Obserwowałem pierwszą turę wyborów w Rumunii. Najbardziej korzystne wyniki sondaży nie dawały takiego rezultatu, jaki uzyskał zwycięzca tego etapu, prawicowy George Simone. Dostał ponad 40 proc., co wywołało szok i natychmiastowy upadek liberalno-lewicowego rządu. Nawet sondaże exit poll, czyli przeprowadzane wśród osób, które właśnie wyszły z lokali wyborczych, nie oddały skali zwycięstwa. Błąd sięgał w niektórych z nich 10 proc. Dlaczego tak się dzieje? W Rumunii podobnie jak w Polsce opozycja była ostro przez władzę zwalczana. Wielu ludzi obawiało się przyznać, na kogo głosuje. Około połowy pytanych przez ankieterów odmówiło odpowiedzi.
W Polsce dzieje się podobnie. Znaczna część konserwatywnego elektoratu mieszka w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców, tam obawa co do konsekwencji ujawnienia swoich poglądów jest często po prostu większa. Tak było zawsze. Fakt „wypuszczenia” do prorządowych mediów dokumentów z tajnej teczki ABW Karola Nawrockiego tę nieufność do elit tylko zwiększa. Piszę o tym dlatego, że sondaże, a właściwie ich bezkrytyczne prezentacje, są często elementem manipulowania opinią publiczną. Prorządowi komentatorzy próbują za wszelką cenę ukryć, że Rafał Trzaskowski jest od kilku tygodni na równi pochyłej. Wściekły atak na Nawrockiego zabrał mu kilka procent w sondażach, ale tendencji spadkowej Trzaskowskiego nie zatrzymał.
Dlatego uważam, że w tych wyborach jeszcze każdy wynik jest możliwy, włącznie z ogromnymi problemami Trzaskowskiego. Wszystko zależy od tego, ilu z nas pójdzie na te wybory i na ile zmobilizujemy nasze otoczenie. Bardzo ważna jest postawa zachęcania do pójścia na wybory, a także konkretnego głosowania. Rozmawiajmy o tym z przyjaciółmi, kolegami w pracy, wysyłajmy SMS-y i używajmy naszych social mediów. Trzeba przełamać niechęć do aktywności i obawy co do ujawnienia swoich poglądów.
Osób o konserwatywnych poglądach, uprawnionych do głosowania w Polsce, jest około 12 mln. To przesądzi każdy wynik wyborów, byle ci ludzie poszli głosować.
Mobilizacja zaczęta przed pierwszą turą zaprocentuje w drugiej, decydującej. Jeżeli tak zmasowanym atakiem na Nawrockiego, jaki ostatnio widzieliśmy, nie udało się istotnie zmienić wyników sondaży, to oznacza, że mobilizacja po prawej stronie powoli się zaczyna. Od niej zależeć będzie nie tylko to, czy w Polsce będzie jeszcze demokracja, lecz także to, czy wrócą rządy, w których nasz premier nie jest jedynie popychadłem przywódców większych krajów.
Tekst pochodzi z najnowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" z 14.05.2025.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3389
"Anita Gargas i Marcin Dybowski: Prosta instrukcja, co zrobić, żeby wybory nie zostały skręcone"
https://youtu.be/4R8nzGH…;
Nawet hologramy na fałszywe zaświadczenia można sobie zamówić w sieci ...
Oczywiście na Trzaskowskiego, na Nawrockiego głosują ci którzy uważają się, za Lepszy Sort, za Kastę Prawdziwych Polaków pełną pogardy do innych.
Na Trzaskowskiego głosują tylko ludzie, dla których ten facet jest guru, autorytetem moralnym, politykiem niezależnym i skutecznym, wzorem do naśladowania, geniuszem technicznym, idealnym prezydentem Warszawy, którzy uważają, że jest mądrzejszy od nich.
Dla mnie ocena Trzaskowskiego we wszystkich tych dziedzinach wynosi ZERO. Dla tych, którzy wiedzą co to temperatura w stopniach Kelwina, mogę dodać, że to ZERO BEZWZGLĘDNE!
Gdybym miał głosować na kogoś kto spełnia w/w warunki nie miałbym dylematu, głosowałbym na siebie.
Niestety dla Polski, nie kandyduję na stanowisko Strażnika Żyrandola.
Tego nie czytał i nie oglądał? https://naszeblogi.pl/72…
Jaki jest podział elektoratu to zostało opisane tutaj:
https://naszeblogi.pl/69458-kto-ty-jestes-polak-maly-jaki-znak-twoj-orzel-bialy
Mobilizacja jest potrzebna aby był to bój czerwonych ostatni 😉
do ekshumacji Polaków.
Sakiewicz niestety...bredzi....od dawna!
Żydowska kłamczucha szefem rady muzeum w Auschwitz
Bo jak na razie we wszystkich mediach cisza - jedynie G. Braun poinformował dziś w Siedlcach o tym, że:
"Wczoraj, 12 maja br., w Oświęcimiu, podczas posiedzenia nowej kadencji Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, wręczono nominację na szefa tej instytucji. Została nim skompromitowana pseudohistoryk, oskarżająca Polaków o czynny udział w tzw. „holokauście”, Barbara Engelking".
Żydowska kłamczucha i manipulantka została szefem Rady Muzeum Auschwitz. Nominację wręczył jej obecny dyrektor Muzeum, Piotr Cywiński, działający z upoważnienia minister kultury w rządzie Donalda Tuska, Hanny Wróblewskiej. Zgodnie z przepisami Ustawy o muzeach, Rada Muzeum pełni funkcje opiniodawcze i nadzorcze. M.in. opiniuje roczne plany pracy i czuwa nad wypełnianiem misji muzeum tj. zakłamywania historii tego miejsca, uwypuklania cierpienia żydów i rugowania pamięci o polskich ofiarach, zamieniając ich w katów (...)