Szanowni.
Zgodnie z przyjętym wczoraj przez Sejm dokumentem odnośnie tzw. "zasobów własnych UE", w sytuacji gdy jakieś Państwo czy Państwa członkowskie poinformują Komisję, że nie mogą się zastosować do wezwania odnośnie udostępnienia środków na spłatę długów, Komisja ma prawo wezwać inne Państwa Unii do udostępnienia dodatkowych środków w wysokości odpowiedniej do ich spłaty.
Z czysto pragmatycznego punktu widzenia możliwa jest więc odmowa udostępnienia środków na spłatę zobowiązań, ale w dokumencie nic nie ma o możliwości odmowy udostępnienia środków dodatkowych, a więc, teoretycznie, odmowa udostępnienia środków na spłaty przez niemal wszystkie Państwa Unii, skutkować może wezwaniem do zapłaty dodatkowych zobowiązań przez te z Państw, które nie poinformowały o braku możliwości zapłaty zobowiązań podstawowych.
Żeby nie być gołosłownym:
druk sejmowy nr 1123, str. 13/31, w "Załączniku" w postaci Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej L 424 z 15.12.2020, pkt. 23 preambuły (zwykle tam w unijnych dokumentach trzeba szukać pułapek, zresztą również słownikowo-językowych):
"...(23) Aby zapewnić, by Unia była zawsze w stanie terminowo wywiązywać się ze swoich zobowiązań prawnych wobec stron trzecich, niniejsza decyzja powinna przewidywać szczegółowe przepisy upoważniające Komisję – w okresie tymczasowego zwiększenia pułapów zasobów własnych – do wzywania państw członkowskich do tymczasowego udostępnienia odpowiednich zasobów pieniężnych, w przypadku gdy zatwierdzone środki zapisane w budżecie Unii okażą się niewystarczające, by pokryć zobowiązania wynikające z zaciągniętych pożyczek w związku z tymczasowym zwiększeniem pułapów. Komisja powinna – jako rozwiązanie stosowane w ostateczności – mieć możliwość wezwania do udostępnienia zasobów pieniężnych jedynie wtedy, gdyby nie była w stanie zapewnić koniecznej płynności poprzez uruchomienie innych środków aktywnego zarządzania płynnością, w tym w razie potrzeby poprzez wykorzystanie finansowania krótkoterminowego na rynkach kapitałowych, by zapewnić terminowe wywiązanie się z zobowiązań Unii wobec pożyczkodawców. Należy przewidzieć, by Komisja ogłaszała takie wezwania skierowane do państw członkowskich z należytym wyprzedzeniem i by były one ściśle proporcjonalne do szacowanych dochodów budżetu poszczególnych państw członkowskich i, w każdym przypadku, ograniczone do ich udziału w ramach tymczasowo zwiększonego pułapu zasobów własnych, tj. 0,6 % DNB państw członkowskich. Jeżeli jednak państwo członkowskie w określonym terminie nie zastosuje się do wezwania, w całości lub w części, lub poinformuje Komisję, że nie będzie w stanie się do niego zastosować, Komisja i tak powinna być upoważniona, na zasadzie tymczasowej, do wystąpienia z dodatkowymi wezwaniami do innych państw członkowskich, z zachowaniem proporcjonalności. Należy przewidzieć maksymalna kwotę roczną, jaka może być przedmiotem wezwania Komisji skierowanego do poszczególnych państw członkowskich. Oczekuje się, że Komisja przedłoży niezbędne wnioski na potrzeby zapisywania wydatków pokrywanych z kwot zasobów pieniężnych tymczasowo udostępnionych przez państwa członkowskie w budżecie Unii, aby zapewnić, by zasoby te zostały uwzględnione na jak najwcześniejszym etapie do celów wpłacenia zasobów własnych na rachunek przez państwa członkowskie, tzn. zgodnie z mającymi zastosowanie ramami prawnymi, a zatem według odnośnych kluczy DNB i bez uszczerbku dla innych zasobów własnych i innych dochodów..."
Tak więc żyrujemy w ciemno konieczność spłaty zobowiązań zaciąganych przez Komisję Europejską (no bo dopiero "...należy przewidzieć maksymalna kwotę roczną, jaka może być przedmiotem wezwania Komisji skierowanego do poszczególnych państw członkowskich...") bez pewności otrzymania jakichkolwiek środków (no bo "zasada praworządności"), a jeżeli je nawet otrzymamy, to zarówno część pożyczkowa jak i dotacyjna (którą też musimy zwrócić, ale już jako Państwo) będzie mogła być przeznaczona jedynie na cele zaakceptowane przez Komisję Europejską.
Oficjalna analiza służb prawnych Rady Unii Europejskiej, w której czytamy, że odpowiedzialność fiskalna państw członkowskich pozostaje indywidualna i nie jest solidarna, nie jest i nie będzie ani źródłem prawa w UE, ani przedmiotem analiz TSUE, który - jak przyjdzie co do czego - pewnie da nam do wiwatu (jak by ktoś chciał poszukać w sieci życiorys rzecznika TSUE wraz z korzeniami i coś znalazł, to uprzejmie proszę się podzielić).
Z całym szacunkiem dla p. Szymańskiego zresztą...
Ale mleko się rozlało, teraz należy się skoncentrować na tym, w jaki sposób działać, żeby ryzyko stało się przynajmniej policzalne.
Najprościej: potraktować teoretyczne zobowiązania UE wobec Polski z tytułu tego programu jako papier wartościowy i poprzez mechanizm wykorzystany dla "Tarcz" (czyli depozyt w BGK i działanie NBP) stworzyć sobie własny wehikuł finansowy, pozwalający na finansowanie tego, co jest realnie potrzebne, a nie na ideologiczne projekty UE.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3445
Reforma edukacji, która zakłada odciążenie dzieci od książek (nie chodzi i wagę) byle rozumiały niemieckie polecenia....
Z czasów zaciągania długów gierkowskich pamiętam rebus: Gierek UFO górnikom.
Zgadzam się całkowicie, a do pytań spisowych muszę się wreszcie zabrać,choć teraz tym bardziej bez entuzjazmu...
A Ty uważasz, że jest inaczej?