Mimo tego, że agentami byli, Wałęsa, Jurczyk, Sienkiewicz, to się udało
W ubiegłym tygodniu była 40 rocznica zakończenia strajków w Stoczni Gdańskiej i podpisanie porozumień z rządem, w wyniku którego powstała NSZZ Solidarność, należy się zastanowić jak to się stało, że się udało?
Niezaprzeczalnym jest to, że początek dał św. JP II i jego słowa w 1979 r. "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!". Polacy się obudzili co skutkowało po serii strajków w lipcu, strajkiem na Wybrzeżu gdańskim i szczecińskim w 1980 r.
Należy się zastanowić, dlaczego władza komunistyczna nie interweniowała na samym początku strajków, otóż czerwonym wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Przecież wszyscy przywódcy strajkowi tj. Wałęsą w Gdańsku, Jurczyk w Szczecinie, Sienkiewicz w Jastrzębiu, to byli ludzie bezpieki, jedynie Andrzej Rozpłochowski przywódca strajku w Hucie Katowice nie był „ umoczony”.
Bezpiece wydawało się, że maja wszystko pod kontrolą, ale Wałęsa w jakimś sensie im tzn. bezpiece się „urwał”. Wiadomym jest, że Wałęsa był agentem bezpieki o pseudonimie „Bolek” i w latach siedemdziesiątych brał pieniądze od bezpieki za donosy na kolegów.
Być może nikt nie przewidział, że „ Solidarność” będzie miała takie poparcie w społeczeństwie do, której wstąpiło ca. 10 mln ludzi.
Należy pamiętać, że tak de facto twórcą „ Solidarności” nie jest Bolek, ale dzielne kobiety.
Panie Płońska, Pieńkowska, Walentynowicz, które po dogadaniu się Wałęsy z dyrektorem stoczni w sprawie podwyżek, rozwiązał strajk, ale dzielne kobiety ten strajk zatrzymały.
W Bolku było takie chłopskie cwaniactwo, potrafił wyczuć skąd wieje wiatr i przechwycić inicjatywę, tak było w stoczni.
Ponieważ nie można zatrzymać pędzącej lawiny, tak też nie można było powstrzymać zrywu Polaków, którzy marzyli o wolności.
Karnawał Solidarności trwał krótko, tylko 16 miesięcy, w grudniu 1981 r. komuniści byli na tyle silni, że wprowadzili stan wojenny, ale to był łabędzi śpiew reżimu, który w 1989 r. zgodził się na częściowo wolne wybory w czerwcu 1989 r. zabezpieczając swoje interesy i swoich ludzi rozmowami w Magdalence, ale to całkiem inny temat
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4008
Pytania Anny Walentynowicz nie doczekały się odpowiedzi, ale przecież nie oczekiwaliśmy jej od Wałęsy. Od oficjeli też nie ma co oczekiwać.
http://solidarni2010.pl/…
A historię warto przypominać - zrobiło to radio WNET
https://wnet.fm/kurier/j…
Kto chce ten wie. Tymczasem karnawał Magdalenki i innych podstolnych umów trwa. Najlepszym dowodem jest eksportowanie karnawałów na Białoruś.
Odpowiedz jest banalnie prosta - to wszystko było dokladnie zaplanowane i wyrezyserowane. Swietni fachowcy w tym kotle mieszali. Zaczelo się to juz w latach siedemdziesiątych. Pzdr
https://www.wykop.pl/cdn…
Tyle ekonomia, zestawienie nieprzypadkowe z jednej a wizja siedemnastej republiki z drugiej.
Trzeba się zdecydować na czym się stoi. Na suwerenności czy na zależności. Jak na zależności to inna para kaloszy i proszę nie wymachiwać białoczerwoną flagą tylko pod obcą flagą prowadzić propolską politykę.
Jugosłowian nikt nie pytał czy chcą mieć wojnę domową, a dali się zapędzić w kozi róg, w cudzym interesie. Nas też nie pytają tylko robią nam karnawał. "Oni" nie piszą scenariuszy tylko dostają gotowce. Jak nie będziemy o tym mówić to będzie lepiej?
Ogólnie tekst naiwny - w sumie o niczym... Proszę wybaczyć..., ale rzeczywistość, jeśli chodzi o samostanowienie Polaków, dalej tak samo, jak dawniej, skrzeczy. Co się więc udało i komu? W jakim stopniu?