Kościół nie ma władzy błogosławienia par tej samej płci

No wreszcie jasny, klarowny, stanowczy dokument w odpowiedzi na przedstawione przez wiernych w Watykanie „dubium” (wątpliwość)! Watykan przypomniał odwieczną, jednoznaczną naukę Kościoła katolickiego w tym temacie, obecną i ważną od początków chrześcijaństwa. Ba; właściwie od samych początków i źródeł naszej wiary, czyli od samego Patriarchy Abrahama, ojca naszej wiary. Bogu niech będą dzięki! Taki dokument był już b. potrzebny, zamieszanie bowiem rosło i stawało się naprawdę nieznośne, szczególnie za Odrą, w innych krajach niemieckojęzycznych, czy w USA.
            Otóż Kongregacja Nauki Wiary wydała 22 lutego 2021 r., w Święto Katedry św. Piotra specjalną notę, w której wyjaśnia iż nie jest dozwolone udzielanie błogosławieństwa związkom, także stałym związkom partnerskim, które zakładają praktykowanie seksualności poza małżeństwem (czyli poza nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety, który sam w sobie jest otwarty na przekazywanie życia), jak to ma miejsce w przypadku związków między osobami tej samej płci. Dodano przy tym, że nie sposób tego rodzaju związków usprawiedliwić i w ten sposób uczynić z nich prawowitego przedmiotu błogosławieństwa kościelnego, ponieważ elementy te służą związkowi, który nie jest ukierunkowany według zamysłu Stwórcy.
            Tymczasem po całym świecie mnożyły się w ostatnim czasie błędne opinie, gorszące komentarze osób nawet wypływowych, które siały b. poważne zamieszanie wśród coraz b. zdezerientowanych, zaniepokojonych wiernych. Najgorsza sytuacja od wielu lat jest naturalnie w Niemczech.

 
            Gejom obrączki a lesbijkom uroczyste błogosławieństwo w świątyniach

 
Bp Peter Kohlgraf z Moguncji zasugerował, że od katolików o skłonnościach homoseksualnych nie można oczekiwać, że będą żyć cnotliwie, a Kościół powinien przyjąć podejście duszpasterskie, które to uznaje. W swojej diecezjalnej gazecie napisał jasno i klarownie: „Sporo ludzi, którzy czują pociąg homoseksualny, należy do Kościoła i są to naprawdę pobożne, w najlepszym tego słowa znaczeniu, osoby”.
I dodał jeszcze jednoznacznie: „Jeśli chodzi o żądanie czystości – co to oznacza z perspektywy osób, które odczuwają pociąg do osób tej samej płci? Myślę, że niewielu z nich uznałoby to żądanie za taktowne i pełne szacunku, ponieważ – jak mówi również Katechizm – ta skłonność nie jest samowybrana”. Inni hierarchowie z Niemiec, którzy do tej pory publicznie wyrażali poparcie dla błogosławienia związków osób tej samej płci, to: kard. Reinhard Marx z Monachium i Freising, bp Franz-Josef Bode z Osnabrück i bp Heinrich Timmerervers z Drezna-Meißen. [1]
            Niestety ma to swoje przełożnie na życie w praktyce bowiem już w październiku 2020 r. piosenkarz Patrick Lindner oraz jego homoseksualny partner symulowali zawarcie katolickiego ślubu. Zaplanowaną, przemyślaną ceremonię w kościele św. Maksymiliana w Bawarii, poprowadził ks. Rainer Maria Schießler, nadto pobłogosławił obrączki homoseksualistów. Następnie mężczyźni nałożyli je sobie nawzajem na palce. I choć skandal wywołał wiele słusznych, b. negatywnych komentarzy znalazł się zaraz i ks. Christoph Behrens, który zadeklarował publicznie: „Nie pozwolę, by ktoś zakazał mi błogosławić pary homoseksualne. Uważam, że jest moją misją zbliżać ludzi do Boga. Mam otwierać drzwi, a nie je zamykać.” [2]
W Austrii ks. Michael Kopp powołał się na papieską adhortację „Amoris laetitia” i odprawił „Mszę ślubną” dla pary LGBT,. tłumaczył, że opiera się o nauczanie papieża Franciszka. Następnie katolicka diecezja Graz-Seckau potwierdziła doniesienia o odprawieniu „Mszy ślubnej” dla kobiet żyjących w związku jednopłciowym. Rzecznik diecezji Graz-Seckau Thomas Stanzer w rozmowie z niemieckim, katolickim portalem kath.net. mał się wypowiedzieć: „Podstawowe pytanie dotyczy tego, czy osoby homoseksualne mogą poczuć się w kościele jak w domu. [...] Ksiądz Michael Kopp odpowiedział na to pytanie twierdząco”.
            Jak dodał niespecjalnie zmieszany liturgia miała charakter dziękczynny, kobiety biorące udział we Mszy św. żyją w „legalnym” związku cywilnym, obie są chrześcijankami, a w przeszłości Kościół katolicki pomagał im wyjść z różnych osobistych kryzysów.
Co ciekawe, rzecznik diecezji przywołał również fragment papieskiej adhortacji „Amoris laetitia”, mianowicie: „Każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem, z troską, by uniknąć jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”.
Co więcej, szokujące zdjęcia wykonane podczas „Mszy ślubnej” w Austrii zostały opublikowane w mediach społecznościowych oraz w portalu Gloria TV. Widać na nich kobietę w białej sukni ślubnej oraz drugą, ubraną w biały stój, przypominający wyglądem męski garnitur. Kobiety na jednym ze zdjęć wspólnie zapalają świecę, a na innym trzymają się za ręce. W mediach społecznościowych można odnaleźć również zdjęcie przypominające moment przysięgi małżeńskiej. Ks. Michael Kopp trzyma bowiem dłoń uniesioną w górze, a kobiety trzymając się za ręce, patrzą sobie w oczy.
Sprawę tę podnosił też w swoim czasie w mediach społecznościowych ks. Daniel Wachowiak, który napisał 14 listopada 2019 r. dosłownie: „Rzecznik austriackiej diecezji Graz-Seckau potwierdził, że ksiądz Michael Kopp pobłogosławił związek dwóch lesbijek i uzasadnił to, powołując się na adhortację posynodalną Amoris Laetitia”. [3]

 
Jak kard. Carlos Aguiar Retes z Meksyku prawdę widzi

 
Znana jest nadto powszechnie b. aktywna działalność o. Jamesa Martina SJ w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Jego entuzjastycznie zaangażowanie na rzecz zmiany oceny Kościoła związków i relacji homoseksualnych w USA, opisywałem szeroko we wcześniejszym swoim wpisie pt. „Doradca papieża Franciszka o homofobicznej Polsce”. Gorąco polecam uważnej lekturze.
Niestety takich przykładów można by już mnożyć właściwie w nieskończoność ale niech tu pomoże jeszcze ten jeden. Otóż kard. Carlos Aguiar Retes z Meksyku całkiem niedawno czynem słownym poparł ideę legalizacji homoseksualnych związków partnerskich, mówił: „Całkowicie się z tym zgadzam. Jeżeli na drodze wolnego wyboru decydują, by być z inną osobą, by być w związku, to jest to właśnie wolność.”.
            Naturalnie kłamał i siał publicznie de facto piekielne kłamstwo bowiem nie jest to w istocie rzeczy żadna wolność, lecz najgłębsze zniewolenie. Dlatego właśnie zgroza! Mega skandal na skalę światową. Zgorszenie piekielne! Meksykański kardynał popierał legalizację homoseksualnych związków i chciał tym samym szatańskiego zniewolenia tych biednych, pogubionych w swoich namiętnościach ludzi. Nie ma tu bowiem mowy o zwykłej przyjaźni, lecz jest mowa o związku! Za ten czyn jeśli tego nie odwoła publicznie i nie odpokutuje swoich słów, kard. Carlos Aguiar Retes będzie się smarżył bez dwóch zdań w najgłębszym piekle. A ja za te swoje słowa biorę pełną odpowiedzialność. Niech ma Bóg w opiece każdego ktoby chciał dziś także wybielać grzech śmiertelny, popierać i upowszechniać wśród ludzi kulturę tego grzechu, są to czyny obrzydliwe, wołające o pomstę do Nieba. [4] A oto poniżej pełna treść noty wyjaśniającej przygotowanej przez Kongregację Nauki Wiary w odpowiedzi na przedstawione „dubium” (wątpliwość):

 
Nota wyjaśniająca przygotowana przez Kongregację Nauki Wiary

 
W niektórych obszarach kościelnych rozpowszechniają się projekty i propozycje błogosławieństw dla związków osób tej samej płci. Nierzadko projekty te motywowane są szczerym pragnieniem przyjęcia i towarzyszenia osobom homoseksualnym, którym proponuje się drogi wzrostu w wierze, „aby osoby o skłonności homoseksualnej miały konieczną pomoc w zrozumieniu i pełnej realizacji woli Bożej w ich życiu” [1].
Na tej drodze słuchanie słowa Bożego, modlitwa, udział w czynnościach liturgicznych Kościoła oraz praktykowanie miłości bliźniego mogą odegrać ważną rolę w podtrzymywaniu zaangażowania w odczytywanie własnej historii oraz w wolnym i odpowiedzialnym podążaniu za własnym powołaniem chrzcielnym, ponieważ „Bóg kocha każdego człowieka i podobnie czyni Kościół” [2], odrzucając wszelką niesprawiedliwą dyskryminację.
Wśród liturgicznych czynności Kościoła szczególne znaczenie mają sakramentalia, „święte znaki, które na podobieństwo sakramentów wskazują przede wszystkim na duchowe dobra osiągane dzięki wstawiennictwu Kościoła. Przygotowują one ludzi do przyjęcia właściwego skutku sakramentów i uświęcają różne okoliczności życia” [3]. Katechizm Kościoła Katolickiego precyzuje zatem, że „sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentów, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią” (nr 1670).
Do gatunku sakramentaliów należą błogosławieństwa, przez które Kościół „wzywa ludzi do wielbienia Boga, zaprasza do modlitwy o Jego opiekę, zachęca do zasługiwania świętym życiem na Jego miłosierdzie” [4]. Ponadto, „błogosławieństwa ustanowione na wzór sakramentów zawsze oznaczają przede wszystkim duchowe skutki, które osiąga się przez wstawiennictwo Kościoła” [5].
W konsekwencji, aby być w zgodzie z naturą sakramentaliów, kiedy wzywa się błogosławieństwa dla jakichś relacji międzyludzkich, konieczne jest - oprócz właściwej intencji uczestniczących w tym osób - aby to, co jest błogosławione, było obiektywnie i pozytywnie ukierunkowane na otrzymanie i wyrażenie łaski, w funkcji planów Boga wpisanych w stworzenie i w pełni objawionych przez Chrystusa Pana. Dlatego tylko te rzeczywistości, które same w sobie są skierowane na służenie tym planom, są zgodne z istotą błogosławieństwa udzielanego przez Kościół.
Z tego powodu nie jest dozwolone udzielanie błogosławieństwa związkom, także stałym związkom partnerskim, które zakładają praktykowanie seksualności poza małżeństwem (czyli poza nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety, który sam w sobie jest otwarty na przekazywanie życia), jak to ma miejsce w przypadku związków między osobami tej samej płci [6]. Obecność w takich związkach elementów pozytywnych, które same w sobie zasługują na uznanie i docenienie, nie może jednak ich usprawiedliwić i w ten sposób uczynić z nich prawowitego przedmiotu błogosławieństwa kościelnego, ponieważ elementy te służą związkowi, który nie jest ukierunkowany według zamysłu Stwórcy.
Ponadto, ponieważ błogosławieństwa osób mają związek z sakramentami, błogosławieństwo związków homoseksualnych nie może być uznane za dozwolone, ponieważ w pewnym sensie stanowiłoby ono naśladowanie lub analogiczne odniesienie do błogosławieństwa zaślubin [7], wzywanego nad mężczyzną i kobietą, którzy jednoczą się w sakramencie małżeństwa, ponieważ „nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny” [8].
Stwierdzenie nieprawności błogosławieństw związków między osobami tej samej płci nie jest więc i nie ma na celu niesprawiedliwej dyskryminacji, lecz przypomnienie prawdy obrządku liturgicznego i tego, co głęboko odpowiada istocie sakramentaliów, tak jak je rozumie Kościół.
Wspólnota chrześcijańska i duszpasterze są wezwani do przyjmowania z szacunkiem i delikatnością osób o skłonnościach homoseksualnych, umiejąc znaleźć najbardziej odpowiednie sposoby, zgodne z nauczaniem Kościoła, aby głosić im pełnię Ewangelii. Jednocześnie osoby te powinny uznać szczerą bliskość Kościoła - który modli się za nich, towarzyszy im i dzieli ich drogę wiary chrześcijańskiej [9] - i przyjąć jego nauczanie ze szczerą otwartością.
Odpowiedź na zgłoszoną wątpliwość nie wyklucza udzielania błogosławieństwa pojedynczym osobom o skłonnościach homoseksualnych [10], które przejawiają pragnienie życia w wierności objawionym planom Bożym, tak jak naucza Kościół, ale uznaje za niedozwoloną jakąkolwiek formę błogosławieństwa, która zmierzałaby do uznania ich związków. W tym przypadku bowiem błogosławieństwo przejawiałoby zamiar nie tyle powierzenia opiece i pomocy Bożej niektórych pojedynczych osób w wyżej wspomnianym sensie, ile aprobaty i zachęty do wyboru i praktyki życia, które nie mogą być uznane za obiektywnie ukierunkowane według objawionych planów Bożych [11].
Jednocześnie Kościół przypomina, że sam Bóg nigdy nie przestaje błogosławić każdemu ze swoich dzieci pielgrzymujących na tym świecie, ponieważ dla Niego „jesteśmy ważniejsi niż wszystkie grzechy, które możemy popełnić” [12]. Ale On nie błogosławi i nie może błogosławić grzechu: On błogosławi grzesznika, aby ten uznał, że jest częścią Jego planu miłości i pozwolił się przemienić przez Niego. On bowiem „przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy, ale nigdy nas takimi nie zostawia” [13].
Z tych powodów Kościół nie ma ani nie może mieć władzy błogosławienia związków osób tej samej płci w znaczeniu, o którym mowa powyżej. Papież Franciszek, w trakcie audiencji udzielonej niżej podpisanemu Sekretarzowi tej Kongregacji, został poinformowany o wyżej wymienionym Responsum ad dubium, z załączoną Notą wyjaśniającą, i wyraził zgodę na ich publikację.
 
Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 22 lutego 2021 r., w Święto katedry św. Piotra
Luís F. Kard. Ladaria, S.I.
Prefekt
 
 ✠ Giacomo Morandi
Arcybiskup tytularny Cerveteri
Sekretarz
 
 
P.S
Cały powyższy tekst noty (wraz z przypisami), przygotowany przez Kongregację Nauki Wiary: (podkreślenia w tekście oryginalnym, pochodzą wyłącznie od autora bloga S.T.Roch), jest dostępny na stronie: https://www.pch24.pl/kosciol-a...
 
Przypisy:
 
[1] https://www.pch24.pl/niemcy--b...
[2] https://www.pch24.pl/skandal-w...
[3] https://www.pch24.pl/austria--...
[4] https://www.pch24.pl/meksykans...
 
 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika spike

10-05-2024 [00:50] - spike | Link:

Zapraszam do mnie:
Trzeci rozdział Deklaracji Fiducia Supplicans zawierający w sobie zachętę do błogosławienia par
homoseksualnych jest sprzeczny z Objawieniem Bożym.

https://naszeblogi.pl/70155-tr...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

10-05-2024 [06:11] - NASZ_HENRY | Link:

 

Czy to jest przyjaźń?
https://www.youtube.com/watch?v=VBDYT4wJAa4
Czy to jest kochanie?🌹
 
 

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

10-05-2024 [06:28] - Zbyszek_S | Link:

Odgrzewanie starych kotletów. To jest zdanie Watykanu z 2021 roku, które uległo ZMIANIE, m.in. w dokumentach Synodu o Synodalności, poprzez wprowadzenie lub rozróżnienie różnych kategorii błogosławieństwa. Takie odgrzewanie kotletów ma na celu wyłącznie jątrzenie, tj. wywoływanie w ludziach wzburzenia, nie opartego w racjonalnym oglądzie rzeczy, nie prowadzącego do zrozumienia rzeczywistości i tym samym stawiające ludzi na drodze do porażki. Gdyby było inaczej to autor ludzki lub AI tekstu, napisałby to, co ja w drugim zdaniu. Ale celem takich tekstów i takich działań jest UŻYWANIE ludzi, a więc KRZYWDZENIE ludzi, bo to jest modus operandi 99,9% ludzi współczesnego świata.

Celem jest WZBURZYĆ odbiorcę, co skłoni do do REAKCJI, którą będzie można WYKORZYSTAĆ. Ot, cały mechanizm posługiwania się emocjami u ludzi.

Duchowieństwo może sobie błogosławić kogo chce i jak chce. Podstawową sprawą jest to, że ono kiedyś uznało, że jest kościołem i tego nauczyło ludzi. W ramach duchowieństwa są rozmaite prądy i grupy, z których ta silnie progresywna uzyskała aktualnie pozycję dominującą w samym centrum. Są jednak grupy umiarkowanie progresywne, wstecznie degresywne, są jeszcze normalni i w jakimś sensie bohaterscy duchowni.

 

Obrazek użytkownika spike

10-05-2024 [11:16] - spike | Link:

-"Niech wasza mowa będzie: Tak, Tak, Nie, Nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."

Papież Franciszek zbyt często mówi "co nadto jest", dlatego jest zamieszanie.

Obrazek użytkownika Darek65

10-05-2024 [08:52] - Darek65 | Link:

Co jakiś czas nadchodzi moment, w którym należy się określić. To bardzo trudny czas, bo to określenie się, będzie wymagało odwagi. Odsiane zostanie ziarno od plew. Wrogowie Kościoła - mam tu na myśli nauki boże, a nie hierarchów kościelnych i pomniejszy kler - zrobią wszystko, aby to zniszczyć. To odwieczna walka. Co do homoseksualizmu. Czym innym jest akceptacja, czym innym przyznawanie nienależnych przywilejów.