chin, po siedmiu latach nieobecności w ChRL pojechał na szczyt Szanghajskiej Organizacji Gospodarczej. Jednocześnie Donald Trump podjął wojnę celną z Unią Europejską, co także zbliżyło UE do Pekinu: w lipcu odbył się szczyt Unia Europejska–Chiny. Pekin potwierdził, że nie będzie zawierały kompromisów w sprawach dla niego zasadniczych, a mimo to zdjęto obowiązujący kilka lat zakaz wstępu chińskich dyplomatów do Parlamentu Europejskiego czy Komisji Europejskiej. Walka o wpływy toczy się też na innych kontynentach. Przede wszystkim w Afryce. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ( IMF) i Goldman-Sachs opracowały prognozę stanu gospodarki światowej za pół wieku. Na pierwszym miejscu pod względem PKB mają być Chiny,na drugim Indie, dopiero na trzecim USA. Raport MFW prognozuje też ogromne przyspieszenie Afryki. Na przykład Nigeria, która już dziś ma ponad 200 milionów mieszkańców, będzie miała  niemal dwa razy wyższe PKB niż Rosja !
- Wobec tego czy Rosja nadal jest światową potęgą?
- Unikajmy skrajności. Jedna polega na demonizowaniu Rosji, na czym zresztą Rosja korzysta, bo chce uchodzić za supermocarstwo. Rosja wewnętrznie słabnie i traci wpływy w Azji Środkowej, gdzie przegrywa walkę o pozycję z Chinami i Turcją,ale tez na Bliskim Wschodzie . Tam z kolei Trump usiłuje pogodzić ogień z wodą, bo jest tradycyjnie bardzo proizraelski,a jednocześnie mówi,ze to Turcja ma klucz do rozwiązania sytuacji w Syrii,co jest wsparciem Erdogana . Z drugiej strony  Rosja gdzie indziej zyskuje :potrafiła wyprzeć Francję z kilku krajów Afryki,jak Mali, Niger, Republika Środkowej Afryki. Jednak Moskwa jest słabsza niż była 2,5 dekady temu. Odrzućmy mimo to drugą skrajność - Rosji nie wolno przekreślać. Ale tez nie trzeba jej przeceniać,bo ona tylko o tym marzy. 
- Unia Europejska odeszła od swoich pierwotnych założeń. Czy jest w stanie, bez fatalnych skutków gospodarczych, realizować politykę klimatyczną czy bez skutków społecznych -cele ideologiczne, choćby wsparcie LGBT?
- Jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie sześć dekad to Europa zwiększyła przewagę gospodarczą tylko nad jednym kontynentem:  Afryką. Przegrywa o parę długości z Ameryką,a przypomnę bajki Strategii Lizbońskiej, która zakładała zrównanie się z USA w 2010 roku. Przegoniła nas Azja, bardzo zmniejszyła dystans Ameryka Łacińska. Europa dramatycznie słabnie demograficznie i politycznie. Kagańce antykoincydencyjne typu Pakiet Mobilności czy obłęd ideologiczny są zaciągniętym hamulcem europejskiego rozwoju. Przy utrzymaniu obecnego kursu, Unia pozostanie na równi pochyłej i nie zaczarują tego zaklęcia brukselskich liderów. 
- Czy możliwe jest głębokie pęknięcie w Unii Europejskiej wobec bardzo wyraźnych sprzeczności między krajami członkowskimi, choćby przykład Polski, Węgier i Słowacji?
- Mamy kryzys gospodarczy, demograficzny i instytucjonalny Unii Europejskiej. Poszczególne instytucje unijne walczą ze sobą, bo ich kompetencje zostały bardzo nieprecyzyjnie zapisane w Traktacie Lizbońskim. Narasta podział na państwa, które współtworzyły UE w ubiegłym wieku, a tymi, które dołączyły później - tak jak Polska w 2004 roku czyli "nowa Unia". Narasta wśród nich niechęć do bycia trybikiem brukselskiej maszynerii. Natomiast to nie oznacza w moim przekonaniu rozpadu Unii. Co więcej, mamy w przyszłej dekadzie perspektywę poszerzenia UE o kraje Bałkanów Zachodnich. Także o kraje obszaru postsowieckiego, jak Ukraina, Mołdawia i Gruzja. Choć zapewnia olbrzymia korupcja na Ukrainie i brak realnej demokracji w Mołdawii opóźni ten proces. Sytuacja Mołdawii jest łatwiejsza, bo to kraj mały. Ukraina jest krajem relatywnie  olbrzymim terytorialnie i nadal istotnym pod względem ludnościowym. Jej akcesja będzie miała bardzo poważne konsekwencje ekonomiczne, oznacza konieczność płacenia Ukrainie miliardów euro ,choćby z tytułu CAP-Wspolnej Polityki Rolnej. Oczywisty będzie tu opór państw z silnym rolnictwem,jak Francja, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Grecja. W 1997 roku, będąc ministrem spraw ruropejskich zapytałem, podczas prezydencji  Wielkiej Brytanii w UE,mojego odpowiednika w gabinecie Tony Blaira- Douglasa Hendersonaco jest największym problemem Polski w procesie wstępowanie do UE? Po chwili milczenia powiedział jedno słowo: „size” . Czyli to,ze jesteśmy względnie bardzo dużym krajem. Tak samo jest z Ukrainą.  
- Niemcy przez dziesięciolecia liderują Unii Europejskiej, czy w najbliższych latach utrzymają swoją pozycję?
- Wspomniałem o raporcie MFW, który dał prognozę nie tylko na pół wieku do przodu, ale też na najbliższe 5 lat. Wynika z niej, że w tych latach Wielka Brytania, będąca poza Unią Europejską, będzie rozwijać się szybciej niż Niemcy i Francja ! Berlin pogrążony jest w głębokim kryzysie gospodarczym. Francja podobnie, do tego zmienia premierów w tempie Włoch z lat 1970-ch. Tandem niemiecko- francuski,a z nimi  UE jako całość jadą autostradą na drugim biegu. Niemcy mają  najsłabsze  od lat karty w tej grze, choć niektóre kraje wciąż im ulegają. Ich słabość gospodarcza i, powiedzmy,dosc średnie relacje z USA są faktem. Kanclerz Friedrich Merz to rozumie i stara się poprawiać relacje z Donaldem Trumpem. Niemniej daleka droga do tego, aby Niemcy wyszły z kryzysu. Słabość Berlina i Paryża tworzy koniunkturę dla Polski, ale ten rząd nie chce tego dostrzec.
- Co zmieniła w Europie i w świecie napaść Rosji na Ukrainę w kontekście politycznym, gospodarczym i strategicznym?
- Pokazała bankructwo polityki Niemiec i Francji wobec Rosji. Przypomnę,ze politykami, którzy najczęściej rozmawiali z Putinem w latach 2019 -2022 byli prezydent Macron - 42 razy, potem kanclerz Merkel -34 razy(dla porównania: prezydent Erdogan - poniżej 10 razy). Z wiadomym skutkiem.Historia pokazala, że Polska miała rację, a nie Berlin i Paryż. Wojna w Europie Wschodniej bardzo osłabiła Niemcy i Francję w UE, a także ich relacje z USA. Złudzenia wobec Rosji wciąz pokutują także w Niemczech, ale są mniej ujawniane. Dobrym efektem wojny jest silny impuls rozwoju współpracy regionalnej –np. bałtyckiej. Przecież Finlandia i Szwecja weszły do NATO. Przypomnę, że w parlamencie fińskim dyskutowano w 2021 roku o wejściu do NATO i postanowiono, że do sprawy... wrócą za pięć lat. Okazało się, że po dwóch latach byli  już w NATO. Wzrosła też pozycja Polski, bo okazało się, że prawidłowo oceniamy zagrożenia i będąc  największym państwem w regionie mamy jednocześnie najlepsze relacje z Waszyngtonem. Niestety,to akurat jest poza zasięgiem obecnego rządu.
- Czy wojna Rosji z Ukrainą szybko zakończy się, czy pójdą za tym ostateczne i i głębokie zmiany w sposobie patrzenia na Rosję?  
- Najkrótsza odwiedź to : dwa razy NIE. Wojna szybko się nie zakończy. Jej trwanie jest w interesie Rosji. Wyniszcza Ukrainę gospodarczo, energetycznie i demograficznie. Wie, że czas pracuje na jej korzyść i w krótszej i dłuższej perspektywie. Wojna skończy się najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku. Co więcej : nie będzie traktatu pokojowego. Zbliżają się wybory prezydenckie i parlamentarne na Ukrainie i żaden ukraiński polityk, w tym także słabnący politycznie  Zełenski nie będzie mógł zatwierdzić aneksji przez Rosję jednej piątej terytorium Ukrainy. 
- Może jednak, w sensie strategicznym Rosja tą wojnę przegrała? Chciała zniszczyć państwo ukraińskie. To się nie udało. Co więcej, NATO rozszerzyło się o kolejne dwa państwa. Czy to nie jest strategiczna porażka Putina?
- Nie zgadzam się. Celem Rosji nie było pozbawienie Ukrainy niepodległości, tylko zainstalowanie tam absolutnie prorosyjskiego rządu. To się nie udało i to jest rzeczywiście porażka Rosji. Choć jest grupa ukraińskich polityków, w tym także były doradca  Zełenskiego Ołeksij Arestowycz, głośno mówiąca, że Ukraina powinna być państwem neutralnym, poza NATO i UE. Dzisiaj jest to opcja mniejszościowa, ale narasta fala nastrojów rozgoryczenia Ukraińców wobec Zachodu. Drzwi do NATO pozostają zamknięte. Akcesja do Unii nastąpi, ale wcale nie tak prędko. Wzmacniają się tendencje do dogadywania się z Moskwa. Uważam jednak, że strategicznie Ukraina będzie chciała być częścią Zachodu. Teraz i w przyszłości Polska powinna jednoznacznie formułować swoje interesy gospodarcze, geopolityczne, ale i mówić prawdę o historii. Polska i Ukraina mogą i będą różnić się w wielu sprawach, ale nie ma co sie na to oburzać , ponieważ nie przekreśla to wspólnych działań w rożnych obszarach.
- Czy mówiąc o różnicach ma Pan na myśli rolnictwa i transport?
- Nie tylko. Kluczowy doradca prezydenta Zełenskieg publicznie powiedział, że Ukraina stoczy walkę z Polską o pozycję lidera w regionie i te walkę wygra. Traktujmy te głosy poważnie. Nie chodzi o jedna czy druga branze. Musimy pilnować, aby Polska zachowała status kraju, który ma największe znaczenie w regionie. Czasem może to prowadzić do kursu kolizyjnego z Kijowem, ale to wcale nie przekreśla współpracy w różnych dziedzinach. Jednocześnie nie lekceważmy tendencji widocznych już za prezydenta Poroszenki ,ale i wyraźnie teraz -  dogadywania się z Berlinem ponad naszymi głowami.
- Panie Pośle, czy Polska wyjdzie obronną ręką z toczących się przemian w polityce europejskiej i światowej?
- Przy aktywnej polityce zagranicznej rządu i prezydenta jest na to szansa. Tyle,ze tych wyzwań i zagrożeń obecny rząd widzieć nie chce. Przyjmuje, używając angielskiego zwrotu, postawę yes-mana w stosunku do Berlina, a w konsekwencji potakuje i Unii Europejskiej. Prezydencja Polski w UE była charakterystyczna:przeszła bez ważnych dla nas rezultatów. W sprawie migracji rząd zaczął robić cokolwiek dopiero po twardych sprzeciwie opinii publicznej, opozycji i prezydenta RP. Na szczęście zgodnie z Konstytucją Głowa Państwa ma w polityce zagranicznej wiele do powiedzenia. Prezydent Karol Nawrocki ma znakomite kontakty z prezydentem Donaldem Trumpem,a to wzmacnia Polskę w regionie i Unii. Warto też pamiętać, że i prezydent Andrzej Duda miał bardzo dobre relacje z USA,zarowno z prezydentem Trumpem, jak i z prezydentem Bidenem. Jednocześnie spotykał się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, lewarując w ten sposób swoja pozycje w Białym Domu . Tak samo postępują prezydenci Turcji, Azerbejdżanu czy premier Węgier. To dobra droga, trzeba ją kontynuować.  
- Dziękuję za rozmowę.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 71
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

29.11.2025 10:25

,.,. .,.. Tylko krowa nie zmienia zdania i nie jest to moje ostatnie słowo 😉
Tomaszek

Tomaszek

29.11.2025 10:39

Srutu tutu , a dwa procent na żużel ? 

Marek Kudła

keram

29.11.2025 17:50

Polacy, mamy do pokonania tępą, prostacką, wszechobecną, zakorzenioną jak perz, głupotę ciemnego ludu !!!  A zatem potrzebny jest pewien podstęp !  Załóżmy nową partię polityczną o nazwie „Nowa Polska” albo „Alternatywa dla Polski” i ściągnijmy tam niezdecydowanych, niekapujących o co w polityce chodzi, kanapowiczów i młodych, niedoświadczonych ludzi !!!  Założenie:  ani słowa o PIS-ie !  Partia ta powinna trzymać tajemnicę z kim w przyszłości będzie tworzyć koalicję rządową !!!

Inaczej z komuchami i jebniętymi lewakami nie wygramy !!!

30 % poparcia PIS-u nie gwarantuje przejęcia władzy, zastanówcie się wy niezdecydowani jakiej Polski chcecie ?!! Jeżeli wy kanapowicze nie bierzecie udziału w wyborach to nie myślcie, że nie głosujecie !  jak najbardziej głosujecie na tych, którzy idą na wybory i głosują za was !!!

Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

29.11.2025 18:29

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Polacy, mamy do pokonania…

Może i PiS-owi spada poparcie. Pewnie ciężko zasłużył. Ale nie wierzę w ponad 30% poparcie dla prostackich oszustów. Nie tylko stadiony głośno wyrażają swoje zdanie. Na konferencje prasowe nie są wpuszczani niewygodni dziennikarze. Nie wiem jak to było na otwarciu dworca PKP Warszawa Zachodnia - bo nie znalazłam relacji, czy gawiedź siedziała cicho, bo była wyselekcjonowana ze swoich, czy nie była i słychać co lud myśli o rządach Tuska?

Marek Michalski

Marek Michalski

30.11.2025 13:26

Wojnę świata z Europą należy uznać za wygraną. Nie na darmo Al Gore dostał pokojowego Nobla za klimatyzm. 100 dywizji nie wystarczyłoby do podboju i okupacji Europy, a niewielka grupa ludzi zrobiła to bez wystrzału.

„porozumienia USA z Uzbekistanem na 105 miliardów dolarów, czy Kazachstanem na ponad 32 miliardów dolarów”

I to jest racjonalne. Azja Centralna nie ma dostępu do otwartych mórz, ale ma położenie w skali lądowej i prawdopodobnie w komunikacji kosmicznej.

Takich inwestycji nie otrzymało Międzymorze i Trójmorze, które są towarem przetargowym w polityce USA. Problem geopolityczny jest w tym, że koncesjami w Europie zachęcają Rosję do rezygnacji z Dalekiego Wschodu na rzecz Chin, być może świadomie.

Konflikt Polski z Ukrainą wynika z rozgrywania opcji prorosyjskiej i proniemieckiej kosztem Międzymorza, czyli podziału stref wpływu na osi Berlin-Moskwa. Wynika z tego, że Polska nie może popierać, ani poddania Ukrainy Rosji, ani wchodzenia  Ukrainy do NATO i UE, w których Ukraina stworzy sojusz z Niemcami.

Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

30.11.2025 16:23

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Wojnę świata z Europą należy…

No może. Ale bardziej prawdopodobna jest bardzo precyzyjnie prowadzona "wojna energetyczna". Polska nie kupuje paliw w Rosji dzięki rządom PiS i Kaczyńskich. To oni doprowadzili do wybudowania terminala gazowego w Świnoujściu, dzięki czemu cały gaz może być amerykański. Sieć gazociągów jest rozbudowywana tak, by połączyć wszystkich zaprzyjaźnionych sąsiadów i mieć połączenia z podobnymi terminalami na Morzu Czarnym i Śródziemnym. I to jest bardzo potrzebna inwestycja w niepodległym państwie, które chce wybierać najtańszą ropę i gaz.

Nie wiadomo jak długo będzie taka polityka. Podejrzewam, że dopóki żyje i rządzi w Rosji opcja Putina (nie wiadomo ilu sobowtórów mają do dyspozycji). Bo jeśli w Rosji zmieni się klika rządząca na bardziej cywilizowaną, a mniej zbrodniczą, to i stosunki gospodarcze mogą się zmienić - tym bardziej, że chyba taniej jest sprowadzać gaz i ropę z Rosji niż wozić tankowcami z USA, czy Bliskiego Wschodu. 

Poza tym mamy chyba dość swoich bogactw, w tym węgla, który można poddać procesowi zgazowania. Tylko pogonić złodziejów używających unijnych przepisów do nakładania na polski węgiel haraczu w postaci podatku ETS, który podnosi sztucznie cenę węgla 3x! 

Tzn. trzeba pogonić unijnych złodziejów, którzy okradają nas za pośrednictwem "naszych polityków"!  Na co idą te kosmiczne pieniądze nie wiadomo!

Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 812
Liczba wyświetleń: 8,066,850
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....
  • NAWROCKI ORBAN,ODWOŁANIE SPOTKANIA
  • Samorządowcy, dwukadencyjność, forum…

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności