Mariusz Kamiński wymarzonym kandydatem na szefa CBA u Tuska

Pewien oficer ze Studium Wojskowego UW zwykł mawiać: wy studenci, jak dzieci, tylko wam wóda i baby w głowie. Otóż właśnie znów poczułem się jak słuchacz tej militarnej osobliwości, o której, aż dziw, nie powstała jeszcze żadna monografia. Właściwie to poczułem się nawet bardziej niż przed laty na zajęciach z majorem K., bo wówczas nie piłem, a określenia baba używałem sporadycznie jedynie w porzekadłach typu: gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
A dzisiaj oba upodobania akademickiej młodzi sugerowane przez byłego dowódcę kompanii honorowej LWP, odnajduję w swym groteskowym widzeniu nadwiślańskiej polityki. Bo tego, co wyprawiają wybrańcy jedenastu milionów(29 procent całej populacji), nie sposób komentować serio. Stąd inspiruje mnie stosowny na te okoliczności aforyzm: bez wodki nie rozbieriosz, który, nomen, omen, literalnie odnosi się do pierwszej studenckiej chętki i aluzyjnie do drugiej.
Pierwszą, jako bardziej oczywistą, potraktuję skrótowo, korzystając z inspiracji Wisławy Szymborskiej, autorki zabawnych powódek. Wyjaśniam zatem, że po whysky jestem snu bliski, ale po śliwowicy drżyjcie politycy! Ot, taki sen wariata.
Nim nieco szerzej rozwinę wątek bab, muszę gwoli rzetelności i pozornie wbrew zasadniczej tezie tego wypracowania, przywołać banalną prawdę, że wszystko już było. Tylko niegdyś takie brewerie wyczyniali komuniści pod szyldem demokracji socjalistycznej, fasady dla czerwonego reżymu. A teraz elyty 3 RP czynią to pod hasztagiem demokracji liberalnej, fasady dla demokratury.
Ba, niczym nowym nie jest również twitterowy bełkocik. Sorry, obecnie to forum wymiany, że zażartuję, myśli, nosi nazwę platformy X. Dawniej zaś taką rolę spełniały ściany publicznych szaletów. A Stephen King wykreował nawet w jednym ze swych opowiadań postać komiwojażera zbierającego do antologii inskrypcje z toalet w motelach.
Wracam do pań. Obserwując wysyp niewiast, wróć, osób feminatywnych, bo za inwektywę niewiasty mógłbym zostać pozwany, wiodących prym w dyskursie publicznym, zarówno w roli polityczek, jak i komentatorek, utwierdzam się w przekonaniu z cytowanej już sentencji, że gdzie diabeł nie może albo nie chce, tam, wiadomo…
Bo diabeł z natury jest bystry, przebiegły, wprawiony w erystyce. I nie zmienia tej oceny porażka Mefistofelesa z panem Twardowskim w karcznie „Rzym” i lęk szatana przed panią Twardowską, zwaną uroczo samką. Zaś wpuszczane przez czarta w maliny baby, wróć, polityczki i komentatorki, często dalekie od tradycyjnego wzorca niewiasty, prezentują raczej sznyt genderowy, jakże odległy nawet od skromnego marzenia Sztaudyngera, że Herod baba też płeć słaba.
Bawi mnie na przykład buńczuczna pewność siebie ministerek pstrokatej koalicji. Szkoda, że partia Razem zrezygnowała z posad rządowych, gdyż wówczas miałbym jeszcze więcej uciechy. A tak usatysfakcjonowani są zapewne planiści premiera nie musząc wymyślać resortów dla koalicyjnego taboretu. Gdyby jednak Zandberg zmienił zdanie, służę pomysłami: ministerstwo rekultywacji ekologicznej zielonym do góry,
resort komunikacji rowerowej i hulajnogowej, pełnomocniczka rządu do spraw wegaństwa, centrum rozwoju feminatywów, itp.
Owa pewność siebie ministerek albo minister(dopełniacz liczby mnogiej od słowa ministra) dotyczy głównie oceny ośmiu lat pisowskiego bezprawia. Gorzej z realizacją obietnic wyborczych. Jakiejż ekwilibrystyki wymaga na przykład wyjaśnianie, że grono pedagogiczne dostało więcej, niż mu obiecywano, choć z pozoru dostało mniej i później. No, ale belfrów mających nauczyć dzieci czytać, pisać i rachować do stu, co w zupełności wystarczy do pracy na kasie w markecie, bo w takim kierunku, obym się mylił, zmierzają cięcia programowe i brak prac domowych, nie warto rozpaskudzać apanażami.
Jednak perturbacje z realizacją kampanijnych zapowiedzi, jak cały kosmos , podlegają prawu zachowania masy. Stąd na przykład lukę po obiecanych sześćdziesięciu tysiącach kwoty wolnej od podatku, znakomicie uzupełni likwidacja kołtuńskiej klauzuli sumienia czy współczesnej dziesięciny, czyli funduszu kościelnego.
Tak czy owak wszelkie poczynania najliczniejszego w 3 RP rządu, popiera i wychwala z bezkrytyczną pewnością siebie, medialny fraucymer. I choć w istocie to feministyczne komando nie jest zbyt liczne, wystarczy sięgnąć do kilku sklonowanych gazet i tygodników, otworzyć jakąkolwiek klapę, na przykład… laptopa, by natknąć się na jedną z dziesięciu, no, piętnastu absolutnych autorytetek. Faceci w tej branży, przynajmniej ci dbający o mimikrę, są odrobinę wstrzemięźliwsi.
Na koniec zabawię się w bezinteresownego doradcę premiera. Otóż niedawno raczył był on oznajmić, że powinnością CBA musi być patrzenie na ręce władzy, a nie prześladowanie opozycji. Święta, wróć, świecka prawda. A któż obecnie stojąc na czele tej służby
mógłby to czynić z gorliwością Robespierrea lepiej niż Mariusz Kamiński? No, może jeszcze Maciej Wąsik.
 
Sekator
 
PS.

- Słyszałeś? - pyta mój komputer. - Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało swego kandydata na prezydenta Warszawy.
- Wiem - potwierdzam. - I powiem ci, mój Eustachy, że pan Tobiasz Bocheński będzie miał trudno w mieście ogarniętym lemingozą. Ale za to jego kariera może się znakomicie potoczyć w odwrotnym kierunku niż prezydentów: Roegana, Żeleńskiego czy Filipińczyka Estrady, a w pewnym sensie także Lecha Kaczyńskiego, który zadebiutował publicznie w filmie „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. Oni trafili do polityki z showbiznesu. A facet z aparycją hollywoodzkiego gwiazdora może daleko zajść w branży rozrywkowej, choć wolałbym, żeby został prezydentem stolicy.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

06-02-2024 [14:17] - NASZ_HENRY | Link:

 

Niewiasty tfu, baby to najpilniej poszukiwany polityczny towar - bo są najtańsze...zrobią wszystko, co trzeba za zupełną darmochę i to ze 100% zaangażowaniem 😉  

 
 

Obrazek użytkownika sake3

06-02-2024 [15:31] - sake3 | Link:

@NASZ-HENRY........No skoro to taki poszukiwany towar to dam namiary-jest takie cosik na dwu łapach owinięte tęczową flagą nazywane babcią Kasią.Z zaangażowaniem nawet. większym niż 100%,ale nie powiem,że za darmochę.Bicie, szarpanie plucie,wyzwiska na protestach wyniosły ją na szczyty bo została wice-warszawianką roku rywalizując z samą Gronkiewicz -Waltz,Co rusz nagrody z warszawskiego Ratusza i odszkodowania przyznawane od sędziów na telefon na składane przez nią pozwy za wysiłek energetyczny włożony w te czynności..

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

06-02-2024 [14:25] - SilentiumUniversi | Link:

A co do podwyżek, jaką inwencją można się tu wykazać, np. żona usłyszała kiedyś, że ona i koleżanki nie mogą nic dostać, bo by im się w głowach poprzewracało

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

06-02-2024 [14:46] - Edeldreda z Ely | Link:

Ktoś kiedyś ryzykując wiele, przeniknął do szeregów wroga, przedarł się do samego jądra ciemności, zlokalizowanego w okolicach Mordoru, po to, by właśnie na ścianie rzeczonej toalety pozostawić takie oto, pełne przestrogi, słowa:
"Galeria Mokotów - świątynia idiotów." :-) 

Obrazek użytkownika Czesław2

06-02-2024 [14:59] - Czesław2 | Link:

@N_H Po co są baby, tu jest świetny przykład manipulacji ludźmi.
https://dakowski.pl/martwi-lud...
Wydaje się niemożliwe, prawda? Tyle, że takie jaja są po to, aby ludzi odciągnąć od prawdziwej polityki, złodziejstwa i zbrodni. Po to są właśnie polityczki i mendia.