Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pisarz w mundurze (2)

Godziemba, 21.10.2020
Karol Bunsch był oficerem Wojska Polskiego podczas walk w obronie niepodległości w latach 1918-1920.
 
       Na wieść o rozpadzie Austro-Węgier porzucił swoją jednostkę i 18 listopada 1918 roku przybył do Krakowa. „Po przewrocie [ukraińska próba zbrojnego opanowania Lwowa rozpoczęta 1 listopada 1918  r.] podpisany, który przebywał wówczas na Ukrainie, - napisał w 1933 roku - w kontakcie z POW [Polską Organizacją Wojskową] usiłował skierować powracające oddziały [złożone z Polaków] pod Lwów, a gdy to, na skutek oporu innych oficerów, nie doszło do skutku, bezpośrednio po powrocie do Krakowa wstąpił z powrotem do 4. pp Leg biorąc udział w jego organizacji i wymaszerowując z jedną z pierwszych kompanii pod Lwów”.
 
      Formalnie został 26 listopada 1918 roku przyjęty do Wojska Polskiego i  przydzielony do 7, a następnie 10 kompanii, dowodzonej przez por. Zygmunta Berlinga, która weszła w skład II batalionu 4 pp Legionów. Jako dowódca jednego z plutonów wyruszył 8 stycznia 1919 roku na front ukraiński. „Do śmierci […] gen. Berlinga byłem zarówno w osobistym jak korespondencyjnym z Nim kontakcie, - wspominał w wywiadzie z 1985 roku - a przez szereg miesięcy w codziennym, gdyż jako porucznik był dowódcą 10. kompanii baonu krakowskiego [II/4] z odsieczą dla Lwowa, a ja podporucznikiem w jego kompanii”.
 
      Z powodu późnego wyruszenia na front 10. kompania nie brała bezpośredniego udziału w walkach o Lwów, lecz – wraz z 5. kompanią – skutecznie zabezpieczała na swoim odcinku zachodnie połączenia miasta z zapleczem (Gródek Jagielloński, Lubień, Mszany), tocząc najcięższy bój w połowie lutego w obronie folwarku Dubaniowickiego.
 
      Karol Bunsch pozostawał na froncie ukraińskim do kwietnia 1919 roku, po czym po reorganizacji 4. pp Leg, jako oficer 7. kompanii (II/4), wyruszył do walki z bolszewikami pod Lidę, gdzie najpierw dowodził plutonem, a następnie  kompanią.
 
       Na początku lipca 1919 roku uczestniczył w działaniach zaczepnych 4. pp Leg  zakończonych zdobyciem Mołodeczna. W efekcie tych działań 4 pp Leg dotarł nad rzekę Berezynę, która wyznaczyła kres polskiej ofensywy. W listopadzie 1919 roku Bunsch objął dowództwo 1. kompanii karabinów maszynowych. W uznaniu zasług został 1 grudnia 1919  roku awansowany na porucznika.
 
       Dnia 1 stycznia 1920  roku Karol Bunsch otrzymał trzymiesięczny urlop na studia, podczas którego uzyskał absolutorium na Wydziale Prawa UJ.
 
       Po powrocie na front 1 kwietnia 1920 roku wziął udział w walkach pozycyjnych nad Berezyną. Do 13 kwietnia służył w 7. kompanii 4. Pp Leg, po czym przeniesiono go czasowo do 8. kompanii 24. pp., wspierającej „czwartaków”.
 
       Po rozpoczęciu w połowie maja 1920 roku bolszewickiej kontrofensywy powrócił do swego macierzystego pułku, z którym uczestniczył w walkach obronnych nad Berezyną. W trakcie jednej z nich 23 maja 1920 roku por. Bunsch przeprowadził śmiały manewr, za który 11 sierpnia 1920 roku otrzymał Krzyż Walecznych. „Porucznik Bunsch Karol – napisano we wniosku odznaczeniowym - przydzielony z kompanią 24. pp, jako rezerwa I/4 ppLeg, dnia 23 maja 1920 r. w kontrakcji na wieś Klundiewka [koło Ziembina] odznaczył się dzielnością; w najkrytyczniejszym momencie, kiedy front 4. pp został zachwiany, a część oddziałów zaczęła się cofać, wymieniony z własnej inicjatywy poderwał swą kompanię do kontrataku na odcinku I/4 pp [i] obchodząc nieprzyjaciela z prawego skrzydła zmusił [go] do panicznego odwrotu zdobywając przy tym jeden KM [karabin maszynowy]. Akcja ta miała dodatnią stronę jeszcze i tą, że pozwoliła pułkowi w porządku wycofać swe oddziały bez większych strat”.
 
       Wniosek poparł m.in. dowódca 4. Pp Leg, ppłk Mieczysław Smorawiński, pisząc w opinii na temat Bunscha: „Bojowo bardzo dobry oficer. Dzięki swej energii i brawurowej odwadze niejednokrotnie się odznaczył”.
 
       W dniu 25 maja 1920 roku w czasie walk pod Hancewiczami koło Ziembina został ciężko ranny w prawą stopę odłamkiem granatu i musiał zostać ewakuowany na tyły. Bunsch trafił najpierw do Zamościa, a następnie, do 1 lipca 1920 roku, przebywał w krakowskim Szpitalu Wojskowym nr 3, po czym skierowano go do batalionu zapasowego 4. pp Leg.
 
       Na front już nie powrócił – 10 listopada 1920 roku został zwolniony z wojska, uznano go za inwalidę wojskowego i przeniesiono go do pospolitego ruszenia.
 
      W związku ze swoją działalnością niepodległościową Karol Bunsch, oprócz Krzyża Walecznych, otrzymał jeszcze Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918–1921, odznakę za rany, a 4 października 1933 roku prezydent Ignacy Mościcki nadał mu Medal Niepodległości.
 
      W okresie międzywojennym był członkiem Związku Legionistów Polskich, pełniąc  okresowo ważne funkcje. W 1939 roku w „Czwartaku” - piśmie Komendy Koła 4 pp Legionów, opublikował artykuł, w którym w humorystyczny sposób przedstawił swe jedyne bezpośrednie zetknięcie się z Piłsudskim: „Z końcem października 1915 r. miałem w pułku służbę i „Marianek” dał mi jakieś szpargały, abym je zaniósł do dowództwa I Brygady. Zadanie spełniłem bez zarzutu, odszukałem po nocy ziemiankę Komendanta, zapukałem elegancko i wlazłem. Komendant leżał na pryczy, zameldowałem się jak Pan Bóg przykazał i szpargały oddałem. Komendant coś mruknął pod nosem i na tym skończyła się nasza rozmowa. Ale nikt nie zaprzeczy, że rozmawiałem z Komendantem, choć nie wiem, co powiedział. Są tacy, co dobrze słyszeli, co do nich mówił, choć woleliby może nie słyszeć. Żarty na bok. Dziś Komendant nie powie już nic nikomu. Leży na Wawelu i każdy ma prawo i czuje się w obowiązku zaglądać Mu w twarz. Gdyby żył, na pewno by na to nie pozwolił, bo co innego pietyzm, a co innego chorobliwa ciekawość. Ja tam nie idę. Wolę niech mi w pamięci zostanie, jak w pełni sił prowadził nas młodych i najmłodszych przez najcięższy może, ale i najszczytniejszy odcinek drogi naszego życia”.
 
     W 1921 roku rozpoczął aplikację sądową, po czym do 1926 roku pracował jako sędzia powiatowy. W 1922 roku został doktorem prawa, a w 1930  roku otworzył kancelarię adwokacką. Jednocześnie od 1933 roku syndykiem  miasta Krakowa.
 
     We wrześniu 1939 roku został zmobilizowany i brał udział w walkach o Lwów, dowodząc kolumną taborową. Po kapitulacji miasta wydostał się z Lwowa, dzięki czemu zapewne uratował życie.
 
      Po powrocie do okupowanego przez Niemców Krakowa, pełnił nadal funkcję prawnika miejskiego, jednocześnie utrzymywał kontakty ze Związkiem Walki Zbrojnej i Armią Krajową, a w lutym 1940 roku został nawet na krótko aresztowany przez gestapo w związku z próbą wyrobienia polskich dokumentów osobie pochodzenia żydowskiego.
 
     W latach 1945–1951 był radcą prawnym Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie,  po czym skoncentrował się na działalności pisarskiej.
 
     Bez wątpienia największym cieniem na jego życiorysie był podpis złożony pod zbiorową rezolucją Związku Literatów Polskich w sprawie tzw. procesu krakowskiego w 1953 roku.
 
     Zmarł 24 listopada 1987 w Krakowie i został pochowany na tamtejszym Cmentarzu Salwatorskim.
 
Wybrana literatura:
 
J. Benken - Jeden z pokolenia – Karol Bunsch w walce o wolną Polskę (1915–1920)
D. Kosiński, 4 Pułk Piechoty Legionów 1915–1917. Organizacja i działania bojowe,
K. Bunsch – Pamiętnik
M. Klimecki - Polsko-ukraińska wojna o Lwów i Galicję Wschodnią 1918–1919
A. Lewicki - Zarys historji wojennej 4-ego Pułku Piechoty Legjonów
www.karolbunsch.plw
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1731
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

21.10.2020 08:50

Może się Pan pokusi i odpowie, skąd się biorą takie "cienie" (cuchnące rysy) na życiorysach zasłużonych sław?
Godziemba

Godziemba

26.10.2020 08:35

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Może się Pan pokusi i odpowie

Każdy człowiek ma chwile słabości. Jedni większe, inni mniejsze.
Totalitaryzm komunistyczny i narodowo-socjalistyczny potrafił je znakomicie wykorzystać.
Pozdrawiam
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,087
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności