Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

ZWYCIĘŻYŁA PRAWDA ERYKI STEINBACH (czyli współczesne pisanie historii)...

Lech Makowiecki, 15.02.2012
    No i stało się; minister ds. kultury Niemiec Bernard Neumann oficjalnie ogłosił powstanie Centrum upamiętniającego niemieckie przesiedlenia z końca II wojny światowej.
   
      Zatwierdzony budżet projektu wynosi 29 mln euro, a nadzorująca go fundacja „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie” (w której większość stanowią reprezentanci Związku Wypędzonych Eriki Steinbach) wybrała już biuro architektoniczne. Termin ukończenia inwestycji planowany jest na 2016r.

       Rangę tego przedsięwzięcia podkreśla osobisty nadzór w/w ministra, który obiecuje umieścić w powstającej placówce informacje o innych, europejskich wypędzeniach wojennych. Ponieważ jednak stanowisko Polski (wg DPE) uznaje powstanie Centrum za wewnętrzną sprawę Niemiec – nie sądzę, aby za pieniądze niemieckich podatników zechciano szczególnie zajmować się traumatycznymi losami wysiedlonych polskich rodzin.
 
      Z przekonaniem graniczącym z pewnością można więc przyjąć, że wyraźnie zauważalny ostatnio trend wybielania historii nazistowskich Niemiec otrzyma znaczne wsparcie finansowo-instytucjonalno-medialne...
 
        A co u nas w tym temacie? W sierpniu 2008r. ogłoszono wyniki konkursu Agencji Filmowej TVP S.A. na scenariusz filmu fabularnego i serialu telewizyjnego opisującego wysiedlenia Polaków przez Niemców w czasie II wojny światowej. Na 98 zgłoszonych propozycji Jury zdecydowało się skierować do realizacji opisaną przeze mnie autentyczną historię wysiedlenia mojej rodziny (vide:
www.polskatimes.pl/artykul/37953,polacy-i-niemcy-wspolnie-zrobia-film-o-wysiedlonych,id,t.html

      Temat na tyle zainteresował ówczesnych decydentów TVP, że rozszerzyli ilość odcinków serialu z czterech do siedmiu.
 
        Polscy dziennikarze wykazali powściągliwość w informowaniu o nowym, historycznym projekcie filmowym. Niemieccy żurnaliści – wręcz przeciwnie; zapamiętałem zwłaszcza redaktora niemieckiego radia, który ścigał mnie po całej Polsce, chcąc wydobyć ze mnie informacje "czy i na ile mój film zaszkodzić może jego ziomkom". Ogólnikowe stwierdzenia, że „...opiszę tylko prawdę przekazaną mi przez mego ojca...” zaniepokoiły go w najwyższym stopniu. Mój sympatyczny rozmówca (posługujący się zresztą niezłą polszczyzną) bagatelizował przy tym cały czas znaczenie Eriki Steinbach we współczesnej niemieckiej polityce... Fragmenty tego wywiadu (z tłumaczeniem) ukazały się potem w niemieckim radiu...
 
          Czy naprawdę niemiecki dziennikarz mógł się czego obawiać? Zwłaszcza, że w pierwotnym zamyśle współproducentem obrazu miała zostań niemiecka firma „Beta-Film” (producenci oskarowego „Życia na podsłuchu”)...
 
         Myślę, że jako „oddelegowany” do spraw polskich był świetnie zorientowany w naszej historii. Nawet u nas mało kto słyszał o tym, że na włączonej do III Rzeszy Ziemi Dobrzyńskiej masowe mordy i eksterminacja ludności polskiej rozpoczęły się wczesną jesienią 1939r. Nie zamilkły jeszcze strzały ostatnich broniących się zaciekle polskich żołnierzy, a już w moim rodzinnym Rypinie nastąpiły aresztowania obejmujące (wg wcześniej przygotowanych, precyzyjnych list) miejscowe elity. Torturowani i w okrutny sposób mordowani w piwnicach gestapo ginęli w pierwszym rzędzie nauczyciele, księża, ziemianie, urzędnicy państwowi, żołnierze, policjanci, bogatsi przedsiębiorcy, rzemieślnicy, kupcy, przedstawiciele organizacji patriotycznych itp.   

           W pobliskich lasach skrwileńskich rozstrzeliwano na masową skalę dowożonych ciężarówkami obywateli II RP: ginęli mężczyźni, kobiety, nawet dzieci. W pamięć zapadła mi zwłaszcza historia kaźni 50 harcerzy przywiezionych przez Selbstschuts (oddziały paramilitarne, składające się z miejscowych Niemców) aż z Grudziądza. I śmierć 14-latka, jadącego furmanką przez wieś z biało czerwoną flagą trzymaną ostentacyjnie w dłoni...

              Ofiary grzebano zbiorowo w ogromnych (15x20m) dołach. Kiedy już okupanci zlikwidowali inteligencję i sfery przywódcze - prześladowania przeniosły się na pozostałych mieszkańców polskiego pochodzenia.

             O skali represji niech zaświadczy fakt, że np. z 3,5 tysięcznej mniejszości żydowskiej Rypina pozostało w styczniu 1940r zaledwie 7 osób... Przetrwali tylko ci, którzy mieli niezbędne dla funkcjonowania miasta profesje...
 
             Do opuszczonych domów, sklepów, majątków, gospodarstw, warsztatów itp. sprowadzano niemieckich osadników z Bawarii, Besarabii, krajów nadbałtyckich...

             Ze względu na włączenie tego obszaru do III Rzeszy miasta takie jak Rypin, Lipno, czy Golub-Dobrzyń podlegały rygorom znacznie bardziej surowym niż te obowiązujące na terenie tzw. Generalnej Guberni. Nauka (ograniczona zrazu do 4 klas szkoły podstawowej) została zakazana w ogóle, a obowiązek pracy obejmował wszystkie polskie dzieci w wieku od 10 lat wzwyż (w GG – od 14 lat).

              Jedynym ratunkiem przed fizyczną likwidacją lub wysiedleniem do obozów w GG było dla miejscowych Polaków podpisanie volkslisty... Mój dziadek Teofil Makowiecki (legionista) – namawiany kilkukrotnie przez swych niemieckich sąsiadów zdecydowanie odmawiał. Przypłacił to życiem, a cała jego rodzina – wysiedleniem, obozem, wojenną poniewierką. Z tego też powodu mój ojciec Stanisław (dwunastolatek zaprzęgnięty do niewolniczej pracy na rzecz 1000-letniej Rzeszy) wielokrotnie balansował na krawędzi życia i śmierci. Kiedy w 1945r. wyzwoliły go czołgi gen. Maczka, był w stanie krańcowej anemii, która spowodowała u niego przejściową ślepotę... I to właśnie jego wspomnienia posłużyły mi za kanwę do napisania zwycięskiego scenariusza dwugodzinnej fabuły fimowej i 7 odcinków serialu tv o całej prawdzie wysiedleń II wojny światowej.

        Opowieść mego taty ma dziś szczególne znaczenie, ponieważ  (jako jedna z nielicznych żyjących jeszcze osób), uczestniczył w dwóch wojennych migracjach:

          - Po raz pierwszy, gdy o północy, w ciągu 5 minut SS wyrzucało go wraz z rodziną z własnego domu – wprost do bydlęcych wagonów wiozących ich do obozu przejściowego w tzw. „szmalcówce” w Toruniu...

          - I po raz drugi, gdy jako niewolnik III Rzeszy zmuszony był (pod groźbą pistoletu, jako furman) ewakuować się wraz ze swoimi niemieckimi „właścicielami” w głąb Meklemburgii, w dobrze zorganizowanej (aprowizacja, postoje, majątek wywożony na wozach) ucieczce przed nadciągającą Armią Czerwoną...

              To porównanie obu „wypędzeń” nie spodobałoby się zapewne Erice Steinbach. Dla niej i jej ziomków historia II wojny powinna zacząć się w 1943r., gdy Niemcy - atakowani ze wszystkich stron - zaczęli na własnej skórze odczuwać skutki uruchomionej przez siebie lawiny zniszczeń, gwałtów, bombardowań, śmierci...

                                  Ja to na swój sposób rozumiem.

     Nie pojmuję natomiast polityki grubej kreski strony polskiej, mającej w swych rękach gotowy argument do międzynarodowej debaty o PRAWDZIE HISTORYCZNEJ... Gdyby Erika Steinbach dostał do ręki „lustrzane odbicie” mojego scenariusza, gotowy film w gwiazdorskiej obsadzie czekałby już w kolejce do Oskara... I nie jest to sprawą finansów (kasowy film może zarobić na siebie). Raczej - dobrej woli...

Lech Makowiecki

P.S. Od dwóch lat gotowe, artystycznie i merytorycznie zaakceptowane scenariusze zalegają na półkach Agencji Filmowej TVP S.A. Nie ma ponoć pieniędzy (!?) na realizację tej wzruszającej, do bólu prawdziwej historii jednej z milionów polskich rodzin, dotkniętych okrucieństwem wojny...

          Ze względu na tematykę (splatające się wątki polsko-niemiecko-żydowsko-kaszubskie) film ma szansę na międzynarodową publiczność. Wbrew temu, czego mogliby obawiać się ziomkowie p. Steinbach - nie jest to wcale łopatologiczna, czarno-biała, antyniemiecka „story”. Oś fabuły - to młodzieńcze, idealistyczne uczucie dwojga sąsiadów - Polaka i Niemki, z wojną w tle, determinującą ich tragiczne losy. Uczucie, które zmienia się z czasem w wielką, niespełnioną miłość – znajduje po latach swój zaskakujący finał.

        Jestem pewien, że dla potencjalnych udziałowców byłaby to doskonała inwestycja. A dla nas wszystkich – PRAWDA o tamtych trudnych czasach...

Z cyklu – znalezione w sieci: „SZLOCH” to jedna (ale nie jedyna) z moich ballad (Z PŁYTY "kATYŃ 1940"), które mogłaby znaleźć się w w/w filmie.
Na szczęście płytę sam mogę sobie sfinansować... 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9045
Domyślny avatar

Joanna Cieszkowska

16.02.2012 05:24

Dziekuje Panu ze Pan przypomina losy Polakow ktorzy pozostali nimi mino ze ofiarowano im lepsze warunki. Moja babcia Jozefa takze miala ofiarowana kare Niemca (przypadkowo urodzila sie w Niemczech) ale odmowila. Wyrzucono ich z domu (zarewkirowano wszystko fabryczke i dom) do drewnianej budki. Moja Mama jako 10 letnia dziewczynka zostala wzieta do pracy (dzieci musialy pracowac.) Takie byly czasy. Moja druga rodzina Szonertow z Warszawy, w polowie zostala Polakami. Jeden z nich mlody artysta sie zastrzelil nie mogl zrozumiec wojny. Ludzie dokonywali wyborow wbrew zlym. Moi rodzice chodzili do polskiej szkoly podziemnej. Moj dziadek uczyl, moj tato zdal mature w podziemiu i byl w ZWZ-AK. Dziadkowie posylali paczki z jedzeniem do Oswiecimia-te paczki pomogly przetrwac dwom wiezniom ( jeden z nich zosral kaplanem po wojnie). Po wojnie znow komunizm zabieral wszystko co pozostawalo. Takie to byly czasy. Otwarcie nalezy pisac ze komunisci wspolpracowali z Gestapo i kolaborowali. Zofia Gomolkowa-zona Wladyslawa Gomolki ma na swym koncie wiele nazwisk. Przytaczam jeszcze raz slowa Taty, ze tyla ile ona potrafila wydac nie potrafil nikt.
Domyślny avatar

es

16.02.2012 06:11

i tak nie mają co pokazać światu,oprócz plam krwi i wspomnień o morzu ludzkich łez. W ich przypadku próbują pocieszać się własną głupotą. Cała tragedia Europy jest dziełem Niemców i obecnie Niemcy idą tą samą drogą. Za co się nie wezmą to wszystko spartolą. Taka jest niestety nieniecka logika.
Domyślny avatar

katamaraz

16.02.2012 15:06

Dodane przez es w odpowiedzi na Mimo wszystko Niemcy

Proszę przeczytać mój wpis!Myślę, że myślimy podobnie.
Domyślny avatar

And 69

16.02.2012 08:00

Dziekuje Panu, ze pozostal Pan wierny tym wartosciom i swoj talent poswiecil Pan dla ich promowania. A bardzo dobrze rozumiem, ze latwiej i oplacalniej byloby pisac teksty poruszajace tzw. "trudne pytania": Jedwabne, zydzi wydawani Niemcom przez polskich chlopow(przepraszam nazistom, Niemcy nie mieli z tym nic wspolnego, a ten orgazm na widok Hitlera byl tylko symulowany), nacjonalistyczne rozroby AK itd... Tematow na Nobla jest mnostwo, jedyny warunek, wyrzec sie swojej historii i narodu. Powoli z historii II wojny zostanie tylko zaglada Zydow i wypedzeni Niemcy. Wszystko inne to takie nieznaczne epizody. Potepiam przemoc wobec niemieckich cywili ze strony Armii Czerwonej, ale po tych okrutnych doswiadczeniach narodow ZSRR, trudno mi sie jej dziwic. Jakby ktos zamordowal, zaglodzil, zgnoil najblizsze mi osoby bardzo trudno byloby mi panowac nad uczuciem zemsty (pomijam teraz wszystkie polityczne aspekty konfliktu, gdzie gra totalitarnych rezimow i wielkich pieniedzy doprowadzila do tego stanu) Dzieki za teksty.
Domyślny avatar

Juliusz

16.02.2012 10:55

Gdyby przyjrzeć się losom Narodu Polskiego to niewiele byłoby rodzin, których nie dotknęły represje i przesiedlenia zarówno ze strony zachodniego agresora jak i wschodniego. Po zakończeniu wojny ten drugi stał sie naszym wielkim przyjacielem i nie można było o tych zbrodniach nawet pisnąć no a po 1989 zachodni stał się nim również. I sytuacja powtarza się - trzeba siedzieć cicho bo tego wymaga poprawność polityczna.
Domyślny avatar

katamaraz

16.02.2012 11:27

W 1958 roku Niemcy i Francja zawarły "porozumienie" (pewnie "dobrowolne") i zrzekły się pretensji do Alzacji i Lotaryngii. Po wojnie Niemcy utraciły Prusy Wschodnie. Ucieczka z tych terenów pochłonęła tysiące ofiar. W jednym i drugim przypadku-cicho-sza! Tylko do Czech i Polski "fikają", dlatego, że te wyniszczone i małe narody przyczyniły się do ich upadku? Przypomnę trochę historii!!! Polska została wymazana z mapy Europy na 123 lata wskutek sojuszu "Prus" z Rosją. Skończyło się wojną-Europa w ogniu. Ile cierpień narodów, istnień ludzkich to spowodowało? Przed drugą wojną znów porozumiały się te siły zła!!! Tym razem "sukcesy" w upodleniu mordowaniu niewinnych ludzi były niewyobrażalne! To była skala przemysłowa! Istotnym szczegółem jest, że w demokratycznych wyborach w Niemczech banda Hitlera uzyskała "duże" poparcie (ok. 90%). Obiecał im, że będą Panami świata. A zaczęło się "niewinnie"-od kwestionowania postanowień Traktatu Wersalskiego. Historia jest głupia? Znowu się powtarza? Czym skończy się "ten nowy sojuz" i polityka tego "przyjaciela zza Odry"? "Przy-wódce" tego nie widzą, a Polacy? Dlaczego są ślepi? Jan Kochanowski "jakiś czas temu" napisał: "Po tym zdarzeniu nową przypowieść Polak sobie kupił, że i przed szkodą i po szkodzie głupi". Póżniej było coraz gorzej!!! Nie obudzili sumienia Wielcy Polacy i Sejm Czteroletni. Polacy! Polska znów jest zagrożona!!! Przetrzyjcie może oczy!!!
Domyślny avatar

RYCHU

16.02.2012 11:37

Pozdrawiam Pana i cała PANA RODZINĘ. Poszukam Pana i Tomka płyt i zakupię je. Jestem wdzięczny Pana Ojcu i Panu za "opowiedzeniu tragicznej prawdy". Opis tragedii Polaków w okresie przed i tuż po wybuchu II WŚ. znałem z książki Alojzego Męclewskiego pt. "Pelplińska jesień" (Wydawnictwo Morskie Gdańsk 1971). Terytorialnie miejsca stosunkowo sobie bliskie. Niemiecka Katorga (Selbschuts) głównie kapłanów Diecezji Chełmińskiej. Autor dotarł do żyjących świadków zbrodni sprzed ćwierćwiecza i ...wywołał z przeszłości obraz Pelplina przedwojennego, w którym Polacy i Niemcy żyli pospołu w dobrosąsiedzkich, a nawet przyjacielskich stosunkach. Na ten pogodny obraz nakłada się inny-owa pelplińska jesień aresztowań, tortur i rozstrzeliwań.... ...Małe miasteczko Pelplin "Pomorskie Ateny" z przełomu IX i XX w., było jednym z miast Pomorza, w którym wraz z wybuchem wojny dawni obywatele polscy narodowości niemieckiej odrzucili " dawne twarze jak zleżałe maski", w którym "sąsiad zdecydował się strzelać do sąsiada, a towarzysze z jednego miejsca pracy stawali się śmiertelnymi wrogami". To tylko cytaty z zakładek okładek książki.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.02.2012 23:16

Dodane przez RYCHU w odpowiedzi na Dziękuję PANIE LECHU.

...prawie każda polska rodzina - to temat na oddzielny film...
Domyślny avatar

gość

17.02.2012 11:54

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Każde miasto, wieś...

Proszę nie relatywizować (przepraszam jeżeli Pana żle zrozumiałem). Tragiczna Historia Pana Rodziny jest gotowa do realizacji. Na przeszkodzie stoi polityka dzisiejszych władz. Film powinien być zrealizowany a właściwie musi. Społeczeństwo raczej nie znało tej sprawy. Zapewne teraz roześle "wici". Można przecież na forach i blogach pytanie : Dlaczego zakwalifikowany do realizacji temat nie jest realizowany od wielu lat?. Można też przekazywać link do artykułu. Moje wpisy miały na celu "powrót do przeszłości" coraz mniej znanej Historii. Także z wyniosłej korespondencji internauty: @ z Niemiec. Internauta ten powinien rozpropagować "sprawę" na terenie Niemiec(prasa). Serdecznie pozdrawiam Całą Rodzinę.
Domyślny avatar

fritz

16.02.2012 12:24

TEJ strony nie ma. Polska rzadzi niemiecka administracja prowadzona przez polakofoba herr Tuska. Dlatego nie ma sie czemu dziwic.
Domyślny avatar

RYCHU

16.02.2012 13:11

Proponuję także: http://www.google.com/cs…
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

16.02.2012 13:58

To takie ważne, co Pan napisał. Mało kto wie o szczegółach  przepisów prawnych dla Polaków i polskich robotników przymusowych w III Rzeszy, choć nawet wypłacono im w końcu jakie takie odszkodowania (ale np. wywiezionym dzieciom bodajże po około 2 tys. złotych). I na tle tego wszystkiego wstrętne projekty polskiego filmu o Westerplatte, albo brak informacji nawet, gdy coś w końcu idzie w tej telewizji.
Tym się mamy karmić, o tym nasze dzieci mają zapomnieć.
Pozdrowienia
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.02.2012 23:14

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Ważne

Jako nieletni pracował ciężko  u bauera ponad trzy lata; wyszło chyba po kilkadziesiąt groszy za dzień...
Domyślny avatar

synergia 2010

16.02.2012 15:08

... mieszkała w czasie wojny koło Rypina. Jako 9-10 letnie dziecko była zmuszana do pracy u bauera. Oczywiście wcześniej nastąpiło wysiedlenie polskiej rodziny z gospodarstwa, które bauer zajął, zgodnie z koniecznością poszerzania niemieckiej przestrzeni życiowej. Jako drobne i cherlawe wręcz dziecko nie nadawała się do pracy w polu, ale do niańczenia bauerowskiego potomka, jak najbardziej! Pamiętam Jej opowiadania o traktowaniu robotników przymusowych, o pracy, którą musiała wykonywać. Pod koniec wojny zdarzyło się Jej uratować życie alianckiemu lotnikowi zestrzelonemu nad okolicą. Uciekając przed Niemcami, biegł przez wieś, rozpaczliwie szukając miejsca schronienia. Moja Mama stojąc przy drodze w lot pojęła o co chodzi i pokazała palcem na rozłożysty kasztan, rosnący w pobliżu zabudowań. Ten dorosły człowiek, któremu śmierć zaglądała w oczy zrozumiał gest dziecka, wspiął się na drzewo i ukrył wśród gałęzi. Obława go nie znalazła. Przeżył. Do wyzwolenia ukrywał się u miejscowego gospodarza. Nie rozumiem niemieckiego pędu do upamiętniania cierpień swego narodu. Cierpień na "życzenie", bo spowodowanych wojną, która z niemieckiej ziemi wyszła. Niemcy topiły świat we krwi a dzisiaj rozdzierają szaty z powodu doznanych krzywd. Pamiętam takie zdanie sprzed lat:" Gdy Niemcy zaczną kreować się na ofiary II wojny światowej, ich sąsiedzi powinni zacząć się bać". Czy naprawdę pojmujemy, co się dzieje?
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.02.2012 23:11

Dodane przez synergia 2010 w odpowiedzi na Moja Mama...

Rypin - to fajne miasto...
Domyślny avatar

ws

16.02.2012 17:25

Tytuł artykułu powinien brzmieć: "ZWYCIĘŻYŁA PRAWDA ETYKI STEINBACH (czyli współczesne pisanie historii)..
Domyślny avatar

z Niemiec

16.02.2012 20:13

Cytat: " A co u nas w tym temacie? W sierpniu 2008r. ogłoszono wyniki konkursu Agencji Filmowej TVP S.A. na scenariusz filmu fabularnego i serialu telewizyjnego opisującego wysiedlenia Polaków przez Niemców w czasie II wojny światowej. Na 98 zgłoszonych propozycji Jury zdecydowało się skierować do realizacji opisaną przeze mnie autentyczną historię wysiedlenia mojej rodziny (vide: www.polskatimes.pl/artyk… " ------------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------------ Hmm, a co na to Powiernictwo Polskie, przeciez ta organizacja ma za zadanie: " reprezentowanie interesów osób, które utraciły swój majątek w wyniku działań wojennych, represji i wysiedleń dokonanych przez III Rzeszę na ziemiach polskich oraz strat poniesionych przez dawnych obywateli polskich zamieszkujących obecnie na terytoriach krajów dawnego ZSRR w tym roszczeniami Polaków wysiedlonych z przedwojennych obszarów Polski (mienie zabużańskie). Domaga się od rządów państw (Ukraina, Białoruś) obecnie zajmujących dawne terytorium państwa polskiego należnych odszkodowań za konfiskatę majątków obywatelom pochodzenia polskiego." Dlaczego ta szacowna organizacja nic nie robi aby wspomniany przez Pana film powstal? Co na to muzeum Drugiej Wojny Swiatowej, przeciez powinno byc zywotnie zainteresowane powstaniem tego filmu? Mnie sie wydaje, ze wladze niemieckie, a takze BdV ( Bund der Vertriebenen ) z p. Steinbach na czele maja tu najmniej do powiedzenia. Poza tym slusze jest stwierdzenie, ze: " ...stanowisko Polski (wg DPE) uznaje powstanie Centrum za wewnętrzną sprawę Niemiec... " Podobnie jest z Panskim filmem, jego powstanie jest wewnetrzna sprawa Polski.
Domyślny avatar

Zygmunt

16.02.2012 20:50

Dodane przez z Niemiec w odpowiedzi na Kazdy sobie rzepke skrobie.

Czy Pan jest Polakiem czy Niemcem ? Prosze o odpowiedz.
Domyślny avatar

z Niemiec

16.02.2012 21:04

Dodane przez Zygmunt w odpowiedzi na "z Niemiec"

Tu znajdziesz Pan odpowiedz: http://niezalezna.pl/233…
Domyślny avatar

Zygmunt

16.02.2012 21:25

Dodane przez z Niemiec w odpowiedzi na @ Zygmunt (nv), czw., 16/02/2012 - 20:50

Czy Pan sie urodzil w 1942 roku w Falkensee kolo Berlina?
Domyślny avatar

z Niemiec

16.02.2012 21:53

Dodane przez Zygmunt w odpowiedzi na "z Niemiec"

Nie zgadl Pan, poza tym nie nalezy do dobrego tonu zadawac tak niedyskretne pytania.
Domyślny avatar

gość

16.02.2012 21:58

Dodane przez z Niemiec w odpowiedzi na Kazdy sobie rzepke skrobie.

Proszę o napisanie powyższego tekstu w języku niemieckim. Z góry dziękuję.
Domyślny avatar

z Niemiec

16.02.2012 22:23

Dodane przez gość w odpowiedzi na Do @ z Niemiec

Szanowny Gosciu, powiem grzecznie, choc nalezaloby odpowiedziec po chamsku. Sprawdzac to mozesz swoje dziatki czy lekcje odrobily, wolalbym natomiast abys mi powiedzial, dlaczego w Polsce nie znajduje sie pieniadzy na zrealizowanie filmu Lecha Makowieckiego? " Od dwóch lat gotowe, artystycznie i merytorycznie zaakceptowane scenariusze zalegają na półkach Agencji Filmowej TVP S.A. Nie ma ponoć pieniędzy (!?) na realizację tej wzruszającej, do bólu prawdziwej historii jednej z milionów polskich rodzin, dotkniętych okrucieństwem wojny..."
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.02.2012 23:09

Dodane przez z Niemiec w odpowiedzi na Kazdy sobie rzepke skrobie.

Znam osobiście p. Dorotę Arciszewską-Mielewczyk... Z próżnego o Salomon nie naleje :) ...
Domyślny avatar

z Niemiec

16.02.2012 23:41

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Przecenia Pan finansowe mozliwości Powiernictwa Polskiego...

Szkoda, ze taki film nie moze powstac z tak prozaicznej przyczyny, jak brak pieniedzy, na pewno bylby dobrym eksponatem w berlinskim muzeum. No coz pewnie nigdy tak sie nie stanie, gdyz Polska nie chce uczestniczyc w realizowaniu tego projektu,odwolala nawet swoich konsultantow ( historykow ), ktorzy poczatkowo mieli wspoltworzyc to muzeum.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Lech Makowiecki
Nazwa bloga:
Ostatni Zayazd
Zawód:
Inżynier/Artysta
Miasto:
Trójmiasto

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,289,333
Liczba komentarzy: 3,405

Ostatnie wpisy blogera

  • Prawdziwa historia powinna być najważniejszym przedmiotem w szkole
  • „OGNIEM I KOLTEM”, czyli Sienkiewicz na Dzikim Zachodzie...
  • Patriotyzm czasu pokoju

Moje ostatnie komentarze

  • Autorze. Słowa, słowa, słowa... Dużo słów.A mnie nurtuje jedno tyko pytanie: kto stoi za Mentzenem...
  • @Nasz _Henry.Nie trzeba wyrzucać telefonu! Śp. Tadek Buraczewski, inżynier i bloger, pokazał nam kiedyś, ze wystarczy zawinąć komórkę  w srebrzystą folię (taką, jak do smażenia kaszanki na…
  • Byłem ostatnio w Toruniu na dwudniowym spotkaniu naukowym pt.Katolicy a transhumanizm:https://www.youtube.com/watch?v=p1xnOm5U0K0&t=44shttps://www.youtube.com/watch?v=ei6IwJ1tmzYWbrew pozorom nie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ŻÓŁTA RASA ZALEJE ŚWIAT?
  • KAMIL STOCH NA DOPINGU? Groźba utraty złotych medali.
  • HOŁD RUSKI – ŚCISLE TAJNE PRZEZ POUFNE...

Ostatnio komentowane

  • Lech Makowiecki, @Grzegorz GPS ŚwiderskiWłaściwie to Stanisław August Poniatowski sprzedał Polskę za anulowanie swych prywatnych długów. O dziwo - niektórzy polscy wielmoże przyjmowali to wytłumaczenie. Długi należy…
  • Lech Makowiecki, @Jan1797Kompleks wobec tzw. Zachodu wynieśliśmy z PRL. Za poprzedniego rządu D. Tuska (przed 2015r.) napisałem o tym stosowny wierszyk:        CO SOBIE O NAS POMYŚLĄ?Nasi…
  • Jan1797, Współczesną pańszczyzną są kompleksy naszego społeczeństwa. To kompleksy zarówno śmieszne, jak i rozpoznawalne. Zapewne słabo opisane lub wcale i tu pięknie lokuje się ta notka. Tak Panie Poeto, nie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności