Nasza obecność w UE - czas na głęboką refleksję!

Zawsze - choć może to zabrzmieć patetycznie - czuję się źle ze świadomością, że jakieś moje profetyczne przewidywania wobec mojej Polski i utrzymania jej suwerenności oraz niepodległości znajdują jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości. Niestety tak jest w przypadku naszej obecności w UE. 

Osobiście w dziwnym dwudniowym referendum w sprawie zgody naszych rodaków na przyłączenie się do UE głosowałem przeciw, ale jednak - choć podświadomie przeczuwałem, że to jest i będzie niedobre dla naszej Ojczyzny - tliła się jakaś nadzieja, że może jednak się mylę i nie ukrywam tego, iż chciałem  żebym się mylił. Tym bardziej, że w momencie naszego wejścia do UE tamtejsze elity jeszcze ukrywały swoje prawdziwe zamiary a dziś UE jest zupełnie inna niż w 2004 roku. 

Jednak - ku mojemu smutkowi - UE rozwija się w przewidywanym przeze mnie kierunku, czyli budowy Jednego Sfederalizowanego Państwa Europa, drugiego ZSRR, który ja nazywam Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich (ZSRE) z centralą nie w Brukseli, ale w Berlinie. 

Na początek taka moja konstatacja: jeżeli ktokolwiek z moich rodaków myślał, że bogate kraje Starej UE, a przede wszystkim Niemcy bezinteresownie będą inwestowały w postaci tzw. pomocy unijnej w nowych krajach, które wraz z Polską wstąpiły do UE to jest albo idiotą, albo ignorantem, albo nieukiem, albo po prostu cynikiem lub naiwniakiem. Pomijam tutaj możliwość indywidualnej chciwości i celowego działania na niekorzyść Polski, bo to zwykłego obywatela nie dotyczy, natomiast może dotyczyć polskich elit z różnych obszarów i polityków, którzy za unijne srebrniki są w stanie zdradzić Polskę. A takich niestety w naszym kraju nie brakuje. Nie brakuje w nim także tych, którzy tak naprawdę etnicznie (i nie tylko) Polski i Polaków nienawidzą i nie czują się Polakami, choć w naszym kraju mieszkają i zarabiają a niektórzy z nich nawet zapowiadali, że aż tak tej obecnej Polski nienawidzą, iż z niej po prostu wyjadą na zawsze. Jednak jakoś zostali a szkoda, bo nasz kraj poczułby się lepiej bez nich. 

Polska jest jednym z największych krajów w Europie a tym samym ogromnym ze swoją liczebnością  rynkiem konsumenckim. Leży w tej Europie w jej centrum. Jest piękna ze swoim morzem, górami, lasami, jeziorami, polami i żyzną ziemią oraz obfitymi bogactwami naturalnymi. Ma piękne i w dużej ilości rozłożone po całym kraju aglomeracje miejskie, miasta, miasteczka i wsie. Nasza historia sięga powyżej 1000 lat a demokracją byśmy mogli się jedynie dzielić z innymi państwami Europy. Ludzie są bardzo kreatywni i w sumie - mimo tego, iż przez ostatnie kilkadziesiąt lat poziom wykształcenia obniżył się - to i tak są w porównaniu np. do Niemców czy Brytyjczyków lepiej wykształceni. Są także bardzo pracowici i tak naprawdę pracują najwięcej w UE (niestety za mniejsze pieniądze). Jakże wobec tego perfidnym było przez dziesiątki lat wtłaczanie nam tzw. "polityki wstydu" i to, że niby jesteśmy "brzydką panną na wydaniu" (W. Bartoszewski vel profesor). Możemy być dumni z Polski i z Polaków, naszej historii, tradycji, tolerancji, własnego języka, naszej wiary i przywiązania do rodziny. 

Tyle tylko, że to z czego możemy być dumni jest zaprzeczeniem rozlewającego się w UE (ale tak naprawdę w całym świecie zachodnim) lewackiego ataku na ludzkie umysły i zachowania. Czego chcą Ci  globalistyczno-demoliberalni piewcy neomarksizmu (m.in. spod znaku A. Gramsciego, A. Spinellego i Szkoły Frankfurckiej)?  Otóż odebrać nam cztery podstawowe rzeczy: Boga, rodzinę, własność i państwa narodowe [1].

Obecny rozwój UE właśnie zmierza dokładnie ideologicznie w tym kierunku. I konserwatywna Polska oraz Węgry (no może jeszcze ze dwa czy trzy mniejsze kraje) stanowią przeszkodę w zapanowaniu nad całą Europą. Niewątpliwie Polska spośród tych krajów ma największe znaczenie i stąd ten atak unijnych czynowników na nas kraj. 

No tak. To co napisałem powyżej to cel strategiczny demoliberalnych elit globalistycznych, natomiast dziś mamy do czynienia ze swoistą wojną hybrydową Berlina (Brukseli a może i Moskwy) z Warszawą. A ona przybrała na znaczeniu po wygranej przez J. Bidena prezydentury w USA. Dopóki rządził D. Trump to Polska miała swoisty parasol ochronny, dzięki czemu rząd PiS nie stracił władzy, choć cały czas były takie próby, jak np. "ciamajdan" w 2016 roku. Wszyscy chyba pamiętamy bardzo chłodne relacje A. Merkel z D. Trumpem. Oprócz zarzutów, że Niemcy niewystarczająco dokładają się do budżetu NATO to dodatkowo D. Trump bardzo mocno popierał ideę Trójmorza (miała stanowić przeciwwagę dla Niemic) oraz blokował budowę gazociągu Nord Stream 2. 

Po objęciu prezydentury przez J. Bidena nastąpiła zmiana polityki USA względem Europy o 180 stopni. Administracja nowego prezydenta znów postawiła na Niemcy, wycofała sankcje wobec Nord Stream 2 (co skutkuje tym, że już w tym roku rurociąg będzie uruchomiony) i najprawdopodobniej oddała Polskę w ponowne zarządzanie Niemcom. A jak Niemcom to i po części Rosji w ramach kondominium rosyjsko-niemieckiego. Oczywiście Amerykanie nie oddali nas w całości i być może nadzorują Niemcy i Rosję, ale raczej obejmuje to amerykańskich i izraelskich Żydów, którzy chcą nas okraść z ogromnych pieniędzy (finansowo lub w naturze) w ramach tzw. bezprawnych reparacji wojennych od Polski (Just Act 447) lub też mają zamiar zbudować swoje Polin (Judeopolonię).  

Napięcie na granicy Polski z Białorusią (nie mogło to się odbyć bez zezwolenia Kremla), atak unijnych elit na Polskę z groźbą wstrzymania pomocy unijnej w ramach Funduszu Odbudowy, jednoosobowe nałożenie przez TSUE kary w wysokości 500 tys. euro dziennie za brak wstrzymania pracy kompleksu Turów a nawet nagły powrót D. Tuska do kraju... to nie są przypadki. Wszystko jest skorelowane w czasie a ostatecznie ma doprowadzić do upadku obecnych rządów i przejęcia ich przez proniemieckich (prorosyjskich i prożydowskich?) zdrajców Polski.  

Niestety, ale i nasze obecne władze doprowadziły do takiej sytuacji, z początku myśląc zapewne, że era D. Trumpa jeszcze potrwa (lipiec 2020), ale już przecież w grudniu 2020 roku było wiadome, że wygra J. Biden i ówczesne decyzje polskiego rządu już to powinny uwzględniać a tak się nie stało. 

Popełniliśmy kardynalne błędy. Jakie? Otóż te poniżej wskazane. 

Ano to, że po raz pierwszy zgodziliśmy się na to, by być żyrantem długów innych państw w UE, co po prostu oznacza, iż gdyby jakiś kraj miał kłopoty ze spłatą długów wynikających z zaciągniętych pożyczek w ramach otrzymanych środków z Funduszu Odbudowy lub po prostu by ich nie spłacał,  to każdy inny kraj UE - w tym Polska - będzie wedle jakiegoś tam współczynnika proporcjonalności zobowiązany do spłaty długu tego kraju. Nazywa się to uwspólnotowieniem długu. Takie uwspólnotowienie długów dzieje się po raz pierwszy w historii UE.

Po drugie zaś i znów po raz pierwszy mamy do czynienia z faktem, że Komisja Europejska otrzymała prawo ustanawiania podatków dla wszystkich krajów UE. Dotąd takie prerogatywy miały tylko poszczególne państwa a teraz to KE ma takie prawo, co jest jawną ingerencją w dotychczasowe i traktatowe uprawnienia zarówno państw-członków UE, jak i KE. Teraz możemy spodziewać się, że nigdy demokratycznie nie wybrany rząd europejski w postaci KE może swobodnie nakładać nam podatki z pominięciem rządów danego kraju europejskiego. 

No i po trzecie. Zgodziliśmy się na warunkowość przyznawanych środków unijnej pomocy, które będą udostępniane tylko wtedy, kiedy np. UE uzna, iż kraj jest praworządny. Od teraz, gdy "widzimisię" lewackich elit unijnych uzna, że np. w Polsce nie są spełniane warunki praworządności, to będzie mogła wstrzymać dla tego kraju pomoc unijną. Jednym słowem dobito targu: "mityczna praworządność za pieniądze". Co prawda niby określono jakieś ograniczenia w interpretowaniu tej praworządności, ale nikt w UE nic sobie z tego nie robi i nie będzie tych ograniczeń brał pod uwagę, co już widzimy. W lipcu i grudniu 2020 roku niestety polski rząd - mimo werbalnego zaklinania rzeczywistości - de facto zgodził się na taki mechanizm, za co długookresowo przyjdzie nam zapłacić ubezwłasnowolnieniem decyzji polskich władz wobec UE a "pieniądze za praworządność" będą i już są dla unijnych biurokratów idealnym instrumentem szantażu i nacisku na niepokorne kraje jak Polska czy Węgry lub inne, które chciałyby zachować swoją suwerenność. Jednym słowem nasz brak veta w lipcu czy grudniu utorował drogę do budowy sfederalizowanego Państwa Europa, europejskiego Związku Socjalistycznych Republik Europejskich pod zarządem niemieckim i jeszcze nadrządem NWO. Przecież gdybyśmy postawili veto to i tak mielibyśmy europejskie pieniądze w ramach dotychczasowych funduszy pomocowych, które nam się po prostu należą, gdy wpłacamy unijne składki. 

Te wszystkie ataki płynące z UE i innych krajów (jak Białoruś, czyli Rosja a nawet USA) muszą chyba każdego skłonić do refleksji nad tym, czy faktycznie powinniśmy w tej UE być. Ostatnio powstał też raport, który mówi, iż średniorocznie finansowo tracimy na naszej bytności w niemieckiej UE przeszło 30 mld zł rocznie [2]. 

Ja też głęboko się nad tym zastanowiłem i chcę powtórzyć moje wnioski. UE jest nam potrzebna, ale taka jaka miała być u jej zarania, czyli Europą Ojczyzn a nie Jednym Państwem Europa. Polska winna zebrać sojuszników, z którymi będzie w stanie dzisiejszą UE zmienić od środka, właśnie w ten sposób, żeby powróciła do swoich korzeni. Jednak - jeżeliby się to okazało niemożliwe - to należy naprawdę realnie pomyśleć o ewentualnym Polexicie. 

Tak jeszcze dygresyjnie. Polacy byli od zawsze jednymi z największych zwolenników UE a takie decyzje jak nałożona kara na kompleks Turowa czy grożenie nam zabraniem funduszy unijnych mogą sprawić, że te nasze poparcie dramatycznie spadnie. Nie przez przypadek przecież to Polacy najbardziej buntowali się w czasie reżimu komunistycznego i sądzę, że elity UE tego nie rozumieją i strzelają sobie w kolano. 

[1] https://krzysztofjaw.blogspot....
[2] https://krzysztofjaw.blogspot....

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika juur

24-09-2021 [15:28] - juur | Link:

Pytanie dlaczego urzędnicy UE to robią. Robią bo mogą. Widzą, że za paciorki i perkaliki można było w przeszłości "załatwić" wszystko w Polsce i teraz też można. Najnowszy przykład: stołek dla Kurtyki w OECD w zamian za zgodę na zmianę limitów CO2. Co jeszcze wypłynie? Strach się bać. Zobaczcie co kasa zrobiła np. z Kuźmiuka, Wojciechowskiego, czy innych. Za grosz elementarnej przyzwoitości.

Obrazek użytkownika u2

24-09-2021 [15:46] - u2 | Link:

"już przecież w grudniu 2020 roku było wiadome, że wygra J. Biden"

Akurat śledziłem co wyczynia Biden. I to mnie przekonywało, że nie ma takiego poparcia jak trąbią giganci medialni. Robiono skróty jak na demonstracjach KOD-omitów, aby nie pokazać tych tłumów, które znowu nie przyszły i nie wiwatowały na cześć kandydata na prezydenta USA.

Tyczyło się to oczywiście CNN i BBC. Jednakże na necie sporo osób prawdziwie nie lubiło Trumpa i robiło wszystko aby przedstawić go w jak najgorszym świetle. Nie podobało im się, że jest bogaty, umie mówić prostym jezykiem, no i jego czyny świadczyły, że rzeczywiście USA dzięki niemu się bogaci i jest bezpieczna. :-)

Teraz można poczytać Trumpa w necie, ale już nie młóckarni Twittera, czy Facebooka :

https://gab.com/realdonaldtrump

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

24-09-2021 [20:35] - krzysztofjaw | Link:

Tak naprawdę to i ja nie wierzę w przegrane wybory przez D. Trumpa. Jak on mógł przegrać ze staruszkiem z demencją? Tego nie rozumiem, choć chyba tak.... Uważam, że wybory były sfałszowane, bo nie wyobrażam sobie, żeby większość Amerykanów głosowała na J. Bidena. Ale niestety był komunistyczny prikaz i niby wygrał ten, który gromadził na swoich wiecach wyborczych naprawdę mało ludzi. Może kiedyś prawda wyjdzie na jaw. Oby!
Pzdr

Obrazek użytkownika u2

24-09-2021 [23:50] - u2 | Link:

"Jak on mógł przegrać ze staruszkiem z demencją?"

Przed wyborami słuchałem Trumpa, który powiedział, że podczas wyborów będą ogromne oszustwa. Zdziwiło mnie to gdyż jako Prezydent powinien zapobiec takim oszustwom.

Ale okazało się, że mechanizm oszustwa był w sumie prosty, polegał na zaliczaniu głosów martwych dusz poprzez pocztę, czyli w glosowaniu korespondencyjnym.

Dlatego była noc cudów po zakończeniu głosowania bezpośredniego. Doliczono setki tysięcy głosów na Bidena, zero na Trumpa w tzw. "swinging states", czyli wahajacych się stanach.

Sądy przyklepały te wyniki, bez sprawdzania tych martwych dusz. Możliwe, że nie było to proste. Ale moim skromnym zdaniem poszły na łatwiznę.

 

Obrazek użytkownika tricolour

24-09-2021 [16:22] - tricolour | Link:

Na naszej Politechnice, gdy ktoś był tępy, a chciał zostać inżynierem, to szedł na inżynierię sanitarną. Gdy nie stać go było w ogóle na studia inżynierskie, to szedł na Akademię ekonomiczną. Taka była hierarchia zawartości głowy.

Więc wyliczenia ekonomistów mają taką rangę jak wyzej.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

24-09-2021 [20:51] - krzysztofjaw | Link:

Oj. Tu muszę zaprotestować. Ja startowałem na medycynę, ale po technikum mechanicznym miałem za mało ogólnej wiedzy z biologii i chemii, żeby zdać egzaminy. Poszedłem na najtrudniejszy kierunek w ramach studiów ekonomicznych. Skończyłem z wynikiem bardzo dobrym i powiem tak: ekonomia była (niestety była) bardzo trudnym kierunkiem interdyscyplinarnym, który jednocześnie wymagał umysłu ścisłego: matematyka, statystyka, ekonometria, prognozowanie, ekonomia matematyczna, logika i umysłu humanistycznego: filozofia, ekonomia polityczna, psychologia konsumenta, geografia ekonomiczna, historia gospodarcza świata. Naprawdę te studia były trudne i wymagały wszechstronnej wiedzy. Dziś niestety to już nie jest to samo. Radykalnie obniżył się poziom nauczania. O historii gospodarczej można już zapomnieć. Nie wiem dlaczego, ale filozofia łączy się ze statystyką. Geografii gospodarczej w ogóle nie ma. Przykre, ale okazuje się, że za moich czasów studiowania (1988-1993) nabrałem takiej wiedzy, o której tylko mogą marzyć dzisiejsi abiturienci studiów ekonomicznych. 
Pzdr

Obrazek użytkownika tricolour

24-09-2021 [21:28] - tricolour | Link:

@Autor

Proszę nie brać osobiście mego przytyku. Chodzi mi o to, ze sprowadzenie bycia w Unii do wyłącznie kwoty zarobku lub straty, to tak jakby mszę świętą (kino, teatr, operę, agencję towarzyską) ocenić na podstawie datku na tacę (ceny biletu czy usługi).

Tak się nie da, to do niczego nie prowadzi. Mam swego syna ocenić po wysokości czesnego?

Obrazek użytkownika J z L

24-09-2021 [22:48] - J z L | Link:

W dzisiejszych czasach inżynier to brzmi dość podejrzanie.

Obrazek użytkownika Ptr

24-09-2021 [16:35] - Ptr | Link:

Te trzy ostatnie zgody na żyrowanie długów innych państw, nakładanie podatkow przez unię i warunkowe wypłaty to jest wystarczający powód polexitu.  W takich warunkach nasze szanse na dogonienie zachodu w rozwoju gospodarczym będą zerowe. Były zapewnienia ze strony ekspertów ,że w żyrowaniu obcych długów nam nic nie grozi, a warunkowośc jest zabezpieczona dodatkowymi klauzulami. Ale jeżeli przebiegła unia złamie te wszystkie klauzule i traktaty to trzeba wychodzić. To nie koniec świata. Problemem jest to ,że nasze elity powoli wrastają w myślenie unijne. Platformiane elity już są mentalnie poza Polską.  Rządowe są patriotyczne, ale ciągle mówi się  o  odejściu od węgla, zielonej energii itp. Ekologia sprowadziła się do płacenia kasy do unii.  Nadgorliwość koszowała nas miliardy. Unia trzymała nas w przedpokoju i nakazywała ogromne redukcje emisji, które wykonaliśmy z naddatkiem. A teraz będziemy płacić za to ,że już więcej nie dajemy rady.  A właściwa ekologia leży - wyławianie wysp plastiku w oceanach - na tym nie można zarobić. 
Mamy obiecane podniesienie poziomu gospodarczego do poziomu krajów zachodniach -  z obecną unią to się nie stanie nigdy. 
Niech rząd zatrudni więcej myślących głów , aby udało się wyjść z tego kryzysu w ostateczności przez wyjście z unii. Nad nami cień mocarstw, ale widać trzeba planować na więcej ruchów naprzód. Jeżeli bez wyjścia z unii nie da się zlikwidować zdrady i buntu sądownictwa to trzeba wyjść , aby to zrobić. Czy Polacy zechcą mieć własne państwo ?
 

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

24-09-2021 [20:55] - krzysztofjaw | Link:

Niestety też mam takie zdanie. naprawdę chyba dziś należałoby naprawdę realnie pomyśleć o Polexicie. 
Pzdr
 

Obrazek użytkownika Marek Kudła

24-09-2021 [17:44] - Marek Kudła | Link:

Trzeba opuścić Unię Europejską i uwolnić się od tej głupoty !
Polacy , jeśli się tylko zorientujemy, że większość z nas jest przeciwna członkostwu w UE, to róbmy natychmiast referendum !  Jeśli okaże się, że taka jest  wola narodu  to wysyłamy jak najszybciej dokumenty dla Polexitu i rozpoczniemy negocjacje opuszczenia UE !  UE i TSUE to terroryści wtrącający się w nieswoje sprawy. Po drugie UE i PE jest miejscem ciągłego szczucia targowiczan - posłów  opozycji na Polskę i ich żądania do karania swojej Ojczyzny ! Dosyć !!!
P.S. Do opuszczenia UE nie potrzeba nawet, dzięki Tuskowi zresztą, referendum! Wystarczy ustawa i podpis prezydenta !!!
 

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

24-09-2021 [20:58] - krzysztofjaw | Link:

No cóż mam powiedzieć? Cieszę się, że coraz więcej rodowitych Polaków ma coraz mniej entuzjazmu dla UE. Za jakiś czas może się okazać, że większość. I oby nastąpiło to jak najszybciej. 
Pzdr

Obrazek użytkownika tricolour

24-09-2021 [21:59] - tricolour | Link:

@Autor

A co dalej po polexicie? Marzą sie Panu granice, kontrole i cła? Sto sześćdziesiąt tysięcy tirów, które świadczą 30% przewozów w Europie, to są polskie firmy. Mają stanąć na granicach po wizy i zezwolenia? Eksport rolniczy ma być hamowany cłem? Import obłożony cłem ma podnieść ceny w sklepach? Turystyka - dziś swobodna - jaka będzie z wizami?

I pytanie: jest Pan pewien, że "polski" przemysł, czyli obce montownie dalej tu pozostaną skoro zaraz obok, w Czechach choćby, kłopotów antyunijnych nie będzie? Co będzie naszą atrakcyjnością po polexicie? 

Proszę napisać: co będzie naszą gospodarczą atrakcyjnością?

Obrazek użytkownika J z L

24-09-2021 [21:30] - J z L | Link:

Matematyka  jest jak Sex:
Dodaj łóżko , odejmij ubranie , podziel przez nogi ....i módl się aby nie wykonać mnożenia

Obrazek użytkownika Pers

24-09-2021 [21:45] - Pers | Link:

Ciekawe robaczki z kim wy chcecie robić ten "polexit"?
Z PiS? Z PO? Czy może z Lewicą?
Przecież im wszystkim pływanie w mętnej wodzie bardzo odpowiada.
Te wasze tyrady są śmieszne.
Tylko Putin zaciera łapki.