Ukraina - gra pozorów

“Wojna na Ukrainie” – najmodniejsze hasło, niezależnie od treści wystąpień, niestety przeważnie bardzo naiwnych, kierujących się tym, co się nazywa “powierzchnią zjawisk”.
 
Putin podsyca nastroje panikarskie, widząc w tym swój sukces niezależnie od dalszego biegu wypadków. Co najgorsze, jego gra odbywa się na poziomie łobuziaka, wygrażającego pięścią, zaopatrzoną w kamień, i na to daje się nabierać NATO z przyległościami. Jest to typowy strach sybaryty, że mu zabiorą spod tyłka fotel.
 
Izolowana wojna Rosji z Ukrainą nie stwarza najmniejszych wątpliwości co do rezultatu. Problem polega na tym, że ten konflikt może wywołać zgubną dla Rosji konfrontację z zachodem, nawet bez potrzeby użycia siły militarnej. Rosja nie byłaby w stanie wytrzymać całkowitego odcięcia od wszelkich kontaktów gospodarczych z zachodnimi krajami Europy. Ewentualna próba zastąpienia ich w relacjach z Chinami nie ma szans na powodzenie ze względu na ograniczenia techniczne prowadzenia równoważnych dostaw ropy i gazu, nie mówiąc już o skutkach politycznych uzależnienia od, do niedawna bratniej, komunistycznej partii chińskiej.
 
Jak to już pisałem poprzednio Putin znajduje się ciągle jeszcze w fazie sondowania opinii do jakiego stopnia zaangażowania jest zdolny “zachód”. Jest to działanie bardzo aktywne korzystające z pomocy niemieckiej, a także i francuskiej. Najzabawniejsze jest to, o ile w ogóle może byś coś zabawnego w tej obustronnie podłej grze, że najwyraźniej wspiera on niemiecką postawę, dostarczając dowodów na wzrost agresywnych działań rosyjskich jako odpowiedź na objawy stanowczości ze strony zachodu.
 
Mamy zatem do czynienia ze sprzężoną grą rosyjsko-niemiecką, zmierzającą do utrzymania, a raczej, w tej sytuacji, odbudowania mocno nadwyrężonego kondominium między tymi krajami jako podstawy niemieckiego układu europejskiego.
 
Z rosyjskiego punktu widzenia Putin domaga się jedynie tego, co Rosji się należy, w myśl umowy o SNG, czyli sojuszu “niezawisłych” państw (Sojuz Niezawisimych Gosudarstw), co w praktyce oznaczało uzależnienie tych państw od Rosji. Niestety, słabość Jelcyna ułatwiła niektórym państwom wymknięcie się, lub przynajmniej poluzowanie tej zależności.
 
Najskuteczniej chyba udało się to Gruzji, jednakże za cenę utraty Abchazji, najważniejsza zaś Ukraina zdobyła, jak dotąd, częściową niezależność, za co została ukarana utratą Krymu i stworzeniem rosyjskich “republik” Donieckiej i Ługańskiej. Ze względu na fakt okazywania w dalszym ciągi niesubordynacji Putin jest zmuszony zastosować, chociażby dla edukacyjnego przykładu, nowe kary. Problem leży w tym jaką formę mają te kary przyjąć: czy to będzie stworzenie następnej “republiki”, np. w Charkowie, mieście zamieszkałym głównie przez Rosjan, czy też może objąć całą Ukrainę.
 
Istnieje wiele wariantów realizacji tego zamierzenia, najlepszym byłoby obsadzenie urzędu prezydenta w Kijowie wraz z odpowiednim otoczeniem, tak jak to było na samym początku istnienia SNG. Okazuje się, że z tym jest coraz trudniej, szczególnie wobec wyłamania się z ordynku większości ukraińskiej oligarchii, wywodzącej się z tego samego nadania KGB co oligarchia rosyjska.
 
Nie wszystkich “zbuntowanych” oligarchów udało się dopaść i unieszkodliwić w różny sposób, jak Bierezowskiego czy Chodorkowskiego, niemniej takie możliwości ciągle istnieją i Ukraina całkiem w trybie pokojowym znajdzie się z powrotem w rosyjskim obozie. Temu wariantowi służy pomoc niemiecka i stąd wywodzi się niechęć Niemców do zbrojenia Ukrainy.
 
Rosyjska Ukraina jest elementem fundamentu niemieckiej Europy, gwarantuje bowiem trwałość układu niemiecko rosyjskiego. Po niemieckiej stronie głównym elementem tego układu jest Polska, stąd taka zawziętość w kierunku odzyskania w niej pełnej kontroli. Te usiłowania przypominają działania rosyjskie w stosunku do Ukrainy, tylko ze względu  na okoliczności dokonywane są innymi środkami, Cel jest ten sam: bezwarunkowe podporządkowanie.
 
Wszystkie te zabiegi stanowią jedynie fragment tworzenia nowego imperium w miejsce obalonych Sowietów, ale już z pełną realizacją marzeń Stalina z jednej strony i Hitlera z drugiej. Obie te połączone idee dają mocarstwo od Gibraltaru po Władywostok z nominalnym awansem Moskwy, lecz jednak pod faktycznym zarządem Berlina.
 
Jest to o tyle widoczne, że nawet Biden dostrzegł niebezpieczeństwo, obawiam się, że za późno, gdyż walka o stworzenie nowego układu światowego przerosła jego możliwości kontroli. Przewaga militarna Stanów Zjednoczonych może się okazać nieprzydatna, gdyż polem tej walki nie są pola bitewne, lecz starcia w zacisznych gabinetach. Nie stoi to na przeszkodzie w odniesieniu do lokalnych konfliktów zbrojnych, a w tym ewentualnych dalszych prób “ukarania” Ukrainy przez Putina. Nie ma co ukrywać, że jest to w istocie margines walki o panowanie światowe, o tyle jednak istotny, że stanowi przeszkodę w “uporządkowaniu” Europy w ramach nowego układu.
 
Koncepcję stworzenia niemiecko-rosyjskiego mocarstwa można traktować jako hipotezę, tylko, że postępowanie skierowane przeciwko takiej możliwości jest jedynym racjonalnym rozwiązaniem w obecnej sytuacji. Niestety, Biden wciąż wierzy, że Niemcy są “fundamentem” proamerykańskiego układu europejskiego, czemu dał wyraz w ostatnich wypowiedziach. Niemcom nie wolno wierzyć na słowo, nawet gdyby Scholz w czasie spotkania z prezydentem USA zapewniał o solidarności. Tylko zaangażowanie się w siłę obronną Ukrainy i praktyczne wsparcie polskiej obrony przed ciągnącą się od miesięcy inwazją wschodniej polskiej granicy, stanowiącej również granicę UE i NATO, może przekonać o zmianie prowadzonej przez dziesięciolecia polityki niemieckiej tworzenia własnego imperium.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Darek65

25-01-2022 [15:46] - Darek65 | Link:

Dyplomacja, to gra pozorów, blefu, fake newsów i tym podobnych metod. Aby umieć, to czytać, to trzeba mieć dosyć szeroką wiedzę, niedostępną dla przeciętnego człowieka. My dyskutujmy, ale róbmy swoje. Niemcy ostatnio opowiedziały się po stronie Rosji, maski opadły, a USA ze zdziwieniem odnotowały, że nie jest tak, jak sądziły. Mam nadzieję, że za taką postawę Niemcy dostaną porządnie po nosie.

Obrazek użytkownika u2

25-01-2022 [16:05] - u2 | Link:

Niestety, słabość Jelcyna ułatwiła niektórym państwom wymknięcie się, lub przynajmniej poluzowanie tej zależności.
 
Dla jednych to słabość Jelcyna, a dla mnie to oznaka siły Jelcyna, który potrafił uznać suwerenność sąsiednich krajów.

Słabością Rosji są już 22-letnie rządy tej samej kliki pod wodzą 69-letniego starca. Aby przykryć swoją słabość 69-letni dziad wszczyna wojenki z sąsiadami.

Obrazek użytkownika Chatar Leon

25-01-2022 [16:41] - Chatar Leon | Link:

Generalnie bardzo dobra analiza.
Aczkolwiek nie wydaje mi się, żeby akurat taki Charków był aż tak prorosyjski i ażeby Putinowi opłacało się inwestować w bezpośrednią okupację jakiegokolwiek większego terytorium. Terytoria Gruzji, Ukrainy czy Mołdawii obecnie okupowane przez Rosję po pierwsze miały znaczny odsetek ludności popierającej Rosję a po drugie nie są to obszary jakoś specjalnie olbrzymie.

Obrazek użytkownika Pers

25-01-2022 [20:55] - Pers | Link:

NATO przeciwko Rosji
Chociaż ostatnio mówi się o tym do znudzenia, ta opcja jest fikcją. Prawda jest prosta: NATO nie ma środków, by zaatakować Rosję, ani Rosja nie ma środków, by zaatakować NATO. Tak, obie strony mają broń dalekiego zasięgu, którą mogą użyć przeciwko sobie, ale to broń, która sama nie wygrywa wojen. Prawda jest taka, że ​​NATO nie zbliża się do poziomu potrzebnego do wysłania tych sił na teatr działań wojskowych na Ukrainie. Osiągnięcie takiej zdolności zajęłoby NATO miesiące, jeśli nie lata.
Co do Rosjan, to tak, mają potężną pancerną „pięść” w pobliżu (100-400 km) granicy z Ukrainą, ale rozmiar wyraźnie wskazuje na jej prawdziwą funkcję: zapobiegać przełamaniu i okupacji LDNR przez Ukraińców. Nie przygotowują się do inwazji na całą Ukrainę, a tym bardziej na Unię Europejską. Większość rosyjskich sił stacjonuje dalej od granicy z Ukrainą po prostu dlatego, że nie muszą tam być. Oczywiste!

Ostatnio niektórzy idioci sugerowali, że USA + NATO mogłyby rozmieścić statki desantowe na Morzu Czarnym i spróbować zejścia na ląd, aby otworzyć drugi „front morski” przeciwko Rosji. Inni, nie mniej głupi, sugerowali, że USA + NATO mogą przenieść swoje „mobilne siły” na pomoc Ukraińcom. Nigdy nie zadają sobie pytania: a) jaka jest rzeczywista wielkość „sił mobilnych” (cokolwiek to znaczy) Stanów Zjednoczonych + NATO b) jaka jest siła ognia tych sił i c) jaka jest mobilność taktyczna tych sił, zwłaszcza w obliczu połączonej armii. Jeśli chodzi o Morze Czarne, pod względem wojskowym jest to jezioro rosyjskie, ponieważ Rosja ma środki, aby w ciągu kilku minut zatopić każdy statek na Morzu Czarnym. A im większy cel, tym łatwiej go zniszczyć. Wreszcie, NATO i Unia Europejska są bardziej zainteresowane tym, by kobiety i/lub transseksualiści dowodzili ich siłami, niż prowadzili prawdziwą wojnę. Unia Europejska i NATO to nic innego jak dość śmieszny i dysfunkcyjny cyrk pajaców, nie stanowią zagrożenia militarnego. 

Co wiemy? Rosja rozmieściła rodzinę broni hipersonicznych, od taktycznych rakiet balistycznych krótkiego i średniego zasięgu po pociski dalekiego zasięgu ASuW, ICBM ze zwrotnymi głowicami manewrującymi. Porównaj to z faktem, że Stany Zjednoczone nie mogą nawet uzyskać operacyjności hipersonicznej broni średniego zasięgu , nie mówiąc już o broni międzykontynentalnej. (Różnica w szybkości jest ogromna!). Rosja posiada również kilka systemów obrony powietrznej/kosmicznej, w tym systemy mobilne, które już teraz mają ograniczone zdolności antysatelitarne i antyhipersoniczne. Nie tylko jeden system, ale stworzyli kilka. A te są już wdrożone. I poprawiają się z dnia na dzień.

Obrazek użytkownika tricolour

25-01-2022 [21:15] - tricolour | Link:

@Pers

Bardzo dobrze, że rosja ma taką wspaniałą broń, bo to wzmaga wyłącznie amerykański wysiłek w zrobieniu lepszej. Zrobią lepsza, jak zawsze. Kalibr powstał trzydzieści lat po Tomahawku. Glonass trzydzieści lat po GPS.

I będzie tak jak ze sputnikiem: rosja pierwsza, ale potem klapa, aż do dziś. Natomiast faktem jest, że zachód woli się pedalsko bzykać niż prowadzić wojny więc musi nadgonic ostatnie trzy dekady.

Obrazek użytkownika Tezeusz

26-01-2022 [08:27] - Tezeusz | Link:

Obrazek użytkownika Tezeusz

25-01-2022 [21:36] - Tezeusz | Link:

Jak to jest?! Kraj pt. Rosja, "miłujący" pokój i suwerenność innych narodów i państw, wkracza na Ukrainę zabierając Krym i nadal grozi temu państwu. W imię czego?! W imię jakich zasad? Faszystowskich zasad? Zasad Hitlera, który chciał zawłaszczyć cała Europę, a później resztę świata?! Krym cholernym KACAPOM dał zezwolenie na gnębienie innych narodów?! 
Czerwone bydło

 

Obrazek użytkownika Pers

25-01-2022 [21:42] - Pers | Link:

„Głębokie państwo”, które kieruje polityką zagraniczną USA, postanowiło doprowadzić świat na skraj poważnego konfliktu z Rosją i skłania bohaterów Waszyngtonu do ataku na kraj euroazjatycki.
Jeśli jeszcze kilka tygodni temu uważano, że celem Bidena i jego administracji było sprowokowanie ograniczonej wojny między Rosją a Ukrainą, powstrzymanie USA i NATO, wciągnięcie Rosji w długi konflikt i wykorzystanie go.
Nie jest łatwo zrozumieć, co wydarzyło się w amerykańskiej elicie władzy, gdzie są konflikty wewnętrzne, ale zrozumiałe jest, że grupa neokonserwatystów podżegających do wojny zwyciężyła i popycha administrację Bidena do wojny totalnej.
W ten sposób Waszyngton i jego sojusznicy z NATO tworzą warunki do wojny między mocarstwami nuklearnymi, zbrodniczego planu o niewyobrażalnych konsekwencjach.

W tej fazie fałszywe informacje są rozpowszechniane za pomocą kłamstw propagandy. Wiadomości o zbliżającej się rosyjskiej inwazji na Ukrainę, której Moskwa zaprzecza, pojawiały się naprzemiennie od listopada, wraz z fałszywymi informacjami o rosyjskim spisku na zmianę reżimu w Kijowie, również całkowicie pozbawionym jakichkolwiek podstaw. Takie kłamstwa służą odwróceniu uwagi od agresywnych działań sił NATO, a konkretne informacje sugerują możliwość prowokacji (fałszywej flagi) przez wyszkolonych przez CIA Ukraińców pod pretekstem ataku ukraińskich sił NATO na republiki. Donbasu.
To byłaby iskra wojny, biorąc pod uwagę, że najwyższe władze rosyjskie już od jakiegoś czasu ostrzegały, że nie pozwolą na agresję na republiki doniecką i ługańską, w których przebywają setki tysięcy obywateli rosyjskich.

Amerykański prezydent Joe Biden przemawia, deklaruje i sam sobie zaprzecza, zapominając o tym, co powiedział kilka dni wcześniej. Odgrywa rolę, którą do niego napisali i nie pokazuje, że jest bardzo świadomy i świadomy tego, co robi. Jego zaawansowany wiek i brak jasności umysłu sprawiają, że jest zdalnie sterowaną postacią ważnych grup. Sam Biden w ciągu tygodnia odbył w Camp David konferencję ze swoimi oficerami i oświadczył, że bada „kontynuację rosyjskiej agresji na Ukrainę”, która w rzeczywistości nie istnieje. W rzeczywistości rosyjskie operacje wojskowe odbywają się w jej własnych granicach, setki kilometrów od granicy z Ukrainą, ale to szczegół dla amerykańskich strategów.

Tak jak w przypadku przygotowań do anglo-amerykańskiej wojny agresji na Irak w 2003 r., zachodnia percepcja publiczna jest zorganizowana w celu „sfabrykowania konsensusu” w celu konfrontacji, tym razem z Rosją. Technika systematycznego kłamstwa i fałszerstwa ( broń masowego rażenia) , aby przekonać opinię publiczną o konieczności zneutralizowania niebezpieczeństwa wojną.

Obrazek użytkownika Chatar Leon

26-01-2022 [08:26] - Chatar Leon | Link:

@pers
Czy ty w ogóle przynajmniej czytasz te brednie które przeklejasz?
Kochana Rosja jest cacy. Administracja Bideta też byłaby w sumie cacy, ale wredni neokonserwatyści pchają ją do wojny. Żadnej agresji rosyjskiej na Ukrainie nie ma wcale i oczywiście w Donbasie i na Krymie wszystko jest pod kontrolą miłujących pokój krasnoludków. Ale Żydzi z banderowcami, wilkiem i Babą Jagą nie wiadomo dlaczego uwzięli się na krasnoludki. Dalsza nieodpowiedzialność sierotki Marysi grozi wojną nuklearną.

Obrazek użytkownika Tezeusz

26-01-2022 [08:28] - Tezeusz | Link: