Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Grzebień dla łysego czyli PO jeszcze nie umarła ...
Wysłane przez ryszard czarnecki w 08-08-2020 [09:33]
Można powiedzieć, że PO w ostatnich wyborach prezydenckich dostała KO... To oczywiście żart, bo w języku boksu KO oznacza porażkę przed czasem. A tymczasem Trzaskowski nie przegrał przez nokaut tylko na punkty, choć jednak wyraźnie, bo prawie pół miliona głosów to nie drobiazg i piechotą nie chodzi.
Można by rzec, że Platforma przegrywając siódmy raz z rzędu – już po raz siódmy zyskała bezcenne doświadczenie. Oni z każdą kolejną porażką zyskują kolejne doświadczenie i tak to już trwa latek sześć. Z tym doświadczeniem to przypomina mi się chińskie przysłowie (mam nadzieję, że w mojej proamerykańskiej – i słusznie – ojczyźnie można jeszcze cytować chińskie mądrości...), które mówi „Doświadczenie jest niczym grzebień ofiarowany przez naturę łysemu”.
Ba, nie będę kopał leżącego, ale owa PO uzyskująca po raz n-ty doświadczenie, a nie wiktorię, zasługuje na przypomnienie złotej myśli amerykańskiego pisarza Dona Stanforda: „Doświadczenie jest tym, co otrzymujesz, jeśli nie otrzymujesz tego, czego chciałeś”. Teraz kandydat na prezydenta, przepraszam, wirtualny prezydent Rafał Trzaskowski oświadczył w Gdyni – jak na prezydenta Warszawy przystało – że będzie budował nowy ruch obywatelski. Cóż, od razu mi się przypomniała maksyma rosyjskiego pisarza (mam nadzieję, że w moim proamerykańskim – i słusznie – kraju można jeszcze cytować rosyjskich pisarzy...), ale nie MG- Maksyma Gorkiego, tylko znacznie lepszego MG czyli Mikołaja Gogola. Tenże Gogol napisał kiedyś, iż: „Stare jeszcze nie umarło, nowe jeszcze się nie urodziło, a jedno i drugie wciąż zagraża żyjącym”....No, tak: PO razem z KO jeszcze nie umarło, nowy tych obywatelski jeszcze się nie urodził, a jedno i drugie…
Po przegranej numer 7 opozycja szuka winnych. Szybko znalazła: Podkarpacie, telewizja publiczna, niewykształceni mieszkańcy, ze wsi, staruchy. Czyli stara śpiewka. Akurat minęło 13 lat, gdy ten obóz postępu i tolerancji głosił hasło: „zabierz babci dowód”. Kiedyś się udało, ale teraz babcie pokazały gest Kozakiewicza komu trzeba i jak trzeba.
Zatem opozycja szuka i znajduje winnych. Oficjalnie wśród pisiorów. Nieoficjalnie, po cichu wśród swoich – ale za chwilę będą te brudy prać publicznie. Już się zaczęło trzaskanie po pyskach między lewicą a Platformą. Towarzysze z SLD nie chcą wystąpić w roli przystawki pożartej przez Jaśnie Państwa Liberałów, między jednym cygarem a drugim. Nad Warszawą unosi się tez zapach szorstkiej, męskiej przyjaźni między Budką a Trzaskowskim.
Charakterystyczne, że wedle badań większość zwolenników PO chce, aby ich partia... uciekła od tej nazwy kojarzonej z przegrywaniem wszystkiego, co można przegrać i stworzyła nową formację.
Dosłownie przed chwilą usłyszałem, że Koalicja Obywatelska domaga się powtórzenia II tury wyborów prezydenckich. Oto spełniło się marzenie Lecha Wałęsy, by uczynić z Polski „drugą Japonię” . PO-KO przypomina bowiem jako żywo owych japońskich żołnierzy, którzy jeszcze trzydzieści lat po zakończeniu II wojny światowej ukrywali się w lasach przed Amerykanami…
Czy to nie świetny pretekst, aby Sławomir N. zafundował sobie za kratkami dietę ryżową?
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (29.07.2020)
Komentarze
09-08-2020 [11:40] - Marek1taki | Link: Skoro już mowa o japońskich
Skoro już mowa o japońskich żołnierzach ukrywających się w lasach:
1. Dzisiaj jest rocznica zrzucenia bomby na Nagasaki - ciekawy wywiad zamieszcza PCH24
https://www.pch24.pl/nagasaki-...
2. Mimo upływu 75 lat agentura marksistowska nadal wodzi rej zamiast chować się w lasach.
Mamy dzisiaj wybory na Białorusi i polskie władze "stoją z bronią u nogi" sprzyjając działaniom sojuszu marksistów tzw.Zachodu i kremlowskich (aliantów) do obalenia władzy nielojalnego wobec międzynarodówki Łukaszenki.
Powtarzanie wyborów może być wałkowane, ale Duda działa zgodnie z politycznymi potrzebami opcji wysuwającej Trzaskowskiego. Nie pojechał do Mińska by poprzeć Łukaszenkę ani nie pojechał do Bejrutu bo do rugowania chrześcijaństwa lepsze są wpływy Francji (pojechał Makron i był szybszy od polskich strażaków), za to miał czas na zapraszanie do pałacu LGBT czego skutki wdać tak samo jak skutki poparcia dla "wolnych sądów".