Miękkie podbrzusza Polski

Polska ma dwa obszary swojego „miękkiego podbrzusza”. Pierwszym jest Śląsk, drugim Gdańsk z przyległym sobie obszarem. Ziemie zachodnie stanowią osobne terytorium milczenia, na którym można zaobserwować dziwne ruchy pod płytą nagrobną z napisem „Prusy”.
Polecam znakomity artykuł ks. Prof. Zygmunta Zielińskiego pt. „Gdańsk – problem redivivus?:
https://wnet.fm/kurier/polacy-...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-02-2021 [07:07] - jazgdyni | Link:

Czołem Ryszardzie!

O Śląsku mało wiem, ale co nieco mogę mówić o Gdańsku, choć nie jestem insiderem.
Dla celów analizy układu zamkniętego potocznie nazywanego Małą Sycylią, odnoszę się do całego Trójmiasta. Historycznie, zaraz po II WŚ, Gdańsk był zniszczony (głównie przez Sowietów) i wyludniony. Gdynia mniej ucierpiała i tu założono centralę - mieszaninę wojskowych i cywilnych służb specjalnych. Powodem także było to, że gdyński port był jedyną dużą bramą w żelaznej kurtynie na terytorium Polski. Do czasów wydarzeń sierpniowych komuniści trzymali się mocno i Gdańsk był raczej miastem prowincjonalnym.
Przełom nastąpił po transformacji 1989, a znaczenie Gdańska rozkwitło, gdy PO odebrało władzę komunistom. Lecz już wcześniej zaczynało się coś ważnego dziać.
Ze sporą pewnością wiemy, że Kiszczak namiestnikiem Trójmiasta zrobił nie byle kogo - gen. Pożogę, do transformacji wiceministra MSW i szefa wywiadu i kontrwywiadu MSW. oraz członka KC PZPR. A kiedyś także generała milicji. Ponura postać z krwią na rękach. Pod jego kuratelą półświatek zaczął się tutaj umacniać, a gangsterscy przywódcy i kombinatorzy w białych kołnierzykach legalizowali się jako "uczciwi" biznesmeni.
Jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec uaktywniła się tutaj działalność STASI. Jak możemy przypuszczać, młody Donald Tusk było agentem, ps. "Oskar". Lecz trzeba pamiętać, że to młody Tusk, już w 1990, zakłada oparty na gdańskim środowisku "liberałów w białych skarpetkach" Kongres Liberalno Demokratyczny, a dużo później jeden z czołowych działaczy KLD, Paweł Piskorski. publicznie powiedział w wywiadzie w 2014, że KLD była finansowana przez niemiecką partię CDU. A kto wie, przez kogo jeszcze. Z KLD wywodzi się też trzon, mających do dzisiaj dużo do powiedzenia, "szarych eminencji" Gdańska (i w pewnym stopniu całego Trójmiasta) - Jan Krzysztof Bielecki (premier "pierwszy milion trzeba ukraść") , Janusz Lewandowski (pracowałem z nim w PLO) i Jacek Merkiel, Co ciekawe, ci sami ludzie 19 lat później brali udział w tworzeniu Platformy Obywatelskiej, do autorstwa której przyznaje się polski, nie niemiecki, szef UOPu, gen. Gromosław Czempiński w 2009 r. Czyżby dokonał się deal, albo Gescheft między niemieckimi i polskimi (ex-komunistycznymi) służbami? A może od samego początku była ścisła współpraca pomiędzy polskimi i niemieckimi służbami, aby Gdańsk zbliżać do Niemiec? Oczywiście pod patronatem i z błogosławieństwem KGB/FSB.
Warto jeszcze napomknąć o obecnej pani prezes PLO, Dorocie Arciszewskiej- Mielewczyk, dwukrotnej senator z ramienia PiS, która w 2004 utworzyła Powiernictwo Polskie deklaratywnie do obrony przeciwko niemieckim roszczeniom w Polsce. I jakby w odpowiedzi na niesławne Powiernictwo Pruskie - spółkę reprezentującą "wypędzonych" z Prus Wschodnich Niemców.

CD

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-02-2021 [07:42] - jazgdyni | Link:

CD

Warto też popatrzeć na gminę Krokowa (w połowie drogi między Łebą a Gdynią). Znajduje się tam ładny pałacyk, gdzie lubiłem wpadać na dobry obiad. Pałacyk należał do rodzin von Krokow, pruskich junkrów. Tylko problem w tym, że na mocy traktatu, po I WŚ Krokowa należała do Rzeczpospolitej. Tak czy inaczej - fajne miejsce.
Nie pamiętam już kiedy dokładnie, ale przed 2010, zajechaliśmy tam na obiad i niestety, nie wpuszczono nas. Większość stolików było zajętych, a towarzystwo rozmawiało po niemiecku. Sprawdziłem później i okazało się, że to siedziba Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Po pewnym czasie zauważono, że taka fundacja bije po oczach i delikatnie mówiąc, nie podoba się w tym miejscu. Więc, nic nie zmieniając, zmieniono nazwę i teraz jest to Fundacja „Europejskie Spotkania” Kaszubskie Centrum Kultury Krokowa.
Jakoś z ich strony [ http://zamekkrokowa.pl/pl/fundacja/ ]zniknęła zwyczajowa zakładka "O nas", gdzie są podane władze, ale też warto popatrzeć na niektórych partnerów: 
Muzeum Prus Zachodnich w Warendorf/Niemcy, http://westpreussisches-landes...
Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, www.fwpn.pl
Samorząd Gminy Związkowej Schweich/Niemcy, www.schweich.de
Stowarzyszenie Förderverein Krokowa z Föhren/Niemcy
Akademie Klausenhof, http://www.akademie-klausenhof.de

To Tobie Ryszardzie, jako historykowi daje sporo śladów do tropienia.

Serdeczności

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [17:35] - Ryszard Surmacz | Link:

@jazgdyni
Dzięki za linki. Gdy płk. v. Krokov zjawił się w Krokowej i zrobiło się o nim głośno, zrobiłem z nim wywiad. Nie pamietam, w jakiej gazecie to poszło. Ale nie dał się wciagnać w żadna głebsza rozmowe. Opowiadał o swojej rodzinie i przyjaźni z Polakami. Gdy spytałem, skoro jest takim przyjacielem Polaków, to po co mu ta fosa wokół jego pałacu? Skończyło się śmiechem.
Ale ówczesny wójt chyba z pobliskiego Żarnowca miał na niego wpływ. Nie pamietam o co poszło, ale w razie odmowy zagroził mu wojskiem. I pomogło. Wówczas byli jeszcze ludzie z ikra. Nie wiem, jak potoczyło się dalej, ale w tym czasie okoliczna ludność robiła wrażenie, jakby odzyskała swojego pana. Ale wówczas był to czas wiary w pojednanie, w niemiecka pomoc itd. Był to też czas, w którym na Ślsku powstawały przeróżne ferajny. Każdy wójt budował jakiś dom spotkań i oczekiwał na deszcz niemieckich pieniędzy. Do Głogówka przyjechał przyszywany Oppresdorff (mieli polskie szlachectwo za ukrywanie Jana Kazimierza - porzadna rodzina) - przyszywany, bo ożenił się z córka Oppersdorffa i przyjał jej nazwisko. Do zamku wszedł, jak do swojego, a skoro tak, to w miejscowym burmistrzu rozbudził nadzieje na duże pieniadze. Remont za złotówki zaczał od dużej łazienki, ale na tym sie skończyło, bo jednen drugiego chciał wykiwać. Skończyło się, nie pamietam, ale chyba na aresztowaniu go przez służby niemieckie. Nasz start w UE był żałosny - wszędzie.
Dalej już nie śledziłem spraw zwiazanych z Gdańskiem. Wiem, że maja mocnych opiekunów w niemieckich ziomkach, a ci nie odpuszczaja.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [17:45] - Ryszard Surmacz | Link:

@jazgdyni
W sprawie Powiernictwa Polskiego nawizałem kontakt z sen. Arciszewska, ale był to chyba okres moich kopotów z praca i rozmyło sie. Dzisiejszy zwłaszcza Gdańsk i wszorajszy Wolne Miasto Gdańsk, to niezwykle ciekawy temat. Niestety, jak to u nas, większa jest zasłona milczenia, niż potrzeba prawdy. To samo, co o ziemiach zachodnich. To nie może skończyć sie dobrze.
A po II wojnie wpółpraca komunistów rosyjskich, polskich i niemieckich z KPD, na Ślasku kwitła. We władzach lepiej widziani byli Niemcy (Ślazacy niemieccy), którzy dobrze po polsku nie umieli, niż Polacy.

Obrazek użytkownika Czesław2

02-02-2021 [08:01] - Czesław2 | Link:

Przypominam, że na Śląsku obecnie Ślązacy są mniejszością narodową, o co skutecznie zadbał Gierek, a później Niemcy. Przesiedlono na Śląsk Górny miliony ludzi ze ściany wschodniej, po tzw upadku komunizmu olbrzymia ilość Ślązaków wyjechała za specjalnymi prawami do Niemiec.

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-02-2021 [08:58] - jazgdyni | Link:

U nas, na północy, ludzi z Kresów z ukraińskim rodowodem, przesiedlano nieco bardziej na zachód, co do 1945 r. należało do Reichu, jako pruskie Provinz Pommern, albo West Preusen.

To było wszystko na północny - zachód od Piły, Człuchowa, Lęborka, nad morzem Żarnowca. Nieszczęśliwe tereny, ale piękne.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

02-02-2021 [09:31] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Kiedyś w latach gierkowskich byłem z kolegami nad morzem...Bałtykiem.
Pole namiotowe...zlot młodziezy prawie z całej Polski,najwięcej Ślązaków....Bytom,Gliwice i pomniejsze miasta.
No i oczywiście Warszawiacy....ale jeden miał swoje autko,to jeździł do GS po wódkę,spoko facet.
Ale do rzeczy....z Kaszubami najlepiej sie dogadywali Ślązacy...po niemiecku.
Pomiędzy krakusami był chłopak po filologii germańskiej...niemiecki i angielski perfect...i on sie spytał tego z Bytomia:
-Słuchaj!Gdzie ty tak sie nauczyłeś niemieckiego? Wspaniale mówisz! 
-Jooo,u nas doma od rana do wieczora szło Dojcze Welle...jo najpierw umioł niemiecki,potem sięuczył polskiego.

I wsio ...

Obrazek użytkownika Czesław2

02-02-2021 [10:54] - Czesław2 | Link:

Pan chyba nie był nigdy na Śląsku. Po niemiecku w domach mówiło tylko dorosłe pokolenie przedwojenne na terenach, gdzie były przed wojną niemcy. Pochodzę, jak cała moja rodzina z Górnego Śląska i nigdy w domu ani w okolicy nikt nie mówił po wojnie po niemiecku. Wyciepli by go. Co nie znaczy, że nie ma tu zagorzałych volksdeutschy, jak w całej Polsce. Poza tym, ludzie nie rozróżniają człowieka mówiącego po niemiecku i p oŚląsku, siłą rzeczy z dużymi niemieckimi naleciałościami.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [18:12] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Czesław
Hola, hola, nikt nie przyznał Ślazakom statusu mniejszości narodowej. Nie wiem, w jakiej Pan części Ślaska mieszka (opolskiej, czy katowickiej), ale na Opolszczyźnie w domach też nie mówiono po niemiecku, chyba w czasie wojny, gdy syn był w HJ i bano się, aby nie wydał rodziców. Mniejszość niemiecka do dziś ma kłopoty z niemieckim.  W części katowickiej starsze pokolenie znało niemiecki lepiej niż na Opolszczyźnie, ale w domu nie mówiło. Tak jest, wyciepli by go. 

Ale twierdzac, że: "ludzie nie rozróżniają człowieka mówiącego po niemiecku i po Śląsku"... tu Panie Czesławie, to ześ już Pan pojechał. Gwara ślaska jest częścia jezyka polskiego (nieco spetryfikowanego) i należy do grupy małopolskiej. Jak pojedzie Pan do Zakopanego, to tam odnajdzie wiele podobieństw.  Ma wiele naleciałości niemieckich dotyczacych nazewnictwa technicznego, ale pozostała część, to piastowska, np. spodnioki - kalesony, spodnie - gacie itd.
I tu ciekawostka, skoro pisze Pan, że rodzina pochodzi ze Ślaska, to jak to się stało, że dostał Pan na imię Czesław. Na Ślsku takich imion sie nie nadaje. 
Ale pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Czesław2

02-02-2021 [18:26] - Czesław2 | Link:

Co mnie to obchodzi, że warszawka nie przyznała Ślązakom statusu mniejszości? Ja, ani Ślązacy niemcom w Polsce statusu mniejszości nie przyznali, tylko warszawka. Po niemiecku mówiły na ulicach starsze babcie w Gliwicach, gdzie studiowałem. Generalnie, odjechał pan po chamsku.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [20:12] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Czasław
A tak, w Gliwicach, owszem. Rozmawiali też w Legnicy, w Szczecinie, we Wrocławiu, ale do czasu. Z ta mniejszościa, to ma Pan rację, ale została zawarta w traktacie granicznym z 1990 r. Czy Skubiszewski mógł inaczej? I to jest pytanie, na ktore trzeba odpowiedzieć.
A teraz pytanie - w czym tak Pana uraziłem, że aż odwołał się Pan do chamstwa? Jestem ciekawy?

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

03-02-2021 [14:14] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Czesław
Chyba coś Pan źle zinterpretował. No niech Pan opisze, czym tak bardzo Pana obraziłem?

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-02-2021 [12:52] - jazgdyni | Link:

Ja też znałem parę domów to, że tak powiem, inteligenckich. Młody byłem, więc nie rozróżniałem i pewien byłem, że mówią do siebie po niemiecku.
A oni rozmawiali w jidysz.

Kaszubi w domach po niemiecku? Dajże spokój! Ha, ha, ha. Kaszubi w domach i w sklepach i już nawet częściowo w szkołach mówią po kaszubsku Szanowny kolego.

Czy to podobne do niemieckiego?

Kaszëbsczé nótë, Abecadło kaszubskie

To je krótczé, to je dłudżé, to kaszëbskô stolëca,
to są basë, to są skrzëpczi, to òznôczô Kaszëba.
Òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.

To je ridel, to je ticz, to są chòjnë, widłë gnojné.
Chòjnë, widłë gnojné, ridel, ticz,
òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.

To je prosté, to je krzëwé, to je slédné [tilné] kòło wòzné.
Slédné kòło wòzné, prosté, krzëwé,
chòjnë, widłë gnojné, ridel, ticz,
òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.

To są hôczi, to są ptôczi, to są prësczé półtrojôczi [półtorôczi].
Hôk, ptôk, półtrojôk,
slédné kòło wòzné, prosté, krzëwé,
chòjnë, widłë gnojné, ridel, ticz,
òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.

To je klëka, to je wół, to je całé, a to pół.
Całé, pół, klëka, wół,
hôk, ptôk, półtrojôk,
slédné kòło wòzné, prosté, krzëwé,
chòjnë, widłë gnojné, ridel, ticz,
òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.

A spodnie po kaszubsku to buksy. Po norwesku spodnie, o dziwo!, buksy.

Może trochę entymologii poczytać?  ;-)))

Obrazek użytkownika Trotelreiner

02-02-2021 [15:50] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

@czesław&@jazgdyni
Skoczyliście na mnie jak wściekłe psy...i od razu do gryzienia.
Ja sobie tego Bytomiaka nie wymyśliłem,ani jego wersji opanowania j.niemieckiego.
Mieszkaliśmy na polu namiotowym w osadzie rybackiej,która awansowała na uzdrowisko...Kaszubi do nas przychodzili na darmową wódkę...raczej starsze pokolenie..
Gadali ze Ślązakami po niemiecku...nam dopiero tłumaczył Jurek,ten po germanistyce.

Było to chyba 1975/1976....po co miałbym zmyślać,wchodzić na NB...żeby kłamać?

Opisałem fakty,a co sobie wyobrazicie,to nie moja sprawa....ale już moja decyzja jest coraz bliżej...

Żegnam Panów---P
 

Obrazek użytkownika Czesław2

02-02-2021 [18:11] - Czesław2 | Link:

Po prostu jedną rozmowę po niemiecku uogólnił Pan na Śląsk.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [18:28] - Ryszard Surmacz | Link:

@Trotelreiner
W Bytomiu i Gliwicach mieszkaja przeważnie przyjezdni ze wschodu. Za czasów gierkowskich trafić na młodego Ślazaka mówiacego dobrze po niemiecku, to wyjatkowe szczęście.
W tamtych czasach  miałem dziewczynę z Kaszub, spędziłem z nia trochę czasu, ale z tym niemieckim, to chyba zbyt ostro pogazowaliście. Ale jak ulał pasuje do krażacych po Polsce mitach.

Obrazek użytkownika Czesław2

02-02-2021 [15:12] - Czesław2 | Link:

Rząd przyjął uchwałę o wyłączeniu Polski.
https://niezalezna.pl/378122-p...
Czar prysł, został komunizm.

Obrazek użytkownika Marek1taki

02-02-2021 [19:19] - Marek1taki | Link:

Mieszkałem w Katowicach i chociaż nie jest to miasto reprezentatywne ze wzgl. na ludność napływową to zdarzyło mi się w latach sześćdziesiątych słyszeć rozmowy starszych kobiet po niemiecku. Jeden raz - w sklepie - skończył się uwagą "Po polską kiełbasę stoicie i mówicie po niemiecku?!". To były wyjątki i dotyczyły tylko kobiet. Być może prawdą było, że Gierek  swojej obstawie zalecił: Jak usłyszycie niemiecki to walcie w mordę. 
W 1970 r Gomułka zawarł z RFN układ, którego jednym z efektów było tzw. łączenie rodzin i wiele osób ze Śląska wyjechało w latach siedemdziesiątych do RFN. W latach 1980-1981 też było wiele wyjazdów. M.in. mówiło się, że wyjechało wtedy w ciągu roku 500 lekarzy.
Z tego względu nie sądzę aby w Polsce mieszkało wiele osób, dla których pierwszym językiem był niemiecki a nie polski. Ktoś mimo wszytko wygrał te trzy Powstania Śląskie. Byłem wysłany ze szkoły i wywiad z powstańcem śląskim przeprowadzaliśmy po polsku, serio. Nie sądzę jednocześnie aby miał problemy z mówieniem po niemiecku bo w końcu przez stulecia to był język urzędowy. Nie było też niczym nadzwyczajnym wpisanie na volkslistę i wcielenie do Wehrmachtu. Alternatywą chyba był obóz koncentracyjny, na który decydowali się bodajże zielonoświątkowcy z cieszyńskiego.
To tak z własnej pamięci podaję a Ślązak z Kaszubem gwarą to chyba się nie dogadają.

 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

02-02-2021 [20:30] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Marek1taki
Ślask poznałem dobrze, tam też się urodziłem. Na jego temat napisałem dwie ksiażki. Jedna z nich, to wywiad z bardzo znana postacia na Ślasku - i rozmawiamy o 1000 -letnich jego  dziejach. Znałem też wielu byłych członków Zwiazku Polaków w Niemczech, rozmawiałem z nimi - dużo i długo. Pozostał mi do nich duży szacunek. Z volkslista bywało różnie, ale bp. Adamski, poprzez Londyn zalecał wpisywać się na nia - dla celów dezorientacyjnych, ale z "zachowaniem czystości polskiego serca". Wiem co piszę.
Za Gierka nastapiła na Ślasku poważna redukcja napięć i różnic kulturowych. A Ślazak i Kaszub, ma Pan rację, to dwa odrębne światy. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

03-02-2021 [08:20] - Marek1taki | Link:

Jaki jest tytuł wspomnianego wywiadu?

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

03-02-2021 [14:10] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Marek1taki
Ksiażka jest gotowa, ale jeszcze się nie ukazała, nie uzyskałem na nia dotacji, ale jest na dobrej drodze. Dziś na tytuł maja wpływ wydawcy, tak, że może byc różny. Ale omawiamy w niej 1000 lat dziejów Ślaska, od czasów piastwoskich po wspólczesne. W tym wiele trudnych tematów. Proszę o cierpliwość. Dam znać. Na wydanie pierwszej, Znów tracimy Ślask, też czekałem kilka lat. Może to jakas reguła. Dziś już tylko na allegro.

Obrazek użytkownika Marek1taki

03-02-2021 [18:26] - Marek1taki | Link:

Trzymam kciuki. Pozdrawiam.