Ze zdumieniem przeczytałem przeprosiny Grzegorza Wierzchołowskiego na stronie niezalezna.pl. w których przepraszał niedorzecznik nielegalnej prekuratury niejakiego Korneluka pani Adamiak.
Z tego co udało mi się ustalić za wrobienie Alesia Białackiego odpowiada właśnie m.in. pani Adamiak. To co mówi Sztuczna Inteligencja aka Gemini - dawniej Mr Google:
Alesia Białackiego "wrobiła" polska prokuratura, która w 2011 roku przekazała władzom Białorusi dane o przepływach na jego koncie bankowym, co doprowadziło do jego aresztowania pod zarzutem uchylania się od płacenia podatków
Później oskarżenia zostały rozszerzone o przemyt dużej ilości gotówki i działania rażąco naruszające porządek publiczny, co było częścią represji politycznych po wyborach prezydenckich w 2020 roku.
- Rolą polskich władz: Polska prokuratura, na mocy umowy o pomocy prawnej z Białorusią, przekazała dane dotyczące konta Białackiego, na którym zbierano fundusze na działalność opozycyjną.
- Początkowe zarzuty: Arestowano go pod zarzutem uchylania się od płacenia podatków.
- Późniejsze zarzuty: Po aresztowaniu w 2021 r., oskarżenia rozszerzono o przemyt „dużej ilości gotówki” na Białoruś, która miała być wykorzystana do finansowania działalności opozycji.
- Kontekst polityczny: Oskarżenia te były częścią szerszych represji ze strony reżimu Aleksanda Łukaszenki, które nasiliły się po wyborach prezydenckich w 2020 roku.
"Jak za czasów pierwszych lewusów Lenina i Stalina najczęściej wymyśla się powód już po aresztowaniu."
Wiadomo że Lenin szczerze nienawidził ludzi, którzy się dorobili, ale Stalin wykańczał ludzi z wyrachowania, by nie odkryli, że był agenciakiem carskiej Ochrany :)
Były w czasach słusznie minionych, dwie metody śledcze, jedna rosyjska, która zmuszała ludzi do przyznania się do wymyślonych win, i druga niemiecka, która zmuszała do wydania najbliższych, gdzie się ukrywają.