Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Na krawędzi

jazgdyni, 16.01.2021





Trigger...
W nauce to oznacza coś, co powoduje rozpoczęcie reakcji.
W życiu też tak jest. Czy to jakaś decyzja, czy przypadek, wyzwalają one ciąg reakcji i efektów. Często trudnych do przewidzenia.
Brak mi właściwego odpowiednika w języku polskim. Najprościej tłumaczy się to słowo jako spust karabinu, czy pistoletu. Po prostu cyngiel...
Lecz to także nazwa jakiegoś czynnika sprawczego. Czyli to również powód, przyczyna...


Jednakże, gdy słowo trigger potraktujemy jako czasownik, co w języku angielskim jest naturalne, to mamy bogaty zestaw znaczeń: - wyzwalać coś, uruchamiać coś, powodować coś, wywołać coś, pociągać za sobą ...


Toteż zapytam – czy wirus SARS-CoV-2 wyzwolił, pociągnął za sobą ruchy społeczne, które tliły się od dawna, by zaatakować, obalić rządy, zniszczyć kruchą demokrację, ba, rozwalić całą cywilizację i porządek świata, po to by przejąć władzę nad ludzkością?


To nie Armagedon. To nie są sprawy boskie i ostateczna rozprawa dobra ze złem. To są wyłącznie sprawy ludzkie. Choć może nie całkiem. Może istoty, które długo prały nam mózgi, niepokornym strzelały z pistoletu w potylicę, napuszczały jednych na drugich, cały czas operując kłamstwem, oszustwem i przestępstwem to nie całkiem ludzkie stworzenia. Jakieś mutacje, abo tylko chore osobniki. Fałszem tak cynicznym i bezczelnym, że rozwalając czołgami Budapeszt, czy Pragę, albo wypuszczając oszalałe tłumy prowadzone przez prowokatorów w Seattle, czy Portland, głosili swoim ofiarom i całemu światu – Niesiemy wam pokój!
Taka obłuda i zakłamanie...


Pamiętamy, jak 30 czerwca 1793 roku, gdy różne krwiożercze typy wywołały Wielką Rewolucję Francuską, z czego nie tylko Francuzi, ale cały "postępowy" świat był dumny. Pokazano hasło - Liberté, égalité, fraternité, ou la mort. Wolność, równość, braterstwo... albo śmierć. Bardzo znamienne hasło. To właściwie stało się początkiem końca. Ktoś się zapyta – jakiego końca? Czyjego końca?


Naszego końca!


Niemalże natychmiast usunięto końcowe ou la mort – albo śmierć.
Poniewczasie rewolucjoniści zorientowali się, że ich hasło zbyt dobitnie obiecuje fałszywy raj. Bo jak się nie zgadzasz, na narzuconą wolność, równość i braterstwo, to czeka ciebie kulka w łeb.
Rudymenty komunizmu, zbrodniczej, a nawet szatańskiej ideologii, opartej na zbrodni, kłamstwie, nienawiści i pogardzie, gdzie fraternité jest kpiącym chichotem demonów, gdyż komunizm, czysty despotyzm, nigdy nie myślał o braterstwie i równości wszystkich ludzi, właśnie wykiełkowały w tym francuskim rewolucyjnym dramacie i długo nie było takiego mądrego, by zauważył zagrożenie i ostrzegł przed niebezpieczeństwem, które może się rozwinąć z tej pseudo utopii trzech słów, gdy wykreślono pospiesznie ou la mort.


Pokłosiem tego, że nikt przez długie lata nie zorientował się, gdy kiełkowały takie paskudztwa, jak socjalizm, anarchizm i na końcu komunizm; także liberalizm – libertarianizm – libertynizm kiełkowały, by dać światu takie potwory, jakby z baśni braci Grimm, lub ojca horrorów Howarda Phillipsa Lovecrafta - Stalina, Hitlera, Mao Zedonga, Pol Pota, czy Che Guevarrę; którzy swoimi działaniami doprowadzili do śmierci setek milionów ludzi na całym świecie; i nie tylko doprowadzili do ludobójstwa, lecz także do nędzy, głodu, nieszczęść i cierpienia.


Hitleryzm – wszystko, co wiązało się ze zbrodniami dokonanymi przez Niemcy – całe Niemcy, a co dzisiaj dla zdjęcia z tego narodu światowej hańby, nazywa się nazizmem (posuwając się do takiego absurdu, że to naziści, jacyś kosmici na początku podbiły niewinnych Niemców), jest moralnie i prawnie potępione. Do tego stopnia, że odwoływanie się do tego jest surowo karane.


Świat nie uczynił tego samego w stosunku do komunizmu.


Choć w dużym stopniu Hitler i jego zbrodnicze hordy, pełnymi garściami czerpały inspiracje z bolszewizmu – sowieckiego komunizmu. Jak to określił najmądrzejszy naszych czasów prezydent USA – Ronald Reagan – z imperium zła.


Przez tą światową głupotę, zaniechanie lub gnuśność, a może po prostu przez słabość w kontrze do podstępnego, zawsze w szatańskim cieniu wroga, mamy właśnie dziejące się wydarzenia roku 2020 i następnego. 2021.




** Wirus który spowodował ostateczną wojnę o świat **




Jako Polacy, gdy w 2015 roku konserwatywne i prawicowe ugrupowanie w końcu wygrało i przegoniło liberalnych lewaków, a po prawdzie szubrawców, złodziei i oszustów, popełniliśmy poważny błąd.
Wbrew radom tak wielkich teoretyków sztuki wojennej i polityki, która jest również sztuką wojenną, tylko bez czołgów i karabinów; jak Sun Zi (V wiek p.n.e.) , Wegecjusz ("si vis pacem, para bellum" ), (IV wiek n.e.), Machiavelli (XV wiek), czy von Clausewitz (XVIII wiek) – pokonaliśmy wroga, ale go nie zniszczyliśmy.


"[...] nawet ostateczny wynik całej Wojny nie zawsze może być uważany za absolutny. Państwo pokonane widzi go tylko jako przemijające zło, które w późniejszym terminie może się dać zrównoważyć działaniami politycznymi."
Carl von Clausevitz " Über die Natur des Krieges, " - "O naturze wojny"


Po prawdzie, nawet jeżeli zdawaliśmy sobie sprawę z konieczności "dobicia" wroga, nie byliśmy, ze względu na europejski kontekst, tego uczynić.
Przez to niestety, całe pięciolecie władzy "Dobrej zmiany", zamiast być spokojnym okresem budowania i naprawiania, stało się areną nieustannych potyczek, bitew i defensywy, by zdobyte rządy obronić.


Wypowiedziane przez szefa Platformy Obywatelskiej, Schetynę hasło – Ulica i zagranica – nie powstało w kręgach przegranych. Nie powstało nawet w Polsce.
Nie powstało nawet w Brukseli – tej zdeprawowanej stolicy europejskiego lewactwa, głupoty i beznadziei.
Ta banda urzędujących tam połamańców to tylko lokaje – i to marni – jak zawsze skrywających się w ziemskim bagnie, manipulatorów, obrzydliwie bogatych Kaligulów i pokręconych utopistów. Jak zwykle, z całą rzeszą agentów, tajnych służb i speców od robienia ludziom wody z mózgu.




** Dziwny splot okoliczności**




A może nie splot, czy jakaś przypadkowa koincydencja? Może planowy, krok po kroku, zgodnie z wytycznymi twórców komunizmu Marksa, Spinellego, Lenina, Trockiego, czy nawet Róży Luksemburg, rozwój wydarzeń.


Czego tego nie doznaliśmy przez te kilka lat.


Akcja "Wilkommen" – kanclerz Niemiec Angela Merkel całkowicie bez sensu zaprasza do Europy milionowe rzesze muzułmanów, którzy są tak cywilizacyjnie odlegli, że nigdy się nie asymilują. Co oznacza przejmowanie naszego kontynentu przez islam i upadek cywilizacji zachodu. A jako extra premia – Merkel otworzyła wrota morderczym terrorystom, dżihadystom, którym nie chodzi o to by zabijać kogoś konkretnego, tylko mordować, kogo popadnie. Cywilnych, niewinnych i przypadkowych ludzi – kobiety, dzieci, czy mężczyzn.
Wszystko po to, by tworzyć chaos, przerażenie, uczucie stałego zagrożenia. Ogłupiać i grać na emocjach z wyłączeniem rozsądku.


Zaproszenie Merkel przygotowali zresztą dwaj amerykańscy prezydenci – George W Bush i Barack Obama. Najpierw likwidując przywódcę Muammara Gaddafiego i zamieniając bogatą i dosyć spokojną, mimo dyktatury Libię, w państwo – ruinę, trwającą do dzisiaj. To samo uczyniono z Syrią, gdzie również do dzisiaj jest ruina i toczą się walki.
W sumie stworzono miliony ludzi bez domów i bez bezpieczeństwa i spokoju. Świetny materiał do ideologicznego programu "multi-kulti" i idiotycznego zaproszenia Merkel.


Gdy tylko tzw. problem uchodźców nieco przycichł, zresztą przy sporym wysiłku Węgier i Polski, wymyślono kolejną strefę zwarcia.
Zaczęto walczyć z czymś, co na polu nauki, a nawet zdrowego rozsądku jest tak bzdurne i bezsensowne, ale właśnie po to wymyślono pseudo-naukę, by się tak "bawić" i wiadomo, że również wśród profesorów i opiniotwórczych "ekspertów" ( przypomnę, że takim ekspertem uczyniono bidulkę, zakręconą Szwedkę, 15-latkę Gretę Thunberg) jest też statystycznie istotna grupa kretynów i sprzedajnych szubrawców, a to coś o co się walczy, to kwestia płciowości człowieka, powszechnie znane jako gender, plus do tego, ideologia, choć tęczowi dostają szału, jak się mówi, że to ideologia, kwestia LGBT.
Na sztandar cywilizacyjnej walki wciągnięto sprawy gejów, lesbijek, transwestytów i kilkudziesięciu innych pseudo-psychologicznie istniejących orientacji seksualnej, gdy nawet całkiem nie konserwatywna Wikipedia podaje, że jest to 3 – 3,5% dorosłej populacji.
Dajcie spokój... to my, pozostałe 96,5% w najgorszym wypadku, mamy się dostosować do narzucanych nam przez tych, jak się "naukowo" mówi, nie heteronormatywnych, reguł i zasad. Nie wystarczy, że jesteśmy tolerancyjni, nie mieszamy się do ich życia i tak naprawdę, mało to nas obchodzi.
Lecz cóż – nie ma już, jako podmiotu do walki – proletariatu, to trzeba było wymyślić coś zastępczego i nadmuchać balon.
Mała dygresja w imię uczciwości i przyzwoitości – dlaczego pominięto kastratów obu płci, czyli w grupie męskiej eunuchów, a także onanistów – obupłciowe ofiary samogwałtu. Jak gender, to gender – nie ma wyjątków.


W przygotowaniach do ostatecznego boju, stosowano jeszcze wiele przeróżnych trików socjotechniki, wpływających na kształtowanie mentalności opinii publicznej.
Najpopularniejsze to tak zwane: poprawność polityczna i praworządność.
Poprawność polityczna, która przemocą została wprowadzona do komunikacji międzyludzkiej, ma katastrofalne skutki. To jest właściwie odebranie ludziom wolności wypowiedzi. Specyficzna cenzura, która nie pozwala nam nazywać czegoś, po naszym uważaniu. Nałożeniu takiego kagańca, byśmy uważali, co mówimy, aby nie powiedzieć czegoś, co jest w katalogu zakazów stworzonym przez neobolszewickie lewactwo.
Na przykład słowo murzyn.


Dokładnie wczoraj, czy przedwczoraj pani Nancy Pelosi, spikerka, czyli jak nasz marszałek, amerykańskiej Izby Reprezentantów (izby niższej kongresu USA), niestety, wg. mnie o umyśle porównywalnym ze wspomnianą Gretą Tunberg, tylko, że ta teoretycznie trzecia osoba w USA (jak marszałek Grodzki w RP) ma już 81 lat i walczy jak lwica (to także wg, niej określenie zabronione) by wprowadzić tylko takie określenia, które będą neutralne płciowo.
Na czarnej liście znalazły się i mają być zakazane takie określenia, jak:
ojciec, matka, syn, córka, brat, siostra, wujek, ciotka, kuzynka, siostrzeniec, siostrzenica, mąż, żona, teść, teściowa, zięć, synowa, szwagier, szwagierka, o wnuk, wnuczka.
Ma być prosto i fajnie – ten rodzinny rozgardiasz zastąpią tylko trzy nazwy rodzic, dziecko i rodzeństwo. I tyle. Proste? No pewnie.
Bo jak w wieku 81 lat spamiętać te głupie niuanse.


Czy ta mała Szwedka, paskudna przez tę wykrzywioną minę i nawiedzone oczy i nie wcale mniej od niej paskudna, nawiedzona starucha Pelosi, są liderkami wprowadzającymi nas w nową rzeczywistość?


** Nie Biden, nie Putin tylko zwykła Gafa rządzi światem **


Drobny żart – ta Gafa, właściwie GAFA, to nie byle co. To chyba dzisiaj największa potęga na świecie. Nowa Banda Czworga, nieformalny oligopol rządzący światowym Internetem.
Akronim GAFA to Google, Amazon, Facebook i Apple.


Wciskali nam przez wiele lat, jacy są fajni i przyjacielscy. Urabiali nas. Tymczasem ich majątki rosły niebotycznie. Nie jeden z tych koncernów jest bogatszy niż średnio zamożne państwo.
Mamili nas swobodą wypowiedzi; możliwością rozmowy i kontaktami na całym świecie. Mogłeś mówić, co chciałeś, jeżeli tylko nie przekraczałeś podstawowych, cywilizacyjnych standardów – nie nawoływałeś do zbrodni, nie siałeś zgorszenia i nienawiści, nie obrażałeś ludzi.
Cóż, cynicznie nas oszukiwali, by tylko zwabić nas w swoje pułapki. Byśmy nagle nie mogli bez nich żyć. Miliardy ludzi na całym świecie, w każdym momencie korzysta z ich usług.
Tylko spróbuj parę dni nie wejść na Facebooka, a otrzymasz niespokojne pytanie: - Hej Janusz! Nie odwiedziłeś już nas parę dni. Czekamy na ciebie. Prawda, jaka przyjacielska troska.
Tylko, że to ściema – podstępne oszustwo i manipulacja, tylko po to, by uzależnić i każdego kontrolować. Takie pytania tam, jak – podaj swoją lokalizację; dołącz numer swojego telefonu; zaproś swoich przyjaciół, to nic innego niż osaczanie ciebie. Identycznie, jak za komuny esbecy zakładali teczki każdemu, kim się zainteresowali. Tak zwanym figurantom.


6 stycznia 2021 GAFA i ich pomniejsi kumple, zdjęli maski, przestali udawać wyrozumiałych, otwartych i tolerancyjnych przyjaciół i pokazali, że nikt im nie podskoczy – nawet prezydent Stanów Zjednoczonych.


Po demonstracjach przed Kapitolem w Waszyngtonie, gdzie przy jakiejś dziwnej niemocy policji i służb, grupa ekstremistów weszła do środka i narozrabiała w tym świętym miejscu. 5 osób zginęło w tym incydencie. Czyli jest to poważna sprawa.


Prezydent Donald Trump, republikanin, lecz gównie indywidualista i na dodatek miliarder ( na oko 3 miliardy USD, czyli tyle samo, co jego negatyw, George Soros), od pierwszego momentu wygrania wyborów z kandydatką amerykańskiego lewactwa Hilary Clinton, stał się bolesną drzazgą w utuczonym organizmie amerykańskich elit mających zupełnie inne plany. Opozycja – partia demokratyczna, natychmiast chciała go usunąć ze stanowiska. Nie udawało się. Oszalała babcia, wspomniana Nancy Pelosi po raz pierwszy usiłowała wobec Trumpa zastosować tzw. Impeachment we wrześniu 2019. Nie udało się.
No to próbuje jeszcze raz, mimo, że to absurd, bo zostały tylko dwa tygodnie do przekazania władzy nowemu prezydentowi.


Tym razem lewactwo Ameryki, a kto wie, czy nie całego świata, solidniej przygotowało się do eliminacji Trumpa, uważanego za największe zagrożenie dla planów, które latem ubiegłego roku podczas konferencji w Davos, która jest spotkaniem prezesów najbogatszych światowych korporacji, przywódców politycznych (prezydentów, premierów i innych) wygłosił niewydarzony syn królowej Elżbiety II, książę Karol, snując opowieść o The Great Reset, czyli już starym, ale, jak widać, ciągle jarym NWO – Nowym Porządku Świata.


Zmobilizowano wszystkie siły i dokonano rzezi Trumpa. Pozostało jeszcze tylko rytualne podcięcie gardła, poćwiartowanie i rozrzucenie szczątków tak, by już nikt o nim nie pamiętał.
Ewidentnie sfałszowano wybory. Dokonały to rządzone przez demokratów stany, a służby i sądy nie chciały oszustwa udowodnić.
Media, które niestety w 80% są w USA również lewicowe, tuż po głosowaniu ogłosiły przegraną Trumpa, mimo, że proces wyborczy się nie zakończył. W tym okresie w sposób wzmożony kłamały i manipulowały faktami.
Na pewno wiemy tylko tyle, że na pewno co najmniej 70 milionów amerykańskich wyborców zagłosowało na Donalda Trumpa.
A gdy ciągle urzędujący prezydent USA nadal publicznie i otwarcie głosił, że dokonano fałszerstwa wyborczego, to władcy Internetu, wspomniana GAFA, a konkretnie dzisiaj najważniejsze w komunikacji, światowe portale typu Facebook, Tweeter, You Tube i parę innych, po prostu zablokowały konto prezydenta, nie pozwalając jemu na swobodną wypowiedź.
Jakby wsadzono go, do dźwiękoszczelnej klatki.


** Czy to ostateczna porażka? **


Ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych był niewątpliwie najważniejszym filarem wszystkich tych, którzy chcieli zachować ład i porządek tysiącletniej cywilizacji łacińskiej. W tym wszystkich tradycjonalistów i konserwatystów.


Jego wyborcza przegrana, gdy przeciwnicy użyli wszelkich nieuczciwych metod, jest ciosem bardzo bolesnym. Czy jednak jest to ostateczna porażka świata, jaki znamy i lubimy? Nie sądzę, bo ciągle mam nadzieję, że to dobro zawsze zwycięża.


Lewactwo, cała ta neo-komuna, zaślepiona swoją ideologią i fantasmagoriami, które non stop wymyślają, jest tak zakręcone swą błyskawiczną rewolucją korzystając z pomocy pandemii, że zatraciło zdolność trzeźwego, strategicznego myślenia. Zarówno w Stanach, Europie, czy Chinach.
Wszystko, co tak arogancko i bezczelnie robią, nawet nie starając się czegokolwiek ukryć, musi obrócić się przeciw nim. I to wkrótce.


Amerykańska partia demokratyczna, działając jak kalka polskiej opozycji "ulica i zagranica", nigdy nie zdoła zjednoczyć całego narodu i przyciągnąć wszystkich do siebie. Wprost przeciwnie.
Ta ich "rewolucja" może jeszcze w tym roku urodzić prawdziwą kontrrewolucję.


Internetowi władcy natomiast, też mogą się szybko spodziewać, że te ich facebooki, czy tweetery, w parę miesięcy będą miały nową i silną konkurencję, najprawdopodobniej całkiem innego typu.
A pomoc wyszukiwarki Google, która zablokowała dostęp do takiego właśnie nowego komunikatora – parler.com też niewiele pomoże, bo już są w sieci konkurenci, a internauci w potrzebie przestaną z Googli korzystać i przejdą tam, gdzie będą się czuli swobodniej i lepiej.


Logika i ciąg wnioskowania jest prosty – jeżeli moje komunikatory – FB, TT, YT, itp. bez kozery zablokowali prezydenta USA, to nas, małe pionki również zablokują kiedy zechcą i za byle co. To bezczelna cenzura. I to nawet prewencyjna. Złamanie pierwszej poprawki do Konstytucji USA o wolności słowa.
Żaden internauta z każdego demokratycznego państwa nie zgodzi się na to, by mu ograniczać wolność poprzez odbieranie słowa i coraz większą kontrolę.
Więc rezultat takich działań jest podobny do przysłowiowego strzału w kolano.


Bruksela po raz kolejny kompromituje się z organizacją szczepień w Unii. Coraz mniej ludzi traktuje poważnie tych darmozjadów.
Berlin po cichu paktuje z Chinami, jak tylko okazało się, że Trump odchodzi.
A Chiny działaniami w całym okresie pandemii pokazały, że przykrym błędem była neo-liberalna idea państw post-industrialnych i przerzucenie produkcji do państw trzecich z tanią siłą roboczą.
Polska już stworzyła program przywracania u siebie produkcji farmaceutycznej, oraz wszystkiego, co jest związane ze zdrowiem i medycyną. Żebranie o maseczki, a nawet bezczelne kradzieże, jak to zrobiły Niemcy wobec Włoch, gorzko zademonstrowało, że w kraju jest tysiące szwaczek, które zrobią lepiej i szybciej niż chińskie kobiety.


Podsumowując – co i jak chcieli oni osiągnąć?


Czy kompletnie zaślepiła ich maksyma – "wszystkim rządzi pieniądz"?
Czy uznali, że ogłupili już ludzi na tyle, że przestali oni myśleć i stali się wyłącznie konsumentem? A HI-TECH – nowoczesna technika pozwoli ich cały czas kontrolować?


No to się pomylili. I to grubo. Te 70 milionów Amerykanów, mimo wszystko głosujących na Trumpa jest tego najlepszym dowodem.


Oczywiście nie możemy wiedzieć do czego jeszcze zdolni są się posunąć, korzystając z bogatego katalogu bolszewickiego zarządzania masami i jednostką.
Gułagi dla niepokornych?


Lecz my również nie jesteśmy bezsilni...




** W przyszłości światem ma rządzić Cień **




Od dziesięcioleci komentatorzy i obserwatorzy sceny politycznej zastanawiają się, że powiem tak na ludowo – kto faktycznie rządzi tym całym burdlem?
Analizując tylko Polskę, wiemy, że za PRLu bezdyskusyjnie naszym krajem rządził Kreml poprzez wszelkie służby specjalne, wojskowe i cywilne. Różne takie, w konkretnym momencie KBW, WSW, Informację, wywiady i kontrwywiady; ubecję i esbecję i całe MSW z tysiącem departamentów.
Pod koniec lat 80-tych, oraz tak zwaną III RP po 1989, aż do 2015 roku, a tak się składa, nie tylko do przejęcia władzy przez PiS, lecz również do dnia swej śmierci, faktyczną władzę nad naszym krajem sprawował generał Czesław Kiszczak. Oczywiście z przebogatym asortymentem swoich ludzi, roztropnie rozlokowanych w polityce, biznesie, bankach, samorządach i w półświatku. Nie trzeba dodawać, że lwia część wszystkich państwowych służb, w tym szczególnie skompromitowane UOP i WSI, to również miejsca pracy żołnierzy generała.


Po roku 2015 rozpoczęła się w Rzeczypospolitej inna gra. Taka sama, która już od wielu lat toczyła się na świecie.


Znawcy teorii prowadzenia wojen, pola walki i zarządzania oddziałami pewnie by to lepiej wytłumaczyli, lecz ja powiem prosto i krótko – ze scentralizowanego i bardzo hierarchicznego dowodzenia armią, gdzie taki mały pododdział, jak pluton ze swoim jednym oficerem, czy jakieś jego sekcje, czy drużyny, nie ruszą palcem, jeżeli nie przyjdzie z góry precyzyjny rozkaz. A jadąc do góry, krok po kroku rozkazy są wypracowywane w centrali, w Sztabie Generalnym.


Jako małą dygresję wspomnę, że za PRLu, gdy byliśmy członkiem Układu Warszawskiego – polityczno-wojskowej organizacji bloku wschodniego (pod całkowitą kontrolą ZSRR), to w przypadku III Wojny Światowej, Ludowe Wojsko Polskie miało zaatakować i zdobyć Danię, a teren Polski, wraz z ludnością, skazany był na stanie się radioaktywną, atomową pustynią.


Jednakże ostatnio zmieniono całą strukturę zarządzania armią, poszczególnymi oddziałami, oraz taktyką i strategią działania. Przechodzi się do rozproszonych systemów dowodzenia.
W Wojsku Polskim, Nowy System Kierowania i Dowodzenia obowiązuje od 21 grudnia 2018 roku.
Oczywiście na takie rozwiązanie, znacznie bardziej skuteczne i elastyczne, pozwolił postęp technologiczny, szczególnie w elektronice i komunikacji, jak też przez nowe rodzaje broni (satelity, drony, artyleryjskie pociski rakietowe, samoloty V generacji, itd.).
W takiej konfiguracji nawet jeden pluton, czy jeden wóz bojowy, może działać autonomicznie, na dodatek mając potrzebną informację z również rozproszonych systemów.


Jak wspomniałem, od wielu, wielu lat dociekliwi obserwatorzy geopolityki, wydarzeń światowych starają się znaleźć odpowiedź – kto za tym wszystkim stoi.
Lubimy prostotę i jasne sytuacje. I lubimy także wiedzieć, niż tylko się domyślać.
Z drugiej jednak strony, w takich dywagacjach, fantazja ludzka nie zna granic. Więc, jak kiedyś Świętego Graala, wielu poszukiwało tajnego centrum dowodzenia światem.
No bo musi być jakieś centrum, jakiś Dżyngis Chan, Aleksander Wielki, Hitler, czy Stalin i ich sztaby, by wszystko trzymać do kupy. I w szachu oczywiście.
Otóż nie – wcale nie musi być jedno centrum, jeden człowiek, czy nawet jedna grupa jako światowe przywództwo.


Czegoż to tropiciele tajnych światowych rządów nie poszukiwali, a nawet – nie wymyślali.


Oczywiście prym wiedzie masoneria, szczególnie niektóre loże, ze swoimi tajnymi rytuałami, pozdrowieniami i ubiorami. Oczywiście jeżeli loża na dodatek jest powiązana z żydami, jak Stowarzyszenie B'nai B'rith, to już trafniej być nie może.
Tym bardziej, że każdy głupek wie, że "światem rządzi pieniądz", a kto jak kto, jak nie żydzi, taki powiedzmy klan Rothschildów – jedna z najbardziej wpływowych grup finansowych światowego kapitału. To przecież żydzi z z Hesji, obecnie niemieckiego landu, konkretnie z Frankfurtu nad Menem – po londyńskim City, drugim największym centrum finansowym w Europie.
Wystarczy dodać dwa plus dwa i widać wyraźnie, że żydzi, na dodatek masoni, to najlepsi kandydaci do manipulowania całą ludzkością.


Druga popularna ewentualność, to Klub Bilderberg – grupa, ponad setka najważniejszych polityków, głów państw i szefów najważniejszych korporacji i firm, którzy też kochają się bawić w tajemnice i sekrety, jak małe dziewczynki w pierwszych klasach.
Niestety, ostatnio podejrzenia w stosunku do tego klubu nieco ostygły, jak członek tego zgromadzenia, Radosław Sikorski, doprosił na tajne spotkanie Rafała Trzaskowskiego.
No bez przesady... taki zespół ludzi nie może rządzić światem posiadając tak głupich ludzi u siebie. Jak by młodzi powiedzieli – to kompletny obciach.


Detektywi radykałowie o najbujniejszej fantazji, do kandydatów na władców świata dodają jeszcze Iluminatów – współczesnych spadkobierców bawarskich moralistów, czy jeszcze fajniejszych gości – Reptilianów, czyli Istoty Gadzie.
Bez dalszych rozważań trzeba dodać, że dla zwolenników takiego zarządzania ludzkością – Żydzi, Iluminaci i Reptilianie to kosmici.
I wszystko jasne.


Lecz nie bez przyczyny napisałem o zarządzaniu rozproszonym. Nowoczesna technika wprost narzuca taki sposób działania.


Po co zamknięte i pilnie strzeżone enklawy w Alpach, po co zapomniane tropikalne wyspy, albo jachty na środku oceanu.
Jeden usiądzie przed komputerem w penthousie na Manhattanie, drugi w olbrzymiej, wyzłoconej sali na Kremlu, gdzie klamki umieszczono na wysokości 2 metrów, bo wszyscy władcy Kremla są wielcy, trzeci skromniej, bo kultura już ma parę tysięcy lat, więc ostentacja jest nie potrzebna, na hebanowym tronie cesarzy, a skromna niewiasta, typowa niemiecka niewiasta trzy K - Kinder, Küche, Kirche, no... może jeszcze Lenin, spocznie na zydelku IKEI i zaczną snuć swe pajęcze nici, jak działać, co robić, by nasz świat był coraz lepszy.


Atakują każdego wroga z całą mocą. Mało ozonu! Zrobiła się dziura w niebie! Zabójcze promienie z kosmosu zabijają. Precz więc z freonem. Gospodarstwa domowe na całym świecie – wyrzucić wszystkie lodówki!


Dławi i dusi nasz świat CO2 – dwutlenek węgla! Tak, ten, co wydychamy z każdym oddechem. Ale oddychania zabronić nie można. A może można... Czy ja wiem? ... Można zmniejszyć liczbę oddychających... aborcje... eutanazja... wyrżnąć bydło i trzodę...
Wiem! Zlikwidować węgiel! CO2 ma przecież C. To jest rozwiązanie!
Co? Rura z Rosji też prześle C? Bo metan CH4 też ma przecież węgiel. Nieważne.


A ty drogi Xi, opanowaliście już identyfikowanie tych swoich miliardów? Wiesz już wszystko o każdym Chińczyku? No to pora na resztę.
Karol! Ile już masz kamer w Londynie?


I przypominam – nasze spotkania i rozmowy możliwe są dzięki naszym wyłącznym satelitom, a wszystko jest zakodowane przez najlepszych matematykówtak, że nie ma siły to złamać.
Bo my jesteśmy i mamy być niewidzialni. Jesteśmy Cieniem – władcami i reżyserami. Nie aktorami.
I sami nie działamy. Z naszych ust nikt nic nie usłyszy. My tylko wpływamy, by coś się zadziało.




Rozproszony rząd świata, a mimo to w stałym kontakcie w każdej chwili. Za nimi wielka władza i ogromne pieniądze. Władcy decydujący o życiu i śmierci milionów.
A spaja ich jedna wielka idea – ten świat trzeba uporządkować. Dlatego trzeba go zmienić. Demokracja się nie sprawdziła. Komunizm był lepszy. Z jakiego powodu masy mają decydować jak jest. Po co w ogóle im jakaś wiedza? By myśleli o głupotach? Smartfon im wszystko powie. Co i jak i co robić. To mają być wyłącznie zjadacze... konsumenci.
A my się nimi zaopiekujemy, jak już przestaną się wtrącać.


Co wy na to?




I najważniejsze pytanie – czy my się damy im?




 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13858
Imć Waszeć

Imć Waszeć

17.01.2021 17:52

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imci

Tego się nie szacuje, tylko się to robi. W ten sposób koszty i zyski pojawiają się stopniowo w strukturze z gradacją. Gdy ktoś zaczyna od szacowania z góry, to albo do niczego nie dojdzie, albo na bank kiedyś się sprzeda korporacjom. Miałem z takimi do czynienia (np. Gadu Gadu, choć tu zaczęło się od amerykańskiego kredytu; podobnie skończył Notch). Teraz jest czas na przyjrzenie się rozwojowi tzw. open source i GNU. Skąd oni mają na to pieniądze, hę? Znikąd, jest to taki sposób spędzania wolnego czasu ;) Oczywiście przy stałym przepływie wolnych pomysłów rodzą się nowe firmy, które mogą przekształcić się z czasem w korporacje. Nie wiem zatem jak odpowiedzieć na zadane pytanie, ale wiem jak to zobrazować. Przykładowo, kiedy chcę znaleźć jakiś potrzebny program, to nie biegnę cwałem do sklepu i innego Microsoftu, tylko najpierw przeglądam sieć. Jest wiele takich miejsc, gdzie można coś znaleźć: 1) Gdy potrzebuje gotowca np. do zrobienia PDF-ów, kompresji video, może arkusza, edytora, grafiki 3D, gry itp., to warto zajrzeć na Source Forge. Jestem tam od lat 90-tych. https://sourceforge.net/ 2) Wszystkie te świetne pomysły internetowe przechodzą swój cykl powstawania na portalu W3C. Tam są dokumentacje i linki do grup roboczych. Mozilla jest jednym z takich projektów. Podobnie XML, czy MathJax. Znajdziemy więc to też na Source Forge. https://www.w3.org/ https://www.w3schools.co… 3) Gdy chodzi tylko o małą chałturę, to warto sięgać po kawałki kodów na GitHub, Codeproject itp. https://www.codeproject… Dopiero po zapoznaniu się z tymi podstawami i dostępnymi treściami można dalej szacować ewentualne koszty projektu. Wszystko zależy też od ludzi, którzy albo coś wiedzą, albo tłuką manianę uczona na wykładach. To najczęściej prowadzi do robienia dziur i exploitów w programie, bo na uczelniach nikt o to nie dba. Tak więc ogląd sytuacji można zrobić za darmo. Podobnie jest z szablonami CMS (Systemów Zarządzania Treścią): forum internetowego, czata, e-learningu, e-sklepu, bloga itd. One są dostępne za darmo z kodem źródłowym, przychodzi programista lub grupa i robi z tego jakiegoś Fejsa lub TT. Tak to ogólnie działa. Oczywiście korzystanie z darmowego oprogramowania z kodem źródłowym w celu zbicia kasiory jest jak najbardziej naganne, więc mówię jedynie o zapoznaniu się zakresem wyzwań. Wielu korporacyjnych programistów kładzie jednak na to laskę i potem udają greków. PS: Amerykańska agencja NSA podała do użytku wszystkich chętnych projektantów systemów kryptograficznych opartych na krzywych eliptycznych bazę takich krzywych NIST. Dziś już wiadomo, ze podali kompletne badziewie, żeby nie trudzić się potem z przechwytywaniem zaszyfrowanych informacji na świecie. Podejrzane są zarówno podsuwane krzywe, jak i generatory losowych kluczy. Ale to będzie wiedział matematyk, a już nie koniecznie informatyk programista. Takie są realia. Podobnie jest z darmówkami, które mogą zawierać backdoory. Trzeba wszystko robić samemu, to się uda ;)
jazgdyni

jazgdyni

18.01.2021 01:10

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Tego się nie szacuje, tylko

@Imć Waszeć
Dzięki.
Potrzebowałem sporo optymizmu.
Lecz zapytam - jest potencjał?
Z jednej strony mamy tych magików od gier, którzy chyba są zdolni to robić. Tylko ktoś musi pokierować. Bo oni chyba robią to wyłącznie dla kasy.
Z drugiej strony mamy niedouków zatrudnianych przez rząd, jak ta zmora e-cośtam Ministerstwa Zdrowia. To się ciągle nie spina. I też ktoś tu tłucze kasę. Dali taką dopinkę siejącą zamęt i rokrocznie trzeba to opłacać. Nazywa się Kowal i wszyscy się wściekają [ https://www.nmvo.pl/pl/ ]. Szwindel śmierdzący na kilometr.
Więc gdzie u nas znaleźć takich entuzjastów, jak kiedyś w Finlandii?
Jest to możliwe, czy tylko teoretycznie?
Bo dzisiaj, wszyscy tylko tłuką kasę.
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Imć Waszeć

18.01.2021 11:23

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Kiedy zajrzy się do źródła tej strony, to wszystko staje się jasne. Nie jest to system autorski, tylko przeróbka szablonu WordPressa (".../wp-content/themes/..."). Wg mnie straszny bałagan jest na tej stronie. Można było lepiej podzielić treść na tematy i wtedy strona byłaby bardziej przejrzysta i zwarta. Ten pomysł z menu u góry, które po kliknięciu odsłania menu boczne, a nie jęzor z opcjami, zrobiłem już w 1998 roku. Tyle tylko, że u mnie menu boczne rozwijało jeszcze podmenu, no i zmieniał się cały wystrój z tapetami, buttonami i kolorami włącznie. Wtedy dopiero wschodziła technologia floaterów, czyli fruwających elementów wystroju i programowało się toto bardzo dziwnie (np. należało sprawdzić jakiś warunek, gdzie na oko było widać, że "0=1";). Reasumując, jest możliwe stworzenie dobrego systemu zarządzania treścią i to za małe pieniądze. Można na tej bazie łatwo stworzyć nawet portal pracujący już w oparciu o serwer, który posłuży do wymiany treści pomiędzy klientami (coś jak serwer czata, albo komunikator). Trochę więcej roboty będzie z synchronizacją pracy kilku serwerów i zapewnieniem płynności, tak jakby wszystko toczyło się na jednym serwerze. Ale na koniec pozostanie prawdziwy orzeszek - dostatecznie silne krypto i np. niezależny routing zapobiegający podsłuchiwaniu, podszywaniu się i włamaniom, czyli elementy anonimizacji i bezpieczeńtwa. Różne są szkoły, bo to już zupełnie inna para kaloszy. Co do technologii, to współcześnie można zastosować WASM (Web Assembly) lub coś koło tego (własną maszynę wirtualną), bo wtedy można wykorzystać całą moc sprzętu (64-bit, grafikę 3D, a na maszynie wirtualnej oprócz systemu, pójdą różne profilowane aplikacje portalu podobnie jak gry - kalkulatory, kalendarze, organizery, edytory, arkusze i inne bzdety). Problemem będzie oczywiście różnorodność maszyn, którego nasilenie będzie zależne od apetytu projektantów (warto jednak mieć na uwadze problemy cyberpunkowców), i wybór na co trzeba się z góry nastawić, a co odłożyć na później. Tak jak wspomniałem maszyna wirtualna to przyszłość, bo pozwoli ona na pewne wygładzenie różnic sprzętowych i programowych, a nawet pozwoli odpalać portal na telefonach, tabletach, konsolach, telewizorach i innych lodówkach (jak JAVA). Czy nie można zatem od razu wykorzystać JAVY, WASM-ów jakiegoś Microsoftu i te rzeczy? Można, ale to też podnosi koszty na starcie. Trzeba cały czas balansować pomiędzy lokalnymi możliwościami, a globalnym zdzierstwem, no i informatyk z kilkoma certyfikatami będzie kilka razy droższy, choć nie koniecznie będzie umiał coś zrobić. Jak to zresztą ocenić, jeśli nie w praniu, liżąc potem dziury w budżecie po stratach. Czyli tu się na pewno zgodzimy, że potrzebny jest mądry zarząd nad projektem, który wie co się robi, a nie ekonom z batem, który wie tylko że ma niewolników nap... :)))) Mało jest w Polsce firm o takiej strukturze, za to można znaleźć takie w świecie (np. w USA). Wystarczy popatrzeć jakim luzakiem jest szef i twórca Steama.
jazgdyni

jazgdyni

18.01.2021 17:42

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Kiedy zajrzy się do źródła

@Imć Waszeć
Kiedyś myślałem o World Pressie. Ale kolega informatyk wyprowadził mnie z błędu, co do taniości tej platformy. Chcesz mieć taką prostą, siermiężną stronę - nie ma sprawy. Lecz jesli zechcesz coś udoskonalać, to na aplikacje wydasz grube pieniądze.
Ale to nie ważne. Demonstrujesz, że siedzisz twardo w temacie, czyli są ludzie, dla których to nie czysta magia - MSu, Osu, Javy, C, czy Python i setki innych narzędzi.
Są przecież studia informatyczne. Zakładając 10 politechnik i 80 absolwentów roczne, oraz faktycznie kumatych jakieś 10%, to mamy co roku około setki przyszłych specjalistów. To nie za wiele. Część wyjedzie, część natychmiast wykupią banki i korporacje, to za dużo nie pozostaje. Czyli tu może być problem. Gdy rozważałem modernizację skryptu strony, której mogłem zostać właścicielem, to rozmowy z fachowcem startowały w obszarze 10 tyś. I to tak na początek. Sakiewicz może sobie na wszystko pozwolić, ale brać blogerska? Trzeba by dużej akcji mnóstwo entuzjazmu. Lecz... gdyby jak w Krzemowej Dolinie, znalazł się inwestor. Jakiś Obajtek?
tricolour

tricolour

18.01.2021 18:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Inwestor nie po to daje kasę, by marynarz miał radochę tylko po to, by zarobić.
Może sprzedawać abonament, na przykład tysiąc zlotych rocznie - już widzę te kolejki, szczególnie prawoskrętne. Może sprzedawać reklamy - proszę bardzo, jak tylko wolumen osiągnie ze sto milionów złotych rocznie, to albo ktoś zechce toto kupić (by zarobić) albo zechce zaorać, by zarobić gdzie indziej.
Bardzo mi się podoba ten pomysł, prawie jak elektromobilność. Za rok będzie wbita pierwsza łopata pod tę fabrykę, co ją od pieciu lat chwalą za niedostawę dwóch milionow aut w zeszłym roku.
Tylko sobie DNSa dostawcie, bo pies z kulawą nogą nie znajdzie tego cuda...
Imć Waszeć

Imć Waszeć

18.01.2021 19:43

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

W Dolinie Krzemowej działa zupełnie inny mechanizm niż u nas. Tam jest swoista gwarancja znalezienia finansowania dla projektu już w momencie sformułowania założeń. Ludzie z kasą polują na ludzi z pomysłami. Zresztą warto obejrzeć sobie film o tym na przykładzie kilku obecnie wielkich firm. U nas jest zupełnie odwrotnie. Nawet udane projekty nie znajdują sponsora i dlatego ludzie wyjeżdżają tam. Cały czas powtarzam, że każdy projekt musi mieć elastyczny i łebski zarząd, który wie o co chodzi, wie jak osiągnąć założony cel i do czego konkretnie zmierza. Nie papierowców z układami w ministerstwach, wiedzących gdzie zapukać i jak się ustawić względem władzy (vide spie... projekt polskiego syntezatora mowy w latach 90', bodaj na Śląsku), ale właśnie ludzi błyskotliwych i niezależnie myślących. Sprawy pukania do drzwi i ustawiania się wobec władzy powinien z automatu załatwiać ktoś z ministerstwa o ile chodzi im o stworzenie czegokolwiek w Polsce. Taka komórka do polowania na talenty, a nie urzędnik oczekujący tylko na spełnienie się tych wróżb spisanych na świadectwie ukończenia uczelni. Dlaczego tak się tego czepiam? Bo u nas w firmie było pod rząd kilku gości (nawet kilkunastu, którym nie dano takiej szansy), którzy przychodzili z referencjami od grubych profesorów, a potem GWno zrobili i siedzieli miesiąc lub kilka śmiejąc się do czata. Serio. Co "zabawniejsze" prezesik miał potem pretensję do mnie, że nie pomogłem "koledze" (czytaj: nie rzuciłem swojej roboty, żeby za niego zrobić jego działkę i potem jeszcze swoją). Za to przyblokowałem prezesikowi ulubione pornuchy, zresztą nie tylko jemu i zrobiła się afera na całą Polskę. :) Najpierw trzeba zrobić komórkę do wyszukiwania godnych uwagi i finansowania projektów albo ludzi (bez nepotyzmu i korupcji, co jest prawie nierealne w Polsce), a całą resztę można dać na spontan, ale przy założeniu, że pracujemy z małymi geniuszami, a nie jakimiś Brzęczkami po studiach. Doskonale wiem jaka jest różnica w pracy pod takim zarządem versus praca pod durnym ekonomem, który 5 razy dziennie powtarza, że też jest programistą bo skończył jakieś tam studia informatyczne (ale nie umie napisać nawet programu czy skryptu mówiącego "dzień dobry"). W Polsce ten problem jest ze wszystkim, czego się tknąć. GWniane wykształcenie to tylko wisienka na torcie, stąd głównie mamy specjalistów od wyszukiwania frajerów do robienia na nich, zaś owe $10k+ na rękę nazywa się w branży "ceną zaporową", żeby nie musieć przypadkiem czegoś zrobić. PS: Warto czasem zaglądać w źródła tych "profesjonalnie zrobionych stron", bo okazuje się, że te różne fantastyczne funkcjonalności są zwykłymi skryptami napisanymi przez grupy amatorów z amerykańskich uczelni np. z MIT.
jazgdyni

jazgdyni

19.01.2021 17:20

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W Dolinie Krzemowej działa

@Imć Waszeć
Chyba nieco satyryczny serial HBO "Dolina krzemowa" pokazuje precyzyjnie, jak tam to jest. A już najlepsze i najprawdziwszy jest taki epizod, gdy chłopaki wreszcie zdobyły miliony na swój pomysł i projekt i zaczynają się urządzać w nowym, wypasionym miejscu, to informatycy, projektanci, matematycy i programiści dostają dosyć nędzny pokoik, a wspaniałą halę otrzymują tak zwani handlowcy.
Poza tym nagminne są kradzieże pomysłów również tam. To standard. I domena Chińczyków. Przy paru projektach brałem udział w autentycznych burzach mózgów. Jedna, pamiętam, zaczęła się o 9 rano, a skończyła się o 4 w nocy. Fakt - picia i żarcia mieliśmy pod dostatkiem w dobrej jakości. A jaki był rezultat? Świetnie wypracowany i zbilansowany projekt poszedł do zarządu, czy rady dyrektorów, a tam te stare chciwusy stwierdziły, że chyba nam odjebało. Rezultat - kanadyjski konkurent, bardziej odważny, przejął część rynku i już nie byliśmy najlepsi na świecie tylko drudzy.
Biznes na wszystkich polach jest podobny. Tylko, że na HI TECH najbardziej brutalny i bezwzględny. Ale też kasa jest nie kilo tylko mega.
tricolour

tricolour

16.01.2021 15:13

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na A mówiłem, żeby "ideologie i

@Imc
To jeszcze konserwatywnie nie bierzcie tej pfizerowskiej szczepionki, bo wam wstrzynką chip lewacki...
Imć Waszeć

Imć Waszeć

16.01.2021 17:52

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Imc

Wy też ujednolicacie myślenie o poglądach innych ludzi, odnosicie je do swojego własnego poziomu, przez co wychodzą takie kwiatki, że każdy konserwatysta jest antyszczepionkowcem... i pijakiem, bo każdy pijak to złodziej. Trochę logiki
tricolour

tricolour

16.01.2021 19:10

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Wy też ujednolicacie myślenie

@Imć,
Jesli chodzi o logikę i wynikającą z niej spójnośc, to nigdy na tym forum nie wsadziłem nawet dwóch osób do jednego wora. Ja nawet wora - do wsadzania tam ludzi - nie mam.
Za to spotykam się, i to najczęściej wśród tego rzekomego kwiatu inteligencji polskiej, ciągle: a to o posądzenie o wożenie ruskimi tankami (co śmieszne, to ponad połowa tej rzekomej inteligencji to albo ziemie zachodnie (czyli Rzesza) albo wschodnie więc czym mieli jechać? Rollsami?), a to służenie w SB (chyba jako przedszkolak, bo wiadomo: czym skorpuka za młodu...) a to inne ludzkie badziewie. Jest to o tyle śmieszne, że u innych zauważa się najchęteniej to (taki mechanizm psychologiczny, ale szczegołów już zapomniałem, bo to studia przed ćwiewrćwieczem) czym się samemu jest. Powtórzę, by nie umknęło w natłoku dygresji: u innych zauważa się najłatwiej to, czym sie samemu jest.
Więc szanowny kolego: nie mówcie do mnie w liczbie mnogiej, bo wam słoma przez to z butów wystaje - słoma zetempowska. Ja jestem pojedynczy i spokojnie możesz do mnie mówić - bez ujmy dla siebie i mnie - w liczbie pojedynczej. Zwracam przy tym uwagę, że epitety pod czyimkolwiek adresem (które tak lubi twój morski kolega) swiadczą wyłącznie o nim samym - na mocy tego oczywistego postulatu, o którym wyżej.
Wracając do meritum: Polska zobowiązała sie na mocy umowy UE, że od nikogo nie zakupi szczepionki. Będzie tylko ta dystrybuowana przez UE. Więc psioczysz na to, za czym ustawisz się z kolejce z wywieszonym językiem. Zacytuję Waszeci: "Trochę logiki". Ale żeby nie było niespójnie: ja też się ustawię w tej samej kolejce i z tak samo wywieszonym językiem, o czym piszę bez wstydu.
3C
Imć Waszeć

Imć Waszeć

17.01.2021 05:50

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Imć,

Jeżeli ktoś jeszcze miał jakieś złudzenia co do logiczności lewactwa, to proszę spojrzeć tu: 1) Tri: "@Imc... To jeszcze konserwatywnie NIE BIERZCIE tej pfizerowskiej szczepionki, bo WAM wstrzynką chip lewacki..." 2) Tri: "Więc szanowny kolego: nie MÓWCIE do mnie w liczbie mnogiej, bo WAM słoma przez to z butów wystaje - słoma zetempowska." Mam nadzieję, że chociaż @Admin zauważył to typowe wykręcanie rzeczywistości, prowokowanie i odwracanie kota ogonem przez lewactwo. Polecam się na przyszłość.
jazgdyni

jazgdyni

17.01.2021 07:20

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Jeżeli ktoś jeszcze miał

@Imć Waszeć
To jeszcze jeden powód, mimo, że wydają się groźni, nie można ich traktować poważnie. Są niezborni. Nie ataksja, choć tu nie wiem, ale ta umysłowa - klasyczne, bolszewickie, lub elegancko - lewackie splątanie.
Chory jest na pozór całkowicie przytomny (czyli bez widocznych na pierwszy rzut oka zmian świadomości), ale przy bliższej obserwacji i rozmowie, okazuje się, że jego myślenie i mowa są niezborne, chaotyczne, nieadekwatne do rzeczywistości. Splątanie dotyczy nie tylko mowy i myślenia, ale i zachowania (dziwaczne, zaskakujące, nieadekwatne do bieżącej sytuacji). [...]  Niekiedy w miarę rozwoju procesu chorobowego splątanie przechodzi w stan majaczenia (halucynacje, urojenia, silne pobudzenie układu wegetatywnego (sraczka)) ...
Imć Waszeć

Imć Waszeć

17.01.2021 09:06

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

No właśnie. Jest coś takiego w myśleniu lewaków, co ja czasem też zauważam u siebie przy czytaniu zaawansowanych matematycznych książek. Po przeczytaniu fragmentu człowiekowi się wydaje, że zrozumiał, pojął za jednym razem, uchwycił, wycudował, a do tego twórczo rozwinął i leci wciąż w górę. Złapał Boga za nogi i dalejże, a widzi już tylko gwiazdy. https://www.youtube.com/… A tymczasem.... Ja wtedy siadam sobie spokojnie na du... i zaczynam czytać drugi raz, bo już mi coś tu nie pasuje z tą euforią. Wtedy zwykle pierwsze uczucie znika jak poranna mgła na bagnach. "Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie, A słowa myśl pochłoną i tak drżą nad myślą, Jak ziemia nad połkniętą, niewidzialną rzeką. Z drżenia ziemi czyż ludzie głąb nurtów docieką. Gdzie pędzi, czy się domyślą? — Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy, Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach; Ile krwi tylko ludzie widzą w mojej twarzy, Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach. Pieśni ma, tyś jest gwiazdą za granicą świata! I wzrok ziemski, do ciebie wysłany za gońca, Choć szklanne weźmie skrzydła, ciebie nie dolata, Tylko o twoję mleczną drogę się uderzy; Domyśla się, że to słońca, Lecz ich nie zliczy, nie zmierzy." https://www.youtube.com/…
Guildenstern

Guildenstern

17.01.2021 09:02

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Jeżeli ktoś jeszcze miał

Tak gwoli przypomnienia, to właśnie @tricolor jest zwolennikiem nazywania niepełnosprawnego dziecka mianem "pokraki". Ale jakby co to jest z niego spoko gość - agresja na poziomie zero. Napastliwi są inni. Szczególnie zabawne jest w tym kontekście przypisywanie innym "projekcji". Matrioszka w matrioszce i odbicie lustra w lustrze. Tyle, że "Internety nie płoną" jak powiada klasyk.
Mam oczywiście świadomość, że osobowość typu tricolour nie poddaje się korekcie więc tak naprawdę to gadamy tu sami ze sobą w takim sensie, że on zawsze będzie odwracał kota ogonem, prowokował i uciekał bo jego nie interesuje dochodzenie do prawdy. Pan Janusz nazywa go trollem a ja bym wskazał coś co nazywa się wampiryzmem energetycznym. On chce jedynie "napić się krwi i odlecieć". Nie sądzę również by miał z tego jakąś kasę, to raczej emanacja jego zaburzeń. Dla takich postaci ukuto bajkę o skorpionie i żółwiu.
jazgdyni

jazgdyni

17.01.2021 10:37

Dodane przez Guildenstern w odpowiedzi na Tak gwoli przypomnienia, to

@Guildernstern
Witam!
Tak, ten wampiryzm jest interesujący. Daje pole do rozmyślań.
Nazywam faktycznie niesłusznie go trollem, żeby administracja zrozumiała ;-). To właściwie stalking. Choć ja w nim widzę bardzo niską samoocenę i potrzebę akceptacji. Nazywam takich nieszczęśników aspirantami. Zawsze chcą się na siłę zaprzyjaźnić, a gdy nie są zauważeni, lub, co gorsza, zaakceptowani, to robią się wredni.
Ale po prawdzie - kto nie ma zaburzeń?
Pozdrawiam
tricolour

tricolour

17.01.2021 11:26

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Guildernstern

A załóż raz, roboczo, wysoką samoocenę i niekoniecznie skłonność do kompulsywnej akceptacji. I co?
No, będziesz wtedy musiał zastanowić się nad sobą. I wiesz, dlaczego nigdy tego nie zrobisz?
Bo nie masz wyboru. Nie masz politycznego wyboru, jesteś w klatce i dlatego ludzi wolnych nazywasz aspirantami i nieszczęśnikami. Bo jesteś tym, co zauważasz z łatwością u innych.
Romumiesz? Jak tam wrak?
tricolour

tricolour

17.01.2021 11:11

Dodane przez Guildenstern w odpowiedzi na Tak gwoli przypomnienia, to

@Guid
Dziękuję. Co prawda nigdy nie zapytałeś skąd takie malownicze określenie (a sugerowałem, że warto pytać) ale przecież nie chodzi o to, by wiedzieć tylko o to, by udowodnić zamach.
tricolour

tricolour

17.01.2021 10:12

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Jeżeli ktoś jeszcze miał

@Imc
Też rękami Admina chcesz zrobić coś, czego sam nie potrafisz? Cenzurować? Zniknąć? 
Napisałem "wam" bo widzicie świat kategoriami grup ludzi. Nie jednostek, które mają poglądy tylko bezwolnych grup, gdzie poglądy się tylko głosi, po pięć złotych. Ja jestem z grupy trolli, ty jesteś z grupy przegrywającej. Stąd to wy, ale tłumaczenie tego sensu nie ma.
Za to pewien sens ma, że aż trzy znamienite osoby mną się zajmują w niedzielny poranek. Mniam.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

17.01.2021 13:02

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Imc

Oj tam od razu trzy i od rana. Napalić w piecu musiałem, to i od rana na chodzie jestem. U mnie nie ma złudzeń w kwestii "ociepleń klimatu" i innych lewackich bzdetów. A co do Admina, to sprawa dla mnie jest prosta, bo od lat doświadczony jestem w te klocki. Choćby na Onecie. W taki mniej więcej sposób wpływa na psychikę cenzurowanie wypowiedzi. A skoro już trzeba cenzurować, to uważam, że nie cichcem i że lepiej naprostować gościa choćby kijem niech przynajmniej wie za co. Ale nawet Admin nie poradzi na sforę, która chce się gryźć a nie gadać. Pamięta Pan jeszcze blogera Pasierbiewicza? Tak właśnie za pomocą stałego podgryzania zostały mu wdrukowane przeciwne poglądy do tych, które wcześniej głosił. Wreszcie kompletnie odleciał w opozycję w swojej bezsilnej chęci dogryzienia oprawcom, sprawnym jak komary. Przecież mam oczy, to widzę.
tricolour

tricolour

17.01.2021 21:55

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Oj tam od razu trzy i od rana

@Imc
No, to Pan jest normalny i skoro pali w piecu od rana, to nie chwali się jak zautomatyzować dom, a skoro jeździ zwyklym autem, to i nie chce podłączyć ćwierć megawatowej ładowarki do gniazdka zasilanego licą DNEJ 9x0,07.
Pasierbiewicza pamiętam. Szkoda tylko, że używa Pan sformułowania "wdrukowano poglądy". Gdyby można było zwyczajnie zmienić poglądy, to może i można by było zastanowić się dlaczego. Ale skoro poglądy się wdrukowuje, to wszystko staje się jasne.
Mimo tej jasności proszę o odpowiedź na nurtujące mnie pytanie: dlaczego jest wrak?
jazgdyni

jazgdyni

16.01.2021 15:39

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na A mówiłem, żeby "ideologie i

Fajne to - ideologia jednorodności.
Lecz chyba nie tylko o to chodzi. Tu następuje wyraźny podział, niemalże pewien nawrót do feudalizmu i to nie takiego, jaki był w RP. Większość to ma być plebs, skrupulatnie kontrolowany we wszystkim i nie mający nic do gadania.
Koniec z głupimi wyborami i bezsensownymi kadencjami.
Całkowicie nowy schemat. I niestety, daleki od obiecanego raju.
Xzy grozi nam dystopia?  Ja, optymista się obawiam. A reszta niestety, jak zwykle, obudzi się z ręką w nocniku.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

16.01.2021 17:16

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Fajne to - ideologia

Wszyscy ulegliśmy pewnej grze w dwa ognie lub inne picipolo. A kto jest najlepszy w różne ogłupiające gierki? Pytanie retoryczne. Na przykład w ostatnich miesiącach o "zwycięstwie Trumpa" najgłośniej nadawał ten osobnik: https://en.wikipedia.org… Pisałem też wcześniej o pojawieniu się w Internetach szeregu filmów w stylu Zeitgeista, w których dowodzono, że za wszystkim w tych wyborach stoją.... Chińczycy (i pedały, patrz gościa wyżej). Użyłem określenia "oszołomizacji" tematu, czyli upodobnienia pewnych realnych działań do ordynarnej teorii spiskowej i oparcie na tym dalszej narracji. Stąd "atak na Kapitol" i dalsze represje: https://www.youtube.com/…
Domyślny avatar

Trotelreiner

16.01.2021 15:27

8.42 i żadnej więcej notki?!
Ja juz jestem wyautowany...siedzę sobie na "banie" od Admina...bana dostałem...za życzenia Noworoczne....na NB.
Na razie jeszcze mogę komentować [pod warunkiem,że sie w moderacji to spodoba] ...mniejsza.
Już Januszu pisałem,że twoje notki,to DUŻO,BYLE JAK, PRĘDKO.
Ile tu tematów trąconych? Z każdego powinna powstać jedna lub nawet dwie notki,ale Ty jesteś debeściak i zjadłeś Wikipedię i Wielka Encyklopedie PWN...
Przypominasz mi taki stolik przed kawiarnia...przy stoliku siedzi kilku starców w czarnych garniturach....siedzą od wschodu słońca do wieczora...i TWORZĄ POLITYKĘ ŚWIATOWA!
Przed nimi kilka butelek po winie,wyschnięte filiżanki po kawie...i słychać: si,si,...don Izidore...si,si...don Paolo...
Spoglądają zza starej gazety na chodni,na przejeżdżające samochody...i wiedzą,że te dziewczyny już nie dla nich,te samochody ich nie zabiorą do Palermo...
Nie wiem czy Admin mnie odblokuje....nie interesuje mnie to...NB staje się przychodnią geriatryczną...i punktem stałych funkcjonariuszy...Czarnecki i ten drugi...stały.
A twoją notkę,tę z 8.42...mogę zrecenzować....wzruszeniem ramion.
By....
jazgdyni

jazgdyni

16.01.2021 17:11

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na 8.42 i żadnej więcej notki?!

Cześć Trocie
Może się spieszę, bo życie mi ucieka?
Ale zawsze taki byłem. Szybko w pracy, powoli w miłości. Dlatego lubię formy krótkie i syntetyczne. Interesuje mnie zjawisko jako takie cuzamen do kupy, a nie roztrząsanie poszczególnych elementów.
Ty zazwyczaj prezentujesz swój stosunek do jakiegoś konkretu. Osobowość analityczna. A ja, to domorosły filozof. Lubię mieć wszystko poukładane.
Ps. Wiesz, jak u nas wszystko pięknie na biało usypane. A z okien widok, jak z dzieciństwa - setki dzieciaków na sankach i nartach szusuje z pobliskiej górki. Łza się w oku kręci. Dziesięciolecia tego nie widziałem.
Czym się
Pers

Pers

16.01.2021 17:18

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Cześć Trocie

"Dlatego lubię formy krótkie i syntetyczne. "
Taka forma jak wyżej...
Jednak jestem ślepy.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,812
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności