Harris czy nie Harris?

Trochę mi się dzisiaj nudzi. Pomyślałem więc że może coś napiszę na ten temat. Prostego wydawałoby się pytania z oczywistą odpowiedzią. Czyli czy Kamala Harris zostanie nominowana na kandydatkę Demokratów w wyborach prezydenta USA.
Tylko czy odpowiedź naprawdę jest oczywista?

Po tym jak Biden zrezygnował rzeczy potoczyły się błyskawicznie. W jednym momencie pani wiceprezydent stała się murowaną, oczywistą wręcz kandydatką Partii Demokratycznej. Tylko właściwie dlaczego?
Zanim Biden zrezygnował, Demokraci upierali się że nie będzie żadnej dymisji. Z tego co kojarzę jeszcze tego samego dnia kiedy ogłoszono rezygnację, wcześniej obóz Bidena wydał oświadczenie że nie zamierza on się wycofywać z walki o prezydenturę. Ogólne wrażenie było takie więc że owszem, sporo się mówiło o możliwości wycofania się obecnego prezydenta ale skupiano się głównie na problemie czy i jak do tego ma dojść. Kiedy. Tym się miano zajmować w obozie Demokratów. Dziwi więc co nieco że kiedy Biden wreszcie się wycofał nie nastąpiła następnie żadna właściwie dyskusja kto ma go zastąpić. Media ogłosiły że będzie to Harris. I tak już zostało.
Wcześniej było dużo różnej deliberacji. A kiedy w końcu doszło do rezygnacji wszelka dyskusja zniknęła w jednej chwili. Czy to oznacza gdzieś tam ludki postanowiły o tym wcześniej i jednego dnia wszystko załatwiły? Może tak. Tylko czemu tak? Harris przecież jak nas informowano wcale nie była szczególnie popularna w Partii Demokratycznej. Nie odgrywała także większej roli w gabinecie Bidena. Była raczej pudelkową twarzą rządu. Nie uczestnicząc w dużej polityce. Czyli ani nie cieszyła się tam wielką popularnością ani też nie posiadła tak ważnego doświadczenia politycznego. Sam Obama w pierwszych chwilach pominął Harris w swoim wystąpieniu po ustąpieniu Bidena.
Potem, właściwie zaraz następnego dnia, wszystko się zmieniło. Nikt już nie miał wątpliwości. Kandydatką Demokratów zostanie Harris. Obama i inni sceptycy co do tej kandydatury wycofali swoje zastrzeżenia a nawet ją poparli.
Nic dziwnego czy jednak troszkę dziwnego?

Weźmy teraz obóz Republikanów. Okazuje się że oni wykonali w sumie podobne zaskakujące manewry medialne w tym samym czasie odnośnie kandydatury Harris. Najpierw bowiem poinformowali że rezygnacja Bidena nie jest żadnym zaskoczeniem. Czyli, możemy się domyślać, musieli w swoim sztabie już od pewnego czasu opracowywać plan B. A właściwie H. Gdyż Kamala była naturalnym kandydatem w przypadku ustąpienia Bidena. Tylko że nagle, czyli właściwie następnego dnia zaczęli snuć czy też puszczać mediom przecieki że właściwie to oni nie są przygotowani na ten zwrot sytuacji. A konkretnie na Harris. Że właściwie cały ich świetny plan, wręcz rozpiska działań mających doprowadzić do zwycięstwa legła w gruzach.
No ale sorki. Kto w to uwierzy? Naprawdę? Nie mieli planu H? Ok. Uwierzy w to oczywiście 95% ludzi. Politycy jednak, no i takie przypadki jak ja, będą sądzić że coś tu nie gra. Jak to zapytają? Wiedzieli dobrze że Biden może wylecieć z gry. A nagle są nieprzygotowani na to? Nie wiedzą co robić patrząc z przestrachem na zmianę w sondażach? Nie mają przygotowanej taktyki na Harris?

Czyli. Ze strony Demokratów mieliśmy docierające informacje o wewnętrznych przepychankach, niejasnej sytuacji ale wszystko nagle się zmieniło z dnia na dzień. Stało się jasne. Ze strony Republikanów dowiadywaliśmy się zaś że przygotowują się na ustąpienie Bidena ale kiedy do tego doszło nagle nic nie jest jasne. Gdyż nie mają koncepcji walki z Harris. Są w stanie wykrzesać z siebie jedynie głupoty!
Czyli przykładowo dostaliśmy przecieki że Vance nazwał ją kociarą. A Trump, niedawno zaczął dociekać czy Harris jest czarna czy nie jest?
Tyle na Harris! Zupełna porażka...
Zwłaszcza że jedno i drugie zostało w mediach przedstawione negatywne. Kociara? Rozważania na temat koloru skóry? Co to właściwie ma być?
Jakaś kompromitacja chyba.
:)

Czy może jednak dobrze przemyślana gra?
Weźmy tą Kociarę. Kobiety mogą poczuć się urażone! Tylko które? Te chyba tylko, które i tak zagłosowałyby na Harris. Natomiast te żyjące w realnym świecie z realnymi problemami matki. Mające dzieci a nie koty. Mogą się zastanowić: Co ta Harris wie o prawdziwym życiu?
Więc ... czy nie należy tej Kociary Vance uznać za przemyślany przeciek mający dotrzeć do tej grupy kobiet, które potencjalnie mogą przejść na stronę Trumpa?
A rozważania Trumpa na temat koloru skóry Harris. Czy nie podobnie? Trump przypomina że Harris jeszcze niedawno uważała się raczej za Indyjkę niż typową Czarną w Afroamerykańskim wydaniu. I znów zasiewa małe wątpliwości w pewnej grupie ludzi - tej właśnie, kolorowej, która jednak nie uważa koloru skóry za decydujący czynnik wyborczy. Albo może wolącej czerń prawdziwą ;)
Tak więc coś niecoś Vance i Trump wykrzesali z siebie mimo że ich uwagi na temat Harris są przedstawione jako nietrafione, świadczące o improwizacji a nawet braku pomysłu co z fantem Harris można zrobić.
No ale... naprawdę... nie zastanawiali się wcześniej co z tym fantem być może przyjdzie robić?
Zastanawiali się i tyle tylko wymyślili?

Załóżmy jednak że się zastanawiali porządnie. Uznajmy sztab Trumpa za profesjonalistów i że miliony dolarów, które tam płyną są wydawane z sensem. Np. na organizację pseudo zamachu - tak przy okazji ;) No i załóżmy że Demokraci również nie są w ciemię bici i nie łykają łatwo bajek, które podrzuca Trump gawiedzi bo przecież sami kreują nawet lepsze. Ot takie, znów przy okazji ;),  przykładowo mówiące że w wojnie na Ukrainie chodzi o to by pokonać zbrodniczego dyktatora pełnego zła, który tylko marzy o zniewoleniu świata podczas kiedy ekipa Bidena marzy tylko o szczęściu ludzkości. Nawet jeśli pod tęczowymi sztandarami niesionymi przez dobrych czarnych imigrantów :) Jeszcze ździebko może pociągnę tą dygresję gdyż w sumie fascynujące jest czytać tutaj ciągle o dobrej Ameryce Bidena, który razem z PiS postanowił powstrzymać Putina, esencję zła, pozbawioną wszelkich zasad. I jednocześnie czytać tutaj, w tekstach tych samych ludzi, o światowej rewolucji spedalenia, czarnych zalewających Europę czyli dokładnie o tych samych tęczowo czarnych ludziach, którzy są promowani przez ekipę Bidena, którzy są jej fundamentalnym elektoratem... Trochę to zgrzyta nawet piszącym ale potrafią oni to śmiało wyprzeć ze swojej świadomości. Ot cóż. Po prostu. Biden nie mówi bajek! Kiedy mówi że na Ukrainie chodzi o walkę przeciw putinowskiemu złu! 
No dobra. Koniec dygresji wróćmy do idei:
Czyli że Demokraci, choć bardzo lubią, ta sami nie łykają bajek. I raczej domyślają się że Republikanie mają plan wobec Harris. Że musieli wcześniej sporo nad tym pracować. Bo na tym polega polityka w najbardziej fundamentalnym wykonaniu. I jedyne pytanie brzmi: Co tam oni tam u Trumpa na Harris przygotowali? Jakie syfki znaleźli? Haczyki? Kompromitujące motywy? Jak to obczaić?
No jest na to sposób: Niech cały świat myśli że kandydatem jest już Harris, niech wydaje się to każdemu pewne, zatwierdzone. Niech więc wreszcie Trump i spóła pokażą co tam przygotowali. A kiedy pokażą... to podejmiemy decyzję. Z tytułowego pytania:
Harris czy nie Harris?

No i ... pewnie Harris? Tak? Bo jak się okazuje Trump i spóła mają w zanadrzu tylko Kociarę. I kolor jej skóry. Który zawiera fałsz gdyż składa się z dwóch różnych odcieni czerni :) No ale to w sumie nie ważne. Kociara bowiem leci wysoko. Sondaże eksplodowały. Trump w odwrocie.
Republikanie wpadli w dołek.
Jest dobrze.
Czy jednak niedobrze?
Bo może ci wredni ludzie Trumpa nie pokazali tego co przygotowali. A nawet podrzucają dwuznaczne komentarze. Dołują. Ale tak jakby mieli to w planach. Podążając swoimi ruchami w takt nadawany przez Demokratów. Ci wcześniej zaskoczyli zwrotem sytuacji, wypuścili balona z Harris. Republikanie, wcześniej na fali, nagle wskoczyli do dołka, do balona niby strzelają ale jakoś tak by go nie strącić.
No więc?
Harris czy nie Harris?



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

02-08-2024 [23:26] - smieciu | Link:

Właśnie przeczytałem że Harris zdobyła ponad połowę głosów w wirtualnym głosowaniu na kandydata na prezydenta Partii Demokratycznej.
Ale powiem szczerze nie wiem na ile ta procedura naprawdę decyduje o nominacji gdyż chyba formalnie zostanie zatwierdzona chyba dopiero na konwencji w Chicago 19-22 sierpnia.
Z jednej strony mamy więc niemal pewność że do walki do prezydenturę stanie Harris. Ale z drugiej ... naprawdę nie wiem czy to głosowanie faktycznie daje 100% pewność. Może jakiś fachman to rozgryzie.
Jeśli jednak ta pewność nie wynosi 100% to mój powyższy tekst jest w pewnym sensie tym bardziej na czasie ...

PS
Trochę sobie czytam i nadal nie wiem :) Wydaje mi się że decydujące głosowanie powinno się odbyć na tej konwencji w Chicago. Aczkolwiek przyjmuje się że będzie one formalnością. Gdyż obecne zdalne głosowanie jest decydujące... A w Chicago jedynie zostanie jakby odtworzone w ramach formalnej procedury czy jakoś tak:
Democrats still plan a state-by-state roll call during the party's convention, the traditional way that a nominee is chosen. However, that will be purely ceremonial because of the online voting.

Obrazek użytkownika r102

03-08-2024 [05:23] - r102 | Link:

Żeby p. Śmieciowi nie było przykro że musi sam siebie komentować - dodam coś o kolorach:

1. Hindusi są biali tak w ogóle tyle że mocno się opalili tam Słońce mocno świeci

2. A  jako mieszkańcy Azji są i Azjatami  -  zgodnie z prawami Politpoprawności -  są żółci - bo nie wolno mówić "żółty" tylko "Azjata"

Obrazek użytkownika Adam66

03-08-2024 [05:53] - Adam66 | Link:

"Harris czy nie Harris?" Praktycznie, to samo pytanie można zmienić na "Trump czy nie Trump"?  Wprawdzie został on już nominowany ale czy on będzie rządził czy też "starsi i mądrzejsi"?

Obrazek użytkownika Ijontichy

03-08-2024 [07:50] - Ijontichy | Link:

Trochę mu sie nudzi....i dlatego te bzdury i "przemyślenia" my musimy na NB oglądać???!
Weź se jakąś książkę [taki zbiór kartek w twardej oprawie] i poczytaj,,,sobota...wynieś śmieci nomen omen...pomóż żonie,odkurz chałupę....pobiegaj z 10km.