Dzisiaj inwestując kupę forsy w prawicowy serwis internetowy trzeba być optymistycznym ryzykantem.
Wydaje mi się, że już powoli internetowe serwisy prawicowe (daruję sobie stronę lewą i radykalnych fanatyków) zaczynają więdnąć. Powodem jest telewizja, a konkretnie SmartTV. A w to cudownie się wstrzelił się serwis You Tube, a konkretnie dział wyświetlający filmy zamieszczone przez użytkowników (user-generated content), a idąc dalej w temacie blogosfery, wielką karierę robią videoblogi – dzieła amatorskie VODcast, popularnie nazywane kanałami na YT.
Dziś każdy szanujący się bloger, szczególnie zawodowi publicyści i reporterzy (Ziemkiewicz, Gadowski, Janecki, Mikołaj "Jaok" Janusz, dr. Bartosiak, Marcin Wolski, że wymienię tylko parę z tych, które oglądam, blogerzy-amatorzy, którzy czują się na siłach produkować się przed kamerą, a także mnóstwo kanałów instytucjonalnych, jak kanały telewizyjne i to wszystkie – TVP, TVN, Polsat, Trwam TV, Republika TV, wPolsce, radiostacje, gazety, czy takie instytucje jak IPN.
Słowo pisane jest wypierane przez obraz i film. Co jest zjawiskiem starym i psychologicznie wytłumaczalnym.
Właśnie na kanale Rafała Ziemkiewicza zobaczyłem wywiad z redaktorem Sławomirem Jastrzębowskim, którego cenię i lubię, mimo wygłupów w siłowni (dopiero po czasie zorientowałem się, że to element kampanii reklamowej, na co nawet Michał Rachoń dał się nabrać, choć kto to wie w tej naszej stolicy) i usłyszałem, że pan redaktor właśnie przejął (kupił?) historyczny portal quasi prawicowy Salon24 od pani Bogny Janke.
Trafiłem na portal Salon24 chyba rok, czy dwa po jego uruchomieniu. Czyli w 2007, albo 2008. Nie pamiętam. I nie chce mi się szperać po archiwach.
Wtedy dla internautów, szczególnie z ambicjami własnego pisania, ale nie tylko, bo i opinia publiczna zaczęła się temu przyglądać, Salon24 był czymś ważnym. Był modny, a nawet powiedziałbym trendy. No więc ja też tam zacząłem się prezentować. Nieudolnie stawiałem pierwsze kroki, z szacunkiem przyglądając się publicystom i piszącym politykom. A nade wszystko, podobnie jak prezes Kaczyński, fascynowała mnie internautka Kataryna.
Nie zabawiłem długo na Salonie. Zrozumiałem, że Kataryna to nie osoba, tylko instytucja, a założyciele – Bogna i Igor Janke, zaczęli mi nie tak pachnieć. Coś było nie tak na portalu. Moja intuicja się potwierdziła, gdy pan Igor Jankę zaczął mieć kłopoty z niesławnym Getback'iem.
Więc porzuciłem go i przez około 14 lat nigdy tam nie zaglądałem, choć od nowych ambitnych stukaczy w klawiaturę słyszałem ochy i achy podobne do tych, co pierwszy raz wspięli się na Giewont.
No więc po tym wywiadzie u Ziemkiewicza, gdzie dowiedziałem się, że ceniony przeze mnie człowiek stał się nowym właścicielem Salonu, zdecydowałem się tam zajrzeć i w końcu zacząć tam również publikować.
Gdybym był bardziej ostrożny, to powinienem wyśledzić, że red. Jastrzębowski pierwszej informacji o przejęciu tej markowej witryny, poinformował w wywiadzie u pani Jaruzelskiej. Byłbym wtedy uprzedzony, że to nie żadna prawica, żadny patriotyczny konserwatyzm, tylko główny nurt, po warszawsku meinstrim, czyli albo rybka, albo pipka.
Ale stało się – jestem obecny na Salonie24. Faktycznie – portal wypasiony, w bogatej i najmodniejszej dzisiaj szacie graficznej. Niby podzielony na sekcję informacyjną i publicystyczno-blogerską, ale jak coś się podoba panu naczelnemu redaktorowi Piotrowi Paciorkowi, onegdaj z Polsatu, a także dla mnie niespodzianka – patrzcie, patrzcie! - Kiedyś z Dziennika Bałtyckiego i absolwent naszego niesławnego Uniwersytetu, to lokuje się nawet jako cover story.
Na części informacyjno – dziennikarskiej nieco się zawiodłem. Widać niestety wpływ pracy w prasie bulwarowej, jak w tych Faktach, czy Super Expressach. Chwytliwy tytuł przyciągający czytelnika, a treść bladziutka. Osobiście wolałbym, by bylo odwrotnie.
A segment blogerski nawet po latach pozostał bez zmian – od sasa do lasa. Bez wyraźnej linii ideowej, czy mentalnej.
Już na wstępie z z powodu przylepienia mi etykiety zatwardziałego PISdzielca, zostałem sponiewierany przez lokalnego trolla i hejtera, zapewne zawodowego, bo powielał stare fałszywki i paszkwile wyprodukowane przez pustaków z WSI. Redakcja stanęła na wysokości zadania i gościa spacyfikowała. To duży plus.
Tak więc już już miesiąc produkuję się u pana Jastrzębowskiego usiłując rozgryźć algorytm – co wabi i zachęca do czytania użytkowników Salonu24, nie mówiąc już o dyskusji, w marzeniach merytorycznej.
W związku z tym tekstem zacząłem trochę grzebać w sieci w kwestii naszych mediów internetowych, portali społecznościowych i stron oferujących miejsce dla blogerów. Jak już napisałem – buraczane lewactwo mnie nie interesuje.
Jak już się portal S24 rozkręcił, to długo plasował się w czołówce stron centroprawicowych, za (po kolei): DoRzeczy.pl, Wpolityce.pl, niezależna.pl, fronda.pl i właśnie salon24.pl (rok 2018). Potem nieco zaczęło się na salonie sypać.
Na początku 2019 roku spółka Salon24.pl przekształciła się w Web Content Hub. W 2019 roku zanotowała 392,8 tys. zł przychodów sprzedażowych, 536,1 tys. zł kosztów operacyjnych i 143,5 tys. zł straty netto, podczas gdy w 2018 roku osiągnęła wzrost przychodów sprzedażowych o 62,3 proc. do 995 tys. zł oraz zysku netto z 4 do 275,3 tys. zł.[*]
Jak wiemy, taki moment był dobry, by coś kupić.
Lecz dajmy spokój tym internetowym projektom biznesowym. Ludzie muszą zarabiać. A jak się cisną pracownicy, co popracują za darmochę, to tylko ich sprawa.
Ideałem każdego blogera marzyciela jest stworzenie własnej strony, ze swoimi i znajomych blogami. Międzynarodowe sępy internetowe aż się proszą byś własny blog założył. Dają ci skrypt, grafikę i pozostałe duperele za darmo, a ty już widzisz, jak za parę miesięcy będzie ciebie odwiedzać sto tysięcy czytelników.
W rzeczywistości jest sto, ale nie tysięcy.
Chyba jedynym, któremu się to udało jest profesor Dakowski. Lecz on od afery FOZZ ciszy się słusznym szacunkiem i zaciekawia swoją atomową profesją. No i to fajny gość.
Tak więc ewentualny bloger, w dużej części niewyżyty grafoman, szuka sobie przystani, gdzie będzie budował swoje imperium. Mimo wszystko szybko zauważa, że po prostu nie stać go na to, żeby samemu zbudować taki popularny publikator. Jednakże myśl, by było to coś zbudowane oddolnie, a nie kolejny twór kogoś, czy czegoś z góry, łaskawie udostępniający swój obszar, internautom amatorom, albo nawet profesjonalnym publicystom, którzy chcą prezentować swoje prywatne zdanie, nie zawsze zgodne z linią swojej zawodowej redakcji.
Więc popatrzmy, gdzie są przyjazne przystanie dla społecznych wolontariuszy pióra i klawisza.
Niewątpliwie od dłuższego czasu chyba jedynym, który można traktować poważnie, jest portal niepoprawni.pl. Powstał on w 2007 roku założony przez grupę blogerów, w myśl hasła "blogerzy blogerom".dosyć tanim kosztem (Ryszard Opara na utworzenie Nowego Ekranu, później przekształconego w Neon24, wydał 1 mln zł).
Ja to opisał jeden z założycieli, a od paru lat jedyny właściciel niepowrawnych.pl, bloger Gawrion:
Jest to portal tworzony tylko i wyłącznie przez użytkowników, wolontariuszy. Brak cenzury. Czysty idealizm i pro publico bono. Jesteśmy chyba największym przedsięwzięciem w polskim necie o właśnie takiej niekomercyjnej formule. Jesteśmy bardzo ważnym elementem integrującym środowiska patriotyczne działające i gromadzące się w realu.
[...]
Jesteśmy świadomym przedstawicielstwem nieświadomej lecz wielkiej masy użytkowników netu. Elitą netu mającą zdolność komunikowania się z w/w. To bardzo ważne co robimy i działa tu bardzo mocno zasada synergii. Każdy z nas robiący to samo na forum onetu, wp byłby nikim. W momencie kiedy dajemy mocny głos w jednym miejscu - to się słyszy! [**]
Jestem na tym portalu już ponad 7 lat i po wielu poszukiwaniach uważam go za "mój dom".
Konkurenci, różne tam blogpressy, czy blogmedia już od dawna są niszami.
Również portal kontowersje.pl blogera Matki Kurki, rozsławionego po swojej walce z imperium Jerzego Owsiaka, lecz niestety wściekłego antypisowca, którego nick Matka Kurka jest parodią frazy Ojciec Rydzyk, cienko przędzie, albo już go nie ma.
Tak to wygląda na dzisiaj, a już jutro może być kompletnie inaczej.
Osobiście, jako że brałem udział w kilku zamkniętych forach, uważam, że właśnie fora są najlepszym obszarem do poważnej wymiany zdań.
Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, by niektóre patriotyczne witryny zbliżyły się do poziomu poważnego forum dyskusyjnego. Bo wymiana zdań z udziałem autora wpisu jest chyba również tak ważna, jak przedstawione w tekście sprawy i poglądy.
.
[*] https://web.archive.org/web/20210502114250/https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/slawomir-jastrzebowski-kupil-salon24-pl-piotr-paciorek-redaktor-naczelny
[**] https://depotuw.ceon.pl/bitstream/handle/item/242/Blogosfera polityczna w Polsce.pdf?sequence=1
//Ciebie Kocie nikt nie chce ani tutaj ani na NP. //
Skąd jesteś taka pewna, że nikt? Wszyscy ci się kaczko spowiadają?
Prosiłem cię o konkrety a ty zamiast tego mnie atakujesz.
I nie wysilaj się atakując mnie ad personam bo potrafisz rzucać kalumnie na ludzi, o których nie masz zielonego pojęcia.
Jesteś Baba z Magla i tyle...
A to bardzo brzydkie jest...
Naszych Blogów nie omówiłem, bo jak słusznie zauważasz, wspinamy się po dołowaniu, kiedy właściciele koniecznie chcieli zarabiać, mając w dupie ideę założycielską śp. Jerzego "Darskiego" Targalskiego.
Przyszło opamiętanie i już jest znacznie lepiej.
będzie taki, że gościa z Bremy następnym razem, przywitają leżakowanymi jajami.
Bosze, masz cierpliwość.
Nawet polskie twardziele co nawoływali do stref wolnych od LBGT miękną.
I tak pod presją srebników miękną nasi twardziele, wprowadzający strefy wolne od LBGT.
Gdy wiadomo ze obnoszenie się zboczonym seksualizmem jest chorobą psychiczną, dzieje się tak bo coraz to więcej psychopatów pcha się na stanowiska publiczne gdzie znajdują zaspokojenie swoich psychopatycznych odchyłek wciskając na chama i w gardła swoje zboczenia i paranoje. To się chyba nigdy nie skończy, bo bezczelność psychopatów osiąga nowe wyżyny. Tylko chyba interwencja Boża, lub przebudzenie się ludu, gdzie będą sądy obywatelskie nad popychaczami tych agend i skurwysyństwa będą wydawać ci co żyją według praw bożych. Inaczej cywilizacja łacińska upadnie.
A Polska zniknie znowu z mapy jako suwerenny kraj będąc ubogą prowincją Luciferiandu jakim będzie Unia Europejska ze swoją wieżą Babel.
w Polsce też obrodziło psychopatami co chcą zaistnieć, zarówno z lewej jak i z prawej strony co prześcigają się w swoim wasalstwie obcym, zamiast stawiać interesy narodowe ponad wszystko. Szczucie to prymitywne urabianie nieobytych informacyjnie i nie umiejących samodzielnie myśleć. Więć szczują na innych aby odwracać uwagę od tego co naprawdę ważne. Takie zachowania są niegodne ludzkiej egzystencji, niedawno taki judzący wykorkował.
Paru autentycznych psychopatów i socjopatów opisałem. W tym tego najgorszego, co to miał przyjechać na białym koniu.
Celne uwagi.
Pozdrawiam
U PADa kręci się wiele dziwnych ludzi. Niestety, służby są mało czujne. Brak prezydenckiego SS - Secret Service.
<iframe width="1252" height="704" src="https://www.youtube.com/…" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>
Ci co dają nabierać się kontrolerom narracji nawet nie pojmują że są kontrolowani. Wydaje się tym becwałom że judząc jednych na drugich bo tak sterują nimi kabalarze że pozjadali wszystkie rozumy. Gdy naprawdę są ich narzędziem.
Ale mam konto i piszę
Z nudów
Tak, to tabloid. To właśnie zarzucam Jastrzębowskiemu. Potrzebujemy bardzo dzisiaj mediów twardych i bezwzględnych na miarę śp. Jerzego "Darskiego" Targalskiego, a nie kolejnych projektów biznesowych dla nabijania kasy.
Jeszcze się tam trochę porozglądam.
Prorządowy byznes jakim jest s24, pomija i spycha na pozycje niewidoczne teksty "nieagresywne". Zachodzi tu pytanie, czy ludzie są tak głupi, bo media dostarczają im głupotę, czy też media dostarczają ludzom głupotę, bo ludzie tego właśnie pragną?
Pomimo, że na salon24.pl są wyjątkowo odpychające blogi "postępowe", to wypada przyznać, że najbardziej zajadli i pozbawieni hamulców, rzetelności oraz kultury są zwolennicy hmm hmm... tu chyba tego powiedzieć nie wolno.
Mediana postawy człowieka w Polsce jest taka, że nie wolno myśleć, nie wolno rozmawiać, innych trzeba "napierdalać" - przepraszam za wulgaryzm. I dokładnie tak się to odbywa, co można zaobserwować w pewnych innych miejscach niż s24. Nieprawdaż?
Najlepiej kogoś oskarżyć lub coś zarzucić.
Wtedy wreszcie...
NASZE
będzie na wierzchu
i o to chodzi
W życiu znakomitej większości ludzi.
Tym razem jako jacek.kowal.
Myślę że deratyzacja i dezynfekcja na tamtejszym blogu jest potrzebna
Więc warto tego śmiecia zawczasu zbanowac
Wiesz co?
Blokada moich komentarzy pod notką tego mitomana i oszczercy dyskwalifikuje cię jako Admina. Robisz za cenzora.
Chcesz dogłębną analizę NB w necie czy masz to w dupie?
Możesz odpisać na maila.
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie. :))
prose Pana
bijom mnie prose Pana