Tłuki propagandowe huzia na porucznika LWP, Jana P.

Chyba pierwszy raz w historii, którą ogarniam pamięcią, topowy polityk, Jarosław Kaczyński, na konferencji prasowej rzucił w twarz frontmanom medialnej nawalanki na Prawo i Sprawiedliwość, że są propagandowymi tłukami. Ujmując precyzyjnie, on ich po prostu zdefiniował, oczywiście bardziej taktownie, niż to wynika ze skrótu myślowego. Cytuję. „Wiem jedno, państwo są w beznadziejnej sytuacji. To co się wyprawia w Polsce jest nie do obrony. Państwo mają, że tak powiem, płacone za to, żeby tego bronić. Serdecznie państwu współczuję.”

Tu dodam na marginesie, że moim zdaniem tłuk propagandowy to takie samo zajęcie, jak każde inne, byle żyjący z niego zawodowcy nie stosowali mimikry pojęciowej. I tak jak dziwka nie jest szafarką miłości, szambiarz dystrybutorem perfum, malarz pokojowy Matejką, a szofer ubera kierowcą rajdowym, tak tłuk nie jest dziennikarzem w klasycznym znaczeniu tego określenia. Tylko tyle i aż tyle.
Przy czym należy dodać, że termin tłuk jest pojęciem ocennym subiektywnie. Stąd na przykład funkcjonariusze generatorów rzeczywistości urojonej pozując na rzetelnych dziennikarzy uważają za żurnalistycznych uzurpatorów ekipę publicznej telewizji z nadania obalonego reżymu, z zarobkami na poziomie gwiazd tenisa. I vice versa, naturalnie.

Tłuk należy do tej samej kategorii, co gniot, bestseller, hit, kit, kicz, autorytet, gnida, kabotyn, niezawisły sędzia, megaloman… W ogóle Polska jest pełna bytów ocennych subiektywnie. Aż roi się od nich na przykład w wymiarze sprawiedliwości. Każdemu wolno kwestionować legalność Trybunału Konstytucyjnego, Sądu najwyższego, a zwłaszcza Izby Kontroli Nadzwyczajnej, Krajowej Rady Sądownictwa, prezydenckich powołań sędziowskich i prezydenckich aktów łaski…
Starożytni mawiali: Roma locuta, causa finita. I gdyby zgodnie z zapisami tak zwanego protokołu brytyjskiego numer 30 w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych unii Europejskiej do Polski i Zjednoczonego Królestwa, integralnej części Traktatu Lizbońskiego, Romą, czyli sądem ostatniego słowa, był Trybunał Konstytucyjny, hucpiarze w togach mogliby co najwyżej występować w kabarecie. A groteskowa ekwilibrystyka jurystyczna poddająca pod kuratelę unijnych sądów, dalekich od politycznej niezawisłości, krajowe organa Temidy, nudziłaby nawet jarmarczną gawiedź.

Niestety, moją buńczuczność studzi parafraza innej starożytnej paremii: cuius regio, eius religio, czyli kto trzyma kasę, ten ma władzę. A szmal trzyma Bruksela. I po ptokach, jak mawiają ornitolodzy.
W innych dziedzinach ułudy także trwa zamęt. Padają pytania, kto obecnie włada landem, Koalicja 15 października czy 13 grudnia? Moim zdaniem, sądząc z całokształtu, monolit 30 lutego. Prezesi mediów publicznych z różnych nominacji mogliby założyć związek zawodowy prezesów. W wielu teatrach panuje zamieszanie kompetencyjne generowane zwykle parszywiejącą aksjologią. Roi się od branżowych przepychanek. Dla przykładu, w środowisku psychoterapeutycznym trwa spór, które metody leczenia można uznawać za legalne. Osobiście optuję za elektrowstrząsami.
Podobno kierując się ideą samostanowienia niektóre regiony planują wprowadzić ruch lewostronny, na razie eksperymentalnie jedynie w dni parzyste, zaś walutę euro w nieparzyste.
Teraz porcja subiektywnej ocenności personalnej. Katoni pstrokatej koalicji nasycają swój język pojednania takimi określeniami, jak kryminaliści Mariusz K. i Maciej W., a ostatnio także ziejący mową nienawiści Jan P., porucznik Ludowego Wojska Polskiego. Ten porucznik to rewanż za nazywanie Bartłomieja S. pułkownikiem. 

Przyznaję, że wolałbym z Mariuszem Kamińskim czy z Janem Pietrzakiem zgubić, niż z(tu proszę wpisać dowolne nazwisko z listy genetycznych demokratów) znaleźć. ponieważ jednak historia walki z korupcją obu szeryfów sięga początków XXI wieku i już wielokroć była przenicowywana do ostatniej nitki, nie przypuszczam, bym mógł dodać do tego dreszczowca coś oryginalnego. Natomiast wpadka Jana Pietrzaka z bezsensownym dowcipem politycznym warta jest pogłębionej refleksji.
Otóż oceniając incydent w wersji lajtowej, autor śpiewanej na stojąco w czasach komuny pieśni: „żeby Polska była Polską”, przekroczył na antenie telewizji Republika granicę poprawności politycznej.
A w kategoriach bezwzględnych naruszył tabu holocaustu twierdząc, że nasyłanych do Polski w wyniku przymusowej relokacji emigrantów będzie można lokować w barakach zbudowanych przez Niemców w Auschwitz.
I rozpętała się histeria, która zresztą wciąż narasta. Pietrzaka oskarżono o antysemityzm, fobię antyimigrancką, faszyzm i w ogóle o sianie nacjonalistycznej nienawiści. Posypały się doniesienia do prokuratury. No i Pietrzaka zaczęto nazywać Janem P., porucznikiem Ludowego Wojska Polskiego, wesołkiem kabaretowym z przyzwolenia władz PRL, odcinającym w III RP kupony popularności od licencjonowanych żartów antyreżymowych.
Glanowanie trwa. Żałosne tłuki propagandowe usiłują wziąć pod but człowieka instytucję, kultowego satyryka krzepiącego ducha w czasach komuny, a także potem. I właśnie tego potem nie mogą mu darować elyty III RP. Bo nie przyłączył się do chóru wujów i ciot karmiących niewybredną publiczność kabaretowym szajsem, progresywnym aż do torsji.

Tak niszczono ludzi w minionym systemie, Dejmka, Szpotańskiego, wedle Gomółki człowieka o mentalności alfonsa, Jasienicę, manipulacyjnie wykorzystując jego prawdziwe nazwisko, Hemara, Giedroycia, Cata Mackiewicza czy Sergiusza Piaseckiego, opluwając, insynuując, ośmieszając, a zwłaszcza zakazując publikacji ich książek, często smakowicie antysowieckich.
Kosmopolityczny salon pogardza każdym, kto nie gra z nim w salonowca, czyli nie podziela jego poglądów, Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, Marcinem Wolskim, profesorem Wojciechem Roszkowskim, o ekspertach w rodzaju Alberta Deana Byrda, twierdzących, że homoseksualizm to choroba wyleczalna, nawet nie wspominając.
„Dzięki” grubo niezręcznej wypowiedzi Jana Pietrzaka na cenzurowanym znalazła się też Republika, zwana przez salonowców telewizją garażową. Rzeczywiście, gdzie tam małej stacji do potęgi amerykańskiego telebimu PO, TVN24. jednak po demolce TVP Info, jej rolę coraz sprawniej przejmuje właśnie Republika. I o kneblu informacyjnym dla targetu oglądającego telewizję można na chwilę zapomnieć.
Chciałoby się napisać: chwilo trwaj, ale gdy Republikę zaczną sekować stróże prawdy objawionej, a poprawni politycznie reklamodawcy cofną zlecenia, żadne amerykańskie kongresy nie ujmą się za konserwatywną, na wskroś polską stacją. I w III RP zapanuje wreszcie ład medialny.
 
Sekator
 
PS.

- Jak się gra w salonowca? - pyta mój komputer.
- Siarczyście, mój Eustachy, siarczyście - zbywam go nie dodając, że w mieszanym towarzystwie ta poklepywanka zawiera elementy molestowania. Bo gra w salonowca to jedyny powiew świeżości w tych zatęchłych progresem rewirach.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

11-01-2024 [23:10] - u2 | Link:

Koalicja 15 października czy 13 grudnia?

To zależy, czy będzie rewolucja październikowa, czy raczej stan wojenny. Ja stawiam na wojnę światową, więc lepsze jest skojarzenie z Jaruzelem.

Kosmopolityczny salon pogardza każdym, kto nie gra z nim w salonowca, czyli nie podziela jego poglądów

Tyle, że ci salonowcy de facto nie mają poglądów. Bo u nich nie ma różnicy między dobrem i złem. Jak ktoś z konserwatystów wskazuje, że coś jest złe, to postympowcy od razu kontrują dla was złe, ale dla nas dobre :-)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

12-01-2024 [06:53] - NASZ_HENRY | Link:

Salonowiec jest grą wybitnie męską. Nikt  nigdy w Polsce nie widział niewiast i dam w nią grających. Ale @sekator może sobie poklepać, tfu pomarzyć 😉
 

Obrazek użytkownika Kaczysta

12-01-2024 [13:06] - Kaczysta | Link:

Trzy słowa, których jebaćpisy i lewacy nie ogarniają.
Boga nie znają, Honoru nie mają, Ojczyznę sprzedają

Obrazek użytkownika angela

12-01-2024 [18:29] - angela | Link:

Scigają p. Jana Pietrzaka za to, co Niemcy robią oficjalnie i od dawna.
To jest chore.  Zachowują się podle i nie po ludzku.
Trzeba jak najszybciej wykurzyć te szczury z Sejmu i wszystkich instytucji państwowych, bo narobia dużo złego. 
Zniszczą Polskę i ludzi. 
Szkoda ze tak liczna manifestacja  ktora odbyla sie 11 tego, nie wykurzyla szkodników.

https://e-ukraina.pl/lista-obo...