Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Sytuacja w mieszkaniówce poprawia się
Wysłane przez Maciej Pawlak w 24-08-2024 [08:44]
Ostatnie dane GUS nt. budownictwa mieszkaniowego w pierwszych siedmiu miesiącach br. wskazują, że nowych mieszkań na polskim rynku w kolejnych miesiącach będzie przybywać w szybszym tempie niż w poprzednich miesiącach.
Co prawda, jak napisał GUS, w styczniu-lipcu 2024 r. oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Wzrosła jednak z kolei liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. I to wzrosła w sposób znaczący.
Według GUS w tym okresie oddano do użytkowania łącznie 114,2 tys. mieszkań, tj. 9,9% mniej niż w pierwszych siedmiu miesiącach 2023 r. Przy czym deweloperzy przekazali do eksploatacji 69,9 tys. mieszkań – tj. o 5,8% mniej niż rok wcześniej, natomiast inwestorzy indywidualni 41,0 tys. - tj. o 18,8% mniej.
Co ciekawe poza deweloperami oraz indywidualnymi inwestorami w pozostałych formach budownictwa (spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe oraz zakładowe) w styczniu-lipcu br. oddano do użytkowania łącznie 3,3 tys. mieszkań (w tym samym okresie w ub. roku było to 2,1 tys.).
Tak czy inaczej na rynku mieszkaniowym od lat dominują inwestorzy prywatni: firmy deweloperskie i inwestorzy indywidualni. W styczniu-lipcu br. przypadało na nich łącznie 97,1% ogółu nowo oddanych do użytku mieszkań. Z tego 61,2% przypadało na deweloperów, zaś 35,9% na inwestorów wznoszących domy na własny użytek.
Jednocześnie największe powody do optymizmu przyniosły dane dotyczące liczby wydanych w tym czasie pozwoleń na budowę, lub zgłoszeń budowy. Dotyczyły one bowiem łącznie 169,9 tys. mieszkań, tj. o 29,6% więcej niż rok wcześniej.
Co równie ważne (i również dostarczające powodów do optymizmu) w tym samym czasie rozpoczęto budowę 142,3 tys. mieszkań, tj. aż o 39,8% więcej niż przed rokiem. Przy czym deweloperzy przystąpili do budowy 92,4 tys. mieszkań (a więc o 61,5% więcej niż rok wcześniej), a inwestorzy indywidualni 47,5 tys. (o 12,4% więcej).
Jak dodatkowo zaznacza GUS na koniec lipca 2024 r. w budowie pozostawało 829,1 tys. mieszkań, tj. o 2,6% więcej niż w analogicznym miesiącu 2023 r.
Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej zapytany przez mnie o sytuację na rynku mieszkaniowym w wywiadzie dla naszego portalu filarybiznesu.pl skomentował m.in., iż obecnie mamy do czynienia z odwróceniem sytuacji sprzed roku. „Wtedy mieszkań oddawanych do użytku było więcej niż rok wcześniej, natomiast pozwoleń na budowę i budów rozpoczynanych było wówczas mało. Obawiano się bowiem wtedy, że koniunktura okaże się na tyle słaba, a warunki kredytowe i wysokość stóp procentowych mogą być na tyle zniechęcające, że będzie mało chętnych do kupowania mieszkań. Natomiast obecnie rosną na rynku nadzieje, że pojawi się w końcu obiecywany kredyt na 2%, a nawet, gdyby go nie było, to prędzej czy później nadejdą czasy niższych stóp procentowych, ponadto ostatnie miesiące stosunkowo niskiej inflacji sprawiły, że wzrósł poziom oszczędności, w tym tych, odkładanych na kupno mieszkań. Zatem znajdujemy się prawdopodobnie na progu nowego odbicia w branży budownictwa mieszkaniowego”.
Z kolei Bartosz Turek, główny analityk firmy doradczej HREIT, zwraca uwagę m.in. na fakt, że powodów, dla których deweloperzy aktywnie zaczynają realizować nowe budowy może być co najmniej kilka.
Zdaniem eksperta, „przynajmniej część ożywienia obserwowanego od drugiej połowy 2023 r., to wynik wyraźnego wzrostu popytu przed i po wprowadzeniu „Bezpiecznego Kredytu 2%”. Wywołało to skrajne wykupienie oferty, którą potem trzeba było odbudować. Dziś już oferta jest na poziomie zbliżonym do tego, który można byłoby uznać za wystarczający przy normalnym popycie na mieszkania”.
Tyle, że „problem w tym, że bieżący popyt jest mniejszy niż normalny” - pisze dalej ekspert. Jego zdaniem „coraz bardziej zasadna wydaje się (...)teoria, że część firm może aktywnie przygotowywać się na oczekiwany wzrost popytu na mieszkania. I wbrew obiegowej opinii nie chodzi tu wcale o oczekiwany program #naStart (tzw. kredyt 0%). Powód jest prosty - realizacja tej obietnicy wyborczej, choć jest prawdopodobna, to nie jest pewna. Wydaje się to zbyt kruchym fundamentem, aby pod potencjalny program wsparcia przy zakupie pierwszego mieszkania, zaczynać dziś budowy”.
Ponadto są też bardziej racjonalne przesłanki dla takich ruchów. „Po pierwsze jest to sytuacja na rynku pracy. Bardzo niskie bezrobocie i utrzymujące się od ponad 2 lat dwucyfrowe wzrosty wynagrodzeń powodują, że możliwości nabywcze Polaków rosną. Prognozy sugerują, że choć dynamika płac ma powoli spadać, to w najbliższych latach wciąż ma być ona znacząca. Jak dodamy do tego stopniowo poprawiający się dostęp do kredytów i odbudowujący się popyt na kredyty, to daje to podstawy by sądzić, że budowane dziś mieszkania znajdą nabywców”.
Podobnie uważa Piotr Soroczyński, który zwraca uwagę na fakt, że „w naszym kraju deficyt w zakresie popytu na nowe mieszkania sięga poziomu blisko 2 mln mieszkań. A przecież pojawiło się w ostatnich latach w naszym kraju sporo ludzi - zwłaszcza uchodźcy z Ukrainy, którzy układają sobie życie u nas i potrzebują przecież mieszkań, ewentualnie lokali na wynajem. A więc popyt na mieszkania się zwiększa”.
Komentarze
24-08-2024 [15:23] - u2 | Link: ***deweloperzy aktywnie
***deweloperzy aktywnie zaczynają realizować nowe budowy***
U mnie w 70-tysięcznych Suwałkach jak się przejadę z południa na północ, ze wschodu na zachód, to wszędzie widzę żurawie budowlane na nowych osiedlach. No szaleństwo. Widać że biznes kwitnie i jest opłacalny :-)