Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Fraszka polska w polskiej szkole
Wysłane przez Teresa Bochwic w 19-02-2024 [18:17]
Fraszka polska w polskiej szkole
[Marcinowi Brixenowi]
– I wyobraź sobie, że usuwają „Pana Tadeusza”, zostawią tylko jakiś kawałek – powiedziała Mama do Sprytnej Ciotki, która właśnie przyjechała na weekend i siadły do herbaty. Była słoneczna ciepła sobota, kwiecień w lutym, ptaszki, kwiatki i tak dalej.
Zatopione w telefonie Maleństwo odrzuciło go daleko na kanapę.
– What!? Nie muszę już czytać tej nudy? Hura! – Za telefonem poleciał w kąt kanapy tom „Pana Tadeusza”. Ze stanu wojennego, bo był dużymi literami. Mały, zdobiony różyczkami tomik Pradziadka nie wchodził w rachubę ze swoim drobnym druczkiem, a duże wydanie utworów zebranych Mickiewicza zostało na działce.
– Trzeba znać epopeję narodową – powiedziała Mama.
– Nie chcesz znać opowieści o tych polach malowanych zbożem rozmaitem? Jak u nas na wsi? – zdumiała się Sprytna Ciotka.
– Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem? – zamyśliło się Maleństwo. – Już znam. Nuda! I kiedy tu nareszcie coś się zacznie dziać!
– A dokąd doszłaś?
– Do zaścianka Dobrzyńskich.
– No to zaraz dopiero się będzie dziać – uśmiechnęła się Sprytna Ciotka. – Poczytaj jeszcze kawałek.
– Nie chcę czytać! Wszystko mam w telefonie!
– To czytaj w telefonie, może być.
Maleństwo rzuciło się na kanapę, kopiąc nogami.
– Nie! Nie będę czytać!
Sprytna Ciotka nachyliła się do Maleństwa.
– A wiesz skąd się wzięło, że nazywamy cię Maleństwem, chociaż jesteś stara krowa, która kończy zaraz podstawówkę?
– No skąd?
– Bo Tata czytał ci w dzieciństwie Kubusia Puchatka. Pamiętasz? Tam było Maleństwo.
– No pewnie. Dziecko Mamy Kangurzycy, która ciągle mówiła, że zobaczymy, jak nie chciała się zgodzić na coś.
– No widzisz, to są księgi, które trafiły pod strzechy. Pod waszą też.
– A co to jest strzecha?
– Taki wiejski dach ze słomy.
– Aha.
*
Do wieczora Maleństwo mówiło wyłącznie rymowanym trzynastozgłoskowcem. Nie wszystkie rymy były wyszukane, ale część imponująca.
Wieczorem wrócił do domu Brat Po Maturze.
– Wyobraź sobie, że usuwają też „Romea i Julię”, „Pieśń nad pieśniami”… – Mama ze Sprytną Ciotką rozmawiały przy kolacji.
– A „Antygonę”?
– Nie wiem, muszę sprawdzić. A z Mickiewicza jeszcze „Redutę Ordona” i „Śmierć pułkownika” – westchnęła.
– „Nam strzelać nie kazano, wstąpiłem na działo…” - huknęło Maleństwo.
– Uczą się jednak czegoś na pamięć? – zapytała Sprytna Ciotka.
– Raczej nie – odrzekła Mama – nie pamiętam żadnych wierszyków w ostatnich klasach.
– „… Rosyjanin, wróg. Artyleryji ruskiej ciągną się szeregi…” - ciągnęło donośnie Maleństwo. – Czytaliśmy w szkole, samo mi się zapamiętało. To oni wtedy napadli na Ukrainę?
– Nie, raczej nie. Raczej na naszych przodków – odpowiedziała szybko Mama.
– A „Śmierć pułkownika” to o czym? Chcę przeczytać! – zawrzeszczało Maleństwo.
– Zaraz, tego chyba nie znam, a czytałem wszystko Mickiewicza, choć od paru lat go nie cierpię! – zawołał Brat Po Maturze. – Przeczytamy razem. A Leszka i Mieszka znasz? Jak dzielili i razem jedli nawet orzeszek.
– No właśnie, a gdzie jest reszta tej czekolady z lodówki? Zeżarłeś sam? Ten Leszek i Mieszek, co jeden mieszkał na górze a drugi na dole i było wolnoć Tomku w swoim domku?
– Nie, tam był Paweł i Gaweł. A tu Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek, i niedźwiedź, który szepnął, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Pamiętasz, czytałem ci.
– No, ale dawno. To ja jestem w biedzie bez tej czekolady, bo ty się ze mną nie podzieliłeś!
– Kupię ci drugą.
– O nie – powiedziała Mama. – Limit czekolady itepe na ten tydzień już wyczerpany.
*
Sprytna Ciotka wybierała się do kościoła. Niedzielny poranek był równie piękny jak sobota. Kiedy wychodziła, usłyszała jeszcze piszczące Maleństwo:
– A wczoraj mówiłaś Mamo o „Romeo i Julii”, że też usunęli. Ja chcę to przeczytać i to natychmiast! Co się dzieje w naszej chacie, coś przede mną ukrywacie?!
--------------------------------------
Komentarze
19-02-2024 [18:54] - Obserwator_3 | Link: Z całego "Pana Tadeusza"
Z całego "Pana Tadeusza" zostawią tylko fragmenty apokryfu hrabiego Fredry i przeniosą z lekcji polskiego na zupełnie inne, którymi zastąpią wiedzę o życiu w rodzinie...
19-02-2024 [22:00] - sake3 | Link: Usunięte prawie wszystko,ale
Usunięte prawie wszystko,ale lukę ME będzie musiało czymś zapełnić. No właśnie czym -,,oto jest pytanie''.Pani autorka już zaprezentowała fraszkę z ,,Maleństwem''.Czekamy na pana Brixena o tym jak decyzje pani Nowackiej i Lubnauer zostały przyjęte w rodzinie Hiobowskich.
20-02-2024 [12:03] - Ula Ujejska | Link: Sake3
Sake3
Jakieś 15 lat temu w programie TVP, Cejrowski występujący obok Senyszyn, pokazał czym zastąpiono lektury w Portugalii. Tych świństw nie da się opisać. Dzieci tylko żal. Mój Smok już się odgraża, że jak nasze wnuki spotka coś podobnego, to komuś obije mordę.
20-02-2024 [12:32] - wielkopolskizdzichu | Link: "Mój Smok już się odgraża, że
"Mój Smok już się odgraża, że .....komuś obije mordę"
Znaczy się wszystkie lustra w chałupie potłucze.