Primum non nocere

20 października została znowelizowana ustawa z 2008 roku o przeciwdziałaniu skutkom epidemii. Fakt ten przeszedł w zasadzie niezauważony w powodzi awantur o podstawową wolność ludzką jaką jest podobno prawo do zabijania własnych dzieci zanim się zdążą narodzić. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą lekarz lub felczer będzie mógł w asyście policjanta lub żandarma użyć przymusu bezpośredniego w celu nakłonienia obywatela do poddania się medycznym procedurom na które nie wyraża on zgody, na przykład aby zmusić pacjenta do szczepienia. Lekarz lub felczer będzie mógł zatrzymać obywatela nawet na 48 godzin, skuć kajdankami i  umieścić go w pasach. Ta sama ustawa zdejmuje z lekarzy odpowiedzialność za błędy medyczne popełnione podczas procedur związanych z walką z pandemią.  Wniosek jest prosty- możemy stać się wszyscy bezwolnymi królikami doświadczalnymi przy testowaniu różnych szczepionek, nikt nam za udział w tych badaniach nie zapłaci i nikt nie będzie ponosił odpowiedzialności za ewentualne szkody, które poniesiemy.
Żyję na świecie wystarczająco długo żeby całkowicie stracić zaufanie do systemu ochrony zdrowia w Polsce. Jako osoba młoda jeździłam konno właściwie zawodowo, bo przez wiele lat codziennie brałam udział w treningach koni wyścigowych. Jeździliśmy niezależnie od pogody w śniegu i deszczu, kiepsko ubrani. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek się zaziębiła. Na Słowacji w Tatrach nocowałam w kolebach w lecie i w zimie, mokłam i marzłam i też nie chorowałam. Przy pierwszych objawach infekcji, którą mogłam złapać tylko w przegrzanym pociągu z Warszawy stosowałam niezawodną metodę. Wskakiwałam na kilka sekund do tatrzańskiego stawu ( oczywiście w nocy żeby nie wchodzić w konflikt z filancami) i potem do puchowego śpiwora. Infekcja natychmiast mijała. Medycy wyjaśniliby mi pewnie przyczyny skuteczności tej metody, ale poglądy medyków zupełnie mnie nie interesowały. Nie chodziłam do lekarzy, nie miałam karty w żadnej przychodni i nie przyjmowałam żadnych lekarstw. Płaciłam pokornie, jak wszyscy haracz na służbę zdrowia zupełnie z jej usług nie korzystając. Obliczyłam sobie że wpakowałam w system około 300 tysięcy.
Różne wydarzenia nie sprzyjały nabraniu zaufania do  medycyny i służby zdrowia. Teść za niezbędną operację musiał zapłacić łapówkę.  Na własne oczy widziałam jak karetka którą wezwałam do matki znajomej stała w bocznej uliczce ze zgaszonymi światłami czekając spokojnie aby pacjentka umarła co się faktycznie stało. W tym okresie wybuchła afera tak zwanych „łowców skór”. Przypominam -w łódzkich szpitalach załoga karetek wezwanych do chorego podawała mu Pavulon ( pankuronium)  i czekała paląc papierosa aż się pacjent udusi aby zarobić bodajże 300 złotych z zaprzyjaźnionego zakładu pogrzebowego. W tym procederze brali również udział lekarze.
Kiedy już miałam dzieci ( porody faktycznie odbywałam w publicznym szpitalu, więc z tych 300 tysięcy kilka tysięcy mogę odliczyć) szczęśliwie trafiłam w mojej przychodni  rejonowej na Szczęśliwickiej (nomen omen) na świetnego diagnostę , legendę pediatrii doktora Leśkiewicza. Doktor Leśkiewicz nie nadużywał antybiotyków, uważał za idiotyzm podawanie dziecku przy byle katarze -jak  to było w praktyce -antybiotyku i dipherganu, który łagodził objawy infekcji wcale jej nie lecząc. W poprzedniej przychodni wyrzucałam recepty na antybiotyki i  diphergan  do kosza nie opuszczając budynku. Nie zmuszał pacjentek do karmienia niemowląt rosołkami zaprawianymi żółtkiem jaja kurzego wiedząc dobrze, że powodują uczulenia. Kierował się własną wiedzą i ogromną intuicją lekceważąc procedury. Pomimo że doktor był niezbyt uprzejmy ( był chyba zdecydowanym mizoginistą) pacjentki- w tym i ja - uwielbiały go i szanowały.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Po wypadku w stadninie Plękity kość strzałkową w nodze złamał mi tak naprawdę zniecierpliwiony lekarz karetki z Morąga zdejmując na siłę but pomimo, że zgłaszałam złamanie nogi. Nie uwierzył, bo nie płakałam i nie mdlałam. Nie wiedziałam jednak, że płacz i omdlenie należą do osiowych objawów złamania. Warszawski ortopeda powiedział mi, że mniej ucierpiałabym ściskając nogę bandażem elastycznym i nie wzywając karetki, bo było to czyste pękniecie i kości rozeszły się przy ściąganiu buta.
Niedawno, jako osoba stara próbowałam wreszcie skorzystać z usług publicznej służby zdrowia. Przy pierwszej próbie wciśnięcia się do szpitala ze skierowaniem na cito usłyszałam w izbie przyjęć od szczerze rozbawionego lekarza, że z ulicy do szpitala dostać się nie można. Pomimo pieniędzy władowanych przeze mnie przez te wszystkie lata w system ochrony zdrowia kolejne badania robiłam odpłatnie. Pandemia uratowała mnie przed presją rodziny wierzącej (w przeciwieństwie do mnie) w medycynę. Nigdzie nie chodzę, wcale się nie badam, z satysfakcją zrezygnowałam z konsultacji lekarskich przez telefon. Czuję się jak dawniej doskonale właśnie wróciłam z gór, z Gładyszowa.
Mam jednak pełną świadomość, że w razie jakiejś poważnej awarii nie mam na co liczyć. Nie będę tu cytować dramatycznych opisów pacjentów jeżdżących w karetce od szpitala do szpitala bez szans na uzyskanie pomocy. Jak powiedział profesor Jarosław Sławek ze szpitala na gdańskiej Zaspie ani zawał ani udar mózgu nie poczekają na miejsce w szpitalu.  Zapaść systemu publicznej służby zdrowia jest faktem niezależnym od epidemii Covid-19. Przyczyną tego jest nie tylko niedofinansowanie. Brakuje lekarzy i pielęgniarek wyjeżdżających natychmiast po studiach za granicę. Studia medyczne są wszędzie na świecie bardzo drogie. Nie widzę przyczyn aby społeczeństwo musiało finansować te studia chętnym nie uzyskując nic w zamian. Nawet bogate społeczeństwo amerykańskie ofiarowuje swoim studentom nisko oprocentowane kredyty na studia, które mogą odpracować w służbie publicznej. To samo można by było wprowadzić w Polsce.
Pomimo zbyt osobistego być może tonu tego tekstu patrzę na sytuację obiektywnie i  z dystansem. Przeżyłam już swoje i jak przysłowiowy pan Hawranek nie mam się czego bać.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

21-11-2020 [11:32] - Lech Makowiecki | Link:

Pani Izabelo! Trzeba mieć końskie zdrowie, by  przeżyć w zdominowanej obecnie przez koronawirusa służbie zdrowia...  Podobnie jak Pani przez całe zawodowe życie płaciłem składki na służbę zdrowia - w ogóle z niej nie korzystając. No, może dwa razy, gdy rodziły się nam dzieci. Jeśli było trzeba (np. stomatolog) - zmuszony byłem dofinansować prywatne gabinety, gdzie byłem obsłużony szybko,  profesjonalnie, na najwyższym poziomie. Dziś, z racji wieku obawiam się najbardziej niespodziewanego zawału czy nie daj  Boże nowotworu. Paraliż szpitali (z powodu Covid19) nie daje takim chorym szans na przeżycie... Zdrowia życzę! Przy okazji:polecam artykuł o paraliżu służby zdrowia przez koronawirusa. Wolę już umrzeć w domu...  https://www.facebook.com/pawel.reszka.90/posts/1866447326841678
 

Obrazek użytkownika Jabe

21-11-2020 [11:43] - Jabe | Link:

Paraliż szpitali jest rezultatem prowadzonej polityki.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

21-11-2020 [12:02] - RinoCeronte | Link:

Więcej szczegółów przydałoby się przedstawić...

Obrazek użytkownika Jabe

21-11-2020 [12:29] - Jabe | Link:

Istotnie.

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:31] - izabela | Link:

Służba zdrowia i tak była w rozsypce. Covid-19 to cios litości. Jak dobicie gladiatora na arenie.

Obrazek użytkownika terenia

21-11-2020 [16:02] - terenia | Link:

Tak i tej rozsypującej się służbie zdrowia minister Niedzielski dokłada nowe zadania, przeprowadzenie badań przesiewowych na koronawirusa w trzech województwach :małopolskim.podkarpackim,śląskim .Zaś premier Morawiecki oświadczył ,że zakupiono 16 mln dawek szczepionki.Wniosek nasuwa się sam...wyselekcjonowani badaniami przesiewowymi będą obowiązkowo szczepieni zgodnie ze znowelizowaną  ustawą z 20.10.2020 Nieważne czy w tak krótkim czasie przygotowana szczepionka będzie istotnie skuteczna,że nie do końca przeprowadzono badania kliniczne,że nie ma informacji o ewentualnych skutkach ubocznych itp,itd. Mamy być rzeczywiście królikami doświadczalnymi . 

Obrazek użytkownika RinoCeronte

21-11-2020 [16:57] - RinoCeronte | Link:

Czy jest z nami na Forum jakiś lekarz? Czas bowiem na sprostowanie.

Obrazek użytkownika mmisiek

22-11-2020 [03:48] - mmisiek | Link:

Charakterystyczne są te wybrane województwa - Śląsk od początku na celowniku w związku z likwidacją kopalń i dwa stanowiące zaplecze prawicy (z wyłączeniem rzecz jasna czerwonego Krakowa). Za to nie ruszone ani mazowieckie ani mateczniki folksdojczy.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-11-2020 [11:22] - Imć Waszeć | Link:

Primum blokować tworzenie się nadzwyczajnych kast w państwie. Na przykład jakąś formą ustaw "antymonopolowych". A jeśli już nie ma na to siły, to przynajmniej niech one będą oparte na jakimś etosie, a nie na wspólnym interesie.

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:28] - izabela | Link:

Przede wszystkim nie wolno psuć prawa. Kasty tworzą się tam gdzie prawo szwankuje.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

21-11-2020 [11:43] - NASZ_HENRY | Link:

Rząd broni skutecznie jedynie tego aby atrapa służby zdrowia (państwowej opieki medycznej) się nie zawaliła ☻
 

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:22] - izabela | Link:

Dlatego Amerykanie ni chcieli atrapy którą forsował Obama.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

21-11-2020 [11:45] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:21] - izabela | Link:

Dziękuję przeczytałam z zainteresowaniem łącznie z komentarzami.

Obrazek użytkownika Marek1taki

21-11-2020 [12:30] - Marek1taki | Link:

"Pacjent z ulicy" - potwierdzam, jest takie określenie. Znam je w odniesieniu do pacjentów do szpitala jednak przyjętych.
W aferę pawulonową w wersji oficjalnej nie wierzę. Może to mechanizm wyparcia. Jednak nie spotkałem się z takimi "medykami" - jak się wyraża medyk Szumowski. Moim zdaniem wersja oficjalna skrywa głębszą aferę. Wówczas zginęła ilość pavulonu, która wystarczyłaby na rok do znieczuleń ogólnych w całej Polsce.
Humorzaści doktorzy też mają swój elektorat. Tym wierniejszy, że część odchodzi. Ważne aby był wolny wybór lekarza i kuracji a nie przymus profilaktyki.
Epidemie mogą wymagać radykalnych działań - jak na wojnie - ale nie każda epidemia jest epidemią czarnej ospy. Wówczas Wrocław zamknięto, ale Wrocław a nie cały kraj. Teraz też należało podjąć zdecydowane działania ale stosownie do zagrożenia.
Kwestia szczepień wynika z przekształceń własnościowych na rzecz kapitału drukowanego z powietrza, który z jednej strony zainteresowany jest kreowaniem potrzeb a z drugiej strony używa szczepień z pobudek ideologicznych do rewolucji społecznej. Tak jak kiedyś do rewolucji społecznej użyto antykoncepcji.

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:16] - izabela | Link:

Ja nie byłam pacjentem z ulicy przywiezionym przez pogotowie. Miałam skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. ( niektórzy mówią pierwszego konfliktu) .Nieważne. Chętnie zapłacę za kolejne badania choć już się nie wybieram. Tak jak płaciłam za dentystę. Czuję się jednak obrabowana. Gdybym zbierała kwoty wpakowane w system stać by mnie było na przebieranie w klinikach.  Teraz dobry lekarz to taki który ma praktykę w szpitalu i może prywatnego pacjenta obsługiwać w państwowym szpitalu. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

21-11-2020 [17:14] - Marek1taki | Link:

Kontynuacja prywatnej praktyki w szpitalu jest pokłosiem płac w PRLu i braku prywatyzacji w IIIRP. Dużo zależy od etyki. Na to nie ma lekarstwa. Natomiast prywatyzacja oznaczałaby koszty inwestycyjne i bieżące dla lekarzy. Większość pacjentów z kolei boi się prywatyzacji m.in. z braku rezerw finansowych, a w państwowej może jakoś się dostanie. Tak nie musi być bo prywatyzacja nie musi dotyczyć od razu ubezpieczeń zdrowotnych, ani wszystkich usług medycznych. Nie zaczęto jednak od zrównania "podmiotów medycznych" w lecznictwie otwartym i powierzenia puli do wydania pacjentom gotowym do ponoszenia udziału własnego. Też byłyby problemy. W przeciwieństwie do szkolnictwa, którego nikt nie tknął, jest wiele zmiennych. Sam bym nie chciał prywatyzacji bo jestem za stary.

Obrazek użytkownika asasello

21-11-2020 [12:36] - asasello | Link:

na każdą uwagę o koniecznej prywatyzacji zdrowia, muszę osłaniać głowę rękami. ludzie są przekonani że wtedy wszystko będzie 5-krotnie droższe.
pomijam już absurdalność takiego przekonania ale chciałbym zadać jedno pytanie. czy ktoś mógłby podać 1 przykład (słownie: jeden) jakiegokolwiek problemu jakim zajął się jakikolwiek rząd i go skutecznie rozwiązał?
bardzo łatwo podać przykłady rozwiązań rządowych które stały się katastrofami: szkolnictwo, służba zdrowia, pomoc społeczna

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:08] - izabela | Link:

Zgadzam się. Ale ja już nigdy nie odbiorę sobie moich 300 tysięcy władowanych w system z którego nie mam żadnego pożytku. Dlatego Amerykanie nie chcieli przymusowych ubezpieczeń zdrowotnych.

Obrazek użytkownika Jabe

21-11-2020 [23:37] - Jabe | Link:

Ludzie sądzą, że płaci kto inny.

Obrazek użytkownika tricolour

21-11-2020 [13:07] - tricolour | Link:

@Izabela

To chyba trzeba sie w koncu na coś zdecydować: skoro lekarze wyjeżdżają, bo za granicą (a do Berlina mam bliżej autostrada niż do Wawy) lepiej płacą, to może lekarzom lepiej płacić? Nie nazywac chytrymi konowałami, gdy pokazują przelewy na trzy tysiące peelenów, tylko płacić? 

Dlaczego informatyk, siedzący, a wlaściwie to rozwalony w fotelu, w szarym sweterku, w domu, na pracy zdalnej, ma dwie dyszki bez problemu, a lekarz ma mieć cztery razy mniej?

Obrazek użytkownika izabela

21-11-2020 [15:06] - izabela | Link:

Tak trzeba się zdecydować. Płacić dobrze zgodnie z zasadami rynkowymi. Ale dlaczego mamy fundować studia osobom którym będziemy potem płacić jak za zboże za każdą usługę? A w szczególności dlaczego mamy fundować studia medyczne dla dobra Niemców Anglików Norwegów i t p ? Tacy jesteśmy bogaci i szlachetni? (Przypominam, ze Niemcy mają zamiar nas zagłodzić.) Jak rynek to rynek. Studia powinny być zatem płatne a można byłoby dostać na nie kredyt umorzony po kilku latach pracy w państwowej służbie zdrowia.

Obrazek użytkownika tricolour

21-11-2020 [16:09] - tricolour | Link:

@Izabela

Wszystkie studia płatne czy tylko te, w ktore władowała Pani trzysta tysięcy z racji UBEZPIECZENIA? Nie usług tylko ubezpieczenia, czego Pani najwyraźniej nie rozumie...

Ja się bardzo cieszę, że płace ubezpieczenia, a dom mi się nie pali, a kasa idzie w błoto.

Obrazek użytkownika izabela

22-11-2020 [09:57] - izabela | Link:

Przymusowe ubezpieczenie to nie ubezpieczenie a podatek.  Nie potrzebne mi takie ubezpieczenie, które mnie nie ubezpiecza od niczego. O systemie oświaty pisałam wiele razy. To paradoks, że biedni płacą z kiepskie studia prywatne a zamożni nie płacą z lepsze studia publiczne. Paradoks podwójny bo studia prywatne powinny być z założenia lepsze niż publiczne, a od opłat powinni być zwolnieni najbiedniejsi dzięki systemowi stypendiów ewentualnie umarzanych. Można założyć, że chcemy mieć dobrych lekarzy dlatego finansujemy ( my społeczeństwo ) im studia. Ale wtedy muszą oni pracować w kraju. Nie ma sensu społecznego kształcenie kadr dla innych krajów. Co do  Pańskiego przykładu. Gdyby jednak dom Panu się spalił ( tfu tfu nie) nie cieszyłby się Pan, że musi  go remontować za własne pieniądze.

Obrazek użytkownika tricolour

22-11-2020 [12:08] - tricolour | Link:

@Izabela

Pani nie ma racji. Przymusowa składka zdrowotna to jak przymusowe OC. Nie jest potrzebne do czasu gdy własne środki przestaną wystarczac na pokrycie kosztów.

Innymi słowy: przyjdzie czas, gdy ratując swoje życie zacznie korzystać Pani nie tylko z tych trzystu własnych tysięcy ale nawet cudzych pieniędzy składkowych, bo trzysta tysięcy to może starczy na onkologiczny kwartał.

Oczywiście życzę zdrowia.

Obrazek użytkownika Pani Anna

22-11-2020 [12:53] - Pani Anna | Link:

@Tricolour
porównanie obowiązkowego OC do obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego jest jak najbardziej adekwatne, chociaż w przypadku tego pierwszego mamy przynajmniej zniżki za bezwypadkowa jazdę, czego nie można powiedzieć o ubezpieczeniu zdrowotnym... Nie zmienia to faktu, że choć istotnie w razie wypadku odciąża to naszą kieszeń, to jednak wielkie ubezpieczalnie tak kalkulują ryzyko, żeby ściągnąć od ludzi jak najwięcej, a jak najmniej wypłacić. To ma miejsce zawsze, w przypadku jakichkolwiek ubezpieczeń majątkowych, od ognia, od kradzieży, od utraty plonów itd. Jak przychodzi do szacowanie szkody i wypłaty świadczenia to nóż się otwiera. Biznes po prostu i wobec tego jesteśmy bezradni. Inną kwestia jest buta i arogancja konkretnych ludzi, z którymi mamy w różnych przypadkach do czynienia. U lekarzy to jest "syndrom Boga", a u pracowników ubezpieczalni przyzwolenie firmy i szefów. Żeby się ludziom odechciało dochodzić swoich praw. Oczywiście nie zawsze, nie wszędzie. Ale w 80-90% tak.

Obrazek użytkownika Pani Anna

22-11-2020 [13:04] - Pani Anna | Link:

@Tricolour
zapomniałam jeszcze dodać, że w przypadku OC i innych ubezpieczeń majątkowych mamy też jakieś możliwości wyboru, wobec ilości ubezpieczalni można znaleźć najtańszą/najlepsza dla siebie ofertę. Jakaś istniejąca konkurencja wymusza jednak na tych firmach większą elastyczność. Ale to takie tam gadanie, w reformę naszej służby zdrowia ja już nie wierzę, nie w obecnej sytuacji i nie wobec tak gigantycznej dziury budżetowej.

Obrazek użytkownika tricolour

23-11-2020 [11:09] - tricolour | Link:

@Anna

Ale widzi Pani - wpłaciłam trzy setki, to niech mnie leczą nawet z tego, na co chora nie jestem...

Obrazek użytkownika Tomaszek

22-11-2020 [12:43] - Tomaszek | Link:

Tylko czesne i to wysokie . Kredyt umarzany po 20 latach w przypadku niespłacenia , pracowania i nieosiągania odpowiednio wysokich zarobków . Wysokość czesnego w UK to ok 9 tys funtów rocznie . za studia medyczne i niektóre inne . 16 tys . Magisterskie od 16 tys wzwyż , kredytu na nie tylko 10 tys , i warunki nie takie korzystne . Spłata kredytu undergraduate to 9 procent od nadwyżki zarobków brutto ponad 23 tys funtów rocznie .  Dane sprzed pięciu lat w UK  teraz powiększone o inflację . Pozycjonowanie uniwersytetów brytyjskich co prawda nieporównywalnie wyższe , ale poziom wiedzy absolwentów jednak na naszą korzyść póki co . Żadnych najbiedniejszych ani umorzeń dla kolesiów . Żadnych ubezpieczeń , bo to nie Dopust Boży tylko inwestycja . Ot i cały system i cała ustawa . Kredyt dostępny był dla wszystkich obywateli UK , UE i jeszcze np Australii i Nowej Zelandii . Spoza tego to już kupa kasy , bo najniższe czesne to było ponad 15 tys funa . Rano na terenie miejscowego uniwerka żółto się robi , niech Pani zgadnie kto inwestuje ?

Obrazek użytkownika Tomaszek

22-11-2020 [16:01] - Tomaszek | Link:

P.S.
Wszystkie studia płatne . WSZYSTKIE .

Obrazek użytkownika Marek1taki

23-11-2020 [10:32] - Marek1taki | Link:

Wszystkie płatne. Zrozumiałe. Dlaczego czesne ma być wysokie? Niech będzie wolnorynkowe to będą i wysokie i niskie. Nie będzie powieszenia się na kredycie, albo dotowania kredytu przez państwo. Stypendia poza tym wymyślono.

Obrazek użytkownika Pani Anna

23-11-2020 [12:32] - Pani Anna | Link:

No, ale żeby dostać stypendium, to trzeba by spelnić jakies kryteria, mieć ponadprzeciętne wyniki, a to przecież "niedemokratyczne". Poza tym kto powiedział, że wszyscy maja studiować? Takie cos to chyba w tylko w Polsce, gdzie studia zostały już całkiem zdeprecjonowane. Zdalna edukacja, potem matura na 30%, a w przyszłości może i nawet to nie, a nastepnie studia. Dla leczenia jedynej choroby jaka w tej chwili się "leczy" i do teleporad to nawet i tego jest aż nadto.

Obrazek użytkownika izabela

23-11-2020 [02:21] - izabela | Link:

Studia medyczne czy prawnicze to  wszędzie na świecie inwestycja w swoją przyszłość finansową. Wiem kto inwestuje- żółta rasa. To nie moje niepoprawne politycznie określenie. Kiedyś mój uczeń Nam ( teraz wykłada na prestiżowym uniwersytecie w USA ) dostając z egzaminu 29 punktów na 30 prawie płakał. "Przecież to doskonały wynik" powiedziałam/ " Pani nigdy nie zrozumie żółtej rasy,my musimy być zawsze najlepsi" odparł Nam. Bardzo cenię uczniów wietnamskich. Są pracowici, rzetelni, punktualni. Rozumieją, że inwestują w siebie i po szkole średniej w Polsce jadą na studia do USA lub GB.

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

21-11-2020 [16:46] - AŁTORYDET | Link:

Pani Izabelo, 
Płatne studia medyczne, to rozwiązanie problemu? Przecież to pomoże (ale tylko budżetowi) na 5-6 lat! Studenci, zapewne w większości, wezmą kredyty, w wysokości ok. 300-400 tysięcy. Kończą studia, zakładają rodziny, usamodzielniają się i biorą kolejny kredyt (np. mieszkaniowy), kolejne 400 tys. I mamy ok. bańki do spłacenia. Ile będzie musiała im zapłacić n-ta RP, by mogli to obsłużyć? 20, 30 tysięcy miesięcznie? To, co Pani zaoszczędzi na rezygnacji z finansowania studiów, wyda Pani póżniej na pensje. Z nawiązką. Nie wyda? To wyjadą. Zresztą, założę się, że pierwszym bankiem, który zaoferuje atrakcyjne stypendia dla studentów medycyny ( z warunkiem odpracowania) będzie DB. 
Prócz tego, jak przekona Pani TK, że prawnicy, informatycy czy inżynierowie, mogą studiować za friko, ale przyszli lekarze, nie?  

Obrazek użytkownika izabela

22-11-2020 [09:47] - izabela | Link:

Prawnicy na pewno powinni płacić za studia. Za wejście do kancelarii prawnej trzeba bulić minimum 300 złotych. Większości ludzi nie stać na obsługę prawną co ułatwia ich rabowanie w majestacie prawa właśnie. Ostatnio prawnicy żądają zapłaty za rozmowę telefoniczną a pewna specjalistka od prawa rodzinnego ( konsultowałam z nią cudzą sprawę) oświadczyła że jej honorarium to 600 złotych za godzinę. Trzy razy przebiła lekarzy zatrudnionych na basenie narodowym, który podobno jest prawie pusty ( pełno wolnych łóżek) podczas gdy karetki jeżdżą z pacjentem od szpitala do szpitala. Mam informacje z pierwszej ręki. Prawniczkę oczywiście wyśmiałam i  zwolniłam.

Obrazek użytkownika mmisiek

22-11-2020 [02:13] - mmisiek | Link:

Można odnieść wrażenie, że tamci łódzcy "łowcy skór" o kilkanaście lat wyprzedzili swój czas, bo dzisiaj "ktoś" wymyślając i wprowadzając ustawę bezkarnościową próbuje na tą drogę skierować już całą służbę zdrowia.

Co do studiów medycznych to oczywiście pełna zgoda - to jest z gruntu chore aby polskie państwo finansowało kształcenie lekarzy dla Niemców czy innych Holendrów. Sposoby na tą patologię są dosyć proste, ale jak zwykle wszystko rozbija się o brak odpowiedniej woli.
A swoją drogą to jest bardzo ciekawe zjawisko, że ów brak woli naszej politycznej "klasy" na ogół działa tylko w jedną stronę.
 

Obrazek użytkownika angela

22-11-2020 [10:32] - angela | Link:

Wszystkie studia finansujemy, dlaczego lekarzy, nie. Nie wiem o co chodzi.
Informatycy i wielu z zawodów technicznych tez wyjezdza za granicę. 

Nie badać się, nie chodzić do lekarza.
To jakas paranoja.
Dobrze mówić,  jak jest zdrowie. A co mają mówić ludzie, którzy żyją z ryzykiem raka, bo dwoje rodziców chorowalo. 

A jak przez pandemię,  niby nie mają mozliwosci sie leczyc, to wielkie larum.

Dobrze jak ludzie mają pieniądze na leczenie, w przypadku gdyby sluzba zdrowia byla  prywatna, a co z tymi co pieniędzy nie mają, maja zdychać pod plotem, bo nikt z prywatnych nie będzie łozył tysiecy na czlowieka bez ubezpieczenia nawet.

Dlaczego nikt nie pisze, ze sprywatyzowane , sprzedane za grosze za rzadow POPSL szpitale, wykonują zabiegi tzw dochodowe, a na ciezkie, skomplikowane i kosztowne operacje odsylaja do publicznej sluzby zdrowia.
Moze min. dlatego szpitale publiczne maja problemy finansowe.

"Jeżdżenie  karetek  od  szpitala, do szpitala. "
Slyszalam o jednym takim przypadku, a jezeli juz, to jest bardzo sporadycznie, a nie szereg karetek wyjacych, i jezdzacych od szpitala do szpitala. 

Totalny egoizm, wyciagac radykalne wnioski na podstawie własnego zdrowia i  własnych doswiadczen, wlasnej sytuacji.
Nie kazdy czlowiek i nie każdy organizm jest taki gieroj,  a nawet, dopoki zyjemy, to jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, może   pokory trochę, zeby nie wykorzystac tych 300 tys. 
Ale nawet jak płacimy, i nie wykorzystamy tych pieniedzy,  to tym biednym nie trzeba pomóc.?

Ja tez zyję w Polsce,  i tez sie sezonowo  leczę,  a mam zupelnie inne doświadczenie od Pani Izabeli. 
Jakby w dwoch roznych światach żyjemy. 
A moze na zachowanie  lekarzy  i pielegniarek moze wpływać obcesowość i postawa roszczeniowa  w stosunku do nich, czy   brak delikatnosci w obejsciu Pani Izabeli, bo lekarz i pielegniarka  to nie konie na wędzidle i wymagają  szacunku.

Obrazek użytkownika Jabe

22-11-2020 [10:29] - Jabe | Link:

mają zdychać pod płotem – Mają zdychać w poczekalni? Toż u nas wprowadzono eutanazję kolejkową. Co wobec tego?

sprywatyzowane, sprzedane za grosze za rządów POPSL szpitale – A sprywatyzowano wówczas jakieś szpitale? Za grosze?

na cieżkie, skomplikowane i kosztowne operacje odsyłają do publicznej służby zdrowia. – Widocznie nie chcą zarobić. Ot, ciekawostka.

Może dlatego m.in. publiczne szpitale mają takie trudności finansowe.. – A może dlatego, że NFZ za nie zbyt mało płaci?

Obecny system jest zbrodniczy, a Pani go broni.

Obrazek użytkownika angela

22-11-2020 [10:41] - angela | Link:

Jabe, przez 20 lat mogli zmienić,  a tylko za PIS zbrodniczy.
Bredzisz jak zwykle, byle pisać. 
 

Obrazek użytkownika Jabe

22-11-2020 [11:17] - Jabe | Link:

Przez 30 lat mogli zmienić, ale krzyk demagogów o ludziach zdychających pod płotem okazał się skuteczny. No i zostawiono to, by gniło. PiS szedł do władzy pod hasłami naprawy państwa, ale szybko okazało się, że jest tylko więcej tego samego. A postępujące zniewolenie wręcz nabrało rozpędu.

Postulat prywatnej służby zdrowia daje nadzieję na rozsądne ułożenie spraw. Jeśli ktoś ma lepszy, ciekaw jestem, jaki. Ja uważam, że służba zdrowia właśnie dlatego powinna być prywatna, żeby sprawnie funkcjonowała. Zamiast centralizacji rozbija problem na drobne, łatwiejsze do rozwiązania. Kluczem jest cena, która bez konkurencji jest z kosmosu, no i wydolność. Pomstuje się na zdemoralizowanych lekarzy, którzy prywatnie potrafią, choć państwowo nie dają rady, a nie zauważa się, że system jest przyczyną. Za system odpowiada władza.

Obrazek użytkownika Tomaszek

22-11-2020 [15:55] - Tomaszek | Link:

@Jabe
Pieprzysz głupoty schematem bo Ty tak masz . To trochę  z mojego podwórka rodzinnego . O twojej eutanazji kolejkowej .Moja teściowa kilka miesięcy temu miała problemy z płucami . Jakaś woda , ciężki oddech i szereg innych niecovidowych dolegliwości . Prześwietlenie rtg na biegu , dwa dni USG , coś ponad tydzień tomografia i trzy tygodnie rezonans . Kuracja po kolei i już przestała narzekać na kolejki , bo wystraszyła się na początku nie tyle raka co kolejek . Na zdrowie też już nie narzeka .Zabrzmiało to dziwnie , ale moja żona na rezonans kręgosłupa czekała w UK dwa miesiące i na interpretację prawie miesiąc . Jajca się dzieją w ty kraju co ? Zwykła baba bez pleców i łapówek , Dla mnie to był szok . W takim UK dostać się do GP doctora czyli rodzinnego to bez covida dwa tygodnie średnio . Zwolnienia do tygodnia to selfassesment czyli samoocena . Zwolnienie z datą wsteczną norma . Nawet miesiąc , wystarczy że w międzyczasie był kontakt telefoniczny z przychodnią niekoniecznie z lekarzem . To żaden brak biurokracji . to prostowanie burdelu post factum . We wszystkich wyborach głowna obiecanka to dwa dni kolejka do rodzinnego . Oczywiście nigdy nie spełniona , bo co obiecać potem . A z komplikacją niechcianych operacji to tak jak u mechanika , on też preferuje wymiany oleju , serwis i klocki hamulcowe  . Będąc jeszcze w Polsce byłem u sprywatyzowanego doktora . Miał znakomite referencje i chciał mi wymienić hurtowo dwa stawy biodrowe i zabetonować chyba z sześć kręgów lędżwiowych . NFZ dobrze płacił i kontrakt był  . Sprawę załatwił kręgarz i trochę leków i zmiana trybu życia i rehabilitacja  . A ja wtedy ledwo pięć dych na karku miałem . Później było lepiej , bo kilmat łagodniejszy . A system jest jaki jest i nikt go nie zmieni , bo co obiecać w następnych wyborach . A płacenie bez ograniczeń tylko demoralizuje nie leczy .

Obrazek użytkownika izabela

22-11-2020 [11:02] - izabela | Link:

Ja tez płaciłam jeszcze za komuny za dentystę. Jeżeli lekarz jest dobry i uczciwy jak doktor Leśkiewicz okazuję mu więcej niż szacunek, uwielbienie. Jednak większość lekarzy nie okazuje mi szacunku. Dlaczego mam okazywać szacunek im, jako kaście? Nie jestem ich chłopem pańszczyźnianym. Podobnie nie mam szacunku do nauczycieli łapowników choć sama jestem nauczycielka.Nie mam szacunku do  sędziów, którzy kradną w sklepach . Szacunek nie przysługuje kaście jak w Indiach bo nie jesteśmy społeczeństwem kastowym.

Obrazek użytkownika izabela

22-11-2020 [11:44] - izabela | Link:

@ angela
W kwestii leczenia źle mnie Pani zrozumiała. To  reductio ad absurdum. Każdy kiedyś potrzebuje pomocy, Ja też jak piszę odbiłam się od izby przyjęć gdzie zostałam wyśmiana, że sobie wyobrażam że tak z ulicy dostanę się na badania ze skierowaniem. Jak Kuba itd... Do lekarza, który mnie wyśmiewał też nie mam szacunku ani sympatii. Zrozumiałam, że jestem zdana na siebie i jak na razie zrezygnowałam z wpychania się do systemu, który mnie nie chce i lekceważy pomimo że go przez całe lata opłacałam. Ten system natomiast chce mnie przymusowo szczepić . O Nie !

Obrazek użytkownika terenia

22-11-2020 [12:06] - terenia | Link:

Tak chcą nas szczepić .Prof.Gut zaleca szczepionkę koncernu Pfizer ....natomiast inny    https://lifeinkrakow.pl/w-opin... 

Obrazek użytkownika angela

22-11-2020 [18:38] - angela | Link:

Premier zapewniał,  nie bedzie przymusowych szczepień,  slyszalam to dwa razy.
Nie wiem skąd takie wiadomości.

 

Obrazek użytkownika terenia

22-11-2020 [20:41] - terenia | Link:

@angela   Proszę uważnie przestudiować ustawę https://samorzad.pap.pl/katego...  .Pod krótkim tekstem pełna treść Ustawy w pliku PDF  .Interesujący artykuł 46b a zwłaszcza punkt 4  " obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów
przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie" .Szczepienie to zabieg. Tak więc obowiązkowi poddania się zabiegom w czasie epidemii podlegają nie tylko chorzy ,lecz osoby podejrzane o zachorowanie jak wyraźnie wskazuje zapis pod art 46b,pkt4.Ja akurat telewizora nie posiadam i informacje czerpię z innych źródeł i wyciągam wnioski.Ja w swym komentarzu nic o przymusowych szczepieniach nie pisałam .Wyczytałam na portalu "wpolityce" informację podaną przez wiceministra zdrowia p.Kraskę "  będziemy chcieli "wyszczepić"  31 mln dorosłej populacji w Polsce.

Obrazek użytkownika Pani Anna

23-11-2020 [01:39] - Pani Anna | Link:

@Terenia 
przegłosowana ustawa w tej postaci oznacza, że na każdego Polaka może zostać nałożony obowiązek przymusowego przyjęcia szczepionki. Nie będzie również ważne, czy sytuacja zdrowotna danej osoby będzie kwalifikowała go do zaszczepienia się. Zapis może również oznaczać, że każdy będzie mógł zostać zmuszony, wbrew swojej woli, do wykonania każdych innych zabiegów medycznych. Jeżeli więc faktycznie będą chcieli "wyszczepić" nie wiadomo czym, wyprodukowanym i przetestowanym w ciągu pół roku dorosłą populację, to prawnych przeszkód  w tej chwili nie ma.

Obrazek użytkownika Zofia

22-11-2020 [18:21] - Zofia | Link:

Trzeba do tego słabego systemu leczniczego dodać etykę samych lekarzy. Dam przykład. Mam kłopoty z uszami, bo mam wąskie kanaliki ,które zatykają się i nie słyszę. Nie zawsze moje sposoby są  skuteczne więc muszę udać się do laryngologa. Zatkało się lewe ucho to zostanie przeczyszczone. Proszę żeby lekarz zajrzał do prawego. I co słyszę? Następnym razem kiedy się zatka. Lekarz nic nie musi działać tylko zajrzeć . I tego nie robi, bo mu nie zapłacą. A przecież on jest w pracy. Oni leczą tylko za pieniądze nie dając nic od siebie żeby ulżyć człowiekowi. 

Obrazek użytkownika Jabe

22-11-2020 [19:10] - Jabe | Link:

Jedzą też za pieniądze.

Obrazek użytkownika Andrzej Szumski

23-11-2020 [18:41] - Andrzej Szumski | Link:

@ Izabela, p. L. Makowiecki, p. Zofia, terenia i ten tam, Jabe
Primum provare, deinde philosophari.
A wypowiadanie się na temat służby zdrowia  z punktu widzenia osoby, która z jej usług nie skorzystała wygląda właśnie na „filozofowanie”. Już pominę ten lament nad składką zdrowotną rodem jak z kolejki w osiedlowym sklepiku (300 tysięcy władowanych w system z którego nie mam żadnego pożytku!). Dodam, że jako pracujący emeryt tylko przez ostatnie 11 lat wpłaciłem tytułem składki zdrowotnej około 50 tys. zł i uważam to za rzecz tak naturalną, jak inne ubezpieczenia.
Otóż komunikuję z wielką przyjemnością, że np. moja żona, pół-amazonka korzysta już szósty raz z bezpłatnych (NFZ) zabiegów rehabilitacyjnych, na które jest kierowana co pół roku przez lekarza rodzinnego, przy czym o terminie kolejnego turnusu jest informowana smsem/mailem kilka razy, co jest nie tylko pożyteczne ale i sympatyczne. O samych zabiegach, o personelu nie wypada  wyrażać się inaczej, jak tylko w superlatywach. Z kolei mnie służba zdrowia „ścigała” smsami i telefonami abym był uprzejmy zgłosić się na zabieg rezonansu magnetycznego, oczywiście też bezpłatny. Pół roku temu obydwoje otrzymaliśmy skierowanie na 3 tygodniowy pobyt w sanatorium w marcu i tylko pandemia (tak Pani Izabelo, pandemia) przerwała nam ten turnus w połowie – po czym ten niewykorzystany czas oddano nam skrupulatnie w czerwcu, ma się rozumieć bez żadnego dopraszania się o tę usługę. Ale żeby nie było tak ze wszystkim różowo, to dodam, że przebywaliśmy w wielkim sanatorium, niegdysiejszej perle w koronie polskich obiektów tego typu, zarządzanym obecnie przez spółkę S.A., którą ta spółka „zarżnęła” do np. takiego stopnia, że wkrótce kawałki zardzewiałej blachy z dachu (na którym porastają spore drzewka (sic!) zaczęłyby spadać na głowy kuracjuszy, a standard pokojów pamięta czasy PRLu. (Niech to będzie mój kamyczek do prywatyzacji obiektów służby zdrowia). Na szczęście personel był kompetentny a wyposażenie części zabiegowej całkiem przyzwoite.
Obowiązkowe szczepienia! Jeśli Izabelo słucha Pani  p. Michalkiewicza jako wyroczni (https://nczas.com/2020/11/16/czeka-nas-przymusowe-szczepienie-a-ludzie-beda-umierac-stanislaw-michalkiewicz-nie-ma-watpliwosci/) to winszuję…
Zdrowia życzę.
Andrzej Szumski
 

Obrazek użytkownika Zofia

23-11-2020 [19:56] - Zofia | Link:

@ Andrzej Szumski. Zazdroszczę Panu że mieszka Pan w miejscu, gdzie jest taka służba zdrowia. Jest to dowód na to, że nie wszystko jest złe w systemie a zależy głównie od zatrudnionych osób. Ja zawsze proszę moją lekarkę domową , żeby starała się mi pomóc bez skierowań do tzw. specjalistów. Terminy długie i źle zorganizowane przyjęcia. Np. lekarz przyjmuje od 8.00-14.00 i nie wiesz kiedy najlepiej przyjść.

Obrazek użytkownika Andrzej Szumski

23-11-2020 [20:23] - Andrzej Szumski | Link:

@ Zofia
" Zazdroszczę Panu że mieszka Pan w miejscu, gdzie jest taka służba zdrowia" - te semesowe powiadomienia pochodziły raczej z Centrali. Dorzucę jeszcze, że przed wyjazdem do sanatorium zostaliśmy powiadomieni o obowiązku wykonania testu na Covid-19 z podaniem miejsca i czasu (z dokładnością do pół godziny!). Test odbył się w systemie drive thru, oczywiście bez żadnej kolejki, zgodnie z wyznaczonym terminem, a wynik (negatywny) został wręcz błyskawicznie przekazany bez naszego udziału do recepcji sanatorium. Jedyne, co musieliśmy ustalić, to numer pokoju. Czyli jednak cały ów system funkcjonował w tym trudnym przecież do ogarnięcia czasie bez zarzutu.
Serdeczności
Andrzej S.

Obrazek użytkownika terenia

23-11-2020 [20:09] - terenia | Link:

@Andrzej Szumski   Szanowny Panie zostałam wywołana przez Pana przez umieszczenie mojego  komentatorskiego imienia.
Przeczytałam pańską opowieść o zabiegach rehabilitacyjnych ,sanatorium ...szczerze powiem zazdroszczę .
Ja od kwietnia br nie mogę uzyskać pomocy w gabinecie okulistycznym .Pierwszy termin wyznaczono na 7 .04 ...3.04 telefon pan doktor zrezygnował z pracy w naszej przychodni,lecz mogę panią zarejestrować na 11 maja do nowego lekarza  ---odpowiedziałam :dziękuję,odpowiada mi ten termin....7 maja telefon ,proszę nie przychodzić na wizytę(covid) ,pan doktor do pani zadzwoni .Istotnie 11 maja zadzwonił sympatyczny(sądząc po głosie ) pan doktor ,po przywitaniu zapytałam ,czy szanowny pan doktor jest w stanie zbadać ciśnienie w oczach ,zbadać dna oczu ,bo choć nie mam wykształcenia medycznego,to chyba trafnie się domyślam,że przez telefon nie jest to możliwe. Pan doktor opowiedział ,że na zachodzie pacjent ma wykonywane zdjęcie dna oka przez optometrystę,który przesyła elektronicznie zdjęcie lekarzowi okuliście,ten zaś na podstawie zdjęcia diagnozuje. Po miłej pogawędce pan doktor przekazał mi ,bym zarejestrowała się do niego za pół roku. Przychodnia zamknięta na głucho...przez tydzień usiłowałam się dodzwonić do rejestracji,bezskutecznie.Jakież było dla mnie zaskoczenie,gdy 21 maja zadzwoniła do mnie asystentka pana doktora,oznajmiając,iż pan doktor zaprasza mnie na wizytę 23 listopada na godz .dziewiątą.Uciszyłam się mile zaskoczona.Moja radość trwała do 20 listopada 2020 ,wtedy odebrałam telefon ,że pana doktora nie będzie.Pani zapytała co się dzieje z moimi oczami ,odpowiedziałam ból gałek ocznych ,łzawienie i pani doradziła stosowanie kropli reklamowanych w tv bez podania nazwy .Oznajmiłam ,że stosuję krople Starazolin ,lecz obydwie wiemy ,że jest to działanie doraźne a wynik konsultacji okulistycznych jest mi potrzebny na 16 stycznia 2021 na wizytę u lekarza kierującego mnie do okulisty. Wizyta w gabinecie prywatnym to wydatek 150 zł ,bez badania dna oczu .Czekam w dalszym ciągu cierpliwie na wyznaczenie kolejnej wizyty u okulisty mając nadzieję ,że wreszcie się odbędzie. Recz dzieje się w dużym mieście----Kraków

Obrazek użytkownika Andrzej Szumski

23-11-2020 [20:56] - Andrzej Szumski | Link:

Pani Terenia: Tak i tej rozsypującej się służbie zdrowia minister Niedzielski dokłada nowe zadania.
Pani Izabela: Służba zdrowia i tak była w rozsypce. Covid-19 to cios litości. Jak dobicie gladiatora na arenie.

Blogosfera jest cierpliwa i wszystko przyjmie... Również (mam nadzieję) moje pozytywne spostrzeżenia pochodzące z autopsji. Dane na pokrzepienie serc w tym wyjątkowo trudnym czasie. 
Andrzej Szumski

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

23-11-2020 [17:13] - Edeldreda z Ely | Link:

Wielce Szanowna Pani Izabelo, mam wykształcenie medyczne techniczne. Pracuje w służbie zdrowia już prawie 20 lat. Ostatnio mojego Ojca w jednym ze szpitali potraktowano w sposób, na określenie którego brak słów w języku kulturalnych ludzi... Parafrazując jedną z postaci dramatów Szaniawskiego: w młodości na swoim sztandarze wypisałam: "czynić różnicę", dlatego od września idę na pielęgniarstwo - Ojcu już nie pomogę, ale może zdążę innym. Przesylam serdeczności.

Obrazek użytkownika Marek1taki

23-11-2020 [17:16] - Marek1taki | Link:

"w Polsce byłem u sprywatyzowanego doktora . Miał znakomite referencje i chciał mi wymienić hurtowo dwa stawy biodrowe i zabetonować chyba z sześć kręgów lędżwiowych . NFZ dobrze płacił i kontrakt był "
"Zatkało się lewe ucho to zostanie przeczyszczone. Proszę żeby lekarz zajrzał do prawego. I co słyszę? Następnym razem kiedy się zatka. Lekarz nic nie musi działać tylko zajrzeć ."
Przypadki skrajne ale poglądowe przytoczyli Tomaszek i Zofia.
Pierwszy dowodzi, że w prywatnej służbie zdrowia problemy są odwrotne niż w państwowej. W pierwszej jest etyczny dylemat by nie sprzedawać usług niepotrzebnych. W drugim by udzielać potrzebnych a nie . W obu to pacjent musi ocenić własne zdrowie i potrzeby. Tego się nie uniknie