Z życia lemingów (3)

Po powrocie do domu redaktor Cap-Studentowski zastał płaczącą żonę, skrywającą twarz w dłoniach.
 
- Co się stało?
 
- Zgwałcili mnie.
 
- Co?, Kto?, Kiedy?, Jak?
 
- Po południu do drzwi zadzwonił młody mężczyzna i powiedział, iż przyprowadził zaproszonych przez Ciebie gości z zagranicy. Do mieszkania weszło kilku młodych mężczyzn, ubranych w ciemne kurtki. Mężczyzna, który ich przyprowadził, pożegnał się i wyszedł. Zaproponowałam im herbatę , kawę, colę, ale nie odzywali się. W pewnej chwili jeden z nich spojrzał na mnie i uśmiechnął się kpiąco. Powiedział coś po cichu do swoich towarzyszy, którzy wybuchnęli głośnym śmiechem. Gdy zdenerwowana poprosiłam ich o opuszczenie domu, rzucili się na mnie, pobili,…. zgwałcili…
 
- Co powiedziała policja?
 
- Jeszcze nie dzwoniłam, czekałam na twój powrót.
 
Redaktor Cap złapał za telefon i zaczął wybierać numer , gdy odezwała się żona:
 
- Wiesz, oni mówili po niemiecku.
 
- Jak to po niemiecku?
 
- Po niemiecku. Byli podobno z tej Antify.
 
- Co? – wykrzyknął Cap i … odłożył telefon.
Nie mogę przecież zakablować naszych niemieckich przyjaciół - pomyślał
 
- Nie dzwonisz?
 
- Wiesz, może musimy całą sprawę spokojnie przeanalizować
 
- Co mamy analizować?
 
- Jak to co? Dlaczego Ciebie zgwałcili? Może ich w jakiś sposób sprowokowałaś?
 
- O czym Ty mówisz!
 
- Umyj się, przypudruj siniaki i idź spać. Zaraz do Ciebie przyjdę.
 
Po wyjściu żony do łazienki, redaktor Cap zadzwonił do Sławka:
 
- Niemcy przyjechali?
 
- Oczywiście.  Są w znakomitych humorach. Opowiadają o jakieś imprezie u Ciebie.
 
- Hmmm
 
- Wypili cały zapas browara, a teraz zabawiają się z laskami z UW. Jeden z nich okazał się pedałem.
 
- Gejem – poprawił automatycznie Cap.
 
- Tak gejem. Domagał się towarzystwa. Zmusiłem Piesiatowskiego aby z nim poszedł na górę. Początkowo bronił się, ale gdy mu uświadomiłem, iż trzeba pielęgnować kontakty z Niemcami, poszedł. Żebyś widział jednak jego minę, hi, hi.
 
- Hmmm. Ach tak. Dzięki. Dobranoc.
 
Ona zawsze była dziwką – pomyślał Cap o żonie  Szkoda, że odrzuciłem zaloty Pazurowskiej. Jest maszkarą, ale nikt by jej nie ruszył. Nawet wyposzczony Kałmuk, a tym bardziej niemiecki przyjaciel.
 
O cholera – uderzył się w czoło Cap. Przez to wszystko, zapomniałem o tekście dla Adama.
 
Otworzył laptopa i zaczął pisać obiecany artykuł „Honor elit III RP” .
 
 
    

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika SUPER KACZOR

27-01-2012 [09:43] - SUPER KACZOR (niezweryfikowany) | Link:

Na trzech przykładach "z życia lemingów" pokazałeś otczaczającą nas rzeczywistość-patologię.Coś co jak rak POdstępnie atakuje i zżera zdawałoby się zdrowy organizm. Tak się zastanawiam i zadaję sobie pytanie.Ile winy POnoszą Ci,którzy ulegli cynicznym manipulatorom? Bo o Politykach, czy dziennikarskich śmieciach prostytuujących się zawodowo nie będę pisał.Wiem co to są emocje,dlatego nie będę wstawiał samych kropek.Wiem,że chcesz i pokazujesz prawdę,chcesz bydło(Bartoszewski)zmusić do myślenia,chcesz im otworzyć oczy.Za to Tobie i innym naszym Kolegom wielkie dzięki.Bo tak też można trafić do lemingów i zmusić je do używania rozumu.Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika Godziemba

27-01-2012 [10:51] - Godziemba | Link:

Tym razem chciałem ośmieszyć hodowców lemingów, osobników uważających się za elytę polactwa.

Pozdrawiam