Wielki marsz targetu pralni chemicznych

Przez stolicę przemaszerował target pralni chemicznych. Buchnęło, zawrzało, zgasło. Chyba przesadziłem pointując opozycyjny kondukt cytatem z wieszcza. Z drugiej strony wrodzona empatia powstrzymuje mnie przed złośliwą parafrazą, na przykład w stylu Brechtowskim, zewu capo di tuti capi elyt III RP zmelanżowanych ze zrewitalizowanym aktywem PRL, wzywającego na pochód w obronie demokracji progresywnej. Bo jeszcze ktoś mógłby uznać frazę: „hej, niebieskie ptaszki, bracia złodziejaszki, komu w gębę napluł PiS, do mnie, do mnie, na mścicieli wiec, przybywajcie wszyscy tłumnie ku mnie…”, za mowę nienawiści. A gdybym jeszcze zamiast tłumnie, napisał durnie, to miałbym zupełnie przechlapane. Takoż ryzykowny byłby zmodyfikowany cytat ze starego wierszyka: „oklaski dla niego, uśmiechy dla czerni, Tusk, a za Tuskiem mierni”.

Samego marszu nie zamierzam oceniać. Zachłystywanie się jego liczebnością, dynamiką, rozmachem zostawiam klakierom z generatorów rzeczywistości urojonej. W istocie bowiem, te same twarze stroiły te same miny, co przez ostatnie lata. Powtarzano te same, co zwykle, hasła. Dyżurna powstanka (powstańczyni) PO po, zacna pani Wanda, wcielała się w sumienie narodu. Żelazna pięść solidarnościowej opozycji, pan Władysław F. wodził dzikim wzrokiem po policjantach ochraniających przemarsz usiłując sprowokować drakę… Jakaś tępa dzida, wróć, ludowa Apasjonaria z koła gospodyń wiejskich ciskała gromy na przeciwników zapłodnienia in vitro. Ale radosne pienia zdegenerowanych nastolatek popiskujących: „hej, hej, hej, aborcja jest OK”, jej nie przeszkadzały.

W ogóle odnosiłem wrażenie, że telebim PO, TVN 24, transmitował pochód pierwszomajowy z minionej(?) epoki. Sprawozdawcy tej amerykańskiej stacji co rusz wyławiali z tłumu a to pielęgniarkę, a to nauczyciela, a to lekarza, a to rolnika… Tylko podręczni Tuska, Hołownia i Kosiniak nie załapali się na czas antenowy. Wystarczy tej żenady.

Pora na wyjaśnienie dlaczego opozycyjną awangardę nazwałem targetem pralni chemicznych. Otóż coraz trudniej znaleźć w przestrzeni biznesowej  niszę wolną od plagi bezwzględnej konkurencji. O udział w rynku muszą walczyć nawet starzy wyjadacze, a co dopiero debiutanci, choćby najbardziej kreatywni. Wszak czasem i do nich uśmiecha się los podsuwając czytelne sugestie w co warto zainwestować. Teraz właśnie podszeptuje operatywnym z żyłką do ryzyka, by zainwestowali w ekspresowe czyszczenie bielizny. Bowiem jesienią nastąpi szczyt popytu na pranie majtek, od stringów po kalesony, rajstop oraz spodni, a także prześcieradeł i piżam. Krocie przyniosą zwłaszcza usługi na telefon z dojazdem do klientów. Bo trudne do pohamowania defekacje przechodzące w porywach w dyzenterię, nieuchronnie zaskakiwać mogą nieszczęśników w najmniej oczekiwanych miejscach, na przykład na Sali sejmowej, w partyjnej limuzynie czy w trakcie ustawki z funkcjonariuszem telebimu PO w studiu telewizyjnym…
Na upartego można by doszukiwać się analogii między pogotowiem pralniczym, a ratunkowym. Jednak istnieje między nimi zasadnicza różnica. To drugie przybywa post factum. Pierwsze wprawdzie także, lecz zna swój target ante facto. I może prowadzić precyzyjnie adresowaną akcję promocyjną. Ów target to oczywiście straszyciele, których ostatnio namnożyło się na pęczki. Przy czym ten idiom jedynie blado odzwierciedla ogrom zjawiska powodującego, w myśl mądrości ludowej: nie strasz, nie strasz, bo się zes…, cuchnące konsekwencje. Zapyta ktoś, czemu właśnie teraz warto organizować pogotowia pralnicze? Przecież falanga III RP straszy kazamatami klikę z nowogrodzkiej od zarania. Jednak do tej pory natężenie gróźb przypominało gotowanie żaby. I dopiero ostatnio, po definitywnym powołaniu przez sejm komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na polską politykę, odkryty kociołek podgrzewany na wolnym ogniu spotworniał w szybkowar.

Powyższe uwagi dotyczyły rozwinięcia wprost przesłania mądrości ludowej, czyli strachów na Lachy. Ale co będzie, jeśli opozycja, odpukać, dopnie swego i jesienią bojówki Tuska zaczną ziszczać pogróżki, wróć, obietnice przywracania ładu demokratycznego metodami konwencjonalnymi, czyli ekwilibrystyką prawną i prototypowymi, czyli kastetami? Z punktu widzenia interesów właścicieli pralni nic się nie zmieni, poza targetem naturalnie, no i trybem. Opozycja szczerzy kły strasząc w trybie czynnym. Plagi na ancien regime spadną w trybie biernym, jako, że będzie straszony i represjonowany.

Na marginesie tych biznesowych refleksji dołożę swoje trzy grosze do dyskusji o skandalu stulecia, który potępił cały progresywny świat i okolice. W spocie Prawa i Sprawiedliwości empatyczne słowa ulubionego pismaka Jaruzelskiego: „znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora”, pojawiły się na tle bramy KL Auschwitz. A przecież autor miał zapewne na myśli komory rehabilitacyjne, solną, lub clioterapeutyczną. A PiS tak mu się odwdzięczył za troskę. Gastryczne rozważania zakończę refleksją na temat aktorstwa. Wedle klasyków aktor jest od grania, jak d… od sra… Na potwierdzenie tej tezy przypomnę stary angielski dowcip. Pewien leciwy lord miał młodą żonę. Któregoś wieczora kapryśna małżonka zapragnęła spędzić noc z Aleksandrem Macedońskim i jego rumakiem, Bucefałem. Dobry mąż wezwał więc wielkiego aktora Seweryna i rankiem żona była nader usatysfakjonowana. Potem wielki aktor Seweryn wcielał się jeszcze w Napoleona, carycę Katarzynę, Casanovę, Henryka VIII, admirała Nelsona, Cezara, zawsze z rewelacyjnym skutkiem. Aż któregoś razu żona zapragnęła spędzić noc z wielkim aktorem Sewerynem. I rankiem była wściekła, bowiem ten okazał się impotentem. W dodatku przeklinał i cuchnęło mu z gęby.

Pointa. Nawet wybitny aktor po zejściu ze sceny może okazać się zwykłym żulem, łachem i kupą łajna.
 
Sekator
 
PS. 
- Otóż to - przytakuje mój komputer. - pamiętam, że kiedyś w teatralnej adaptacji ”W pustyni i w puszczy” Nel udanie kreowała sześćdziesięcioletnia dama.
- Chwalę Eustachego za świetną pamięć. I pomijam miłosiernym milczeniem liczne przykłady serialowych kaszalotów pozujących na wampy i zdziadziałych łachów szpanujących na twardzieli.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

05-06-2023 [23:13] - SilentiumUniversi | Link:

Stanisław Lem napisał kiedyś opowiadanko pod tytułem "Tragedia pralnicza". Też na temat, co prawda nie pisał o agentach w sejmie, ale o pralkach-robotach. Polecam

Obrazek użytkownika Jan1797

06-06-2023 [21:51] - Jan1797 | Link:

Pora na wyjaśnienie, dlaczego opozycyjną awangardę nazwałem targetem pralni chemicznych. 
Skoro przy chemii jesteśmy:) Lewica uważa, że jest fachowa (Wieczorek dzisiaj>20) w zarządzaniu gospodarką. Hmm; Przypomnijmy sobie 4,3 mln bezrobotnych, to jest wynik finału lewicowych rządów. Ten fakt decyduje, że przegrywają kolejne wybory. Czarzasty dzisiaj o tym zapomniał.
Greenpeace do 2044 roku proszę z łapami od Kurowa.

Obrazek użytkownika u2

06-06-2023 [18:19] - u2 | Link:

Powtarzano te same, co zwykle, hasła.

Właściwe tylko jedno "je*ać PiS".

PS. Obejrzałem w ub. tygodniu króciutki wywiad, który przeprowadził red. Kraśko z celebrytami M. Żebrowskim i T. Organkiem. Celebryci mówili, że marsz ma być kulturalnym wydarzeniem pozbawionym wulgaryzmów.

PS2 Jako że T.Organek pochodzi z mojego regionu zaciekawilo mnie pytanie red. Kraśki czego oczekują mieszkańcy mojego regionu od władzy. Pan Organek niestety nie sprostał pytaniu i ratował go pan Żebrowski. Pan Żebrowski twierdził słusznie, że mieszkańcy mojego regionu chcą kultury. Pan Organek smęcił coś, że nie chcemy być pomijani przez władzę. Tyle, że tylu inwestycji w regionie nie było od dekad. Nie wspomnę o wydarzeniach kulturalnych, których jest zawsze za mało, ale jak  zwykle jest ich multum zwłaszcza latem. Wyszło mi że pan Organek nie rozmawia z nami tubylcami i po prostu nie wie czego chcemy :-)

Obrazek użytkownika sake3

06-06-2023 [20:30] - sake3 | Link:

Odpuściłam sobie marsz hołoty i oglądałam TVP. Info. Zapewne jako jedna z nielicznych,ale zauwazyłam ile ciekawych imprez kulturalnych odbywało się w ten dzień w Polsce.Pokazano Polskę lokalną która nie jest wcale zaściankiem tak jak to przedstawiają nadęte podstarazłe wykształciuchy z wielkich miast.Pokazy ,festyny,zawody też sa częścią kultury i tradycji .Ktoś narzeka w wywiadzie że nie ma kultury .Ależ jest przecież znany człowiek o wielkiej kulturze osobistej pan Seweryn własnie ją zaprezentowal swą starczą wykrzywioną nienawiscią gębą i plugawymi słowami.Tego panu Organkowi w kulturze brakuje?

Obrazek użytkownika u2

06-06-2023 [20:57] - u2 | Link:

o wielkiej kulturze osobistej pan Seweryn

Oglądałem, bodajże wczoraj, #wtylewizji i tam red. Janecki wskazał, że wnuk p. Seweryna, dyrektora Teatru Polskiego w Warszawie,  ma co najwyżej 7 lat i ma na imię Aron, bądź Aaron. Więc zachodzi podejrzenie, że ta manifa p. Seweryna to zwykła ustawka z red. Lisem przed marszem ubeków, aby wyzwolić negatywne emocje u ciemnego luda :-)

Obrazek użytkownika Pani Anna

06-06-2023 [22:11] - Pani Anna | Link:

@sake3
No widzisz sake3, jak chcesz to potrafisz zrobić coś mądrego.  Oglądaj wydarzenia kulturalne z Polski gminnej i powiatowej zamiast Tuska czy Lempart, po czym pisz nam tutaj relacje. I ty odetchniesz, a i NB tylko zyskają. 

Obrazek użytkownika sake3

06-06-2023 [22:42] - sake3 | Link:

@Pani Anna......To może i paniusia weźmie się za coś mądrego zamiast nabzdyczania i ganiania za mną w internecie.?