Nasza religia I jej nakazy wyborcze
I.Historia
II.Współczesność
I. Historia
„Tak, moi Panowie! Prawo wyborcze, jakkolwiek zewnętrznie czyli pod względem formalnym, nosi na sobie cechy przywileju – w warunkach w jakich obecnie żyjemy, dla nas katolików, przywilejem nie jest, ale jest ścisłym obowiązkiem! Jest ono bowiem jednym ze środków jakimi wszyscy rozporządzamy, by biegowi spraw publicznych nadać właściwy kierunek; a do nadania tego właściwego kierunku w obecnych warunkach my, katolicy jesteśmy obowiązani.
Gdyby społeczeństwo nie dzieliło się na dwa zasadnicze różne obozy, z których jeden na sztandarze wypisał hasła społecznego i moralnego przewrotu; gdyby ogół obywateli odznaczał się przynajmniej w stopniu wystarczającym poczuciem ładu, udział w wyborach nie byłby moralnym obowiązkiem.
Społeczeństwu bowiem nie groziłoby niebezpieczeństwo, że do steru łodzi państwowej dostaną się ludzi, co ją wyprowadzą na burzliwe morze przewrotu. Skoro jednak pełno jest takich, co zamaskowani, lub z odkrytą przyłbicą stają do walki pod hasłem: „Ni Boga, ni pana!”, co świętokradzką ręką chcą poburzyć ołtarze, zgasić płomień rodzinnego ogniska, zerwać wątek tradycyj, jakie Naród snuje – wtedy wszystkich, co w Boga wierzą, którym droga jest Ojczyzna, najświętszym jest obowiązkiem jak jeden mąż stanąć i głośno zawołać: „My chcemy innych, by nami rządzili!”
Jeżeli głos ten siłą przeważy – ster państwa w bezpieczne ręce się dostanie; w razie przeciwnym rządy obejmą prawnie ci, co nie tylko u szczytu gmachów państwowych zatkną sztandar radykalizmu, ale którzy nie uszanują żadnej świętości: ani Ojczyzny, ani Kościoła, ani nawet ludzkiego sumienia! Biada temu, kto swoją gnuśnością i absenteizmem choć w drobnej mierze się do tego przyczyni! Sądu Bożego z pewnością nie ujdzie!
Jak bardzo ten absenteizm ludzi wierzących mści się na losach państwa, ile przynosi ujmy chwale Boga, ile w skutkach swoich powoduje w duszach spustoszenia – dowodem jest Francja.
Bo czemu tam kult Boży zamknięty w ciasnych murach kościołów? Czemu prześladowane zakony? Czemu rodziny przerzedzone i rozbite? Czemu dusza ludu prostego przeżarta niewiarą? – Bo ster rządów, a zatem kierunek życia narodu, od lat dziesiątków przeszedł w ręce ludzi bez Boga. A czemu?... Czy zabrakło wierzących? Czy wiara ich była słaba? Nie! Jeżeli chodzi o siłę napięcia indywidualnych uczuć względem Boga, francuz-katolik nie ustępuje żadnemu innemu w świecie. Przyczyny gdzieindziej szukać trzeba.
Po upadku trzeciej monarchii katolicy, zapatrzeni w polityczny ideał przeszłości, od życia publicznego świadomie odsunęli się na bok. Przez długie lata w większości swej nie brali udziału w wyborach, i w ten sposób niebacznie przyczynili się do utrwalenia radykalnych rządów w państwie. Cierpkie owoce fałszywego swego kroku muszą dziś z całym narodem spożywać.
Prawda, spełnienie obowiązku wyborczego przy powszechnych wyborach wymaga pewnych ofiar, zwłaszcza ze strony człowieka o większej kulturze. – Nieraz trzeba zrobić ofiarę ze swoich upodobań, pewne ustępstwo z mniej zasadniczych punktów swoich politycznych przekonań; może nawet oddać swój głos na nie całkiem sympatyczną sobie listę, jeśli konieczność stworzenia jednolitego frontu przeciwko czynnikom wywrotu tego wszystkiego się domaga; przy oddawaniu głosu trzeba się nastać w ogonku w bardzo nieprzyjemnych warunkach i nie zawsze w uprzejmem otoczeniu i.t.d., ale kto na te drobne ofiary nie jest gotów się zdobyć - ten nie jest godzien ani Chrystusa, ani swego Narodu!
Od żołnierza żądamy, i słusznie, by nie schodził z zagrożonej pozycji – a to jest żołnierstwo nasze ! Dezertera piętnujemy – a absenteizm wyborczy – to dezercja! Najpoważniejsi teologowie powiadają, że zaniechanie obowiązku wyborczego bez bardzo poważnej racji może być w naszych warunkach nawet grzechem ciężkim. Dlaczego? Po tem, com wyżej powiedział - chyba jasne".
Tym razem to nie mój skrywany geniusz tylko kompilacja:
Ks. Edmund Elter T.J., Religia I jej nakazy. Konferencje rekolekcyjne dla inteligentnych mężczyzn,
Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1933, s.126
II.Współczesność
W związku ze zbliżającymi się wyborami na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych zachęca do jak najliczniejszego w nich udziału tak, by w powszechny i odpowiedzialny sposób wskazać osobę godną tego politycznie ważnego stanowiska – czytamy w komunikacie Rady KEP ds. Społecznych z okazji rocznicy ogłoszenia encykliki Centesimus Annus oraz w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce.
https://episkopat.pl/doc/228342.Rada-KEP-ds-Spolecznych-zacheca-do-licznego-i-odpowiedzialnego
Członkowie Rady przypominają, że katolicy, a także osoby, którym leży na sercu dobro Ojczyzny, „powinni w swoim akcie wyborczym kierować się zasadami, które życie indywidualne i społeczne czynią godnym i szczęśliwym”. Zwracają uwagę, że zasady te wskazywał w swoim nauczaniu św. Jan Paweł II.
Spokojnej ciszy wyborczej życzę wszystkim rozumnym!
"Róbta co chceta", tylko potem tu nie szemrajta ;-)
`
Do kompilacji skorzystałem z reserczerki @EzE i reserczera @Betatoola - wielkie dzięki ;-)
Kiedyś wyświetliło mi takiego shorta - Magda Mołek pyta podczas wywiadu Agnieszkę Chylińskąj:
- czego się boisz? Agnieszka zaczyna się zastanawiać, zapada cisza, Agnieszka mówi:
- Daj mi chwilę, bo chciałabym naprawdę odpowiedzieć Ci na to pytanie zgodnie z prawdą... Milczy jeszcze chwilę, po czym odpowiada:
- niczego się nie boję.
- Szczęściara - myślę sobie... Ja się strasznie, panicznie boję umierać.
Delikatnie mówiąc, nie jestem odważny. Ale jeden powód strachu został naruszony.
Ale dzięki wierze umrzeć się nie boisz!
BTW
Skoro jeszcze rozmawiamy to wiedz, że masz ze mną za dobrze, bowiem nie musisz szprechać po niemiecku ani uczyć się japońskiego. Możesz pogadać po polsku, w slangu miejskim a nawet po staropolsku, w dzień i po zachodzie Słońca.
Intelektualne atrakcje też masz. Teraz powoli - zgaduj zgadula w którym słowie złota kula 😉
Jezuici zapisali się złotymi głoskami w polskiej edukacji na czele z patronem Polski św. Andrzejem Bobolą.
Zagłosujemy tak jak trzeba 🌼
https://zapodaj.net/plik…