Inwestycje niemieckie a my inwestujemy tam, gdzie nie trzeba

Nie wiem czy Państwo wiedzą, że Niemcy mają specyficzną politykę inwestycyjną w Polsce. Oczywiście Warszawa jako stolica kraju jest zawsze przyciągająca, ale tak naprawdę dla Niemiec liczy się inwestowanie na terenach obecnej Polski, które przed II WŚ były ich terenami. 

Ogólnie na koniec roku 2020 wartość tzw. BIZ (Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych) wynosiła 
 938,6 mld zł. "Składały się na nie zobowiązania z tytułu akcji i innych form udziałów kapitałowych w kwocie 722,3 mld zł oraz z tytułu dłużnych instrumentów finansowych w wysokości 216,3 mld zł" [1]. Danych za rok 2021 jeszcze nie ma ma, ale prawdopodobnie będą one na poziomie roku 2020 roku, czyli około 8,6 mld USD [2]. 

"W strukturze geograficznej zagranicznych inwestorów w dalszym ciągu utrzymuje
się istotny udział inwestycji z krajów, w których są zarejestrowane podmioty specjalnego
przeznaczenia wykorzystywane do inwestycji w Polsce. Świadczą o tym stosunkowo wysokie stany zobowiązań wobec inwestorów z Niderlandów (207,0 mld zł) i Luksemburga
(123,1 mld zł). W czołówce inwestorów utrzymują się także kraje inwestujące bez pośredników takie jak Niemcy (162,6 mld zł) i Francja (79,2 mld zł)" [1].

Jak widzimy Niemcy nie są liderami inwestycji zagranicznych w Polsce i zajmują drugie miejsce zaraz po Niderlandach (Holandii), ale liczebnie jest to najwięcej takich firm w Polsce, bo około 5 tysięcy, czyli ponad dwukrotnie więcej niż firm z kapitałem pochodzenia niderlandzkiego [3] i właśnie te niemieckie firmy generują - spośród firm z dominującym kapitałem zagranicznym - największe przychody sięgające w 2018 roku kwoty 90,6 mld USD, czyli aż 19% przychodów ogółem osiąganych przez firmy zagraniczne (w 2018 roku: 467,9 mld USD) [4]. Można więc powiedzieć, że w przypadku Niemiec nawet mniejsze zainwestowane pieniądze przynoszą i tak największy przychód a tym samym i oczywiście dochód (a tym samym ostatecznie zysk netto), czyli około 19-22 mld zł, w zależności od źródła i sposobu liczenia [5]. 

Pierwszą z firm niemieckich, która zajmuje pod względem wartości aktywów trzecie miejsce wśród zagranicznych inwestorów znajduje się rodzinna firma Porsche-Piëch4, reprezentująca kapitał niemiecki. Należą do niej takie firmy jak Volkswagen Poznań, Volkswagen Group Polska, Volkswagen Motor Polska, Man Truck & Bus Polska, Porsche Inter Auto Polska, Sitech, Man Bus, Scania Polska. Na tej samej liście kolejnym koncernem niemieckim i zajmującym pod względem wartości aktywów 10 miejsce jest DEUTSCHE TELEKOM AG (T-Mobile Polska) a następny - na 14 miejscu - SCHWARZ BETEILIGUNGS-KG (Lidl) [4]. Na dalszych miejscach są takie spółki jak: Schwarz Beteiligungs-KG (m.in. Kaufland) czy rodzinny koncern Dr Oetker KG z siedzibą w Bielefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii (ciasta, dodatki do ciast, proszki do pieczenia, pizze, browary, itd). 

Chciałbym jednak wskazać, że ja do oficjalnych danych o pochodzeniu kapitału inwestycyjnego zaangażowanego w Polsce podchodzę z dużą rezerwą. Owszem oficjalne informacje są cenne, ale tak się jakoś porobiło na świecie, że tak naprawdę jest tylko kilkanaście koncernów, które de facto są właścicielami 90% pozostałych a zależności właścicielskie są trudne do zbadania. 

"Konia z rzędem" temu, kto znajdzie konkretne, terytorialne powiązania właścicielskie np. poniższych koncernów i firm:

 Żeódło: https://www.pablik.pl/img/foto...

Według wielu fachowców światem nie zarządza nawet kilkanaście wielkich koncernów, ale tylko cztery, t,j,:

State Street Corporation - amerykańska korporacja finansowa z siedzibą w Bostonie, jeden z największych światowych dostawców usług finansowych dla inwestorów instytucjonalnych;

Vanguard Group - amerykańska spółka działająca w branży zarządzania inwestycjami, odpowiedzialna za aktywa rzędu 1,6 bln dolarów;

BlackRock - jeden ze światowych liderów w dziedzinie zarządzania aktywami. Pod swoją pieczą ma aktywa o łącznej wartości ponad jednego biliona dolarów;

FMR (Fidelity Investments) - jeden z największych funduszy powierniczych i jedna z największych grup finansowych świata.

Ale to już są informacje dla nas zupełnie abstrakcyjne, choć warto o nich wiedzieć. Natomiast w bieżącej działalności liczy się faktycznie kilkunastu gigantów i też trudno nieraz znaleźć ich konkretne miejsce siedziby. Większość to są firmy rodzinne, choćby np. wspomniany Dr Oetker KG. Czy zdajemy sobie sprawę, że ta firma oprócz produktów, z którymi jest kojarzona (też produkcja pizzy!) inwestuje też na rynku nieruchomości (hotele), rynku finansowym ( Bankhaus Lampe), rynku piwowarskim (marka Radeberger), rynku alkoholi (Henkell & Co. Sektkellerei KG , dziś Henkell & Freixenet a w Polsce np. dawny TPW Vinpol z Torunia), rynku chemicznym. Ma ogółem ponad 300 jednostkowych firm i nieraz naprawdę trudno powierzchownie znaleźć ostateczne powiązanie właścicielskie. 

I tak jest w przypadku wielu koncernów. Stąd mój lekki dystans do oficjalnych danych na temat terytorialnych źródeł pochodzenia inwestycji zagranicznych w Polsce. 

Nawiązując jednak do w/w danych finansowych to warto się nad nimi chwilę zatrzymać. 

Polska - jako jedyny kraj z UE - do niedawna zajmowała niechlubne 20 miejsce wśród światowych krajów uważanych jako najwięksi eksporterzy nielegalnego transferu pieniędzy. Nielegalnie za granicę naszego państwa trafiało w latach 2004-2013 ok. 90 mld zł rocznie, z czego około 30 mld zł rocznie transferowały nielegalnie firmy niemieckie. Global Financial Integrity w postaci dwóch ekonomistów: Deva Kara i Joseph’a Spanjers’a ustalił za „nielegalne” transfery finansowe z jednego kraju do drugiego dotyczące m.in. jednoczesnego unikania np. podatku dochodowego, VAT czy cła. "Według analizy przeprowadzonej przez ekonomistów, ponad 80 proc. oszustw stanowiły tzw. misinvoicing (oszustwa fakturowe), które były popełniane w wymianie handlowej (eksport-import). Na drugim miejscu znajdowała się metoda „hot money” (kapitał spekulacyjny)" [6]. 

Ostatnio się to chyba poprawiło, bowiem za rządów PiS radyklanie zwiększyła się reinwestycja zysków firm zagranicznych w Polsce z 41,2 mld zł w latach 2007-2009 aż do 114,1 mld zł w latach 2016-2018. 

Źródło: https://spidersweb.pl/bizblog/...

Wg. raportu firmy doradczej Grant Thornton okazuje się ponadto, że teraz zagraniczne firmy zostawiają w Polsce 46 proc. wypracowanych tu zysków, a niemieckie aż 57 proc. [7].

Ale nie popadajmy w optymizm, bo chyba nikt logicznie myślący nie wierzy w to, że nielegalne transfery zysków zostały całkowicie zastopowane a ponadto reinwestycje też mają na celu długookresowe zwiększanie masy zysku, aby można było odprowadzać do "spółki matki" coraz większe kwoty. A samych metod nielegalnego wyprowadzania pieniędzy z firm zagranicznych do spółek macierzystych jest mnóstwo (wiem to z autopsji) i jeszcze nikt nie wymyślił jakiegoś na to definitywnego "panaceum". 

Wracając jednak do tytułu tekstu. 

Szczegółowe określenie wartości niemieckich inwestycji w konkretnych miejscach jest trudne do określenia. Można oczywiście pokusić się o wskazanie określonych województw i tu można dokładnie wskazać, że wyraźna jest regionalna specyfika lokalizacji kapitału niemieckiego w Polsce. 

"Znacznie częściej niż kapitał z innych krajów trafia on do zachodniej części kraju. Niemal połowa (46,3 proc.) kapitału niemieckiego jest zlokalizowana w województwach zachodnich (dolnośląskie, lubuskie, opolskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie) i jest to udział ponad dwukrotnie wyższy niż w przypadku kapitału pochodzącego z pozostałych krajów (21,2 proc.). W województwach dolnośląskim, opolskim i wielkopolskim kapitał niemiecki stanowi ponad 1/3 kapitału zagranicznego ogółem" [8].

Powyższe dane są z roku 2017, ale na dzień dzisiejszy raczej nic się nie zmieniło. Zauważmy, że nawet województwo mazowieckie prawie się nie pojawia...

Czy zatem nie można postawić pytania: Co jest powodem takiej a nie innej struktury geograficznej niemieckich inwestycji w naszym kraju? 

Oczywiście można i już na nie odpowiedziałem w pierwszym akapicie niemniejszego tekstu: inwestują na terenach, które przed II WŚ po prostu należały do nich i liczą, że kiedyś do nich ponownie wrócą! 

I tak na to trzeba patrzeć zważywszy, że robią wszystko, żeby wzbudzić niemieckie resentymenty na tych ziemiach, chociażby poprzez wspieranie takich ruchów jak: Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) czy Ruch Autonomii Mazur. Zresztą patrząc na Wrocław już możemy się czuć niemal jak w dawnych Niemczech. Podobnie jest jak znajdziemy się w Gdańsku, gdzie władze samorządowe już niemal oficjalnie w swoich działaniach odnoszą się do niemieckości tego miasta i najchętniej dokonałyby rozbicia dzielnicowego Polski. 

A ileż to niemieckich fundacji opanowało już niemal całe środowisko naukowe tych i nie tylko tych miast. One finansują tych ludzi nauki, którzy naprawdę są strasznie proniemieccy. Ale czy tylko naukowców? Chyba nie, zważywszy np. na postać D. Tuska, który został uhonorowany przez A. Merkel międzynarodową nagrodą Karola Wielkiego, z czego bardzo prężnie (bardzo!) działająca w Polsce Fundacja Konrada Adenauera wyraziła wielkie zadowolenie czy nagrodę im. Rathenaua za zasługi na rzecz polsko-niemieckiego pojednania.

A my obecnie niestety wiele bardzo dużych centralnych inwestycji lokujemy jednak na terenach, które przed II WŚ były niemieckie. 

Jaskrawym tego przykładem jest terminal LNG w Świnoujściu. 

O ile jeszcze możemy zrozumieć, że już obecny rząd nie miał innego wyjścia jak dokończenie tej inwestycji w tym miejscu (wcześniejsze ustalenia proniemieckich rządów PO-PSL) to już zupełnie niezrozumiałe jest lokowanie drugiego terminala LNG w okolicy Gdańska. Chodzi o tzw. pływający terminal LNG - FSRU (Floating Storage & Regasificatuin Unit), o którym się mówiło od dawna i podobno właśnie to Gdańsk jest najlepszym miejscem do nowego fizycznego punktu wejścia do krajowego systemu przesyłowego gazu. Specjaliści od dawna wskazywali bowiem, że dla poprawnej pracy systemu duże znaczenie ma budowa owego nowego punktu wejścia, oddalonego od tzw. Bramy Północnej, czyli terminala w Świnoujściu i Baltic Pipe. Według specjalistów gaz z obu tych źródeł (terminala w Świnoujściu i Baltic Pipe) będzie bowiem wchodził do systemu praktycznie w jednym miejscu, co dla bezpieczeństwa pracy nie do końca jest pożądane. Stąd wskazano lokalizację w Zatoce Gdańskiej, kilkaset kilometrów od tej Bramy [9].

No dobrze... ale czy nie można byłoby zlokalizować tej drugiej inwestycji w okolicach portu w Gdyni, która przed wojną była polska? 

Podobnie jest niestety z gazociągiem Baltic Pipe, który też do Polski ma wejść na terenie województwa zachodnio-pomorskiego (preferowany odcinek: Niechorze-Płoty na terenie gmin Rewal, Karnice, Trzebiatów, Gryfice i Płoty) a później rozbudowa nastąpi w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i wielkopolskim oraz częściowo w kujawsko-pomorskim, gdzie tłocznia istniejącego Węzła Gazu w Gustorzynie w gminie Brześć Kujawski połączona zostanie z terminalem FSRU w porcie w Gdańsku [10]. 

Na szczęście są i korzystne przykłady, chociażby inwestycje i fuzja PKN Orlen z Lotosem, budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego pod Łodzią (konkurencja dla podobnego w Berlinie!) czy trasy Via Carpatia łączącej Kłajpedę na Litwie z Salonikami w Grecji i przechodzącej przez  Litwę, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Grecję - stanowiąc szlak transportowy prowadzący wzdłuż granicy wschodniej UE, z Europy Środkowej do Azji, krzyżujący się z korytarzami prowadzącymi z Europy Zachodniej do Rosji i łączący się przez porty Morza Czarnego ze szlakiem TRACECA (Europa – Kaukaz – Azja). 

Chcę być dobrze zrozumiany. To nie jest tak, że neguję polskie spojrzenie na obecny geograficzno-polityczny podział świata i rozumiem, że tak należy traktować całe nasze obecne terytorium. My uznajemy go za constans, ale czy inni też tak uważają?  My uznajemy obecne granice Polski za niepodważalne i tak być powinno, mimo zaszłości historycznych, bo w przeciwnym razie może dojść do kolejnej wojny światowej. Tyle tylko, czy inni też tak uważają i czy nie powinniśmy być zawczasu przewidujący? 

Tym bardziej, że świat się dynamicznie zmienia. Jeszcze niedawno byliśmy pewni naszego strategicznego sojusznika, czyli USA a dziś to samo USA (mając w perspektywie konflikt z Chinami) ponownie oddaje nasz kraj pod władanie Niemiec i Rosji, a wszyscy znamy jakie to niesie konsekwencje dla naszego kraju i jakie to wzbudza resentymenty Niemiec wobec Polski. 

Oby więc się nie okazało, że kiedyś nasze, polskie inwestycje, zostaną przejęte przez naszych wrogów a pieniądze na nie zostaną na zawsze utracone...

P.S. 
Jest jeszcze jeden aspekt dotyczący największych koncernów niemieckich o długiej historii. To niestety współpraca z hitlerowskimi Niemcami w latach 30-tych i 40-tych XX wieku. Do dziś jeszcze w wielu tych firmach pracuje wielu potomków byłych członków np. Waffen-SS. Ale to już zupełnie inna historia...

[1] https://www.nbp.pl/publikacje/...
[2] https://300gospodarka.pl/news/...
[3] https://www.ieif.sggw.pl/wp-co...
[4] https://amcham.pl/sites/defaul...
[5] Według NBP najwyższe dochody w 2019 roku osiągnęli inwestorzy
z Niderlandów (22,1 mld zł), Niemiec (18,7 mld zł) i Luksemburga (12,2 mld zł), przy czym NBP liczy w tym przypadku dochody z zagranicznych inwestycji bezpośrednich a nie całościowe dochody np. z firm przejętych lub  będących w procesie przejmowania. Zresztą zawsze trzeba powoływać się na określone źródło informacji ponieważ nieraz zdarza się, że konkretne liczby różnią się wartościami. Zob: https://www.nbp.pl/publikacje/...
[6] http://pressmania.pl/zagranicz...
[7] https://spidersweb.pl/bizblog/...
[8] https://www.obserwatorfinansow...
[9] https://wysokienapiecie.pl/311...
[10] https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry dziękuję! Nr konta: 58249000050000400071464814. Paypal: paypal.me/kjahog
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

13-01-2022 [23:07] - angela | Link:

To znaczy , ze mądrym posunięciem jest, aby Polacy nie inwestowali na ziemiach zachodnich, ale tez ryzykowne są inwestycje na wschodzie, bo kto by nie rzadzil w Rosji, wschodnie ziemie okradał do żywego .
Tory wywozili, ""obrońcy i przyjaciele""jak nie bylo juz co  do zabrania.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

14-01-2022 [00:22] - krzysztofjaw | Link:

Raczej winniśmy inwestować na ziemiach przedwojennych, które należały do Polski. To najpewniejsze i najbezpieczniejsze inwestycje, dlatego kibicuję wszelkim takim inwestycjom. To tak tylko, by być "mądrym przed szkodą a nie po szkodzie". Ja wiem, że powinniśmy traktować nasz kraj jako całość, ale trzeba to czynić z umiarem mając na względzie naszą historię. Nieprzypadkowo powstał przed wojną port w Gdyni, choć to z ekonomicznego punktu widzenia było bez sensu, ale z politycznego już tak. Podobnie było z COP-em. Zresztą E. Kwiatkowski był bardzo dalekosiężnym patriotycznym przedsiębiorcą i politykiem. Może to porównanie na wyrost, ale trochę mi go przypomina obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. 
Pzdr

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

14-01-2022 [01:09] - wielkopolskizdzichu | Link:

"port w Gdyni, choć to z ekonomicznego punktu widzenia było bez sensu,"
Wprost przeciwnie. Stawki celne jakie postawiły Niemcy dla towarów polskich wychodzących z portów niemieckich, czyniły eksport z Polski całkowicie nieopłacalnym. jedynym wyjściem było zbudowanie własnego portu. Natomiast COP to zupełnie inna sprawa. Mając obecną wiedzę, było to całkowicie bezsensowne posunięcie przesuwające, unowocześnienie Polskiej Armii o co najmniej 5 lat do tyłu i wysysające fundusze. Przykładem jest Cegielski który w latach 30' miał środki na produkcję tego co wymusiła na nim Sanacja.
W rezultacie 450 armat wyprodukowanych przez Cegielskiego w COP, poszło w całości na spłatę kredytów do UK. Podobnie z Boforsami, PZL 24, z Łosiami etc.

Porównywanie Kwiatkowskiego z Obajtkiem .....proszę się nie ośmieszać.

Obrazek użytkownika Jabe

14-01-2022 [08:13] - Jabe | Link:

Eugeniusz Kwiatkowski nie był przedsiębiorcą.

Obrazek użytkownika u2

14-01-2022 [08:34] - u2 | Link:

Raczej winniśmy inwestować na ziemiach przedwojennych, które należały do Polski.

Popieram. Te tereny zamieszkują rdzenni Polacy, którzy żyją tutaj z dziada pradziada. Inwestycje omijały dotychczas te tereny.

Obrazek użytkownika u2

13-01-2022 [23:16] - u2 | Link:

Jeszcze niedawno byliśmy pewni naszego strategicznego sojusznika, czyli USA

Jak rządzą w USA "demokraci" to można się spodziewać wszelakich cyrków. POTUS to schorowany starszy człowiek, który ewidentnie nie nadaje się na takie stanowisko :-)

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

14-01-2022 [12:30] - krzysztofjaw | Link:

Nie nadaje się? On w ogóle nie powinien funkcjonować w polityce. W USA obecnie rządzi komunistka K. Harris a to są bardzo złe informacje dla Polski...
Pzdr

Obrazek użytkownika u2

14-01-2022 [14:59] - u2 | Link:

W USA obecnie rządzi komunistka K. Harris

 Ma męża mośka, więc to jeszcze gorsza wiadomość dla Polin :-)

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

14-01-2022 [00:10] - wielkopolskizdzichu | Link:

 "trasy Via Carpatia łączącej Kłajpedę na Litwie z Salonikami w Grecji i przechodzącej przez  Litwę, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Grecję"
To jest jedna z tych inwestycji które czynią opowieści o zrobieniu z  Elbląga portu handlowego, kompletnymi dyrdymałami.

Obrazek użytkownika Darek65

14-01-2022 [10:08] - Darek65 | Link:

Jest jeszcze kilka powodów inwestycji w Polsce, szczególnie zachodniej. Blisko stąd do fabryk w Europie, a "nasze" firmy są elementem łańcuszka dostaw. Szczególnie teraz, to nabiera znaczenia. Dostawy z Chin są zagrożone i nieregularne. Poza tym fracht strasznie drogi. Firmy zobaczyły też, że Chińczycy na potęgę kradną technologie i za chwilkę staną się zagrożeniem, bo będą oferowały produkty porównywalnej jakości, ale duużo tańsze. Wiele firm rozważa powrót do Europy. Wybudowana ostatnio pod Poznaniem fabryka niemieckiej firmy HOPPECKE, to właśnie przykład takiego myślenia. Ta sama firma rozważa kolejne inwestycje. Poza tym jest jeszcze kolejny powód inwestycji w Polsce. Siła robocza, relatywnie tania i osiągalna. Nawet jeśli pracownik w Polsce zarobi 1000 euro, to jest to połowa mniej niż w Niemczech. Ludności w wieku produkcyjny w Europie ubywa, a inżynierowie ze wschodu nie chcą pracować. Polska startowała z innej pozycji. Na początku lat 90-tych oprócz chęci i zapału do pracy praktycznie nie mieliśmy kapitału. Nieliczne polskie firmy, które mogły podjąć rywalizację zostały zniszczone poprzez popiwki Balcerowicza i sprzedane w obce ręce. Świetnym przykładem jest tu Zelmer, radzący sobie całkiem dobrze, a teraz praktycznie nie istniejący, Zadziałała stara zasada, jak nie możesz pokonać konkurencji, to ją kup - i zniszcz. Wejście do Unii tylko pogłębiło te procesy. Dodatkowo wywóz kapitału. Czerpano z Polski pełnymi garściami, co dzieje się do dzisiaj, choć, jak zauważył autor, na mniejszą skalę. Czy jest z tego jakieś wyjście ? Uważam, że tak. Przywrócić w Polsce wolność gospodarczą, obniżyć podatki, likwidować biurokrację. I małymi krokami Niestety, obecny rząd idzie w zupełnie inną stronę. Polski Wał, to element zduszenia polskiej przedsiębiorczości.

Obrazek użytkownika tricolour

14-01-2022 [10:42] - tricolour | Link:

Dodam, że większość fabryk na dolnym Śląsku stoi przy autostradzie A4. Do niedawna dojazd do Warszawy trwał z pięć godzin, a do Berlina trzy. Teraz się wyrównało, to dobrze, ale faktem jest, że blisko sto lat po wojnie zbudowaliśmy dopiero drogę do stolicy.

Po drugie: w naprawdę wielu miejscowościach, mam nawet zdjęcia tego kuriozalnego zjawiska, spod napisów na budynkach, wychodzą stare niemieckie, pisane gotykiem np. Friseur, Metzgerei. Nikomu to nie przeszkadza, że raz porządnie namalowany szyld, po stu latach wychodzi na wierzch i przebija się przez warstwy farby. Widać tak ma być więc proszę nie marudzić (to do autora wątku) że Niemcy chcą tu wracać skoro mają gotowe napisy sprzed wojny. Do niedawna na budynku PKP widniał Neumarkt, zamalowany byle czym po roku zawsze wyłaził na wierzch. Można było skuć tynk i byłoby po sprawie, ale komu by się chciało, prawda?

A co do konkurencyjności, to mam własne zdanie: dla większości zachodnie jest lepsze od krajowego więc i Zelmer podzielił los wielu polskich znaków towarowych.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

14-01-2022 [12:28] - krzysztofjaw | Link:

" Zadziałała stara zasada, jak nie możesz pokonać konkurencji, to ją kup - i zniszcz". 
Ja od lat piszę, że w latach 90-tych XX wieku nastąpiło tak zwane wrogie przejęcie polskich firm, które nawet przyszłościowo mogłyby stanowić konkurencję dla firm zachodnich. Zresztą nawet w czasach komuny też stanowiły taką konkurencję, jak chociażby wspomniany Zelmer czy Wedel lub też cały sektor farb i lakierów. "Sprzedawaliśmy" wszystko na pniu za grosze a dziś tak naprawdę z polskich marek ostał się jedynie (jeżeli już) sam znak towarowy jak chociażby "Nobiles". Taki J. Lewandowski czy L. Balcerowicz za to już dawno winni widzieć świat zza krat. 
A czy pamiętamy jeszcze słynny sztywny kurs dolara na poziomie 7500 zł przy hiperinflacji złotówki? Dzięki temu wyprowadzono z Polski miliardy dolarów. Po prostu nas okradziono i czy L. Balcerowicz kiedyś za to poniósł jakieś konsekwencje? Żadne a dziś śmie jeszcze występować publicznie. Wstyd?
Zresztą to jest temat na całą opowieść...

Pzdr
 

Obrazek użytkownika Jabe

14-01-2022 [13:27] - Jabe | Link:

Coś jest nie tak, jeśli kogoś stać na wykupienie groźnej konkurencji, nie?

Obrazek użytkownika Darek65

14-01-2022 [14:02] - Darek65 | Link:

Ona nie musi być groźna, wystarczy, że jest. Zelmer był od lat na polskim rynku, miał produkty proste, w miarę tanie i trwałe. Nie miał kapitału, aby walczyć. No i miał przeciw sobie "polskie władze".

Obrazek użytkownika u2

14-01-2022 [15:06] - u2 | Link:

A czy pamiętamy jeszcze słynny sztywny kurs dolara na poziomie 7500 zł przy hiperinflacji złotówki? Dzięki temu wyprowadzono z Polski miliardy dolarów. Po prostu nas okradziono i czy L. Balcerowicz kiedyś za to poniósł jakieś konsekwencje?

Przecież zawsze można wystąpić z odpowiednim wnioskiem do prokuratury. Zbrodnie komunistyczne nie ulegają przedawnieniu. :-)

PS. No i do dzisiaj nie wyjaśniono afery FOZZ. Gdzie podziały się te wyprowadzone miliardy.

Obrazek użytkownika juur

14-01-2022 [10:32] - juur | Link:

Może warto zadać pytanie gdzie zmierzamy? Jak nam się wydaje a faktycznie, gdzie jesteśmy prowadzeni?
Po 89 roku uznano, że FJN (Front Jedności Narodu) warto zastąpić inną formą i to nie z powodu kompromitacji formuły czy odczuć ludzi, to nikogo nie obchodziło i nadal nie obchodzi. Powodem było przekonanie, że dużo taniej będzie „zarządzać” dwoma, skanalizowanymi nurtami społecznymi. Przyjęto, że podział na „postępowych” i „ konserwatywnych” będzie najbardziej efektywny. Podział ten dotyczy tylko nazwy gdyż wyznaczone cele dla obu nurtów są tożsame. Współdziałanie tych sił można porównać do szajki prowadzącej grę w trzy karty np. gdy „postępowi” skupiają uwagę obserwatorów na stoliku to „konserwatywni” obrabiają kieszenie zgromadzonych. I tak się dzieje naprzemiennie, jedni odwracają uwagę od drugich. Wzajemne oskarżenia to jedno i to samo przedstawienie. Gwarancją powodzenia operacji jest utrzymywanie takiego podziału w czym dużą rolę odgrywają media takie np. jak TVP i TVN, które są niby na dwóch biegunach ale działają dokładnie to samo. Kreują i podgrzewają emocje. Pomimo, że oferta programowa jest dla głuchych i ślepych, bo nie da się tego słuchać ani oglądać, to jak widać działa.
Jeżeli uznać, że człowiek wolny to taki co nic nie posiada to jesteśmy na szybkiej ścieżce do pełnej wolności.
Dotychczasowy efekt to prawie całkowita likwidacja przemysłu narodowego i znaczna utrata suwerenności. M.Morawiecki podpisując zgodę na odcięcie nas od energetycznych zasobów własnych, ogłaszając to jako kolejny sukces, jest gwarantem, że wolność osiągniemy tak szybko jak to jest możliwe.
Obecnie na tapecie są Lasy Państwowe pod hasłem Europejskie Zasoby... czy jakoś podobnie. Jest to kolejna próba.
Po likwidacji dużych ośrodków przemysłowych, nieustająco, solą w oku, są cwaniacy jak to określił prezes prywatnych przedsiębiorców ale jeszcze bardziej doskwierają obszary, gdzie możemy być konkurencyjni, czyli rolnictwo i hodowla. Sam prezes, osobiście, zniecierpliwiony opieszałością, postanowił przyspieszyć marsz tego środowiska ku wolności i ogłosił niesławną 5 dla zwierząt. Niebawem cdn....
To co się nie zmienia:
- cały czas obowiązuje doktryna bohaterskiej walki z samodzielnie wywołanymi problemami i to z determinacją , że do ostatniej złotówki... Ostatniej złotówki obywatela.
- jak zawsze winni są ci za granicą i koniecznie musi być wróg wewnętrzny
- ważnym elementem trwania systemu jest donosicielstwo no i mamy ustawę o sygnalistach.
Czy coś istotnego zmieniło się poza dualizmem przewodniej siły narodu?
Zamiast jednego, mamy dwóch wodzów, którzy wycinają, potencjalnych konkurentów. Czasami robią wyjątek by mieć wgląd w poczynania i przy okazji zakładać miny i sidła, aby w odpowiednim czasie uczynić z nich użytek. I tak np. Ziobro jest poddawany takiemu zabiegowi.
Co jest celem realizowanego planu?

 

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

14-01-2022 [12:52] - krzysztofjaw | Link:

Kalkulacja jest bardzo prosta: lepsze kilkanaście milionów głosów ludzi bez własności (pracowników najemnych czy seniorów) niż kilkanaście tysięcy przedsiębiorców, którzy tak naprawdę tworzyć winny dobrobyt danego kraju. Owszem przez całe lata Polaków strasznie spauperyzowano i trzeba było to odwrócić programami socjalnymi i wzrostem płacy, ale nie można tym samym niszczyć ludzi kreatywnych, którzy tworzą miejsca pracy i są kołem zamachowym gospodarki. Niestety, światowy trend jest taki: niszczenie klasy średniej a w to miejsce rządzą wielkie koncerny a z drugiej strony występuje tylko masa pracowników najemnych. To nowa wersja komuny...
Pzdr

Obrazek użytkownika juur

14-01-2022 [14:48] - juur | Link:

Planowa destrukcja przemysłu narodowego i przedsiębiorstw prywatnych. To robiły/robią główne siły polityczne. Leczy się te segmenty przez upuszczanie krwi. Duży przemysł to duża koncentracja ludzi, którzy mogą się łatwo zorganizować a tego byśmy nie chcieli. Ostatni taki bastion to górnictwo i zaplecze przemysłowe, któremu "pomaga" jak  może M. Morawiecki. Ale personalia nie mają znaczenia bo Tusk robił to samo tylko o tym mówił otwarcie. Pozbawienie kraju własnego przemysłu, energetyki, niszczenie firm prywatnych, uderzenie w rolnictwo to "wyrywanie zębów" by jak to mówią w UE zagłodzić i uniemożliwić obronę. Kto to robi? Znani z imienia, nazwiska i pochodzenia.
Rachunki w drodze i zobaczymy? Jak to mówił Tusk "nic tak jak puste kieszenie nie trzeźwią poglądów".
Wygląda na to, że wpadliśmy z deszczu pod rynnę.