Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polska, której nie pozwolono się wydarzyć
Wysłane przez Siberian Husky Dog w 19-06-2025 [20:29]
Wyobraź sobie Polskę, w której nie wybuchła II wojna światowa. Polskę, której nie spalono, nie splądrowano, nie wyrżnięto. Polskę, która nie musiała zaczynać od zera, z kolan, z ruin. Wyobraź sobie kraj, który mógł iść do przodu – bez sześciu milionów grobów pod nogami.
Byliśmy młodą, ambitną Rzeczpospolitą. Mieliśmy Centralny Okręg Przemysłowy, rozwijającą się Gdynię, jedną z najsilniejszych armii Europy, dynamiczne miasta, rosnącą naukę, sztukę, przemysł. Nasze PKB rosło w tempie 6-8% rocznie. Jeszcze chwila – i Polska mogła być potęgą Europy Środkowej.
Gdyby nie wojna, nie Niemcy, nie 1 września – dziś moglibyśmy być krajem liczącym 60 milionów obywateli. Nie byłoby dziury demograficznej. Nie byłoby pustych miejsc po lekarzach, nauczycielach, inżynierach. Nie zginęłoby 39% polskich medyków, 33% nauczycieli, 30% profesorów. Nie zamordowano by naszej elity – tylko ona zbudowałaby przyszłość.
Warszawa – nie odbudowywana z gruzów – byłaby dziś metropolią o populacji 4–5 milionów. Lśniącą nowoczesnością jak Seul, zakorzenioną w historii jak Wiedeń. Lwów – drugim po Krakowie ośrodkiem akademickim, z politechniką i uniwersytetem w pierwszej setce świata. Wilno – nie jako symbol straty, ale jako duchowe centrum północno-wschodniego Mazowsza.
Gdyby nie wojna, nie utracilibyśmy ponad połowy infrastruktury. Nie zniszczono by 5948 km torów kolejowych, 15 tys. km dróg, 47767 metrów mostów. Nie spalono by 1400 lokomotyw, nie rozebrano 83 tysięcy wagonów. Nie zburzono 63% zakładów przemysłowych. Nie rozkradziono 3,9 mln sztuk bydła, 5 mln świń i 75 mln m³ drewna.
Nie zamieniono dynamicznej gospodarki w spaloną ziemię. Gdyby nie wojna – Polska mogłaby mieć dziś PKB na poziomie 2–2,5 biliona dolarów. Bylibyśmy w G7. Być może w G5. Zamiast gonienia Zachodu – to Zachód patrzyłby na nas, jak doganiamy przyszłość.
Nie zniszczono by 66% muzeów, 43% bibliotek, 4880 szkół, 352 szpitali, 778 przychodni. Nie wywieziono by 2,5 mln ludzi na roboty przymusowe. Nie porwano by 196 tysięcy dzieci do germanizacji. Nie wrzucono by setek tysięcy do transportów, łagrów, dołów śmierci. Nie zagazowano by 3 milionów Żydów polskich w Auschwitz, Treblince, Bełżcu. Nie rozstrzelano by setek tysięcy cywilów w Palmirach, Woli, Ponarach. Nie przelano morza krwi – krwi, która miała żyć, tworzyć, budować.
Gdyby nie wojna – polska kultura byłaby dziś jedną z najsilniejszych w Europie. Zamiast odbudowywać narodowe dziedzictwo – tworzylibyśmy nowe. Możliwe, że festiwal filmowy w Gdyni byłby dziś drugim Cannes. Możliwe, że nagrody literackie nazywano by "Reymontami". Możliwe, że więcej noblistów mówiłoby po polsku.
Gdyby nie wojna – Polska nie musiałaby się o nic prosić. Nie musiałaby przyjmować kamieni zamiast sprawiedliwości. Nie byłoby potrzeby przypominać światu, że zostaliśmy zamordowani, obrabowani, zdradzeni.
Bo to wszystko, czego nie ma – wszystko, co spalono, wybito, zagazowano, rozkradziono – to nie jest tylko przeszłość. To jest życie, któremu odebrano prawo do tego, by mogło się wydarzyć. To są możliwości, które zostały brutalnie przerwane.
To jest Polska, która nie miała prawa się wydarzyć, bo Niemcy zdecydowali, że nie zasługujemy. Dlatego gdy Berlin z dumą planuje postawić 30-tonowy kamień w geście "upamiętnienia", nie jesteśmy wzruszeni. Bo ten kamień nie waży tyle, co sześć milionów istnień. Nie znaczy tyle, co cały kraj, który mieliśmy zbudować. Nie zasługuje, by przykrywać prawdę. Bo tej prawdy nie da się przykryć.
Dlatego za każdym razem, gdy ktoś zapyta, "po co wracacie do tej wojny?", warto odpowiedzieć prosto: bo ona nigdy naprawdę się nie skończyła. Nie dla nas.
Nie skończyła się dla naszych dziadków, którym odebrano szansę na życie w kraju, który miał rosnąć, a nie płonąć. Którzy zamiast rozwijać gospodarstwa, firmy, naukę – grzebali swoich bliskich, kryli się po lasach, umierali w fabrykach śmierci i łagrach, wracali z frontów nie do domów – tylko do ruin.
Nie skończyła się dla naszych rodziców – wychowanych w powojennej biedzie, z opowieściami o tym, co było i nigdy nie wróci. W PRL-u – państwie, które samo walczyło ze wspomnieniem wolnej Polski. Którzy nie dziedziczyli majątków, bo je spalono. Nie rozwijali rodzinnych firm, bo je znacjonalizowano. Nie podróżowali, nie budowali, ale marzyli – pod cenzurą z sierpem i młotem.
I nie skończyła się dla nas. Bo całe nasze pokolenia – dzieci wojny, wnuki ruin – przez dekady koncentrowały się na jednym: przetrwać. Dogonić innych. Odbudować. Nadrobić. I tylko czasem, w lepszych chwilach – spróbować sięgnąć po coś więcej.
Ale to "więcej" zostało nam odebrane jeszcze zanim się urodziliśmy. Odebrano nam perspektywę. Odebrano wizję, wiarę w to, że możemy być pierwsi, a nie tylko "doganiający". Odebrano ciągłość pokoleniowego dorobku, zaufanie do państwa, do elit, do wspólnoty. Przerwano nasz bieg. Kazano zacząć od zera.
I właśnie dlatego nie zapomnimy. Bo to nie była tylko zbrodnia przeciwko naszym przodkom. To była zbrodnia przeciwko naszej przyszłości. A przyszłość – to rzecz, której odebrać nie wolno. Nie kamieniem.
Dzisiaj mamy za sterami władzy znów ludzi, którzy nie tylko nie pozwolą Polsce się wydarzyć, ale zniszczą nawet nadzieję na to, że kiedykolwiek mogłaby się wydarzyć
https://niepoprawni.pl/blog/wojciech-ogorzaly/polska-ktorej-nie-pozwolono-sie-wydarzyc
Komentarze
19-06-2025 [21:03] - u2 | Link: ***Wyobraź sobie Polskę***
***Wyobraź sobie Polskę***
Sorry Gregory, ale np. w piłce nożnej słabi piłkarze liczą stracone szanse, a dobrzy liczą zdobyte bramki :-)
PS. Tusk ze swoją ferajną zapowiadają że wezmą się w końcu do "roboty", ale ani więzienia nami pisiorami nie są zapełnione, ani dziura budżetowa nie jest zasypana np. 150 mld z OFE. Zresztą nikt po OFE nie płacze, liczy się teraźniejsze "myrchowanie" za pomocą worków kartofli :-)
19-06-2025 [22:03] - Alina@Warszawa | Link: Cieszę się że SHD czyta moje
Cieszę się że SHD czyta moje komentarze, szkoda, ze nie przywołuje :(
https://naszeblogi.pl/comment/...
19-06-2025 [22:20] - sake3 | Link: Należy chronić fizycznie
Należy chronić fizycznie Karola Nawrockiego mówi w programie w Polsce24 profesor Andrzej Nowak. Proponuje Ruch Obrony kandydata który stał się elektem.To do czego zmierza Donald Tusk to nawet nie unieważnienie wyborów, ale realny scenariusz niszczenia Polski. Atmosfera pogromowa która doprowadziła do zabójstwa prezydenta jest i teraz realna. Głębokie podziały w społeczeństwie wytworzono po to byśmy już nigdy nie mogli usiąść koło siebie przy jednym stole. Jak więc mamy marzyć o Polsce i ją sobie wyobrażać? Profesor Nowak widocznie już wie więcej niż my skoro mówi i ostrzega.
19-06-2025 [22:36] - Alina@Warszawa | Link: Tusk pozbył się jednego
Tusk pozbył się jednego prezydenta - w Smoleńsku, więc ma doświadczenie i jak widać żadnych skrupułów, ani odpowiedzialności, żeby podobną "eliminację" powtórzyć, skoro dostanie taki rozkaz, może już dostał?
20-06-2025 [05:25] - r102 | Link: Której nie pozwolono się
Której nie pozwolono się wydarzyć...
A to było takie proste - po śmierci Piłsudskiego nie było po prostu przywódcy - rządzili jego kapciowi.
W takiej dla przykładu Finlandii niejaki Mannerheim (prawdziwy twórca niepodległości po Wielkiej Wojnie) - dożył i WW2 - w też trudnej sytuacji geopolitycznej - jakoś Finlandię przewlókł za uszy...
20-06-2025 [07:41] - Ijontichy | Link: Rozważania "co by było,gdyby"
Rozważania "co by było,gdyby"....przecież to nie ma sensu!
20-06-2025 [08:20] - Hornblower | Link: Tu pozwolę sobie się nie
Tu pozwolę sobie się nie zgodzić. Gdybanie jak najbardziej ma sens, co by kardynalnych błędów z przeszłości nie powielać w przyszłości. Nadrzędnym celem polityki polskiej przed wojną powinno być niedopuszczenie do sojuszu niemiecko - rosyjskiego, bo on zawsze dla nas kończy się fatalnie. I podobnie przecież jest dzisiaj.
20-06-2025 [10:11] - sake3 | Link: Nawet pamięć o pomordowanych
Nawet pamięć o pomordowanych Polakach nie jest sprawą państwa niemieckiego. Postawiony w Niemczech głaz jako symbol pamięci i polsko-niemieckiego pojednania okazuje się być nie inicjatywą państwa a jedynie prywatną. Władze federalne wydały jedynie pozwolenie na budowę a finansowanie przedsięwzięcia podjęli się z własnych środków przewodnicząca Bundestagu Rita Suessmuth,Wofang Thierse i historyk Andreas Nachama. Nie rozumiem dlaczego polskie władze z takim wzruszeniem dziękowało za ten ,,symbol'' państwu niemieckiemu które na ten cel nie wydało nawet jednego euro.To kto jeszcze liczy na reparacje po takim afroncie? Co bardziej obrzydliwe-niemiecka buta i chamstwo czy polski serwilizm? Pozostaje nam sie cieszyć przepowiedniami ,że jeszcze będzie wielka Polska.
20-06-2025 [11:47] - lala | Link: Andreas Nachama jest nie
Andreas Nachama jest nie tylko historykiem, jest też rabinem...
22-06-2025 [13:29] - Alina@Warszawa | Link: Ktoś pilnuje mocno, żeby
Ktoś pilnuje mocno, żeby nasza wymarzona Polska nie miała szans się "wydarzyć".
Tu tekst Krzysztofa Balińskiego - lektura obowiązkowa dla wszystkich Polaków i nie-Polaków, którzy polskie wartości, zwyczaje i kulturę przyjęli jako własne i chcą żyć razem z nami.
PO CO WAM EKSHUMACJE OFIAR, KIEDY MACIE USTAWĘ
Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach zwycięży partia Grzegorza Brauna, bo tylko ci ludzie mają program przywrócenia polskości w naszej ojczyźnie, której tak naprawdę nie udało się nam jeszcze wyrwać z łap obcej agentury.
Autor tekstu wymienia wielu z nich. Szczególnie dziwne są postacie z PiS, bo PO nie zawraca nam głowy swoim polskim patriotyzmem w tworzeniu "Ukro-Polin".
Autor pomija ostatnio najgłośniejszą w mediach polityczną postać - R. Giertycha, którego historia dowodzi, że jest to dość ważny zapewne rosyjski agent, o dziwnych sympatiach (czytaj przydziałach) partyjnych, o dziwnej bezkarności, o dziwnym medialnym zapleczu, o dziwnym podporządkowaniu się różnych publicznych osób jego sugestiom, co wynika z rozmów telefonicznych na taśmach ujawnionych ostatnio przez TV Republika.
A najciekawsza jest przyjaźń Giertycha z Radosławem Sikorskim, od samego początku kariery jednego i drugiego w polskim sejmie, kiedy Giertych był szefem Ligii Polskich Rodzin, a R. Sikorski był po zupełnie innej politycznej stronie. Dziwna jest nie wyjaśniona do dziś tragiczna śmierć posła LPR Filipa Adwenta z rodziną, który namawiał wszystkich do głosowania przeciwko wejściu do UE (w medialnej ciszy 13.06.2025 minęła 20 rocznica śmierci).
Ostatnio w TV Republika występował poseł B. Pęk, który był członkiem LPR i posłem, w czasie, kiedy LPR istniała i jej szefem był R. Giertych.
Ze źródeł spoza Polski wiem, że Giertych, jako prawnik zatrudniony do rejestracji partii, podstępem przejął przywództwo w LPR w czasie rejestracji, zainicjowanej przez potomków przedwojennych członków LPR.
Wracając do posła Pęka - ten zastanawiał się dlaczego Giertycha wszyscy słuchają i wykonują jego polecenia, bo z nagranych rozmów wynika dziwne znaczenie tego człowieka w polskiej polityce, zupełnie przekraczające jego poselski mandat. Czy polskie służby badają jego rolę i powiązania? B. Pęk nie wyraził oczywistego wniosku, że dziś mało kto to może to sprawdzić, dlatego powinniśmy czym prędzej zmienić władze!
23-06-2025 [18:46] - Alina@Warszawa | Link: Ciekawe, czy jacyś
Ciekawe, czy jacyś dziennikarze badają powiązania Romana Giertycha i jego inicjatywy - szczególnie ostatnią mającą na celu niedopuszczenie do objęcia urzędu prezydenta RP przez Karola Nawrockiego - z rosyjskim albo niemieckim wywiadem?
Jak i gdzie poznał się R. Giertych i zaprzyjaźnił z Radosławem Sikorskim?
Dlaczego kiedyś GW krzyczała "Giertych do wora wór do jeziora" i żadna warszawska prokuratura z urzędu nie wszczęła dochodzenia w sprawie wzywania do zbrodni? A teraz ta sama GW uważa Giertycha za "swojego"?
Wie ktoś?