Poprawniaku, lecz się sam

Dziś o wspaniałym dziennikarzu wspaniałego radia. Jako masochiści, do niedawna tak lubiliśmy go słuchać, bo praktycznie nie było innego „gadanego”, dopóki nie powstało Radio Wnet; nie każdy lubi dziki jazgot od rana, a wiadomości od dawna czerpiemy z Radia Maryja, porównajcie dzienniki tam i w jakimkolwiek innym radiu. Dziennikarz, o którym będzie mowa, to wodospadowy red. Tadeusz Mosz, autor audycji ekonomicznych w radiach i telewizjach. Informuję, że jako osoba publiczna podlega on publicznej ocenie, również negatywnej lub kontrowersyjnej. Osoby publiczne mają mniej praw, jak twierdzą instytucje Unii Europejskiej i Rady Europy, wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i podobnych instytucji, gdyby przez myśl przeleciało red. Moszowi, że poniższa krytyka ma charakter procesowy, bo może zaszkodzić jego reputacji. No może, ale tylko w niektórych kręgach, których on najwyraźniej nie ceni, a mam nadzieję, że raczej wszyscy się zdrowo pośmiejemy. 
Dlaczego „wodospadowy”? Bo do cenionych w tym radiu cech dziennikarstwa red. Mosza należy zalewanie zaproszonych dyskutantów własnymi przemyśleniami, strofowanie ich i pouczanie. A zaprasza nie byle kogo. Ze zdrowym snobizmem gości na antenie samych premierów, wicepremierów, ministrów, a co najmniej szefów wielkich spółek i banków, czasem jakiś rodzynek dziennikarski. Rozmówcy bywają naprawdę ciekawi, i czasem udaje im się coś powiedzieć, gdy zdołają się przebić przez potoki wymowy swego gospodarza. Pękałam nieraz ze śmiechu, słuchając, jak bezradnym zaproszonym udaje się bąknąć „ale...”, „bo...”, „zaraz, zaraz...”, „czy można jednak....” – ale tu czas audycji się kończy, a red. Mosz wyraża zadowolenie, że pouczył nie tylko gromadkę dyletantów przy głośnikach, ale i swoich znamienitych gości.
Ale co było dziś. Radio, którego nazwy nie wymienię z przyczyn procesowych, jest zawsze w pierwszym szeregu walczących przeciwko dyskryminacji. Akcje swe prowadzi z pozycji poprawniackiej, jako goście królują tam dyskryminowani geje, lesbijki, bite żony i molestowane dzieci (rzadko przymierający głodem emeryci) a także walczący z tymi zjawiskami działacze organizacji pozarządowych (a nawet społecznych). Wszystko z pozycji równości, praw itp. Przy okazji my, przeciętni mieszkańcy III RP, dostajemy cięgi, bo dowiadujemy się, jacy jesteśmy okropni jako naród, społeczeństwo, obywatele i po prostu ludzie.
Poprawniakom nie jest łatwo. Trudno im pytać np. o powiązania rodzinne, koneksje itp., bo to wymaga na pewno co najmniej dużej kultury, a już w poprawniakach histerię rodzą pytania dotyczące koloru skóry albo związków rodzinnych, choć nikt nie odpowiada za rodzinę.
Ale red. Mosz na pewno nie jest poprawniakiem. Co to, to nie. Dziś w audycji około godz. 9.45, kiedy już przeczytał różne przepisy bankowe i rozporządzenia, gość, pan Aleksander Lesz (kiedyś był taki minister budownictwa, Mieczysław Lesz, ale to było dawno) opowiadał o doskonałych rozwiązaniach z kartami chipowymi w Gruzji, na których znajdują się różne informacje, i które pozwalają właścicielowi wygodnie wykonywać wiele czynności. Podał przykład karty swojej córki, która mieszka w Gruzji.
Red. Mosz  zaczął dopytywać się: a dlaczego akurat ta córka w Gruzji, czy „dostała obywatelstwo gruzińskie? to tam krew jakaś gruzińska płynie w pańskiej córce?” (minuta 36,13). Pana Lesza zatkało.
Muzyka, dżingiel.
Teraz już minął poranek w radiu... tfu, tfu! i idzie audycja głównej autorki poprawniackich, równościowych audycji, dajmy na to społecznych. O przemocy w rodzinie. Autorka ma mdlejący głos, jakby była ciężko chora. 
Pewnie słuchała porannych audycji. 
PAP do tej pory nie podała informacji o Oświadczeniu Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów z 19 lutego 2012, ciała społecznego, o którego poczynaniach ma obowiązek informować publiczność. Bo na PAP także idą nasze podatki. Nie tylko na telewizję publiczną.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ASPAL

21-02-2012 [14:23] - ASPAL (niezweryfikowany) | Link:

Suponuję,że zjechała Pani(i słusznie!) radio TOK-FM.Podziwiam Pani odporność,bo ja,szczerze przyznaję,od dawna już nie słucham tej medialnej gadzinówki-ciśnienie mi skakało i puls walił jak perkusja zespołu heavy metalowego. I ziółka nie pomagały a zdrowie wszak ma się tylko jedno..."wodospadowy dziennikarz"-wielce smakowite określenie!Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

21-02-2012 [19:43] - Teresa Bochwic | Link:

Brać, również takie radio, trzeba umieć, jak pić - nie za wiele, tyle, żeby adrenalina podskoczyła. ;-)))

Obrazek użytkownika Reytan

21-02-2012 [23:24] - Reytan (niezweryfikowany) | Link:

jak się pije po trochu,ale regularnie,to też można zostać alkoholikiem.
Na miłość Boską ,niech Pani uważa !
Odradzam wszystkim.
W tym samym czasie mogła sobie Pani przypomnieć Homera pojedynek Achillesa z Hektorem !!!
To jest właściwa higiena duszy !

Obrazek użytkownika WJD

22-02-2012 [00:56] - WJD (niezweryfikowany) | Link:

Bo to wspomniane krwawe homeryckie urywki mogą być zbyt brutalne dla duszy łagodnej białogłowy ?

No i rzecz jasna tylko w oryginale.

Obrazek użytkownika polak

21-02-2012 [19:25] - polak (niezweryfikowany) | Link:

I tak dobrze, że nie wrzeszczy jak Rostowski.