Raz na 14 lat Polska obejmuje przewodnictwo w UE. Czy będziemy potrafili wykorzystać tę szansę na rozwój naszych Ojczyzn? Tej bliskiej, Polski i tej szerszej Europy? Czy też ktoś spoza - szansę tę nam odbiera? W tej sprawie mocny głos i wiarygodny test Mateusza.
Podczas sejmowej konferencji Mateusz wraz ze współpracownikami z Zaspołu Pracy dla Polski jednoznacznie i celnie wskazał najważniejsze słabości rozpoczynającej się prezydencji polskiej pod wodzą aktualnego premiera Donalda Tuska.
Mateusz podkreslił wagę prezydencji: wydarzenia zdarzającego się raz na 14 lat, która pozwala krajowi kształtować agendę całej UE. Tymczasem rząd Tuska podniósł białą flagę i polska prezydencja wydaje się być realizowana faktycznie przez KE
Mateusz wskazał trzy podstawowe wydarzenia, które powinny znaleźć się w kształtowanej przez Polskę agendzie:
a. szczyt państw Trójmorza
b. szczyt USA - UE
c. nieformalny szczyt liderów - zwoływany dotąd przez każdy przewodzący kraj - omawiający najważniejsze kierunki rozwoju.
Celem pierwszych 2 szczytów miałaby być poprawa bezpieczeństwa krajów UE oparta o silną współpracę z USA. Mateusz podkreślił, że Polska jest gotowa na przyjęcie warunków postawionych przez Trumpa: prawie 5% na bezpieczeństwo znadjowało się już w ostatnim budżecie przygotowanym przez rząd Mateusza.
Nieformalny szczyt miałby być okazją do rozpoczęcia odchodzenia od antyrozwojowych polityk, m.in.: zielonego ładu, ETS, paktu migracyjnego, umowy Mercosur.
Mateusz zadeklarował pełną współpracę z rządem celem uzdrowienia polskiej prezydencji. W tym celu sformułował program naprawczy, który opiera się na włączeniu do agendy wyżej wymienionych 3 szczytów. Jest to tym łatwiejsze, że Mateusz z prezydentem Dudą przygotowali już szczyt USA - UE z udziałem nowego prezydenta Stanów Donalda Trumpa.
Mateusz orzekł, że wcielenie w życie powyższego planu bedzie probierzem intecji rzadu Tuska: jeśli agenda nie zostanie uzdrowiona będzie to znak, że nie jest prezydencja polska lecz sterowana z zewnatrz, spoza Polski.
**********
**********
Mój komentarz:
Przemówienie Mateusza wybrzmiało mocno.
Nikt z opozycji dotąd nie potrafił podważyć zawartych w nim racji. I przypuszczam, ze tak już pozostanie.
Potrzebni są nam politycy silni, twardo stąpający po ziemi, myślący polską racją stanu a nie śmieszki. Za wschodnią granicą mamy przeciągającą się wojnę!!!
Pełne wsparcie dla Zespołu Pracy dla Polski premiera Mateusza - cała naprzód!!!
Cały naród, całą duszą za premierem Mateuszem!!
Tylko Mateusz!!!
#teaMateusz!!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7580
Tylko dla kogo?
Jeżeli zejdziemy z płaszczyzny urojeń i oprzemy się o fakty i dane GUS, które są łatwo dostępne, to co mamy?
Morawiecki od pierwszego dnia piastowania urzędu z wszystkich sił starał się uzależnić nas od ruskiego gazu kupowanego od Niemców. Nakazując likwidację bloków węglowych w elektrowniach i zastąpienie ich gazowymi. Czyli odciąć nas od własnych zasobów energetycznych tak by proces był nieodwracalny.
Likwidacja Ostrołęki jest też dobrą ilustracją na dekarbonizację bez względu na koszty.
By przyspieszyć likwidację naszego górnictwa i energetyki prowadził historycznie rekordowe zakupy węgla z całego świata i historycznie rekordowe zakupy energii elektrycznej a w tym czasie węgiel z naszych kopalń na hałdach sięgał księżyca. Dla Morawieckiego największą wadą naszego węgla jest to, że jest nasz.
Wycofał środki na modernizację i remonty dla górnictwa i energetyki.
W czasie gdy niby zaczynał negocjować z górnikami to Soboń zawiózł do Brukseli podpisany plan likwidacji naszego górnictwa. Gdy jeszcze do tego dodamy jak dawał się wielokrotnie "oszukać" to chyba wystarczy by mieć obraz z kim mamy do czynienia.
Uderzenie nowym/zielonym ładem w rodzimych przedsiębiorców co przyniosło rekordową ilość zamykania działalności. Tusk uznał, że to bardzo efektywny sposób i kontynuuje tą linię likwidacji resztek tego co nasze.
Uderzenie w rolników przez zorganizowanie i zabezpieczenie przez różne służby, koordynowanej centralnie w gigantycznej akcji logistycznej importu milionów ton zbóż z Ukrainy. Nie wierze w oficjalną narrację jak to nieznany ktoś przemycił te miliony ton w podwójnym dnie dyplomatki i ukrył w pudełku po herbacie. Celem było uderzenie w rolników co się udało i dodatkowo ci co mieli zarobić, zarobili i to też się udało. Cisza ponad podziałami.
Tak z ciekawości czy ktoś wie co się stało z tymi milionami zbóż, bogatych w całego Mendelejew i najnowsze osiągnięcia chemii. Domyślam się, że jakaś nieostrożna i lekkomyślna myszka zjadła i po problemie.
Wspominam o tym dla tego. że tylko prawda, może i przykra a nie urojenia dadzą nam szansę na obronę.
Kto będzie najlepszym politykiem reprezentującym polski interes?
"klaszczmy na każde posunięcie rządu i uśmiechajmy się."
Osiem lat klaskaliście i się uśmiechaliście.
Ja nie drżę bo mam całą tę bandę w ...
No wie pani gdzie.
Nie klaskałem i drżeć też nie będę.