ARTYŚCI NIE CHCĄ JAŁMUŻNY OD MKiDN... CHCĄ PRACY!

Na portalu wPolityce.pl ukazał się wywiad ze mną na temat wsparcia artystów przez MKiDN.

wPolityce.pl: Sporo kontrowersji wywołała lista beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Jedni zwracali uwagę na celebrytów, którzy otrzymali ogromne dofinansowanie, a drudzy na to, że na liście znalazły się podmioty, które niewiele mają wspólnego z kulturą. Wicepremier Piotr Gliński zaistniałą sytuację usprawiedliwiał błędami algorytmu. Pytanie brzmi: czy aby był to największy problem związany z FWK?

Lech Makowiecki: Wydaje się, że nie. Osobiście jestem po dwóch stronach barykady, ponieważ z jednej strony zajmuję się szeroko pojmowaną działalnością artystyczną, a z drugiej jestem (z wykształcenia) inżynierem budowy okrętów, któremu algorytmy nie są obce. Jestem również twórcą, który prowadzi artystyczną działalność gospodarczą. Ponieważ po zawieszeniu koncertów drastycznie spadły mi dochody - wiosną skorzystałem ze wsparcia Tarczy finansowej. Dzięki temu utrzymałem w firmie miejsca pracy. Pytanie brzmi, czy należy podobnie postępować wobec zwyklych ludzi sztuki, których większość zarabia na życie rozliczając się za pomocą umowy o dzieło. I tylko Urząd Skarbowy - po podsumowaniu roku 2020 (30.04.2021) – może potwierdzić ich straty. To środowisko jest często w dramatycznej sytuacji finansowej. Wielu moich znajomych muzyków wyprzedaje już instrumenty, żeby móc wyżywić rodzinę.

Ministerstwo kultury krytykowano m.in. za olbrzymie wsparcie dla celebrytów, których co prawda pandemia również nie oszczędziła, ale którzy z pewnością „nie chodzą głodni”. Z drugiej strony podkreślano, że pieniądze te nie idą do kieszeni tych osób, ale do managerów, firm nagłośnieniowych, oświetleniowych czy osób zajmujących się księgowością, do wszystkich tych osób, które z nimi współpracują.

Większość z tych budzących kontrowersje czy nawet oburzenie nazwisk, to nie są ludzie, którzy (nawet mimo pandemii) cierpią na niedostatek. Widzimy ich wciąż w programach telewizyjnych, które płacą im po kilkanaście tysięcy złotych za występ. Do tego dochodzą tantiemy z ZAIKS, liczone (w niektórych przypadkach) w milionach złotych rocznie. W normalnych czasach show-business generuje znaczne wpływy do budżetu państwa, jednak to artyści są solą tego interesu. Wspieranie tylko agencji koncertowych, podczas gdy zwykli artyści zostali pozbawieni możliwości zarobkowania jest chore... "Dofinansowane" ostatnio wyjątki tylko potwierdzają regułę; zakładam, że zarobki ww. spadły np. z 3 mln do 1,5 mln. I oni mają centralnie „wyrównywane” straty, bo potrafią je udokumentować i prowadzą firmy. Nie sądzę, żeby w kryzysie firmy artystyczne wsparły pozostałych biednych artystów; w czasach niepewnych nie szasta się pieniędzmi, tylko odkłada każdy grosz na czarną godzinę…

Jak pana zdaniem należałoby wesprzeć tych najbardziej potrzebujących?

Firmy mogą korzystać z różnych biznesowych Tarcz finansowych.  Artyści – często ludzie nadwrażliwi i oderwani od realiów - są bezbronni. W ramach wsparcia najbardziej potrzebujących - bezpośrednio tych, którzy tworzą muzykę, rzeźbę, obrazy, filmy itp. - należałoby stworzyć (wsparciem instytucjonalnym) odpowiednią przestrzeń prezentacji ich dorobku. I sprzedaży ich dzieł na internetowych licytacjach. Kryzys można wykorzystać do rozwoju sztuki także poprzez m.in. zamówienia publiczne.

Artyści nie chcą jałmużny, artyści łakną pracy!

W czasach kryzysu dla wsparcia kulejącej gospodarki uruchamia się roboty publiczne. Kryzys przemija, a pozostają np. drogi, a ludzie nie wpadają w biedę. To można przenieść na grunt kultury...

Na początku roku dużo wydarzeń kulturalnych odbywało się w sieci. Ministerstwo również wspierało taki rodzaj aktywności.

Tak, i to mi się bardzo podobało. W internecie można przecież robić wystawy prac malarskich, rzeźb, koncerty online itp. przedsięwzięcia – i za to właśnie bezpośrednio płacić ludziom sztuki. Z jednej strony artyści nie wyciągaliby ręki po wsparcie, a z drugiej być może powstałoby wiele wspaniałych dzieł, które ubogaciłyby polską kulturę. To było bardzo obiecujące. Nastąpił na You Tube prawdziwy wysyp różnych ciekawych projektów: muzycznych, parateatralnych, edukacyjnych, filmowych itp. Jedyna moja uwaga – to uproszczenie procedur składania wniosków; nie każdy twórca (zwłaszcza starszego pokolenia) jest zarazem informatykiem...
Dobrym pomysłem byłoby wsparcie lokalnych radiowych i telewizji stacji, które mogłoby organizować zamknięte koncerty w nieczynnych dziś obiektach: restauracjach, teatrach, galeriach. Korzyść byłaby i dla muzyków, i dla widzów mogących nadal uczestniczyć w spektaklach przed radioodbiornikami i telewizorami...

Swego czasu Paweł Kukiz proponował, aby media publiczne grały tylko polską muzykę. Czy to mogłoby pomóc polskim artystom?

Tak, media publiczne powinny przełączyć się w obecnym czasie na granie WYŁĄCZNIE polskiej muzyki. Byłoby to olbrzymie wsparcie dla wschodzących autorów, kompozytorów, wykonawców, którzy mogliby czerpać z tego autorskie tantiemy. Jakież to byłoby piękne finansowe i promocyjne wsparcie debiutantów. Gwiazdy, które i tak zbierają co roku w ZAiKS-ie milionowe gaże nie powinni wyciągać ręki po publiczną pomoc, bo to jest demoralizujące. Dla jednego artysty 5 tys. miesięcznie, to jest kosmiczna kwota, a inny dostaje lekka ręką 500 tys. Algorytmy są bezduszne, ale nimi zarządza człowiek. Jeśli coś kłóci się ze zdrowym rozsądkiem i z poczuciem elementarnej sprawiedliwości – trzeba to skorygować. Chodzi tu wszak o pieniądze publiczne… Efekt jest taki, że skłócono całe środowisko artystyczne, niezależnie od jego poglądów politycznych i rodzaju uprawianej sztuki… A przy okazji podpuszczono przeciw nam całe nieartystyczne społeczeństwo, też cierpiące z powodu wyhamowania gospodarki...

W sieci napisał Pan, że środowisko artystyczne się mocno podzieliło.

Tym, co zrobiło Ministerstwo Kultury zirytowali się wszyscy artyści: ci z lewa, prawa i centrum. Pamiętajmy, że nie każdy mógł złożyć wniosek o wsparcie. Ci z prawa, którzy złożyli wnioski i otrzymali pomoc, byli oskarżani o to, że otrzymali zapłatę za wspieranie rządu. Natomiast tym z lewej wytykano, że plują na rząd, a później wyciągają rękę po pieniądze. Środowisko artystyczne zostało maksymalnie skłócone. To także dla rządu jest to wizerunkowy strzał w stopę, jeżeli nie w serce czy głowę. Czy leci z nami pilot?

Mówi Pan o roli mediów publicznych, których zadaniem jest m.in. promowanie treści tożsamościowych i choć często jest to przypominanie przez innych, to wciąż tego brakuje.

Stacje komercyjne i tak będą puszczały muzykę zagraniczną, bo chcą utrzymać słuchalność na odpowiednim poziomie. To naturalne. Nie chodzi jednak o to, że media publiczne emitowały cokolwiek, aby tylko było po polsku. Trzeba wybierać, to co jest najlepsze. Dawać szanse młodym, obiecującym talentom, choćby na debiut. Wystarczy realizować to, co media publiczne mają zapisane w swojej misji, czyli wartościowe projekty mogące być naszą wizytówką w świecie; również szeroko rozumiane piosenki tożsamościowe. To jest wręcz zapisany w statucie obowiązek mediów publicznych, które dają olbrzymie możliwości do tworzenia takich dzieł. Artyści mają teraz dużo czasu, zamiast więc organizować przewidywalne do bólu okolicznościowe koncerty coverów – generujmy Dziedzictwo Narodowe XXI wieku! Przepraszam za patos, ale na razie nie powstało żadne dzieło na miarę współczesnej „Roty”… I żaden z Polaków nie był takim światowym idolem jak choćby Paderewski czy Chopin…

Może nie są przebojowe i dlatego takich projektów jest tak mało?

Jan Sebastian Bach był twórcą wybitnym, ale gdyby nie zamówienia Mecenasów – nie powstałaby taka ilość wiekopomnych kompozycji… Mało kto wie, że większość jego genialnych mszy zamówił Kościół... Tymczasem kształcący się latami często bardzo dobrze zapowiadający się artyści szukają dziś z konieczności pracy przy rozwożeniu paczek czy na budowie... A co się stanie, gdy ćwiczący latami,  od dziecka, skrzypek czy pianista dozna kontuzji palca? Nigdy już nie wróci do zawodu... Tymczasem muzycy uwięzieni w domach mogliby tworzyć – z nadmiaru czasu – dzieła, które zachwyciłyby świat… Gdyby tylko mieli za co utrzymać rodziny… Przydałoby się choćby organizować konkursy i wyławiać z nich najwartościowsze dzieła i ich twórców. Pandemia może być - o dziwo - trampoliną dla samej sztuki. Czy damy sobie szansę?

PS Zbyt mało jest w instytucjach kultury artystów, a zbyt dużo bezdusznych urzędników. Wbrew pozorom polska kultura nie skończyła się na XIX wieku… W obecnym zunifikowanym, kosmopolitycznym świecie oryginalna polska sztuka wciąż czeka na zielone światło…
Swoją drogą to dziwne, że w tamtych czasach, gdy nie było państwa polskiego - polscy twórcy brylowali na światowych salonach… Czy my naprawdę musimy utracić niepodległość, aby znów pokazać Europie i Światu piękno naszej kultury?

Całość wywiadu:
https://wpolityce.pl/kultura/526703-nasz-wywiad-lech-makowiecki-artysci-nie-chca-jalmuzny

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

16-11-2020 [23:33] - Marek1taki | Link:

Świetny wywiad. Zastanawiam się tylko co dzisiaj grałby Bach, jak licznych miałby słuchaczy i jak liczną miałby rodzinę. Mozart chyba miałby choroby współistniejące.

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [11:40] - Lech Makowiecki | Link:

Marek1taki. Geniusz zawsze by sobie poradził. Przynajmniej artystycznie. Gorzej, gdyby trafił na obiektywne czynniki utrudniające pracę twórczą: wojnę, zarazę, klęski żywiołowe... PS Ciekaw jestem, jakie dzieła wyszłyby spod ręki Bacha, gdyby mógł korzystać z brzmień  nowoczesnych keyboards'ów...

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-11-2020 [04:10] - jazgdyni | Link:

Witaj Lechu

Łączę się z Tobą w oburzeniu na sposób wspomagania artystów. Mówiąc brutalnie, metodę rozdziału, bo ja tego bym algorytmem nie nazwał, bo to przykrywka mądrym wyrazem, stworzył idiota, a minister to przyklepał. Przykre, ale to już nie pierwszy raz, gdy okazuje się, że minister nie ogarnia całości kultury. A już tego, że nie zna środowiska i nie potrafi zadbać o aktywnych twórców, gdzie wielu z nich dosłownie przymiera głodem. Są ogromne dysproporcje zbudowane przez wszechpotężne media i mnóstwo chciwości tworzącej idiotyzmy. Czyż nie jest tym na przykład fakt, że autor chcąc wydać nową książkę zmuszany jest do finansowej partycypacji w jej drukowaniu.
Pewnie drobne zmiany jednak zauważam w odniesieniu do tego co mówisz. Nasz gdyński kolega Jędrzej Kodymowski współtworzy nowe ramy muzyczne Trójki i już można zauważyć wysyp wielu polskich młodych talentów, o których dawniej się nic nie słyszało. Co nie znaczy by starsi polscy artyści przestali być tam obecni.
Przemysł muzyczny jest niestety właśnie przemysłem. Fakt, to tylko wycinek aktualnej, żywej kultury. Jak taki przemysł działa dobrze pokazuje serial HBO "Vinyl". Kto tak na prawdę rządzi. W USA jest nie do pojęcia, by jakikolwiek artysta zwracał się do rządu o wsparcie. A już ewenementem byłoby, gdyby to robił prywatny właściciel dwóch teatrów. Taki ma przecież kulturowo jedne biznesowo, przy okazji kulturotwórcze zadanie - zapełnić do ostatniego fotela widownię. I to dzień po dniu. Są przecież artyści,wcale nie celebryci, lecz nieco ekskluzywni dziwacy (np. Tom Waits), na których walą tłumy, choć bilet kosztuje 500 funtów. W Gdyni, jak są gościnne występy z Warszawy, czy Krakowa, to bilety są wyprzedane już dwa miesiące wstecz.
USA, czy Wielka Brytania to bogate i ustabilizowane gospodarczo kraje. My się dopiero pniemy do góry. Więc władza nie może pozwolić, by kultura i jej twórcy wlekli się w ogonie. Ale trzeba mieć Oko Saurona by dokładnie zobaczyć komu należy się pomoc, a komu pomagać nie trzeba.

Pozwól, że dołączę próbkę, za co ludzie płacą 600 Euro za bilet   https://youtu.be/1wfamPW3Eaw

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [11:45] - Lech Makowiecki | Link:

Janusz! Polecam moje audycje "Wieczór z Historią". Nigdy nie puściłem tam niepolskiej piosenki, a większość wykonawców nieznana jest szerszemu społeczeństwu - mimo profesjonalizmu i oryginalności... Faktem jest, że każdy muzyk rozrywkowy powinien mieć dywersyfikację zarobków, bo praca na estradzie (jak widać) jest bardzo niepewna... Tak jest na Zachodzie; utalentowani listonosze, mechanicy, kelnerzy itp. nagrywają, ćwiczą, koncertują w weekendy po klubach... I czekając na swoją szansę...

Obrazek użytkownika paparazzi

17-11-2020 [18:37] - paparazzi | Link:

Z ta szansa to racja ale ile można udowadniać talent! Bez wejścia w wielki business jest się gołym do końca życia. Będąc w Nashville słuchałem sławy i zwykłych muzyków. Jakie talenty to się nie da opisać. To było w styczniu, zdążyłem przed lockout;-)! Clou jest agent, pt: jego możliwości i ile? Z tej dziury trzeba wyjść wpierw a później powoli się usamodzielniać. Tak jest w USA. Za wiedza i pomocą agenta można tez tragicznie skończyć dopingując swój talent narkotykami. W sumie ambitna muzyka nie ma szans, liczy się pop i sakramentalne ile trzeba stracić żeby zyskać. Te słynne cross-country/ ale już mówimy o milionach kosztów własnych/ tours własnym autobusem to logistic i forsa. Abstrahując od wpływu etnicznych grup. Pozdrawiam panów.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

17-11-2020 [09:37] - NASZ_HENRY | Link:

Czyim agentem jest Algorytm Glińskiego jeżeli wspiera komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego ☻

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [11:46] - Lech Makowiecki | Link:

Nasz-Henry. Dobre pytanie... :)))

Obrazek użytkownika sake3

17-11-2020 [10:37] - sake3 | Link:

Tak na marginesie-Czy artyści tak wysmiewający program 500+ rzekomo wspomagający patologię,których delikatne uszy tak denerwowały krzyki i bieganina dzieci na plaży mają prawo dowściagać się wspomagania dla siebie?Jak wielu z nich ma nawet prawo nazywać siebie ludźmi kultury? Jak nawet śmią mówić o kulturze skoro tak niewiele jej sobą prezentują?A przecież głównie z tej nieciekawej strony i uwłaczającego kulturze zachowania ich znamy.Jak wspierać teatr w którym aktorzynka grająca w idiotycznej sztuce zbiera publicznie pieniądze na znalezienie zabójcy znienawidzonego przez siebie polityka?.Za co wspierać pchające się do kamery inne ,,artystki'' które w protestach żrą banany?Jak wspierać ,,artystkę''znaną z chamstwa,bluzgów i histerycznych zachowań która jednoczesnie ma własną dobrze prosperującą firmę kosmetyczną?A Pan pisze -,,artyści-ludzie często nadwrazliwi i oderwani od realiów są bezbronni,Oni nie chcą jałmużny,chcą pracy''.My .telewidzowie,kinomani znamy tylko tych niestety ,,artystów'' którzy nachalnie się reklamują którzy chca zaistnieć za pomocą pogardy dla innych i którzy tak chamsko się zachowują.Czy ci,, wrażliwi'' do bólu artyści mają prawo tak się zachowywać i czy uważają że wszystkie ich mądrości wygłaszane przed kamerą mamy obowiązek przyjąć z nabożeństwem i aprobatą?To jest wytłumaczeniem dlaczego projekt Glińskiego został tak potępiony że aż wstrzymany.

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [13:32] - Lech Makowiecki | Link:

Sake3. Jestem w branży od ponad 40 lat, wiele widziałem. Gdyby nie Jacek Kaczmarski (Mury), Jan Pietrzak (Żeby Polska była Polską) itp. artyści jednoczący naród - byłoby znacznie trudniej coś zmienić... Teraz też idą trudne czasy - ale ludzie sztuki sygnalizujący zagrożenia są marginalizowani; zalewa nas muzyczna, bezmyślna tandeta... Winston Churchill nie zgodził się na zlikwidowanie budżetu kultury na czas wojny. "Jeśli zniknie kultura, to czego do jasnej cholery będziemy bronić?" - zapytał... PS Polecam pierwszy z brzegu utwór, który nie ma szans na pojawienie się w żadnych mediach: AUSCHWITZ https://www.youtube.com/watch?v=aWRZtPJDbuU

Obrazek użytkownika Roz Sądek

17-11-2020 [11:25] - Roz Sądek | Link:

@Autor
Poza, ale absolutnie poza wszystkim: czy, kto, ile etc.; co Pan i Państwo sądzicie o nawet  nieprzygotowanych do tej pory programach wsparcia spawaczy, tokarzy, sprzedawczyń, kierowców zawodowych, fryzjerek, kucharek, kelnerów i 1000 innych sklasyfikowanych formalnie zawodów. Owszem, trudno się nie zgodzić z argumentacją, że pracownik Kultury to co innego niż pierwszy lepszy stolarz czy malarz pokojowy, bo faktycznie taki stolarz jakby coś ponadczasowego tworzył, to miałby tantiemy. Rownież niezaprzeczalnym jest, iż bez stolarzy czy kelnerów (o suwnicowych nawet nie wspominam) państwo jakoś sobie poradzi, allle bez szansonistów i dzwiękowców i oświetleniowców już nie bardzo. Zgoda teź co do tego, że bez teatru życie traci sens, szczególnie prywatnego, ale na mój rozum, czy nie należałoby dać choć reszcie - tej pozakulturalnej choć po 10zł ?

 

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [13:45] - Lech Makowiecki | Link:

Roz sądek. Wszyscy są potrzebni. Każda profesja. Znam  też wielu muzyków, którzy pracują dziś z konieczności w innych zawodach - i korona im z głowy nie spadła. Bardzo dobry basista jest stolarzem, bo miał zawsze takie hobby i umie to robić. Dwóch: gitarzysta i wokalista - pracuje na budowie. Kolejny (dość znany wokalista) został stróżem nocnym.  Itp. itd. w roku 1989 zam zaliczyłem dołek finansowy (słynna hiperinflacja) i zaliczyliśmy "wyjazd na roboty" do Niemiec. Nie jako artyści, tylko tyrać fizycznie... Kiedy jednak szkolony latami skrzypek czy pianista dozna kontuzji palca - cała jego edukacja bierze w łeb... I zostanie nam tylko disco-polo... Dziś są inne czasy, więc można by liczyć na minimalne wsparcie dla bezrobotnych artystów. Ale tylko tych naprawdę potrzebujących, którzy potrzebują czasu na przekwalifikowanie się, nie krezusów...

Obrazek użytkownika sake3

17-11-2020 [15:49] - sake3 | Link:

Żadna praca nie hanbi,więc nie rozumiem dlaczego ,,artyści '' są tak oburzeni.

Obrazek użytkownika Jabe

17-11-2020 [13:14] - Jabe | Link:

Artystów trzeba porządnie przegłodzić.

Obrazek użytkownika sake3

17-11-2020 [15:27] - sake3 | Link:

@Lech Makowiecki z 13:32.......Winston Chuchill nie mógł nawet przewidzieć że tak może wyglądać kultura jak ta którą reprezentują ci ,,artyści'' którzy dopchali się do koryta i sławy róznymi metodami.Nie sądził chyba nawet w najgorszych snach,że posługujący się knajackim językiem i chamskim zachowaniem ,,ludzie kultury''będą mieli społeczeństwo w największej pogardzie jednoczesnie wyciągając łapy ze swoich rezydencji po pieniądze.Jaką kwotę przeznaczono na Zatokę Sztuki w Sopocie,bo jakoś zamieciono pod dywan skandale obyczajowe tam się odbywające-ciekawa jestem o jaką dotację wystąpili.A że chcą pracy?wprawdzie w Niemczech nie zbiera się aktualnie szparagów,ale praca przy śmieciach czy w domach opieki aktualna.

Obrazek użytkownika tricolour

17-11-2020 [17:17] - tricolour | Link:

@Sake,

Ma nadzieję, że nie trafi Pani nigdy do domu opieki, bo praca przy śmieciach nie jest miła  dla obsługi.

Obrazek użytkownika sake3

17-11-2020 [20:24] - sake3 | Link:

Ja tylko przytoczyłam oferty pracy w Niemczech dla tych co tak gorliwie jej poszukują,ale sama nie reflektuję do domu opieki ani jako pensjonariusz (śmieć wg Pana) ani jako opiekun.

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-11-2020 [18:17] - jazgdyni | Link:

@sake & @Lechu

Uczciwie mówiąc, jest jeszcze jedno źródełko, o którym jakoś cicho. Władze lokalne przecież również nieźle wspomagają "swoich" artystów. Czy pani Janda i paru inny kabotymów, co się teatrów dorobili (??? - w jaki sposób ???) nie dostają pieniędzy od warszawskiego magistratu?

Moje zdanie jest proste - państwo, konkretnie jej władze, a jeszcze konkretniej - minister kultury, czy czegoś tam, nie powinny sponsorować kultury komercyjnej. Firmy związane z państwem, mogą sponsorować tzw, eventy, czyli wydarzenia artystyczne, rocznicowe, czy państwowo-twórcze. Pamiętamy sławetny koncert Madonny. Firmy, jak by nie było państwowe, Orlen, TVP, KGHM przecież bez przerwy sponsorują nie tylko sport. Prezes Kurski nawet przesadza, kierując się swoim niewybrednym gustem.

Jednak uważam, że tacy ludzie jak Lechu i jemu podobni, budujący przecież dobre państwo i dbający o nasze fundamenty i wartości, powinni być wspomagani. Lecz wtedy wrzask wśród tych wielopłciowych, byłych władców kultury będzie niebotyczny.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [18:46] - Lech Makowiecki | Link:

Jazgdyni! Nawet mi tak nie pomagaj! :))) Dopiero będzie jazgot! Walczę o mniej zaradnych twórców, zwłaszcza utalentowaną młodzież "na dorobku". Ja daję radę, bo mam jakąś tam dywersyfikację zarobków. Bo oszczędzam, gdy są tłuste lata. Bo wiem, że wybrałem zawód, który jest piękny w czasach prosperity, ale podły podczas kryzysów... Najłatwiej przecież zrezygnować z zakupu płyty czy biletu na koncert; chleb trzeba kupić w pierwszej kolejności... A muzykę i tak znajdzie się "za darmo" w sieci (i jest miło!), można więc tych artystycznych "nierobów" do woli okradać... :)))  Choć nie powiem, miło jest, gdy mimo to ktoś czasem zamówi u mnie płytę (a najlepiej komplet) przez internet...

PS „Sztuka jest niezbędna dla pełnego życia narodowego. Państwo jest zobowiązane do jej podtrzymywania i wspierania...” - powiedział Winston Churchill podczas wystąpienia przed Royal Academy 30 kwietnia 1938 roku. Gdy już podczas II wojny światowej doradcy sugerowali mu obcięcie wydatków na kulturę, rozdrażniony brytyjski premier warknął pod nosem: „To właściwie o co my tę wojnę prowadzimy?”… Tak czy inaczej – drastycznych cięć w resorcie kultury Wielkiej Brytanii nie przeprowadzono...
Jesteśmy teraz na takiej wojence (pandemia? wojna hybrydowa?). Możemy wyjść z niej wzmocnieni, albo pójść w rozsypkę. Tym spoiwem jest właśnie dobra, tożsamościowa sztuka... I o tym właśnie piszę... A to, że artyści (dla bezpieczeństwa) muszą mieć w zanadrzu drugi/trzeci zawód - to jest dla mnie oczywiste (byle nie kelner czy barman - bo to też zamknięte)... Trzeba jednak dać im czas na przekwalifikowanie się...

Obrazek użytkownika sake3

17-11-2020 [20:28] - sake3 | Link:

@Jazgdyni......A źródełko z reklam?Toż to łakomy kąsek o który tak się biją nasi celebryci.

Obrazek użytkownika Jan1797

17-11-2020 [19:46] - Jan1797 | Link:

Zaznaczam na wstępie, w stu procentach zgadzam się z opinią o totalnych celebrytach
nie otrzymałem i nie otrzymam złotówki ze skarbu Państwa. https://pbs.twimg.com/media/En...
Jeżeli większość tej kaski przeznaczona jest na pensje pracowników kultury, zatrudnionych
u celebrytów w ramach ich zadań kulturotwórczych to pytanie brzmi, dlaczego nikt o tym tu
nie wspomniał? Czy powinienem udawać, że tam nie ma pracowników bez pensji?
Jaka jest gwarancja, że te wszystkie akty oburzenia nie wynikają (delikatnie to ujmę)
z zazdrości, że otrzymali kasę. Czy na liście są tacy, którzy powinni otrzymać wsparcie
finansowe?
Dziękuję W_K_... za uwagi ;)
 

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

17-11-2020 [22:14] - Lech Makowiecki | Link:

Jan1797. Nie znam reguł tego dofinansowania. Sam nie występowałem o nie, bo uważałem, że w kryzysie jakoś sobie radzę, że na pewno są bardziej potrzebujący... I nie pomyliłem się: Bayer Full, Beata, Bednarek... :))) Wg mnie wszyscy bezrobotni artyści powinni dostać zasiłek dla bezrobotnych i pomoc w przekwalifikowaniu się. Chyba, że stać państwo czy samorządy na jakieś minimalne, artystyczne, interwencyjne  "zamówienia publiczne": wyrzeźbienie posągu przed Urzędem Miasta, skomponowanie piosenki na jubileusz gminy, graffitti w przejściu podziemnym dworca etc. Nie wierzę, żeby agencje koncertowe rozdysponowały dobrowolnie otrzymane "darowizny" między ludzi sztuki... Jest kryzys; garnie się "do siebie"...

Obrazek użytkownika Jan1797

18-11-2020 [18:51] - Jan1797 | Link:

Lech Makowiecki, przepraszam tuż po pracy.
 I ja nie wyrokuję, bo też trudno znać się na rzeczach, którymi się nie interesujemy, a jedynie
pytałem a za odpowiedź, dziękuję. Proszę wybaczyć, będę stronił od opiniowania artystów, ale
zgadzam się; na przekwalifikowanie się bezrobotnych artystów, nie liczę. Pamiętam rozmowę
z szefami firmy konserwatorskiej w pierwszych latach 90 i oburzenie; „malować na mury"
(galeria mury Pijarskiej), oszalał pan, padła odpowiedź.
Pan i ja wiem co nam na sercu leży i jeżeli Państwo stać na wsparcie funduszy płac szeroko
rozumianej kultury, jestem za. Samorząd to już inna bajka w moim mieście odporny na gospodarne
planowanie. Budżet obywatelski samorząd próbuje przejąć, przychód urósł, ale rozrzutność też
stąd na artystyczne, interwencyjne „zamówienia publiczne"o jakich pan pisze, również nie liczę.