Spod pomnika Germanii schodziliśmy do zamku Ehrenfels położonego nad samym Renem. We wrześniowym słońcu, pośród dorodnych winnic z gronami nabrzmiewającymi ostateczną dojrzałością, zachwycaliśmy się widokami, dla których ściągają tu tłumy turystów. Moją uwagę przykuwała rzeka.
Zawsze fascynowała mnie Wisła - całe lata mieszkałem na Powiślu Lubelskim. Była i jest wielką, dziką rzeką. Pustą. W opowieściach starszych ludzi pojawiały się statki, przystanie, rybacy, Żydzi, handel i Warszawa dużo bliższa niż obecnie. Dopiero teraz stając nad Renem i patrząc na ruch na nim, zrozumiałem jak żywą może być rzeka.
Różnica poziomów w terenie, sięgająca dwustu metrów, dawała możliwość wyjątkowej obserwacji – dla oczu i dla rozumu. Zmniejszanie się dystansu do dna doliny pozwalało coraz lepiej rozpoznawać szczegóły. Barki w górę rzeki wiozą węgiel. Na jednej takiej chyba tyle, co w składzie towarowego pociągu. Liczę iloma kontenerami załadowana jest następna – jest ich przynajmniej sześćdziesiąt. W zasięgu wzroku mam tych barek w jednym momencie sześć. Wcale nie gdzieś w mglistej oddali, a tuż pode mną dziarsko płyną w obie strony rzeki razem ze statkami, jednostkami pasażerskimi, większymi i mniejszymi. Zamykają ten obraz, ustawione poprzecznie do nurtu, dwa duże, białe promy kursujące naprzemiennie między Bingen a Rüdesheim.
Znam też Odrę, ludzi, którzy zaczynali i kończyli Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu również. Pochodzili akurat znad Wisły. O planach wykorzystania rzek, o żegludze, o rybach, stopniach wodnych słyszę od pięćdziesięciu lat. Entuzjazm młodych dawno się wyczerpał. Na gadaniu i planach zawsze się kończy. Dzisiaj wszystko jeszcze odleglejsze, Dysproporcje rozwojowe rosną. Nie ma kopalni, nie ma stoczni. Pojedynczej inwestycji, przekopaniu Mierzei Wiślanej towarzyszy granda inspirowana za granicą i podgrzewana przez folksdojczów. Dowiaduję się jak mobilizowano Niemców, by w internecie protestowali przeciwko usuwaniu chorych drzew w Puszczy Białowieskiej. Za chwilę przyszło im to masowo ratować tak lasy na własnym obszarze, w rejonach chronionych i ani mru-mru – żadnych petycji i protestów. W relacjach z Polską uważają się za hegemonów – takimi byli i takimi są będą. Nie potrafią nie działać w tym duchu. Zamknięcie kopalni i stoczni to ich sprawka. Sprawka? To fragment skoordynowanego, uknutego przez sztaby specjalistów planu wojny. Realizowanego na wielu frontach.
Rok temu niemiecka socjalistka, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego wezwała do finansowego zagłodzenia Polski. - Znana jest z ostrego, pogardliwego, niechętnego stosunku do Polski (europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski). Dziś SPD, jej partia, wygrywa wybory do Bundestagu – widać jej poglądy dzieli wielu.
Przed dwoma tygodniami (za Stanisławem Michalkiewiczem):
W przeddzień „wkroczenia” miłującej pokój Armii Czerwonej w granice Polski, co nastąpiło w rezultacie niemiecko-sowieckiego porozumienia „Ribbentrop-Mołotow”, Parlament Europejski, kierowany przez Niemcy i niemieckich kolaborantów, przyjął antypolską rezolucję, za którą głosowali również polscy folksdojcze i to w całkiem licznym gronie. […] Tak zresztą było i po wojnie, kiedy większość folksdojczów skwapliwie przeszła na służbę komunistycznej bezpieki. Jak widzimy, mimo transformacji ustrojowej ciągłość jest większa, niż nam się wydaje, bo natura zawsze ciągnie wilka do lasu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2198
Dalbym 5
Podziwiam Niemców, choć żyją w złudzeniu, że historia prowadzi ich od zwycięstwa do zwycięstwa.
Pozdrawiam
komunistycznej bezpieki. Jak widzimy, mimo transformacji ustrojowej ciągłość jest większa
niż nam się wydaje, bo natura zawsze ciągnie wilka do lasu.
Cieszę się z kontynuacji tematu;
Całe szczęście są w Polsce ludzie odporni na niemieckie pokusy niezależni i wolni, na tyle
pewni w zawodzie, że mogą wskazywać dojcz fachowcom ich braki.
Problemem jest jednak brak kadry, która jest w stanie podjąć kontynuację i to powoduje
smutek i wstyd, gdy patrzę na anty wychowanie zbiegowisk. Jestem pewien, gdy będziemy
w stanie przygotować powrót, choć części fachowców to równocześnie będzie to otwarcie
na topowe nasze inwestycje.