To, że polskojęzyczny niemiecki Onet jest ekspozyturą niemieckich interesów, jak na dłoni okazało się po iartykule na temat polskiego karabinku Grot produkowanego od nie dawna przez Radomską Fabrykę Broni. Ale ad rem.
Karabinek Grot produkowany od kilku lat ( bodajże od 2017 r.) o kalibrze 5,6 mm jest nowoczesnym karabinkiem całkowicie polskiej konstrukcji.
Wyprodukowano go ca 50 tys. sztuk, produkcja idzie pełną parą jest on na wyposażeniu żołnierzy WOT, ponadto cały czas jest unowocześniany.
Tak się „przypadkowo” złożyło, że armia ukraińska chce złożyć zamówienie na karabinek dla swojej armii, a w kręgu tego zainteresowania jest również karabinek Grot.
Należy dodać, że w niemieckich magazynach leży około 120 tys. karabinków (nazwy nie pomnę), które nie weszły na uzbrojenie armii, bo jest konstrukcją mało udaną , ale trzeba coś z tym szmelcem zrobić.
Pewnie chodzi Niemcom po głowie to, żeby zalegający szmelc „ wcisnąć” Ukraińcom , który ma podobne paramenty do polskiego karabinku, ale jakościowo jest znacznie od niego gorszy.
Co tu zrobić , żeby chociaż medialnie przedstawić polski produkt jako mało użyteczny i gorszy od niemieckiego, no przecież jest ekspozytura niemiecka o nazwie Onet.
Znalazł się „fachowiec”, który obsmarował Grota, co ciekawe, dotyczyło to produktu przedprodukcyjnego, opisując go jako po prostu złom i zagrożenie dla żołnierzy, a niemiecki polskojęzyczny portal Onet ochoczo go wydrukował .
Przedrukowały go media ukraińskie i rosyjskie, co może mieć wpływ na decyzję władz ukraińskich przy spodziewanym ogłoszeniu przetargu na broń dla ukraińskiej armii.
Artykuł Onetu był klasycznym przykładem fejku, mającym zaszkodzić polskiemu produktowi i działający przeciwko polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu.
Jest to rzecz nie do pojęcia np. w Niemczech, żeby na terenie Niemiec wydawca medialny ze 100% kapitału polskiego, napisał jakiś nieprawdziwy paszkwil na temat jakiegoś niemieckiego produktu przemysłu niemieckiego.
Gdyby tak się stało następnego dnia BND byłby kontrwywiad i znalazłby się paragraf na zamknięcie takiego medium.
Ale folksdojcze z Onetu mają zadanie i je wykonują najlepiej jak potrafią, jak nie pochylają się nad „ciężkim” losem niemieckiego Wermachtu w czasie II WŚ w czasie świąt, to atakują polski produkt zbrojeniowy, jako konkurenta dla niemieckiego szmelcu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10643
By ukryć przewał - najwyraźniej już zaplanowany - ten wyrób samochodopodobny nie będzie sprzedawany tylko wynajmowany. Rynek nie będzie weryfikował jego ceny.
Forma najmu ma tez wymiar ideologiczny. Chodzi o ograniczenie własności bo własność daje wolność.
Znając życie pojazdy te zostaną uprzywilejowane kosztem normalnych.
Patologii będzie więcej. Komuch potrafi.
Kto Ci takiego kitu nawciskał drogi Mareczku? Palant w muszce, Grzegorz Klaun czy Dżabe?
Historia jest nauczycielką, która jeszcze nigdy nikogo niczego nie nauczyła. Nie trzeba się wcale daleko cofać. Wystarczy spojrzeć na najnowszą.
Wystarczyło zaledwie kilka rozporządzeń i wszyscy, którzy mają jakąkolwiek większą czy mniejszą własność, niedługo oddadzą wszystko za bezcen, albo ułamek wartości.
Nie były potrzebne, nie tylko ruskie, ale żadne czołgi. Nawet ustroju nie trzeba było zmieniać.
Pan Gołębiewski na utrzymanie swoich hoteli wziął kredyt w wysokości 30 mln. złotych pieniążków pod zastaw swojej własności. Każdego dnia dokłada do każdego hotelu 1,5 mln. miesięcznie. Szczegóły tu: https://wyborcza.biz/biznes/7,147584,26619162,golebiewski-do-kazdego-hotelu-dokladam-1-5-mln-zl-miesiecznie.
Pieniądze z kredytu już się skończyły a następnego banki mu odmówiły.
Jak ukochane państwo przedłuży lockdown o kilka miesięcy to, co banki zrobią z jego majątkiem?
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że uwolnią go od tego majątku. Jeżeli o taka wolność Ci chodziło, to pełna zgoda.
Banki sprzedadzą temu, kto najwięcej zapłaci i nie jest wykluczone, że będzie to państwo, więc częściowo zgadłeś.
Całe zagadnienie dotyczyło jednak czegoś zupełnie innego. Marek twierdzi, że własność daje wolność.
Zapytałem więc, choć nie wprost, jaką wolność daje Panu Gołębiewskiemu własność, którą można mu w każdej chwili, pod byle pretekstem, odebrać?
Dotyczy to nie tylko Pana Gołębiewskiego, ale każdego, kto posiada jakąkolwiek własność.
Twoja odpowiedź, jak zawsze, mile widziana Dżabe.
Rząd robi lockdown by zgnoić tych co maja własność byśmy się stali gołodupcami.
Czy gołodupiec ma więcej wolności czy posiadacz gaci?
Jeżeli rząd pod byle pretekstem, nawet wymyślonym, może odebrać zarówno Panu Gołębiewskiemu, jak i posiadaczowi gaci wszystko, co posiadają, to obydwoje zostaną gołodupcami.
Co więc dała Panu Gołębiewskiemu, jak i posiadaczowi gaci ich własność?
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że dokładnie tyle samo, co owemu gołodupcowi.
Z tych przykładów, które sam podałeś wychodzi, że własność nie dała ich posiadaczom ani odrobinę więcej wolności niż temu, który nie ma nic.
Nie wiem na jakiej podstawie można twierdzić inaczej?
Dyletant przesunął czolgi na wschód, to je zniszczyli w dwa dni co do sztuki. To sie nazywa dowództwo.
Skoro karabinek jest „cały czas unowocześniany” to znaczy, że nie jest najlepszy. Gdyby taki był, to należałoby go produkować i wdrażać bez unowocześniania. W końcu to nie jest broń na potrzeby wojny kosmicznej tylko na wyposażenie osobiste żołnierza.
I jak wypada porównanie Grota z nowym kałachem? I czy używanie pocisków o mniejszym kalibrze nie jest na miniona wojnę? Kałach miał kaliber większy. Jestem ignorantem ale wiem tyle, że jakbym przetestował kilkanaście wybrałbym lepiej od Blaszczaka, Dupy i Morawiecckiego.
Amator musi mieć sprzęt dostosowany do stanu jego wyszkolenia i przeznaczenia jego formacji bojowej. Przerysowując trochę: mistrz obsługi ciągnika nie poradzi sobie jednak z wyścigowym bolidem.
Kaliber 5,45 jest uniwersalnym dla członków NATO.
Skoro wojsko uzywa, to pewnie dobry.
Pewnie Zdzichu wie, ze nie.