Właśnie wróciłem z Uzbekistanu, gdzie obserwowałem wybory prezydenckie. Byłem w tym jednym z sześciu krajów postsowieckiej Azji – ale najludniejszym – po raz drugi. W Kazachstanie – największym państwie tego regionu – w sumie dziesięć. W Kirgistanie – trzy. W Mongolii – dwa. W Tadżykistanie i Turkmenistanie – po razie. To skłania mnie do postawienia generalnych wniosków. Maleją – i to systematycznie – wpływy Rosji.
Zarówno polityczne, gospodarcze, jak i kulturowe: w tym regionie od zawsze elity i nie tylko mówiły po rosyjsku – teraz jednak ludzie poniżej 40. roku życia powszechnie nie znają rosyjskiego. Jednak wycofanie się USA z Afganistanu zwiększyło wpływy Moskwy na tym obszarze. Wyraźnie wzrastają wpływy Turcji – poza Tadżykistanem, gdzie mówi się w języku farsi, jak w Iranie – wszędzie język oparty jest na tureckim, a wspólny mianownik kulturowy jest oczywisty. Zresztą większość krajów tego regionu plus Azerbejdżan należy do TURKSOY, czyli organizacji skupiającej państwa historycznie tworzone lub współtworzone przez ludy tureckie. Jednakże w przypadku Ankary bardzo ważny jest też aspekt sporej ekspansji ekonomicznej. A Polska? Jesteśmy obecni – warto być obecnym w większej skali.
* tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (27.10.2021)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 837
Musieliby Rosjanie ponownie podbić te kraje. Ale nie sądzę, aby im to się udało. Ekonomicznie niewiele mają do zaoferowania oprócz surowców.
A co z komunistycznymi Chinami ? Nie chcą rozwijać tamtych rynków zbytu na chińszczyznę ? Mają tam zdecydowanie bliżej niż do Ameryki, Afryki czy Europy.
//A co z komunistycznymi Chinami ? Nie chcą rozwijać tamtych rynków zbytu na chińszczyznę //
Jednak twoja wiedza jest tak samo malusia jak rozumek.
Chińczycy będą ciągnąć przez Afganistan swój Jedwabny Szlak.
Póki co "wydzierżawili" porzuconą w popłochu przez USA bazę Bagram (wybudowaną zresztą kiedyś przez sowietów).
Durnyś jak na ruskiego trolla przystało. Chiny okrążają twoją matuszkę Rassiję maskując się "jedwabnym szlakiem". Skończy się to wielką nawalanką kitajców z iwanami. Przekaż to do swojej centrali na Łubiance :-)