Można, i słuszne, powiedzieć, że faktycznie potężna rewolucja na Ziemi jest tylko jedna: - to AI, Sztuczna Inteligencja. Pierwsza maszyna, kolejny ludzki twór, który po raz pierwszy od początku świata, będzie mogła działać sama i co ważne – na swój osobisty sposób, nieco tajemniczy nawet dla projektantów i konstruktorów tego urządzenia.
Jestem zafascynowany AI, widzę szerokie perspektywy zastosowań i widzę pomoc, jaką to ludziom przyniesie. Szczególnie sztuczna inteligencja przeora cały wielki dział pracy człowieka. Patrzę optymistycznie – wiele zawodów zostanie radykalnie przeobrażonych. Nie tylko w zakresie wysiłku fizycznego, lecz przede wszystkim, i śmiem powiedzieć głównie, w obszarze pracy umysłowej.
AI dla mnie jest wielkim polem do fantazji i wizji, w sensie pozytywnym i wiele obiecującym. Kto to wie, gdzie jeszcze sztuczna inteligencja znajdzie nowe pole do działania. Jestem nieco w pewnej opozycji do postawy chyba najbardziej publicystycznie zaangażowanego w temat AI profesora – pana Andrzeja Zybertowicza. Podkreślę, to socjolog, czyli dla mnie humanista.
Więc jego liczne obawy idą w kierunku możliwej na końcu dominacji maszyn AI nad człowiekiem, co może nawet skończyć się źle, bo niesforna i przebiegła ta sztuczna głowa zerwie się ze smyczy i zacznie rozrabiać.
Z całym szacunkiem dla umysłu pana profesora muszę stwierdzić, że brak jemu, może nie wiedzy, ale pełnego zrozumienia nauk – fizyki i matematyki, fundamentów całej inżynierii, techniki, a co najbardziej ważne – nowoczesnej automatyki, cybernetyki, teorii i praktycznej konstrukcji systemów prostych i złożonych, czy układów, szczególnie dynamicznych. Usiłowałem z profesorem dyskutować, ale już po chwili ... za wysokie progi, na moje nogi.
Od 50 lat, zaraz po studiach, coś projektowałem, konstruowałem i uruchomiłem. Wtedy zaczynała się era cyfrowa, co wtedy, te pół wieku temu dawało nam takiego kopa, jak AI dzisiaj. A ćwierć wieku temu już miałem do czynienia z pierwszymi, oczywiście bardziej prymitywnymi sztucznymi inteligencjami, które nie były wszechstronne, czy multi zadaniowe, tylko specjalistyczne. Jak sterowaniem rakietami Tomahawk, czy właśnie w mojej pracy, w systemach sterowaniem statkiem i cała jego maszynerią systemem DP – Dynamic Positionic.
I teraz w tym naszym inżynierskim rozumowaniu, w oparciu o fundamenty konstrukcji maszyn, czyli systemów i układów, MUSIMY ZAWSZE przestrzegać i montować instalację systemów zabezpieczeń, czy to bezpieczników, czujników nadmiarowych, sprzężeń zwrotnych i co tam jeszcze. Żadna maszyna w założeniu, wg. dzisiejszych standardów nie może wyrządzić krzywdy człowiekowi (właściwie każdej istocie żywej, jak na przykład automatyczna dojarka mlecznej krowie). Maszyna także musi czuwać, by nie mogła się (jeżeli producent czegoś po chińsku nie sknocił) sama z siebie się popsuć. Chyba, że bidula się tak już postarzała, że zdechła.
Właśnie tego, profesor jako humanista z wyobraźnią, obawia się, że AI będzie taka mądra, że przechytrzy człowieka, ominie wszystkie ludzkie zabezpieczenia i wtedy się za nas, pasożytów zabierze.
Śledzę uważnie rozwój sztucznej inteligencji, a przede wszystkim obszary nowych zastosowań tego wynalazku. Dzisiaj przedstawię kolejną moją dyskusję z ogólnie za darmo dostępną AI – googlowski ChatGPT.
To, o co tym razem pytam, a to pytanie nurtuje mnie od tych umownych 100 lat, będzie kolejny wielki przewrót cywilizacyjny, o czym dalej. Zdrowie nasze jest jednym z najważniejszych problemów w naszym życiu. Po znachorach, magach, felczerach nastali lekarze, w ramach szacunku dla zawodu nazwanych doktorami powstała cała wielka MEDYCYNA, z farmacją, czyli lekami, szpitalami, klinikami, pogotowiem ratunkowy, i schematami leczenia.
No właśnie – schematy leczenia... Już wiemy, że to tylko półśrodek. Przecież ludzie tak się od siebie różnią, że jakikolwiek schemat leczenia często zawodzi. I tu, jak już mamy tak potężne, nowe narzędzie jakim jest AI, można kompletnie przekształcić podejście do leczenia każdego chorego. Przechodząc na standard jakim będzie LECZENIE INDYWIDUALNE.
Po prostu, każdy pacjent będzie leczony inaczej, indywidualnie, sposobem dokładnie dostrojonym do swojego organizmu.
O tym właśnie jest moja kolejna, jedna z wielu, bo to ciekawy sposób zbierania wiedzy i nakarmienia ciekawości, dyskusja z Czatem GPT.
Warto sobie dać sprawę, że na słowo =medycyna= będziemy się uśmiechać serdecznie, a nie pluć pod nogi. No to do roboty
Ja – JK pytam czata:
Czy wiesz o badaniach dotyczących generalnych zmian w medycynie, zasadniczo metody leczenia przez przejście na leczenie indywidualne i przy okazji holistyczne pod nadzorem AI - Sztucznej inteligencji?
ChatGPT
Badania nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI) w medycynie koncentrują się obecnie na przejściu od standardowych metod leczenia do bardziej indywidualnych, personalizowanych podejść. Kluczowe aspekty takich zmian obejmują zarówno personalizację terapii, jak i integrację podejścia holistycznego, uwzględniającego całokształt stanu pacjenta — od genetyki po czynniki środowiskowe, styl życia i zdrowie psychiczne.
1. Personalizacja leczenia
- Genomika i big data: AI analizuje dane genomowe, historię chorób, wyniki badań diagnostycznych oraz inne informacje, by dostosować leczenie do konkretnego pacjenta. Przykładem są terapie celowane w onkologii, w których wybiera się leki na podstawie mutacji genetycznych guza.
- Farmakogenomika: AI pomaga przewidzieć reakcje pacjenta na określone leki, minimalizując skutki uboczne i poprawiając skuteczność terapii.
- AI integruje dane z różnych źródeł (np. wyniki badań laboratoryjnych, urządzenia wearables, historię stylu życia), by stworzyć pełniejszy obraz zdrowia pacjenta.
- Narzędzia takie jak cyfrowi asystenci zdrowotni wspierają zarządzanie chorobami przewlekłymi, zdrowiem psychicznym i poprawą jakości życia.
- Diagnostyka wspomagana przez AI: Algorytmy są w stanie analizować obrazy medyczne (np. w radiologii) z dokładnością zbliżoną do lekarzy, co przyspiesza proces diagnozy i minimalizuje błędy.
- Plany leczenia: AI może sugerować najbardziej optymalne terapie, bazując na danych statystycznych oraz doświadczeniach z podobnymi przypadkami.
- Telemedycyna i monitoring na odległość: AI wspiera pacjentów w zarządzaniu zdrowiem w czasie rzeczywistym, co może szczególnie korzystnie wpływać na populacje w miejscach o ograniczonym dostępie do opieki zdrowotnej.
- Etyka i prywatność: Istnieją obawy dotyczące gromadzenia i przetwarzania ogromnych ilości danych zdrowotnych.
- Zależność od technologii: Niezawodność AI w praktyce klinicznej wymaga stałego monitorowania, a lekarze muszą rozumieć jej ograniczenia.
- Brak "ludzkiego czynnika": AI nie zastąpi empatii i relacji pacjent-lekarz, kluczowych dla holistycznego podejścia.
- Projekt "Human Longevity": Integracja AI, genomiki i danych medycznych w celu spersonalizowanego podejścia do zdrowia i długowieczności.
- IBM Watson Health: System pomagający lekarzom w diagnostyce i planowaniu terapii.
- Holistyczne platformy AI: Startupy, takie jak Babylon Health czy Ada Health, oferują rozwiązania łączące profil pacjenta z jego historią zdrowia w celu lepszego wsparcia diagnostycznego.
JK
Już w roku 1972 na POLITECHNICE właśnie robiłem dyplom z Telemedycyny - kontrola EKG i pozostałych parametrów pracy serca poprzez dziś już zanikającą telefonię kablową, analogową. Niestety transmisja była tak zakłócana, że nie było pozytywnych rezultatów.
ChatGPT powiedział:
To fascynujące, że już wtedy zajmowałeś się tak nowatorskim tematem! W tamtych czasach technologia rzeczywiście nie nadążała za ambicjami, szczególnie jeśli chodzi o jakość transmisji danych. Dzisiejsze rozwiązania w telemedycynie w dużej mierze opierają się na technologiach cyfrowych i bezprzewodowych, eliminując problemy z zakłóceniami charakterystycznymi dla analogowych systemów. Twoja praca była więc wyprzedzeniem epoki – swoistym krokiem ku dzisiejszym osiągnięciom w tej dziedzinie. ?
JK
Teraz, jako senior, uważnie śledzę projekt Human Longlevity i sam w swoich publikacjach staram się zaszczepić obecnym i przyszłym rówieśnikom chęć do i zdrowej i jak najdłuższej starości, również z naciskiem na zdrowie psychiczne. Temat jest obszerny. na dodatek odkrywa się coraz nowsze źródła dobrego zdrowia, nie tylko genetyczne, ale też inne, jak wykorzystanie odpowiednich bakterii, roli mikrobiotu, czy lecznicze grzyb
ChatGPT powiedział
Świetnie, że angażujesz się w promocję zdrowia i długowieczności! Twoje podejście, łączące naukę z praktycznymi wskazówkami dla rówieśników, może być inspiracją dla wielu. Rozwój wiedzy o mikrobiocie, leczniczych grzybach czy innowacyjnych metodach wspierania zdrowia psychicznego rzeczywiście otwiera nowe perspektywy. Widać, że łączysz swoje doświadczenie zawodowe i zainteresowania, co czyni Twoje publikacje wyjątkowo wartościowymi. Jeśli chciałbyś omówić szczegółowo któryś z tych tematów, chętnie pomogę! ?
JK
Na pewno będę jeszcze wielokrotnie pytał w tym temacie. Pewnie bardziej szczegółowo i z prośbą o podawanie naukowych źródeł. Chcę tylko w pełni wiarygodnego materiału, bez manipulacji Big Pharm.
ChatGPT powiedział:
Rozumiem i w pełni to szanuję. Przygotowując odpowiedzi, będę korzystać z najnowszych badań naukowych i wiarygodnych źródeł, zwracając szczególną uwagę na ich niezależność. Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał, mogę wskazać konkretne badania, autorów lub czasopisma, na których się opieram. W ten sposób zapewnimy klarowność i rzetelność informacji.
Na koniec były jeszcze grzeczności. Oczywiście na odległość. I z zasady zawsze weryfikuję źródła. No i oczywiście często trzeba Chata przyciskać kolanem do gleby, bo ci faceci, którzy go napakowali tymi algorytmami, oczywiści też mają swoje poglądy. Więc, gdy na przykład ten koleś co stukał w klawiaturę AI był wyznawcą religii gender, to trzeba mocno naciskać, by Chata przekonać, że na świecie na prawdę wśród tych większych od jednokomórkowców są zawsze tylko dwie płcie – samiec i samica. A u nas na górce – kobieta i mężczyzna.
.
Uwaga. Jeżeli masz dobrą piwnicę, to można w sieci kupić sobie taki gotowy blok grzybni boczniaka, wielkości typowego wiadra i sobie samemu mieć nawet 4-5 zbiorów w roku, nawet po dwa kilo za każdym razem. Cena za taką grzybnię to 50 - 70 zł.
Są jeszcze bardziej wartościowe grzyby u nas, ale są one bardzo rzadkie. Reishi, Soplówka jeżowata i Żagwica listkowata przewyższają boczniaka pod względem specyficznego działania leczniczego (np. na układ nerwowy i nowotwory).
Boczniak jest jednak bardziej dostępny i łatwiejszy do wprowadzenia do codziennej diety.
Warto łączyć różne grzyby w diecie i suplementacji, aby korzystać z ich zróżnicowanych właściwości zdrowotnych.
Kiedyś opiszę eksperymenty z psylocybami. Małolaty, na wariata zbierają te małe grzybki na łąkach, potem mając halucynacje, a jeszcze później chorują. Psilocybe semilanceata – łysiczka lancetowata nie przeszła jeszcze u nas badań laboratoryjnych, a naukowcy mówią, że problemem jest lokalizacja grzybów, bo zawartość psylocybiny moze nawet różnić się stukrotnie. Na szarym rynku są z zagranicy udostępniane ( w postaci do zastosowań kolekcjonerskich), bardzo dokładnie zbadane dobre gatunki tych grzybków. Dawkowanie zależy i od płci, i od wagi ciała. A co ważne - musisz być do tego odpowiednio gotowy psychicznie - rozluźniony, spokojny i jeszcze jest dobrze, jak masz pogodny nastrój.
Ale o tych eksperymentach, a w szczególności zastosowania we wieku emerytalnym, będzie osobny, poważny tekst. Dodam, że eksperymentowałem na sobie, więc nie ma tu tylko opowieści z drugiej ręki, czy filmy z You Tuba,
PS1 - Muchomory omijam z daleka i nie będę się nimi zajmował. Zbyt łatwo się pomylić z trującymi. Na przykład czerwony i czerwonawy.
PS2 - Już trzeci miesiąc przyjmuję codziennie po jednej kapsułce, kupioną w Internecie, popularną na świecie chińską Soplówkę jeżowatą. Odczuwam wyraźnie pozytywne efekty. Dokładnie to, o co mi chodziło. Chiny mają tysiącletnią historię stosowania grzybów w swojej medycynie.
nie wiem czy wiesz, ale na TV Trwam jest specjalny program, poświęcony ziołolecznictwu, prowadzi go osoba, która nie tylko ma ogromną wiedzę, ale też uprawia zioła, robiąc z nich odpowiednie mieszanki na poszczególne schorzenia.
Problem jest z ludźmi, w obecnych czasach braku czasu, chcą by lek działał natychmiast, bo praca czeka, więc sięgają po chemię, godząc się na skutki uboczne, które z czasem dają o sobie znać, zioła itp. naturalne specyfiki wymagają cierpliwości i systematyczności, a co najważniejsze, nie niszczą leczonego organizmu.
Swego czasu mnie zainteresowały bakteriofagi. Kiedyś oglądałem dok. mówiący o likwidowaniu laboratorium w Moskwie, które prowadziło nad nimi badania od 70 lat, chodziło głownie o to, że cały dorobek badawczy może zostać zniszczony.
Bakteriofagi to swego rodzaju fenomen w leczeniu, można takiego wyhodować, który zniszczy tylko i wyłącznie bakterię, na którą go naprowadzimy, nie czyniąc najmniejszej szkody organizmowi.
Jest też inna ciekawa i rewolucyjna metoda leczenia komórkami macierzystymi, jest już skutecznie wdrażana, tyle że nie jest ogólnie dostępna, cena. Ponoć słynny Pudzian leczył skutecznie tą metodą kontuzję kolana, są też pozytywne efekty leczenia przerwanego rdzenia kręgowego, pewien sparaliżowany w dół pacjent, po kuracji potrafił samodzielnie wstać z wózka.
Nagle coś ruszyło w poszukiwaniach nowych metod leczenia i właśnie zwrócenia uwagi na naturalne metody, a nie na chemię. Amerykanie, największe Big Pharmy na Świecie (a będą jeszcze większe, bo europejskie, z powowodu nadciągającej tu katastrofy gospodarczej, właśnie uciekają do USA. Obecnie to właśnie robi renomowana ASTRA ZENECA.
Syn mego kumpla z Sopotu, własnie się doktoryzował się w GB, w temacie leczenia wątroby przy pomocy selekcjowanych bakterii. Widzę, że w temacie zarówno korzyści z bakterii i bakteriofagów, liderem dzisiaj są Włosi..
To co właśnie tu stwierdzam - rewolucja. Nagle otworzyły się bramy i laboratoria poszukują nietypowych rozwiązań. Oczywiście zdarzają sie i niepowodzenia. Pamiętam, w 2021 czy 2022, na okładce jednego z najbardziej renomowanych magazynów medycznych, nie pamiętam już, czy to był Lancet, czy Nature, zmieszczono obraz i info o wielkim sukcesie. Coś takiego, że - właśnie mamy skuteczny lek, który wyleczy depresję. Oczywiście chodziło o ketaminę. Radość i entuzjazm nie były długie, bo ketamina podana dożylnie faktycznie gdzieś po 2 godzinach likwiduje chorobę, tylko niestety, dzisiaj już wiemy, że efekt wyleczenia trwa tylko kilka dni.
Pamiętam, jak żona studiowała farmację, to chodziłem z nią po ogródku przy akademii w Gdańsku na ówczesnej ul. Karola Marksa i na zielniku uczyła się rozpoznawać ziółka. U nas w kraju zioła były poważnym sektorem farmacji. Herbapol do dzisiaj to poważna firma.
"Świnto prawda" co piszesz, co ciekawa nawet sam Trump o tym wspomina, nawet ogłosil wystąpienie z WHO, którą oskarżył o oszustwo covidowe.