60 lat porażek, czyli loty załogowe w Kosmos

  Dzisiaj mija 60 lat od chwili, gdy pierwszy człowiek poleciał w Kosmos.  Według Wikipedii {TUTAJ}:

  "Jurij Gagarin stał się pierwszym człowiekiem w przestrzeni kosmicznej i pierwszym sowieckim kosmonautą. Brał udział w jednej misji kosmicznej: Wostok 1. 12 kwietnia 1961 roku odbył w statku kosmicznym Wostok lot po orbicie satelitarnej Ziemi, dokonując jednokrotnego (niepełnego) jej okrążenia w ciągu 1 godziny 48 minut.".

  Wywarło  to silne wrażenie, zwłaszcza w USA.  Amerykanie szybko wysłali w Kosmos swoich astronautów, rozpoczynając kosmiczny wyścig.  Wzbudził on wielkie nadzieje.  Z łezką smutku czyta się obecnie utwory sci-fi z lat 60-tych XX wieku przewidujące utworzenie do XXI stulecia baz i osiedli ludzkich na różnych planetach Układu Slonecznego.  Nic z tego nie wyszło.  Zlota era lotów załogowych w Kosmos trwała do 1972 roku, kiedy to po kilku udanych lądowaniach na Księżycu Stany Zjednoczone zarzuciły program Apollo.  Program kosmiczny Rosjan padł ofiarą niewydolności ekonomicznej komunizmu.

  Przez 30 lat, od 1981 do 2011 działał amerykański program wahadłowców {TUTAJ} wynoszących ludzi na orbitę okoloziemską.  Pamiątką po tym jest MIędzynarodowa Stacja Kosmiczna okrążająca wciąż Ziemię.  Obsługują ją rosyjskie Sojuzy.  Ostatnio prywatna firma amerykańska wysłała tam statek własnej konstrukcji.  Z naukowego punktu widzenia loty załogowe w Kosmos okazały się kosztowną porażką.  Nie przyniosły one jakichś znaczacych osiągnięć.  Układ Słoneczny został wprawdzie zbadany przez te 60 lat, ale nie bylo to zasługą astronanautów.  Wyręczyły ich automatyczne sondy.  Odwiedziły one wszystkie planety i większość księżyców Układu Słonecznego.  Dwie wyleciały nawet poza jego granice i przesyłają teraz dane z przestrzeni międzygwiezdnej.  Po Marsie jeżdżą amerykańskie łaziki, a na jego orbicie znajdują się sondy: chińska, indyjska i Zjednoczonych Emiratów Arabskich [wysłana przy współpracy z Japonią].

  Tylko Chiny wysłały niedawno czlowieka w Kosmos tzw. tajkonautę.  W badaniach Kosmosu roboty zdecydowanie wygrywają z ludźmi.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

12-04-2021 [21:10] - u2 | Link:

"Z naukowego punktu widzenia loty załogowe w Kosmos okazały się kosztowną porażką. "

Jestem odmiennego zdania. Nic tak nie rozwija nauki i techniki jak loty w kosmos, zwłaszcza te załogowe. No i są jeszcze wojny, wtedy również nauka i technika rozwijają się w błyskawicznym tempie.

Podaczas lotów w kosmos zdarzają sie ofiary. Podczas wojny ofiar jest mnóstwo. Wychodzi na to, że loty w kosmos są jednak dużo bezpieczniejsze biorąc sprawę statystycznie pod względem ofiar.

Obrazek użytkownika Pani Anna

13-04-2021 [08:49] - Pani Anna | Link:

@u2
Następny  tlumok, dla którego  ludzka śmierć  to tylko statystyka. A zgłoś  się  na ochotnika do tych lotów (tu żartuję  oczywiście, bo nikt cie nie przyjmie), a zaraz świat  stanie się  lepszy. W sensie technicznym oczywiście, a nie, ze bez ciebie.

Obrazek użytkownika u2

13-04-2021 [15:45] - u2 | Link:

"Z naukowego punktu widzenia loty załogowe w Kosmos okazały się kosztowną porażką. "

Warto przeczytać fachowy artykuł podsumowujący loty wahadłowców, wahadłowce to już miniona epoka :

https://www.benchmark.pl/testy...

"Łącznie ze 135 misji wahadłowców, sukcesem zakończono 133, co pomimo szacunku dla czternastu ofiar Challengera i Columbii, należy uznać za ogromne osiągnięcie. Ostatnim wahadłowcem w kosmosie był Atlantis, który w ramach misji STS-135 odwiedził MSK w 2011 roku.

Co osiągnięto dzięki lotom wahadłowców?

Wahadłowce przyczyniły się do postępu badań w stanie nieważności w praktycznie każdej dziedzinie nauki. Dzięki nim na orbitę trafił wspomniany Hubble, sonda Galileo, która badała Jowisza, Magellan, który wykonał radarowe mapy powierzchni Wenus i zbadał jej pole grawitacyjne, a także sonda Ulysses, która z kolei zapisała się w historii badań obszarów biegunowych Słońca oraz komet i Jowisza. To tylko najważniejsze z wielu satelitów badawczych i telekomunikacyjnych, które wyniesiono w ten sposób na orbitę. Pewnych operacji, szczególnie serwisowania Hubble'a, nie dałoby się zrobić bez wahadłowców.

Jednak tym co przyświecało budowie wahadłowców nie była czysta nauka. Wahadłowiec miał być efektywnym środkiem do transportu ludzi i towarów na orbitę, narzędziem przydatnym przy budowie stacji kosmicznej, której plan administracja Ronalda Reagana zatwierdziła już w 1984 roku.

Niewątpliwie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jak ostatecznie nazwano wysiłek nie tylko NASA, ale i ESA, Roskosmosu oraz JAXA, a także wielu innych państw, nie powstałaby tak szybko gdyby nie pomoc wahadłowców. Lecz ich przydatność w miarę rozrastania się MSK malała."

Obrazek użytkownika sake3

13-04-2021 [18:53] - sake3 | Link:

Nie nazwała bym tych 60 lat porażką.Badania naukowe zawsze były obarczone ryzykiem niepowodzenia,śmiercią w wyniku nieudanego czy niedopracowanego eksperymentu.To że na Marsie roboty wykonują prace badawcze,pobierają próbki,wykonują obliczenia,poszukują form życia nie jest porażką,wprost przeciwnie sukcesem myśli ludzkiej która potrafiła stworzyć roboty do badań.Świat nie ustanie w wysiłkach badania kosmosu i to jest sukces.