Problem z wolnością

Postanowienie sądu nakazujące zapłacić Jarosławowi Kaczyńskiemu ponad 700 tys. zł, czyli równowartość ceny mieszkania w dużym mieście, za wypowiedź, która jest oczywistą oceną działalności polityka, pokazuje, jak bardzo w Polsce zagrożona jest wolność słowa. Przestrzegałem przed tym, od kiedy zostałem redaktorem naczelnym, ale chyba mało kto zrozumiał niebezpieczeństwo.

Wolność słowa zagrożona jest nie tylko przez rozpolitykowanych sędziów, lecz także przez najgorsze w demokratycznej części Europy prawa dotyczące mediów i publicznych wypowiedzi. Gdyby PiS w walce o reformę sądownictwa przeciwstawił się publicznie i dobitnie zagrożeniom związanym z wolnością słowa, nawet nieprzychylni nam politycy w UE mieliby problem, żeby atakować Polskę. Trzeba było tę sprawę wznieść na sztandary. Rażące przykłady niszczenia wolności debaty, będącej podstawową wartością dla cywilizowanych krajów, mogliśmy podać choćby na przykładzie naszych mediów. Niestety, obozowi władzy zabrakło w tej sprawie chyba dobrej rady, bo mając taki atut, zupełnie go nie wykorzystał. Teraz sam staje się ofiarą czegoś, co nas dotyka od lat. W bilansie naszych mediów musimy liczyć miesięcznie dziesiątki tysięcy złotych na obsługę prawną i zapłaty zasądzanych odszkodowań. Wyroki zapadają tak jak ten na Kaczyńskiego, bez dostatecznych podstaw prawnych, arbitralnie i często bez możliwości skutecznej obrony. Sędziów łatwo nie zmienimy, ale możemy ograniczyć im możliwość szkodzenia. Istniejące prawo w ogóle nie chroni godności ludzi, za to staje się narzędziem cenzury służącej zblatowanym z „najwyższą kastą”. 

Jakie zmiany zwiększyłyby zakres wolności słowa i uniemożliwiły sądom tak absurdalne wyroki? Przede wszystkim trzeba znieść przepisy karne dotyczące wypowiedzi publicznych, czyli m.in. osławiony artykuł 212. Sytuacja taka, że dziennikarz musi milczeć na temat swojego procesu, żeby nie dostać kary więzienia, jest nie do zaakceptowania w cywilizowanym kraju. Ja to przeżywam od wielu miesięcy na przykład w procesie z marszałkiem Tomaszem Grodzkim. A przecież Grodzki równolegle wytoczył mi sprawę cywilną. Kolejna rzecz to konieczność potraktowania przeprosin w mediach jak normalnego świadczenia finansowego. Jeżeli ktoś żąda odszkodowania, musi wpłacić kilka procent od jego wartości. Jeżeli ktoś żąda publikacji, która może, jak widzimy, kosztować majątek, nie musi wpłacać nic, a nawet określać ceny tych przeprosin. Tymczasem strona pozywająca powinna z góry podać maksymalną cenę kosztów przeprosin i jeżeli jest ona wysoka, to takie żądanie powinno być potraktowane jak zwykłe świadczenie finansowe. Jeżeli w trakcie procesu cena ogłoszenia wzrośnie, należy szukać ogłoszenia zastępczego, odpowiadającego podanej cenie. Inaczej wypowiedzi publiczne stają się czymś między rosyjską ruletką a grą w kasynie. Szczególnie jest to niebezpieczne przy rozgrzanych politycznie sędziach.

Nie wiem, kto doradza obozowi władzy w tej sprawie, ale to, że nie podpowiedział tak oczywistych rzeczy, pokazuje, że dobrze radzący sobie z wieloma sprawami państwa politycy nie odrobili tu podstawowej lekcji. Teraz sami padają ofiarą tej sytuacji. My tak mamy ciągle. Mogą sobie Państwo wyobrazić, co na co dzień przeżywamy. A to, że sądy prześladują ludzi za to, iż szukają prawdy o największej zbrodni na Polakach po 1945 roku, czyli o masakrze w Smoleńsku, pokazuje skalę patologii naszego wymiaru sprawiedliwości. Mamy system prawno-sądowy, który chroni pomagierów Putina. Zmieńmy to wreszcie. UE za liberalizację prawa prasowego nie wprowadzi sankcji.

Felieton z najnowszego wydania "Gazety Polskiej" z 7.12.22

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

07-12-2022 [13:43] - u2 | Link:

w Polsce zagrożona jest wolność słowa

W miarę postępów rewolucji bolszewickiej zaostrza się walka kastowa. Nadzwyczajna kasta walczy o utrzymanie swoich przywilejów. Wyrok w sprawie Kurde -Pajac wskazuje, że można zniesławiać do woli polskich pograniczników. Z kolei wyrok na Rafała Ziemkiewicza i Magdalenę Ogórek wskazuje, że nie wolno mówić w stosunku do zadymiarek ze strajku wściekłych macic, że mają wyprane mózgi. Z kolei Adam Michnik mówi bezkarnie, że "pisowcy" mają zmasakrowane mózgi - tak przetłumaczył brainwashing :-)

Obrazek użytkownika sake3

07-12-2022 [14:10] - sake3 | Link:

Czy tylko wolność słowa? Wyroki kasty pokazują,że bezkarność może dotyczyć nie tylko znieważania ale i,pobicia czy poszarpania i oplucia.Sąd w osobie Piotra Kluza uniewinnił lidera Obywateli RP oskarżonego o znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza policji.To nędzne indywiduum wcześniej obrzuciło ordynarnymi wyzwiskami dziennikarkę TVP.Sędzia  Piotr KLuz natomiast wsławił się już wcześnie wyrokiem 10 miesięcy więzienia dla pana Miernika który wczesnie w procesie Kiszczaka zawołał na sali słowo ,,hańba'' i rzucił tortem w sędzię.Prawdę powiedziawszy szkoda tortu który skończył swój żywot na głupim sędziowskim łbie.Jednych wolno szarpać,bić ,znieważać,innych za to samo już nie,

Obrazek użytkownika smieciu

07-12-2022 [14:50] - smieciu | Link:

Jakie zmiany zwiększyłyby zakres wolności słowa i uniemożliwiły sądom tak absurdalne wyroki? Przede wszystkim trzeba znieść przepisy karne dotyczące wypowiedzi publicznych, czyli m.in. osławiony artykuł 212. Sytuacja taka, że dziennikarz musi milczeć na temat swojego procesu, żeby nie dostać kary więzienia, jest nie do zaakceptowania w cywilizowanym kraju. Ja to przeżywam od wielu miesięcy na przykład w procesie z marszałkiem Tomaszem Grodzkim

Zaraz po tym gdy PiS objął władzę w 2015, był wzywany do usunięcia tego artykułu. Było dość głośno wtedy na ten temat gdyż wielu miało w pamięci polityczne procesy, które wytaczała poprzednia władza. Temat był też gorący gdy pojawiały się sprawy pokrewne jak ACTA itp.
PiS jednak nic z tym nie zrobił. Przeciwnie. Zaangażował się w unijną kampanię ostrzegającą przed Mową Nienawiści co jest częścią europejskiego procesu wzmacniającego cenzurę.
Po prostu. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy zdobywasz władzę nagle stwierdzasz że narzędzia takie jak artykuł 212 są całkiem fajne. Za to błyskawicznie zapominasz że jeszcze niedawno tym cię gnojono.

Prezes PiS żyje w swoim świecie mającym niewielki styk z rzeczywistością. Nawet jeśli te 700tys zostanie utrzymane to J. Kaczyński zapewne tego nie poczuje. A szkoda. To mogłoby być dla niego wartościowe doświadczenie. Patrzeć jak komornik wchodzi na pensję zostawiając pensję minimalną. Może dałoby mu to szansę na poznanie innego systemu wartości.

 

Obrazek użytkownika Pani Anna

07-12-2022 [15:05] - Pani Anna | Link:

A kto powiedział,  że  "za sądy umierać nie będziemy"? Przypadkiem nie M. Morawiecki? To czego teraz  Sakiewicz jęczy? Wolność słowa to była,  kiedy wyrzucaliście Pospieszalskiego z pracy, nie? 

Obrazek użytkownika Marek Kudła

07-12-2022 [16:12] - Marek Kudła | Link:

Anna,
nic nie rozumiesz, zresztą tak jak wszystkie lewaczki !  Nawet nie wiesz ile złego uczynił ci internet !  Bo wtedy, kiedy nie było jeszcze internetu, to tylko twoja rodzina wiedziała żeś głupia !

Obrazek użytkownika Marek Kudła

07-12-2022 [15:09] - Marek Kudła | Link:

Jak Kaczyński zapłaci te 700 tys. zł to może się ocknie, że tak dalej po prostu już nie można !!!

Obrazek użytkownika Es

07-12-2022 [15:17] - Es | Link:

A ja to się nawet cieszę. 
Historia artykułu 212 ma już swoje lata. Można wygrzebać również obietnice jego wycofania. Uświadamiać rządzących o jego szkodliwości dla wolności słowa i życia politycznego szczególnie jakoś nie potrzeba, bo wszystko doskonale wiedzą. Jeśli przed objęciem władzy obiecywali się tym zająć a później uznali, że może być dla nich korzystny, no to...wszystkiego dobrego. 

Obrazek użytkownika paparazzi

07-12-2022 [17:08] - paparazzi | Link:

To się stało na własną prośbę PiS u i pana Prezydenta. Od wygrania wyborów trzeba było wystartować z reformą. Jak to się mówi , kuć żelazo póki gorące.

Obrazek użytkownika sake3

07-12-2022 [17:21] - sake3 | Link:

To wszystko i prawda,ale myslę,że i my jako ten górnolotnie nazwany suweren też nie za bardzo wiemy co z tą wolnościa słowa zrobić,jak ona powinna wyglądać i jakie są jej granice.Bez względu czy artykuł 212 jest czy nie ta granica została przekroczona.

Obrazek użytkownika paparazzi

07-12-2022 [20:54] - paparazzi | Link:

Jest sporo racji co piszesz ale ja biorę to od strony technicznej. Im dalej w las tym więcej drzew.

Obrazek użytkownika sake3

07-12-2022 [21:06] - sake3 | Link:

@Papparazzi.....Wolność jest zbyt wielką wartością by mówić o niej jednostronnie. Ja uważam,że myśmy tę wolność nie potrafili ani udźwignąć ani uszanować.Nie wiem nawet czy po przegranych przez PiS wyborach będzie miała jakiekolwiek znaczenie.I tu jest dużo winnych a reformy odpłynęły w siną dal. 

Obrazek użytkownika Jabe

07-12-2022 [18:11] - Jabe | Link:

Zauważmy, że pan redaktor nie za­cytował nawet in­kryminowanej wypo­wiedzi. Zajął się natomiast sprawą nie­zależności sądo­wnictwa. Gdyby jej nie było, nie za­padałyby takie kurio­zalne wyroki wobec władzy. To jest istota sprawy i temu miała służyć ta „reforma”, podobnie jak ostatnio prze­głosowana ustawa bez­karnościowa.

Przede wszystkim trzeba znieść przepisy karne dotyczące wypowiedzi pub­licznych, czyli m.in. osławiony arty­kuł 212. – Nie sądy są winne, że ten zapis obo­wiązuje, a właśnie pan prezes z przy­stawkami.