Minister Sikorski mówił dziś w sejmie, że najważniejszymi sojusznikami Polski są Niemcy i USA.
Minister Sikorski mówił już wiele różnych rzeczy. Mówienie wychodzi mu na ogół nieźle. Problem w tym, że to, co mówi minister Sikorski, jest niespójne z tym, co minister Sikorski robi.
Przyglądam się temu, co robi minister Sikorski, z narastającym przerażeniem. Przysłuchuję mu się - z niedowierzaniem.
Ja ministrowi Sikorskiemu nie ufam. Nie ufam mu jako człowiek, nie ufam mu jako Polka.
Znakiem jakości jego pracy jest moim zdaniem jego niedawny wynalazek - bączek. Pamiętają Państwo jeszcze tę śliczną zabaweczkę? Zakochany w PR-owskich sztuczkach minister Sikorski wydał krocie, by wyprodukować i dać Europie od nas, Polaków - bączek. Ów bączek, gdy dowolna ręka wprawi go w ruch, zaczyna wirować, kręcić się wokół własnej osi.
Gdy minister Sikorski pokazał nam z dumą ten polski prezent dla Europy (z okazji naszej prezydencji w UE), pomyślałam, że właśnie ten bączek najlepiej charakteryzuje postawę ministra Sikorskiego, któremu nie przeszkadza, by zwracać się do niego per "Radek". Ten nasz "Radek" niezwykle dynamicznie i barwnie kręci się wokół własnej osi.
Jego ruch jest ruchem pozornym.
Bączek
Pędzi, się kręci, mknie i wiruje – jak oszalały!...
W prawo i w lewo! Na skos! I w bok! – o, bączek wspaniały!
Młody i prężny! Tak akuratny! Ach, kolorowy!...
To bączek polski! Importowany, lecz eksportowy!
Co krok, to skok!
Co myk, to w mig!
I hyc! I kic!
Sens gdzie?! Sens znikł!
Wokół własnej osi kręci się, lecz mówi, że przemierza galaktyki!...
W punkcie wyjścia stoi – lecz o drodze jego piszą już tryptyki!
W środku całkiem pusty, ale gdy wiruje, nikt tego nie widzi!
Kiedy barwy zmienia, wcale tego się nie wstydzi!...
Wtem znów! - Pyk, suw!
I bryk! I myk!
I kic! Znów nic!
...bez słów go złów!
Czyja wprawna rączka tę cudowną nam zabawkę utoczyła?
Czyja niewidzialna ręka kolorowy bączek w ruch wprawiła?
Czy to ważne?... Najważniejsze – mówią - że jest klawo!
Cały świat wiruje! Więc panowie, panie – brawo! Brawo! Brawo!
Wtem jęk! I brzęk!
I bum! I szum!
Ma kres ten pęd!
...więc bye! The end!
12.05.2011, na cześć polskiej prezydencji w Unii, obserwując ewolucję postawy pewnego pana
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3526
;-))
Pozdrawiam serdecznie :)
Powie Pan, że to nic takiego, ale proszę zwrócić uwagę na fakt, iż kolejnym krokiem - po skumplowaniu się "Radka" czy innego "Zdrobnienia imienia" ze mną (wyborcą), jest następująca propozycja: "Nie róbmy polityki - budujmy stadiony". To jest kolejna odsłona show, kolejny etap kumplowania się ze mną. Ja nie mam na to ochoty. Jak wygląda "Nierobienie polityki", widać dziś wyraźnie.
Tyle w kwestii zdrobnień, prowadzących do dezawuowania spraw ważnych. Kwestia sojuszników jest bardziej złożona. Owszem, Obama... Cóż, miejmy nadzieję, że przegra najbliższe wybory, a kolejny gospodarz Białego Domu zrozumie, że wrogiem Stanów są nie tyle Chiny, lecz jednak Rosja - i to jest ta płaszczyzna, na której współdziałanie polsko-amerykańskie powinno być budowane. Co się wydarzy? Jak będzie? Czas pokaże. Na razie jest niepokój, na razie jest dla Polski niedobrze. Nie sądzę jednak, by Radek - nawet, gdyby znienacka dorósł do Radosława - zrobił cokolwiek dla dobra Polski.
Pozdrawiam serdecznie