Pisowski Zorro i pies ogrodnika

Po trzech bataliach przy urnach permanentna kampania wyborcza wkroczyła w fazę prezydencką, którą być może uatrakcyjni kilka supportów typu referendum czy skrócenie kadencji sejmu. Trwa zatem nieustające prosperity dla spekulantów, wróć, analityków politycznej młócki. Tu wtrącę, że śledząc od dawna ich komentarze, oceniam tę profesję jako jedną z najprostszych do opanowania, podobnie jak typowanie wyników w totalizatorze sportowym. W swoim czasie porównywałem procent trafień w tej zabawie dziennikarskich speców od futbolu i pana Henia, dozorcy z Łomianek, umiarkowanego hazardzisty. Wychodzili na remis ze wskazaniem na pana Henia.

No to ja także, jako amator bez dostępu do dobrze poinformowanych źródeł, egzystujący na co dzień w innych rewirach skrzeczącej pospolitości, mogę zaszpanować na pana Henia. I zacznę od zabawy partyjnymi klockami, które ustawione w słupki, pokazują układ sił z 15 października 2023 roku. Bo od tego momentu, zwykle do kolejnych wyborów, korekty wprowadzają socjologiczne manipulatornie epatując nas lawiną sondaży. Chyba, że po drodze trafią się jakieś bardziej miarodajne wskazania. I właśnie ostatnio wybory do panoptikum, zwanego parlamentem europejskim, przewartościowały potencjalne znaczenie poszczególnych ekip. Potencjalne, gdyż liczba kresek jakimi dysponują na Wiejskiej pozostaje niezmienna.
Stąd skarlałe z kanap w taborety, lewica i Trzecia Droga, nadal mają swoich ludzi w każdym ministerstwie, najmarniej w randze podsekretarzy stanu. I nadal zapewniają KOPO większość w sejmie. A to oznacza, że mogą fikać Tuskowi. I fikają osłabiając bezwzględną hegemonię Platformy. Taka sytuacja otwiera pole do spekulacyjnej szarży z ułańskim rozmachem.

Wariant pierwszy. Koalicja 13 grudnia, której jedynym spoiwem była nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, a teraz stanowi blokadę powrotu grupy nowogrodzkiej(skojarzenie z grupą pruszkowską czy wołomińską nie jest pozbawione uroku) do władzy, jest wartością nadrzędną. I boss podkuliwszy ogon, będzie tolerował wybryki kooperantów do końca kadencji., pod warunkiem wszak, że ani na jotę nie staną okoniem przeciw woli UE.
Liderów, oportunistycznych koniunkturalistów, być może zblatuje łatwo, ale elektorat? A grę o przekroczenie progu wyborczego i Kosiniak i Hołownia i Czarzasty, jeśli przetrwa po ostatnich cięgach, będą musieli rozpocząć na długo przed otwarciem lokali wyborczych. Czy jednak puszczanie oka do wodza, że kampanijna oferta ich ugrupowań, zdystansowana do programu Kopo, to jedynie kamuflaż obliczony na omamienie co bardziej naiwnych, wystarczy do utrzymania koalicyjnego status qwo?

Wariant drugi. Tusk spróbuje glajchszaltować, podobnie jak Nowoczesną, zielonych, coś tam Nowackiej i kilka jeszcze bytów pozornych, ludowców i ekipę Hołowni. Z Polską 2050 może mu się poszczęścić, bo mimo przejściowych sukcesów ten eklektyczny twór nie grzeszy oryginalnością i niewiele różni się od PO. Niektórzy liderzy PSL także bardziej przypominają satelitów Platformy mając zapewne w organizacyjnych genach zwasalizowanie ich poprzedników z ZSL przez PZPR. I nie wyglądają na potomnych Witosa. Jednak ponad stuletnia tradycja ruchu ludowego, nawet z całym peerelowskim balastem oraz konserwatywny elektorat daje umiarkowaną gwarancję samodzielności i specyfiki ideowej, nie wykluczającej oczywiście ostatniej deski czy wręcz brzytwy, czyli koalicji. Natomiast odrębna lewica jako struktura jest potrzebna Tuskowi jak zającowi dzwonek. KOPO skupia w swych szeregach wystarczającą liczbę progresywnej ekstremy. Wchłonie więc na żywca kameleonów, używając starej nomenklatury, z SLD. I pozostawi na pastwę losu Razem i parę Biedroń, Śmiszek.

Wariant trzeci. Tusk wykorzystując słabość aliantów, doprowadzi do przyspieszonych wyborów, odtwarzając w ten sposób duopol Pis - PO i licząc na pokonanie prawicy. Ale w tym celu musiałby zrealizować kilka z niegdysiejszych obietnic, na przykład 60 tysięczną ulgę podatkową, obliczonych na przychylność, wróć, na mniejsze zniechęcenie elektoratu, nękanego rosnącą drożyzną, zwłaszcza paliw i energii, widmem bezrobocia w sektorze średnich i małych przedsiębiorstw czy perspektywą szturmu nachodźców na wschodnią granicę… Oceniając na zimno, przyspieszone wybory byłyby zagrywką hazardową. I gdyby drama rozgrywała się wyłącznie w realu, zważywszy na duże ryzyko porażki, nie opłaciłaby się skórka za wyprawkę. Lecz od czego matrix, czyli między innymi komisje śledcze i propagandowa nawalanka generatorów rzeczywistości urojonej, czyli praktycznie przygniatającej większości mediów? No i oczywiście trzeba pamiętać o młocie na pisowskie czarownice, Romanie Giertychu, jednoosobowym wulkanie gromów żądnych zemsty elyt.

Wariant czwarty. Kilku fantastów, wróć, fantasmagorystów, przebąkuje o możliwości odwrócenia parlamentarnych sojuszy. Sorry za kiepski żart potwierdzający jedynie, że bywają dowcipy marniejsze od sucharów Strasburgera. Bo Pis nie ma żadnych zdolności koalicyjnych, jeśli nie potrafi dogadać się nawet z Konfederacją. I oba ugrupowania zieją wobec siebie bezproduktywną wrogością

Wariant piąty. Ponieważ polska ordynacja wyborcza dopuszcza udział we władzy ustawodawczej ugrupowań, które nie startowały w wyborach, ba, które nie istniały w dniu głosowania, możliwe jest włożenie między sejmowe drzwi buta przez nową siłę polityczną.  Ten wariant z powodzeniem wypróbował już zresztą SzyMON Hołownia. I tak raczkująca replika PO, polska 2050, zdobyła przyczółek w parlamencie. I właśnie znów nadarza się okazja, tym razem dla prawicy, by powtórzyć chwyt Hołowni. Na początek wystarczy pięcioro zdeterminowanych wybrańców i wybrańczyń narodu. I koło poczętego poza Wiejską ruchu, z prawem współdecydowania o najważniejszych sprawach ojczyzny i obligatoryjnym dostępem do mediów, gotowe. Wprawdzie siła przebicia takiej nieopierzonej formacji nie wystarczy, przynajmniej na razie, do walki o władzę, ale do gry o tron prezydencki jak najbardziej.

I tu otwiera się pole do spekulacji, kto wprowadzi się do pałacu na Krakowskim Przedmieściu po Andrzeju Dudzie. Prawica wciąż trzyma karty przy orderach. Kandydatem KOPO będzie najprawdopodobniej Rafał Trzaskowski, już pasowany przez klakierów na przyszłego prezydenta. Ciekawe, przy ilu procentowej szansie na takie rozstrzygnięcie, włodarz stolicy musiałby ustąpić z pozycji murowanego faworyta Donaldowi Tuskowi? Natomiast oceniając z dzisiejszej perspektywy, z rywalizacji wypadł chyba Szymon Hołownia. Zaś pozostali harcownicy to statyści. Ale do wyborów jeszcze szmat czasu. 

Jednak w istocie jedyne frapujące pytanie brzmi, kto stanie w szranki z samcem alfa elyt III RP, mniejsza, z Trzaskowskim, Tuskiem czy, kto wie, z Hołownią? Sondażownie proponują do obstawiania kilka nazwisk, które wymienię w kolejności alfabetycznej: Bocheński, Gawryluk, Mastalerek, Morawiecki, Szydło, Zorzo, czyli na razie zamaskowana enigma. Byłbym zapomniał, może warto postawić, tu zaszpanuję z dezynwolturą pana Henia, na psa ogrodnika, co to sam nie zje, lecz drugiemu nie da. Otóż jeśli szanse prawicowego pretendenta, lub pretendentki, na prezydenturę będą mało satysfakcjonujące, a precedens z nieudacznikiem Komorowskim trudny do powtórzenia, warto zadbać, by samiec alfa pozostał głodny. I poprzeć trzecią kandydaturę, której nie należy mylić z Zorzo. Jednym słowem, w razie perturbacji sondażowych. Pozostaje prawie rok na przetestowanie kilku alternatywnych indywidualności spoza pisowskiego środowiska, najlepiej z jakim takim zapleczem społecznym, by w razie naglącej potrzeby, do którejś z nich, osoby elokwentnej, sprawnej w erystyce polemicznej, budzącej zaufanie, zdążyć przekonać prawicowy elektorat. Zdaniem pana Henia pomysł jest git.
 
Sekator
 
Ps.

- Słyszałeś o najnowszym skandalu, który do reszty pogrąży PiS? - pyta mój komputer. - poseł Matecki bez pozwolenia wdrapał się o wschodzie słońca na dach gmachu sejmu i przez 7 minut pstrykał zdjęcia!
- Spoko, Eustachy - mityguję go. - W obronie fotografa wystąpił już Skrzypek na dachu wspierany przez Carlsona z dachu, Kotkę z gorącego dachu i kocią orkiestrę dachowców.
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

21-06-2024 [17:22] - Jabe | Link:

PiS nie jest prawicą.

Donald Tusk może i chciałby roz­wiązania sejmu, lecz nie zgodzą się na to przy­stawki. Słabnący PiS nie zgodzi sie na pewno.

Obrazek użytkownika Tezeusz

21-06-2024 [18:31] - Tezeusz | Link:

@ od kiedy @ jebe ma rozum ? ma sierp i młot jak to młot...takie tradycje rodzinne ?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

21-06-2024 [20:02] - NASZ_HENRY | Link:

  

Pomysły Pana Henia

Do Eustachego:
Dobre zdjęcia zrobione dobrym teleobiektywem są w stanie wiele zmienić - Eustachy jak zawsze ma rację ;-)

Do Sekatora:
# Wariant czwarty. Kilku fantastów, wróć, fantasmagorystów, przebąkuje o możliwości odwrócenia parlamentarnych sojuszy. Sorry za kiepski żart potwierdzający jedynie, że bywają dowcipy marniejsze od sucharów Strasburgera. Bo Pis nie ma żadnych zdolności koalicyjnych, jeśli nie potrafi dogadać się nawet z Konfederacją. I oba ugrupowania zieją wobec siebie bezproduktywną wrogością

## W rozpaczy po meczu o wszystko policzyłem głosy w Sejmie - czy PiS "taki jaki jest" dałby radę do spółki  z PSL i Konfederacją odstawić Ryżego oraz całą tę Targowicę a zwłaszcza Sienkiewicza i Bodnara. I szybko przymknąć granicę i dać broń żołnierzom. I "odmrozić" "zamrożone CPK" i inne "mrożonki Tuska". I wyszło mi, że może!
Ale tu potrzeba Łaski Boskiej. A nie wiem, czy grzeszna Polska zasłużyła na Łaskę Boską, bo piłkarze już wiadomo, że nie zasłużyli😉
  
 

Obrazek użytkownika Jabe

21-06-2024 [23:15] - Jabe | Link:

Czyż nie czas już po­rzucić iluzję, że PiS jest czymś innym od reszty chanu­kowego to­warzystwa?

Obrazek użytkownika HenrykH.

22-06-2024 [00:46] - HenrykH. | Link:

H mm ,pisze Pan o PiS że nie ma zdolności.  A może to efekt zawierania koalicji w 2005 ,taka lekcja żeby nie przegrać Polski na kolejne 10 lat. Konfa  to taki LPR   ówczesny ,niby chcą ,buzie pełne frazesów a jak nagrali to wyszło że z każdym byle nie PiS .  No i ten  ich vice marszałek .

Obrazek użytkownika Jabe

22-06-2024 [01:16] - Jabe | Link:

Wiadomo, że nie PiS, nie chanukowcy. To byłby ich koniec.

Co z tym ich marszałkiem?

Obrazek użytkownika Ijontichy

22-06-2024 [06:48] - Ijontichy | Link:

Wojna PiS w Krakowie obali Kaczyńskiego i Terleckiego...te mumie spoczną na wieki...