Progresorki ściągają stringi

Gdy tylko Trybunał Konstytucyjny potwierdził prymat Konstytucji RP nad prawem unijnym, telebim kosmopolitów spod znaku PO, TVN 24, odpalił megadyzynteryjne komando komentatorów z Kaliszem, Wawrynkiewiczem i Matczakiem na czele. Właściwie, uczciwszy uszy, powinienem napisać po prostu, że stację ogarnęła sraczka propagandowa. Stąd natarczywe skojarzenie wolnych mediów z wolnym stolcem. I poparty intensywnością doznań organoleptycznych wniosek, że Ostatnio(?) wolne media biją na głowę wolny stolec aromatem najwyższej emanacji prawdy. Dla porządku przypomnę, że oprócz publicznych, zwanych przez salonową elytę reżymowymi, i wolnych istniej ą jeszcze media zrównoważone, tu szacun dla Polsatu i Republiki.
Wzmożenie dyzynteryjne telebimu wspomaganego tubą rynsztokowego radiowęzła i wybroczynami kilku gadzinówek trwa zresztą od dawna. Funkcjonariuszy tych generatorów rzeczywistości urojonej wierzących chyba we własną propagandę, dręczy pytanie: kiedy wreszcie Prawu i Sprawiedliwości zaczną spadać sondaże. Medycy biwakują w białym miasteczku. Belfrów Broniarza dołuje podwyższone pensum, a w podtekście patriotyczny konserwatyzm szkoły. Na granicy z Białorusią umierają ludzie i powicie kongijskiego noworodka nie poprawia statystyk. A w ogóle gdzie są dzieci z Michałowa?! Szalejąca inflacja powoduje drożyznę. Ale zbijanie inflacji podnoszeniem stóp procentowych uderza w spłacających kredyty. Rząd pokrzepiony werdyktem pseudotrybunału magister Julii Przyłęckiej olewa wyroki sądów europejskich, więc możemy zapomnieć o unijnym popoandemicznym wsparciu. I zapowiada się bryndza na całego. A ten ciemny pisowski ludek niczego nie kuma.
Wtrąciwszy swoje trzy grosze, sam nie wiem po jaką vibrio cholearę, do bełtania w kółko tych samych zbuków wypełniających skrzeczącą pospolitość, dorzucę do puli kilka monet o wyższych nominałach groteski. Zacznę od tynfa, bo wiadomo, dobry żart, itd. Donald Tusk skrzyknął swych zwolenników na Plac Zamkowy, by dali odpór wzmiankowanemu już werdyktowi TK. “Zostajemy! Zostajemy! Zostajemy!”, oczywiście w UE, skandował tłum. Widowisko z gracją wodzireja z pensjonatu “Orzeł” podrajcowywał Bartosz Arłukowicz. A przez estradę przewijał się korowód rezydentów, sublokatorów i autorytetów TVN 24. Zachwycał orgiastycznym temperamentem Robert Biedroń. Cynizmem emerytowanego rockmana przyszpilał wrogów UE Zbigniew Hołdys. Melodramatycznie swą kwestię wyrecytowała pewna popularna grafomanka. Naczelna aborcjonistka gromiła wzrokiem zagłuszających wiecowników chłopaków, jak raczył był ich nazywać obywatel Arłukowicz, z Marszu Niepodległości, którzy, o zgrozo, krzyczeli: “Konstytucja! Konstytucja!”. Długo by wspominać. Ale gdy naczelny konferansjer dudnił patetycznym barytonem, mnie brzmiały w uszach strofy z Misia:
“Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem,
Polski mam paszport na sercu,
Skąd pytam, skąd go wziąłem?
A wziąłem go z dumy i trudu,
Ze znoju codziennej pracy,
Ze stali, z żelaza, z węgla.
A węgiel to koks, to antracyt!”.
Moja szkoła! Niósł się z zaświatów radosny głos Stanisława Barei.
No to jeszcze coś z ducha mistrza absurdu. Na przykład dowiedziałem się niedawno, że noszenie przez kobiety szpilek wynika z opresji patriarchalnej.
I progresywne niewiasty, że też wymknęło mi się takie kołtuńskie określenie, powinny chodzić w tenisówkach. Ciekawe co jeszcze, po gorsetach wyklętych przez sufrażystki, po drobnomieszczańskich biustonoszach wyrzucanych demonstracyjnie przez wyzwolone feministki, po szpilkach anihilowanych przez entuzjastki genderu, będą wkrótce ściągać prymuski progresu, przypuśćmy weganki? Może stringi? Pikantny koncept.
No to, a propos weganek. Po błaganiach potomków białoskórych kolonizatorów o wybaczenie za winy przodków wobec uciśnionych czarnych ludów, wzmożenie panuje również na froncie wegańskim. I jak niegdyś Kościuszko zjednywał sobie chłopów, tak teraz na Krakowskim Rynku światli weganie przepraszali zwierzęta za wielowiekowe uciemiężenie. Postanowiłem jako etymolog i ornitolog amator dołączyć do tego grona,wegan oczywiście, a nie fauny, choć do końca nie wiem, które wcielenie byłoby bardziej ekscytujące.
Przepraszam wszystkie sroki, że jakiś paszkwilant naznaczył te wyjątkowo muzykalne ptaszęta piętnem kryminalistek, komponując operę “Sroka złodziejka”. Proszę o wybaczenie pchły, którym pewien wierszokleta przypiął łatkę szachrajek. Domagam się zadośćuczynienia dla trzmieli, które niegodziwy kompozytor sadysta zmuszał do bezustannego latania, by w miarę wiernie oddać ich brzmienie w miniaturce “Lot trzmiela” z trzeciego aktu opery o jakimś carze.
Wołam o litość dla much, “Hiszpańskiej muchy” nie wykluczając, godzinami konających na lepach! Stop przyszpilaniu motyli przez bezlitosnych kolekcjonerów! Żądam doprowadzenia do pokojowej koegzystencji mrówek z mrówkojadami i boćków z żabusiami, zwłaszcza, że trafiają się wśród nich zaklęte królewny! Postuluję tworzenie korytarzy humanitarnych dla szarańczy! Precz z niewolniczą pracą pszczół!
Potem jako botanik entuzjasta pochylę się nad niedolą roślin. Co rusz bowiem słyszę z za okna jęki traw gilotynowanych kosiarkami. Bezsilny obserwuję cierpienia róż i goździków wystawianych po egzekucjach w witrynach kwiaciarni. Współczuję leżącym na straganach bananom i kabaczkom oderwanym od macierzy i skazanym na pożarcie.
Rozważam także napisanie powieści, jeśli nie na noblowską, to przynajmniej na nikeowską miarę, o losie tasiemca. Mam już wstrząsający tytuł: “W pętach trzewi”. I zarys konspektu. Otóż posiłkując się analizą niedawnych decyzji rozmaitych gremiów nagradzających twórców, od noblowskiego Sztokholmu, przez złotoorli Gdańsk, po nikejską Warszawę, wyeksponuję ingrediencje konieczne do stworzenia hitu. Spuścizna kolonializmu. Tragedia nieletnich lesbijek otoczonych katolickim kołtuństwem polskiej wsi. Specyfika śląskiej odrębności. I jak zawsze antysemityzm… W taki właśnie anturaż zamierzam uwikłać swego bohatera.
A swoją drogą nagroda nobla dla Abdulrazaka Gurnaha obnażyła kulturowe zacofanie naszego landu. Żadne dzieło laureate nie zostało dotychczas przełożone na polski. Chociaż, czy ja wiem? Czerń i tak niczego nie czyta, a europejskim elytom wystarczają oryginały, nawet pisane w suahili.
 
Sekator
 
Ps.

- Jaka szkoda - wzdycha mój komputer, - że na tuskowym wiecu nie wystąpiła w stroju organizacyjnym żadna weganka genderystka.
- Co ci chodzi po twardym dysku - gromię Eustachego.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

11-10-2021 [11:55] - u2 | Link:

Żadne dzieło laureate nie zostało dotychczas przełożone na polski.

Ale można przeczytać on-line książkę "Gravel Heart" po angielsku :-)

https://libro.eb20.net/Reader/...

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

11-10-2021 [19:11] - Edeldreda z Ely | Link:

Świetny trójpodział czwartej władzy :-)